Jump to content
Dogomania

Gruczoły okołoodbytowe.


karkada

Recommended Posts

[quote name='werbena520']Poszłabym do tego samego weta.Skoro podał psiakowi dwa zastrzyki to stwierdził najprawdopodobniej,że ma stan zapalny.:roll:To...tak jest...Z reguły problem zauważamy,gdy już zdązy się coś poważniejszego przyplątać.....U nas kończyło się zawsze dwukrotnym czyszczeniem gruczołów,ich płukaniem...no i te nie lubiane zastrzyki:diabloti:.Koszty powrotu do normalności bywają wtedy wyższe/35 zł/.Powiem też,że chyba każdy pupil nie lubi tego rodzaju zabiegu.Mój gordon teraz,przy każdej wizycie u weta wpada w popłoch.[/QUOTE]

Ho ho jak to już dawno pisałam:cool3: U mojego psa okazało się, że to jednak nie gruczoły. Jest już po operacji, także ten wet był jak najbardziej dobry:multi: A za czyszczenie nic nie płaciłam.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 75
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='GPooLCLD']Ho ho jak to już dawno pisałam:cool3: U mojego psa okazało się, że to jednak nie gruczoły. Jest już po operacji, także ten wet był jak najbardziej dobry:multi: A za czyszczenie nic nie płaciłam.[/quote]

a co to bylo w takim razie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agnes']a co to bylo w takim razie?[/QUOTE]

Zrobiła mu się przepuklina jelitowa:shake: Na początku miał zmienioną diete i był spokój, potem (chyba w marcu) ta przepuklina bardzo się powiększyła i chodziłam z nim codziennie na czyszczenie, aż się zdecydowałam na operacje. Wet mówił, że bardzo ryzykowną u psów, minął już prawie miesiąc od operacji i jest wszystko wporządku - aż wszyscy weci się dziwią:evil_lol:.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Mój 7 letni pies shih tzu ma problemy z gruczołami od połowy września br.
1 leczenie (antybiotyki + wyciskanie) było nieskuteczne, bo po 3 dniach wydzielina sama wyciekła z krwią; 2 leczenie (antybiotyki - inne i wyciskanie) też było nieskuteczne - po 10 dniach, znów pojawiła się krwawa wydzielina; 3 podejście (antybiotyki, wyciskanie, laseroterapia - najpierw co kilka dni, ostatnio 10 zabiegów - codziennie). Dziś odbyło się ostatnie naświetlanie i boję się. Następna wizyta za 3 tyg. chyba że gruczoły znów zaczną "szaleć" to mam przyjść wcześniej i wtedy chcą skierować psa na operację, a ja nie chcę, by mój pies został poddany operacji usunięcia gruczołów.
Nie wiem co robić, pozostaje czekanie i obserwowanie. Czy ktoś miał podobną przygodę z gruczołami?
Zrobiłam już wszystko co mogłam - antybiotyki, lasery, kosztowało mnie to dużo nerwów i pieniędzy, najgorsze jest to, że znikła już nadzieja, że cokolwiek może mu pomóc :(

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

[quote name='SATURA']Mój 7 letni pies shih tzu ma problemy z gruczołami od połowy września br.
1 leczenie (antybiotyki + wyciskanie) było nieskuteczne, bo po 3 dniach wydzielina sama wyciekła z krwią; 2 leczenie (antybiotyki - inne i wyciskanie) też było nieskuteczne - po 10 dniach, znów pojawiła się krwawa wydzielina; 3 podejście (antybiotyki, wyciskanie, laseroterapia - najpierw co kilka dni, ostatnio 10 zabiegów - codziennie). Dziś odbyło się ostatnie naświetlanie i boję się. Następna wizyta za 3 tyg. chyba że gruczoły znów zaczną "szaleć" to mam przyjść wcześniej i wtedy chcą skierować psa na operację, a ja nie chcę, by mój pies został poddany operacji usunięcia gruczołów.
Nie wiem co robić, pozostaje czekanie i obserwowanie. Czy ktoś miał podobną przygodę z gruczołami?
Zrobiłam już wszystko co mogłam - antybiotyki, lasery, kosztowało mnie to dużo nerwów i pieniędzy, najgorsze jest to, że znikła już nadzieja, że cokolwiek może mu pomóc :([/QUOTE]

jesteś pewna, że to gruczoły? A nie przetoka?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SATURA']Nie wiem jak to odróżnić. Weterynarz nic nie wspominał o przetoce.[/QUOTE]

zapytaj weterynarza czy to przypadkiem nie przetoka, u mojego psa też na początku była mowa o gruczołach. Na przetokę przez ok.8miesiecy pomogła nam odpowiednia dieta i był spokój, bez wyciskania, potem niestety powiększyła się i trzeba było operować. Teraz jest jakiś 7 miesiąc od operacji i niestety w środę będzie miał kolejną, od tygodnia mu się odnowiła.

Twój pies ma może widoczną kulkę pod ogonem, chodzi o to miejsce które weterynarz wysika? Duże to ma?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GPooLCLD']Twój pies ma może widoczną kulkę pod ogonem, chodzi o to miejsce które weterynarz wysika? Duże to ma?[/QUOTE]

Nie ma kulki pod ogonem, teraz nie jest spuchnięty. Po laseroterapii mam wyznaczoną wizytę na 01.12. Ropa na razie nie wycieka, jednak od częstego wyciskania wycieka mu krew (podobno wyciskanie doprowadziło do jakiegoś uszkodzenia/rany i stąd ta krew, jest jej już mało, ale co rano pojawia się). Pies nie "interesuje się" tyłkiem - nie liże, nie saneczkuje (nie robił tego też gdy miał zapalenie).
Tak jak pisałam wcześniej pozostaje czekać i obserwować.

Bardzo Ci współczuję z powodu nawrotu choroby i operacji. Trzymaj się! A może i Ty spróbuj zastosować laseroterapię u psa?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SATURA']Nie ma kulki pod ogonem, teraz nie jest spuchnięty. Po laseroterapii mam wyznaczoną wizytę na 01.12. Ropa na razie nie wycieka, jednak od częstego wyciskania wycieka mu krew (podobno wyciskanie doprowadziło do jakiegoś uszkodzenia/rany i stąd ta krew, jest jej już mało, ale co rano pojawia się). Pies nie "interesuje się" tyłkiem - nie liże, nie saneczkuje (nie robił tego też gdy miał zapalenie).
Tak jak pisałam wcześniej pozostaje czekać i obserwować.

Bardzo Ci współczuję z powodu nawrotu choroby i operacji. Trzymaj się! A może i Ty spróbuj zastosować laseroterapię u psa?[/QUOTE]

czyli u Twojego pieska są to raczej gruczoły, bo u mojego było to widoczne taka kulka właśnie pod ogonem (nie opuchlizna). Po wyciskaniu mojemu psu też krew leciała.

niestety przetoka bardzo często się odnawia i byłam na to przygotowana. A nie ma sensu go prowadzać codziennie, czy co kilka dni na wyciskanie, to bolesny zabieg dlatego od razu się zdecydowałam na kolejną operacje.

A na czym polega ta laseroterapia?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GPooLCLD']A na czym polega ta laseroterapia?[/QUOTE]

Opis laseroterapii [url]http://www.wet-plus.pl/wp/akupunktura/lseroterapia[/url].
W praktyce to wyglądało tak: chodziłam z psem na zastrzyk, wyciskanie i świecenie światełkiem (laserem) w tyłek, ok 5 min co 2 dni- weterynarz programował urządzenie na przewlekłe zapalenie gruczołów okołoodbytowych. Laseroterapia z przerwami okazała się nieskuteczna - wydzielina zbierała się i to w dość dużej ilości, więc zdecydowałam się na 10 dniowy codzienny kurs do lecznicy. Pies dostawał zastrzyk (2 razy, nie wiem co dostawał, ale w momencie ostrego zapalania dostawał nawet 3 zastrzyki naraz), wet. wyciskał gruczoły i świecił. Po 10 dniach nastąpiła przerwa i oczekiwanie na 1.12. Wiem, że w lecznicy, w której leczę psa, często prowadzone są zabiegi laseroterapii (najczęściej przy dolegliwościach związanych z bólem kręgosłupa). Psa to nie bolało, jedynym minusem było nakładanie kosmicznych okularów podczas zabiegu.

Link to comment
Share on other sites

Poza tym ja bardzo boję się jakiejkolwiek operacji, szczególnie usunięcia gruczołów w przypadku ciągłego zapalenia. Za duże ryzyko - uszkodzenia zwieraczy... Słyszałam też o zamrażaniu ciekłym azotem - ale jak to boli, przecież to jest zamrażanie... ból niesamowity...

Link to comment
Share on other sites

u mojego psa laseroterapia chyba odpada , bo on zapalenia nie ma.

Operacji też się bałam i też widziałam o możliwości uszkodzenia zwieracza, weterynarz też wspominał o długotrwałej rekonwalescencji przy operacjach w takim miejscu. Ale mój pies tragicznie znosił to czyszczenie, za nic w świecie nie chciał chodzić w kierunku leczniczy, musiałam go wozić samochodem, chociaż mam niemal po sąsiedzku gabinet weta - dlatego się zdecydowałam. Mimo 14 lat mój pies zniósł wszystko bardzo dobrze, szybko się wybudził po narkozie. Wszystko się goiło jak na przysłowiowym psie. Miał apetyt, był wesoły. Może dlatego druga operacja mnie już tak nie przeraża, poza tym ma jeszcze jeden guz do wycięcia (tego się bardziej boję) ale jak już jedno będzie miał robione to i drugie.

Link to comment
Share on other sites

U nas złotym środkiem na zatykające się gruczoły okazała się dieta barf ;)
Nie było z nimi jakichś strasznych problemów, niemniej jednak Baryła dość często saneczkowała i miała owe gruczoły kilkakrotnie czyszczone. Od 2 lat jesteśmy na barfie i wszystkie problemy zniknęły jak ręką odjął. Ani jednego czyszczenia, teraz saneczkowanie właściwie nigdy się nie zdarza. Myślałam, że to przypadek, dopóki nie doczytałam na barfowej stronce, że to dość częsty przypadek - psowate są przystosowane do wydalania dość twardych odchodów i przy wysiłku z tym zwiazanym gruczoły samoczynnie się oczyszczają. No a niestety psy żywione karmą czy gotowanym jedzeniem zwykle mają znacznie miększe odchody niż te barfujące i gruczoły nie są w stanie się przy takich fizjologicznie opróżnić.
Myślę, że warto spróbować wszystkiego, żeby uniknąć operacji.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SATURA']Poza tym ja bardzo boję się jakiejkolwiek operacji, szczególnie usunięcia gruczołów w przypadku ciągłego zapalenia. Za duże ryzyko - uszkodzenia zwieraczy... Słyszałam też o zamrażaniu ciekłym azotem - ale jak to boli, przecież to jest zamrażanie... ból niesamowity...[/QUOTE]

Gruczoły można "przypalić" tzn. lekarz wciska w pupę a raczej w te gruczoły substancję, która blokuje produkcję wydzieliny. W zależności od psa trzeba powtarzać zabieg co pół roku, rok.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za podpowiedzi.
Byłam z psem na wizycie kontrolnej i jest dobrze, wydzielina była, ale mało i gęsta. Kolejna wizyta za 3 tygodnie. Poczytam o barfie.
[URL="http://www.dogomania.pl/members/80158-GPooLCLD"][B]GPooLCLD[/B] [/URL]co z Twoim pieskiem?
[URL="http://www.dogomania.pl/members/80158-GPooLCLD"][/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SATURA']Dziękuję za podpowiedzi.
Byłam z psem na wizycie kontrolnej i jest dobrze, wydzielina była, ale mało i gęsta. Kolejna wizyta za 3 tygodnie. Poczytam o barfie.
[URL="http://www.dogomania.pl/members/80158-GPooLCLD"][B]GPooLCLD[/B] [/URL]co z Twoim pieskiem?
[URL="http://www.dogomania.pl/members/80158-GPooLCLD"][/URL][/QUOTE]

dzięki za pamięć o moim psiaku;)
Już po wszystkim , szwy ściągnięte , wszystko się goi. Jest wesoły i wraca pomału do zdrowia. (więcej pisałam w jego galerii)

A co dokładnie powiedzieli Ci na kontroli? Będzie mieć kolejne laseroterapie?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='SATURA']Na razie bez laseroterapii. Znowu czekam i obserwuję. Weterynarka była zadowolona, ja też.
Cieszę się, że Twój piesek czuje się dobrze :)[/QUOTE]


dzięki, też muszę go dalej obserwować

na Twoim miejscu spróbowałabym zmienić dietę na barf, u nas wprawdzie dieta miała iść w drugą stronę (wszystko miękkie) ale na długi czas pomogła.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='GPooLCLD']dzięki, też muszę go dalej obserwować

na Twoim miejscu spróbowałabym zmienić dietę na [B][COLOR=blue]barf[/COLOR][/B], u nas wprawdzie dieta miała iść w drugą stronę (wszystko miękkie) ale na długi czas pomogła.[/QUOTE]

Na zapychające się gruczoły polecam naturalną dietę BARF. Przetestowana na wszystkich psich mieszkańcach mojego domu. ANI RAZU! podczas stosowania tej diety nie zdażyło się, aby jakikolwiek pies miał problemy z gruczołami okołoodbytniczymi. Natomiast moja suka, karmiona w pierwszych miesiącach życia suchą karmą Eukanuba, była o krok od czyszczenia tychże gruczołów. Przechodząc na surową dietę oszczędziłam mojej suce nieprzyjemniej ingerencji weterynaryjnej. Wystarczy podać psu 2 x w tygodniu cokolwiek surowego z kością a problem "wyczyści się" sam ;)
ps. 1 jakoś trudno mi sobie wyobrazić lisa albo wilka pędzącego do weta na czyszczenie gruczołów :D

Link to comment
Share on other sites

Moja 4-letnia pitbullka ma od dzieciństwa problem za gruczołami. Miała wyciskane u weterynarza, ale czym częściej były wyciskane, tym szybciej się przepełniały. Teraz oczyszcza je sobie sama, co jakiś czas saneczkując. Gorzej, jak coś jej "puści" w samochodzie, albo na kanapie, ten ochydny smród gnijącej ryby...

Dodam, że Tanga je suche (RC) i dodatki: biały ser, jajka, warzywa i owoce, surowe mięso, domowe "resztki" w małych ilościach (np. chleb, bułka, jakieś wędliny, żółty ser). Kości jej nie służą, wymiotuje po nich. Generalnie to jest wszystkożerna.

Link to comment
Share on other sites

nie wiem czy akurat zywienie ma decydujący wpływ na prace tych gruczołow .
mam suczke 6 o letnia ,jadala gotowane, jadala suchą, jadala surowizne , jest wszystkozerna i przez te 6 lat gruczoly miala sprawdzane ,,przy okazji" dla draki dwukrotnie , nigdy nic ani grama wydzielinki .

mam samca 4 lata który jada jak i ona , i jemu sprawdzamy gruczoły raz na 2-3 mce, za kazdym razem jest troche wydzieliny w jednym gruczole, ilosc jeszcze nie jest prowokująca do leczenia wg weta , no ale fakt faktem ze cos tam zostaje . a kopeczki ciasne bardzo mają dzieci :-) . a po sprawdzaniu gruczołow u syna spoceni ,ja , wet i asystenci :-(

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

a powiedzcie mi, bo u swojej suni juz drugi raz opróżniam gruczoły u weta, za pierwszym razem owszem suńka była spięta itp, ale po dzisiejszej wizycie to po prostu był koszmar, wet ledwie zaczął zabieg, a ta zaczęła piszczec, wyc, mniej więcej w połowie tego konceru już chyba nie wytrzymała i mnie ugryzła!! Wcześniej w trakcie tego zabiegu gryzła tak delikatnie w kurtkę i nie czułam, ale tym po tym ugryzieniu palec mój musiała wetka zdezynfekowac, bo tak mocno ugryzła (wiem, broniła się, ale żeby do tego stopnia?) Dlaczego taka jej reakcja była na ten zabieg? Tak się rzucała, że dwie osoby musiały ją trzymac, mimo iż to psina niewielkiego wzrostu. Teraz jak postawiłam Dori na podłodze po zabiegu, nie chciała sie ruszyc z miejsca, uciekła od razu do kąta. Musiałam ją wyniesc z gabinetu. Dlaczego taka jej reakcja na ten zabieg była?

Link to comment
Share on other sites

Bo to jednak trochę nieprzyjemny zabieg jest, wyobraź sobie że ktoś ci w tyłku grzebie i coś z niego wyciska!!!!! Mój wet zawsze zabiera mojego faceta do gabinetu obok gdzie jest druga pani wet i robią to bez mojego udziały, oczywiście wszystko słyszę, Alex lamentuje i słychać że też nie jest zadowolony tym faktem, ale przynajmniej jak wraca do mnie to się cieszy i nie ucieka ode mnie. Tak samo zabieg obcinania pazurków zostawiamy wetowi :D

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

hmmm.. a moje psy lubią ten zabieg. Podobno zatkane gruczoły są nieprzyjemne i ich oczyszczanie przynosi im ulgę... ja bym zmieniła weterynarza 0 jeśli możesz ;) byc może gruczoły były bardzo zatkane, wrażliwe, a weterynarz nie był delikatny...

kurcze, kupując psiaka nie wiedziałam, że będę musiała byc psim psychologiem, dietetykiem, po częsci weterynarzem i nie wiem kim jeszcze :D też do diety dodaję siemie lniane, olej ario vital, dieta jest chrupkowa (Orijen, Acana) + gotowane + wszystkiego po trochu (serki, marchewki itd...). Kości surowych nie daję - przyznam, że to dlatego, że nie znam się (będę wdzięczna za wskazówkę co kupic ;) ) Kupuję kości wędzone, ale to małe psiaki więc raczej je ciumkają, ponadgryzają i tyle. i bądź tu mądry co jeszcze zrobic ;) ja oczyszczam, jak zaczynam czuc zapaszek ;) kiedyś sama to robiłam, ale poczytałam, że można uszkodzic, więc wolę oddawac się w ręce weterynarza. moja weterynarz ostatnia, na którą zmieniłam poprzednich wetów, też mówi, zeby tego za często nie robic bo im częsciej robimy - tym większa produkcja. i ostatnio nie wyciskała, ale właśnie wciśnęła coś do środka :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

[quote name='Chefrenek']Gruczoły można "przypalić" tzn. lekarz wciska w pupę a raczej w te gruczoły substancję, która blokuje produkcję wydzieliny. W zależności od psa trzeba powtarzać zabieg co pół roku, rok.[/QUOTE]

czy ktoś się na to zdecydował?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...