mysza 1 Posted August 2, 2009 Posted August 2, 2009 Ale ktoś na miejscu musi tam jeździć, sprawdzać co się dzieje. I to musi być ktoś od nas. Jakim prawem nie jesteś wpuszczana? To jest szczyt wszystkiego i bezprawie. Quote
irenaka Posted August 2, 2009 Author Posted August 2, 2009 [quote name='mysza 1']Ale ktoś na miejscu musi tam jeździć, sprawdzać co się dzieje. I to musi być ktoś od nas. Jakim prawem nie jesteś wpuszczana? To jest szczyt wszystkiego i bezprawie.[/quote] Spoko Iwonko:loveu: Quote
mysza 1 Posted August 2, 2009 Posted August 2, 2009 [quote name='irenaka']Spoko Iwonko:loveu:[/quote] :loveu::loveu::loveu: Quote
Asior Posted August 2, 2009 Posted August 2, 2009 [quote name='irenaka']Nie wiem, przestałam być wpuszczana do hotelu. Przepraszam.[/QUOTE] co??? jak to????? poprostu żenada... ktoś mi ostatnio zarzucał,z ę wchodzę na wątki po to tylko, zeby zrobić awanture... hmmmm ciekawe czemu ta osoba teraz weszła tu i zrovbiła rozpierduchę... :angryy: Szkoda, ze P. Magda Hejda tego nie czyta.. bo chyba by się zdziwiła, ze to nie było widzimisie Irenki, ze nie przyjechała do praogramu.. JAK mogła tak kłamać Foksia do M Hejdy???? Postawiła Irence ultimatum, albo oddajesz Figla pod moją opiekę, albo nie masz miejsca w programie... :crazyeye: Kiedy Irenka nie zgodziła się na to, to P/ Hejda usłyszała opowieść, ze Irenka ma fochy i przez jej niesnaski z Foksią, Ona nie chce dać psa do programu... POWIEM TYLKO TYLE SZOK :crazyeye:!!!!!! Jak można niby działać w imieniu dobra zwierzaów a tak niszczyć wszystkich którzy stoją po innej stronie drogi??? Quote
marysia55 Posted August 2, 2009 Posted August 2, 2009 [quote name='irenaka'] [COLOR=black][FONT=Verdana]Czuję się z tym okropnie. Dlatego oficjalnie proszę Neith o przejęcie nadzoru nad psami które są pod moją opieką. Proszę też aby Gusia się przyłączyła do Nieth,ze względu na Patoska który jest jej ulubieńcem.[/FONT][/COLOR] [COLOR=black][FONT=Verdana][B]Ja się wycofuję. Zakończę sprawę rozliczeń z Fundacją i przekażę również opiekę nad finansami dziewczynom.[/FONT][/COLOR][/QUOTE][/B] Po tym co przeczytałam na wątku masz prawo czuć się źle jako człowiek, ale okropnie to powinny czuć się inne osoby. Ja rozumiem, że gdy człowieka spotykają takie oszczerstwa to mu różne myśli przychodzą do głowy. Nie zawsze mądre. Irenko :loveu: ja po prostu nie wyobrażam sobie Twojej 'dymisji'. Dlatego oświadczam, że sie z tym nie zgadzam i inne osoby z wątku na pewno też. Posty Foksi wbrew pozorom zrobiły 'dobrą robotę' bo uświadomiły nam jaką wielka bitwę toczyłaś o te psy poza portalem nie skarżąc się ani jednym słowem na wątku. Reprezentujesz sobą wielkie zaangażowanie i miłość do zwierząt, masz w sobie ten 'pazur' na które one mogą liczyć. Chcesz je tego pozbawić ???? Nie wierzę :shake: Quote
gusia0106 Posted August 2, 2009 Posted August 2, 2009 [quote name='irenaka']Nie wiem, przestałam być wpuszczana do hotelu. Przepraszam.[/quote] To popierdółka jakaś jest....... Jeśli Irenki decyzja będzie ostateczna to jasne, że pomogę. Ale wolałabym aby nie była. Co opieka na miejscu to opieka na miejscu. I ja to podziwiam Irenko, że milczałaś do tej pory. Mnie by publiczny szlag trafił już dawno temu w takiej sytuacji..... Quote
salibinka Posted August 2, 2009 Posted August 2, 2009 "Hotel" to też człowiek - ma na imię Bożena - [B]płacze, choruje, przepraszał[/B]a... Irenka [B]nie ma już sił - płacze i choruje i nie widzi sensu rozmowy[/B]. Nie da się tak dalej... Nie wierzę i nie uwierzę, że dla Ireny nie liczy się dobro psów, czy zeszło gdzieś daleko. Ale wierzę, ze dla Bożeny to dobro też się liczy. Zwyczajnie przekonałam się o tym. Brak etyki, błędy, kłamstwa, zaniedbania zdarzają się [B]wszystkim nam.[/B] [B]Wszystkim[/B]. Taki truizm pewnie nie przeszkodzi w rozrzucaniu kamieni... Szkoda błędów, ale bardziej braku możliwości ich naprawy, szkoda zdrowia, poranionych uczuć... Szkoda psiaków. Irenko, Bożenko - miałam ogromny szacunek dla Waszej pracy. W pewnym sensie był dla mnie wzorem, ogromną częścią motywacji. Przecież świetnie się dogadywałyście, przecież zamiast firmy i klienta, było coś innego, coś ogromnego... Udawało się tyle czasu. Wiem, teraz brakuje sił, poczucia sensu rozmowy. Wiem, że jej nie będzie. I wiem - patetyczny epistoł. Czy wiadomo już, co dalej z psiakami? Quote
agata51 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Irenko, jak to? Patos bez ciebie? I nas chcesz osierocić? Nie zgadzam się! Quote
PaulinaB Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='irenaka']Nie wiem, przestałam być wpuszczana do hotelu. Przepraszam.[/quote] Miałam nie wpisywac sie na watku w innych sprawach niz opieka nad Patosem, ale to co napisała Pani Irena juz przeszlo wszelkie granice. To ze na poprzedniej stronie jest pelno oszczerstw, kłamstw i przedstawiania wszystkiego kompletnie przekreconego pomijam, bo i tak cokolwiek napisze zostanie ponownie przekrecone, a Pani Irena przedstawi to tak jakby to ona była najbardziej pokrzywdzona. Ale pisanie, że nie jest Pani wpuszczana do hotelu to juz przegiecie, nie rozumiem jak Pani funkcjonuje z tyloma kłamstwami na sumieniu!!! NIGDY nie bylo sytuacji, żeby Pani Irena nie zostala wpuszczona do hotelu, ostatnim razem kiedy Pani Irena przyjechala do psów, pomijając przyjazd po Aresa i Sonie, byl przyjazd z Marysią55 i czy Pani Marysiu ktokolwiek nie chciał Was wpuscic do hotelu?Czy ktokolwiek byl dla Was niemiły? Psami tez byla Pani zachwycona, ich zachowniem i wygladem, czyz nie tak bylo? Ale rozumiem trzyma Pani strone Pani Ireny i nic pozytywnego na temat hotelu Pani nie wpisze. Asior tez byłas z Panią Ireną w Niepolomicach, czy moja mama albo ktokolwiek nie chcial Was wpuscic do Niepolomic?Czy ktokolwiek byl dla Was niemiły? Sama bylas i sama wiesz jak mama jest zaangazowana w opieke nad tymi psami. Nigdy nikt tez nie powiedzial, ze Pani Irena ma zakaz przyjazdu do hotelu, oczywiste jest to ze są tu psy pod opieką Pani Ireny i ze moze tu przyjezdzac, a to ze nie chce to juz nie moja sprawa. Mama nawet probowala jakis czas temu wyciągnac reke, bynajmniej nie po to by znowu sie przyjaznic, a dla dobra psów, ale ta proba zostala kategorycznie odrzucona. Dlatego niech nie opowiada Pani takich bzdur. Potrafi Pani ładnie pisac i opowiadac i fakt jest Pani w tym swietna, dobrze Pani wychodzi budowanie wokół siebie otoczki, i równianie z błotem innych, co Pani udowodniła już wiele razy. Ale tez w końcu wychodzi co ma Pani w środu, albo czego Pani nie ma. Kłamstwa mają krótkie nogi i w końcu i tak wszystko wyjedzie na jaw i wszyscy tu na watku przekonają sie jaka Pani jest naprawde, kwestia czasu. Moze sobie Pani pisac co chce, nie zabronie tego Pani, ale nie pozwole na to by tak traktowała Pani moją mame, dobrze Salibinka napisala ze hotel to tez czlowiek, przez Pani krętactwo i bezpodstawne oskarzenia mamie znacznie pogorszył sie stan zdrowia i jest kłębkiem nerwów, i co jest Pani zadowolona i usytasfakcjonowana? Gratuluje, moze byc Pani z siebie dumna! Nigdy Pani tego nie wybacze, ale tez wiem ze zło powraca i to z wiekszą siłą i kiedys bedzie sie Pani czuć tak jak czuje sie dzisiaj moja mama. Tylko roznica jest taka, ze mama ma przy sobie kochające córki i bliskie osoby i da sobie rade, a Pani zostanie zupelnie sama. Nie mam sily a nawet ochoty odpowiadania na wszystkie zarzuty wobec hotelu, mimo ze pewnie powinnam, ale nie ma to sensu, bo i tak wszystko zostanie przekrecone, dobrze Pani wie ze to mama zauwazyla pierwsza kulejącego Aresa i byla z nim u weta w Krakowie i w Niepolomicach, Sonia i Filip są dla Pani dzikie i boją sie ludzi, fakt one boją sie ludzi obcych, a wiec i Pani bo dla nich jest Pani obcą osobą, Felicja z czerwonym brzuchem - pies, ktory mial operacje usuwania guzów gruczołu mlekowego i przy okazji calej dlugiej listwy i odczyn zapalny od nici (szwów)ma prawo miec czerwony brzuch. Moglabym tak pisac dalej ale to nie ma sensu tak jak napisalam juz wczesniej. Uwazam za zakonczoną dyskusje pomiedzy hotelem, a Panią Ireną, ktora do niczego nie prowadzi. Teraz o zywieniu Patosa: Jestem po rozmowie z dr Komendą, z którym ustaliłam, że bedzie lepiej jak Patos pozostanie na dotychczasowym jedzeniu. Dr nie wiedział dokładnie co jedzą psy w hotelu, w momencie jak został poinformowany o tym, że Patos dostaje gotowane mięso z Aspolu, ryz/makaron, gotowane warzywa, oliwe, biotyne i witB stwierdził, że dobrze bedzie jak pies zostanie na dotychczasowym jedzeniu. Siersc i skora bardzo poprawiła sie po kąpielach w szamponie Sebovet, dlatego nie ma potrzeby wprowadzania specjalistycznej karmy. Także głównym posiłkiem ma pozostać gotowane jedzenie, a sucha karma może byc jedynie dodatkowym elementem pozywienia i moze to byc karma Purina, którą dr zalecił i którą hotel bedzie kupowac. Patos bedzie napewno zadowolony z takiego rozwiązania sprawy, uniknie sie tez przy okazji dodatkowego stresu u psa związanego ze zmianą karmy. Takiego maila wyslalam Pani Irenie w sobote, wklejam go tez na wątku dzisiaj, bo widze ze nic na ten temat nie jest napisane. Jesli chodzi o Patosa, to pies czuje sie dobrze, dalej dla niego najwazniejsza jest micha z jedzeniem, ale udaje nam sie troche pobiegac po ogrodzie. Siersc bardzo poprawiła sie po kąpielach, skóra tez jest bardzo ładna, szampon rewelacyjnie poradzil sobie z problemem. Postaram sie wkleic dzisiaj fotki chlopaka, a jak ktos ma ochote zobaczyc Patosa na zywo, zapraszam kazdego zresztą jak zawsze. Paulina Quote
irenaka Posted August 3, 2009 Author Posted August 3, 2009 [quote name='agata51']Irenko, jak to? Patos bez ciebie? I nas chcesz osierocić? Nie zgadzam się![/quote] Przepraszam Agatko, że zawiodłam, ale fakt jest taki, że od kwietnia mam dość. Agnieszka to mądra i odpowiedzialna dziewczyna, da radę. Quote
irenaka Posted August 3, 2009 Author Posted August 3, 2009 Czytam teraz zaległą korespondencję z dwóch dni i mam mail z Niepołomic. Bożena ustaliła z naszym wetem, że nie trzeba kupować karmy. Cała awanturka o blokadę kasy na jej zakup była niepotrzebna. Samo życie a mleko się wylało;). Quote
irenaka Posted August 3, 2009 Author Posted August 3, 2009 Paulina. Ja rozumiem, że mamę ma się jedną. Jest to dla mnie zrozumiałe, ale nie kłam. Cieszę się, że moja banicja się skończyła, choć w tej sytuacji, kiedy oddałam Agnieszce psy pod opiekę to już nie ma znaczenia. Faktem jest, że mama napisała do mnie mail w sprawie spotkania na kawie i wyjaśnienie wszystkich problemów i kłótni, ale prawda jest taka, że ja w tym momencie nie widziałam już sensu. Kilka razy wcześniej rozmawiałyśmy telefonicznie na ten temat i choć dochodziłyśmy do porozumienia to trwało to dwa dni i mama wracała do swoich starych zwyczajów i wrzeszczała na mnie. Wbrew pozorom też jestem człowiekiem, dużo zniosłam dla tych psów, ale są jakieś granice. Mail od Ciebie w sprawie karmy odczytałam dopiero dzisiaj, dlatego napisałam w tej sprawie dopiero teraz, równocześnie z Tobą. Quote
agata51 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Nie zawiodłaś, Irenko, tylko jakos smutno... :-( Quote
Neigh Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Ok. Jestem. Po pierwsze bardzo proszę o powstrzymanie emocji przynajmniej do momentu, do którego nie dowiem się kto zabił:-) Bo ocet winny, a Cygana powieszą. Agnieszka nie jest idealem, o czym powszechnie wiadomo. Przemyśli i postanowi co z psami. Kłopoty to moja specjalność. Quote
Asior Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='PaulinaB'] Asior tez byłas z Panią Ireną w Niepolomicach, czy moja mama albo ktokolwiek nie chcial Was wpuscic do Niepolomic?Czy ktokolwiek byl dla Was niemiły? Sama bylas i sama wiesz jak mama jest zaangazowana w opieke nad tymi psami.[/QUOTE] Paulinko, wolała bym się nie wypowiadać w kwestiach o których mi nic nie wiadomo....nic do Ciebie nie mam, widziałam Cię RAZ w życiu... Owszem byłam u Was ale to było ponad 2 miesiące temu, więc cięzko stwierdzić co się działo tam teraz...czy Irenka została wpuszczona, czy nie... Nie bede dociekać kto ma racje, bo jest to nie możliwe, kiedy nie jestem osobiscie zaangażowana w sprawę... Jednak kiedy słysze na wątku zarzuty wypowiadane przeciw Irence, przez panią, (i nie mówię to o Twojej mamie), która kłamie nie po raz pierwszy, wtedy reaguje... bo to niesprawiedliwość a na nią nie mogę pozwolić... Twoją mamę widziałam tylko raz u Was (i czasem w programie, moze ze 2 razy). Wtedy oczywiście nie mogłam jej nic zarzucić.... Potem nagle po naszej wizycie pojawił się bardzo nieprzyjemny wpis, poczułam sie mocno dotknięta... Twoja mama na pw wyjaśniła mi, ze nie o mnie to chodziło.... Jednak czytający pewnie odnieśli takie samo zdanie jak ja :( Jednak jak widzisz, nie robię wyrzutów P. Bozenie, bo jakim prawem.. nic mi nie zrobiła a sprawę krzyczek znam dopiero odkąd robię allegro... i też tylko z opowiadań... Jestetm jedynie biernym obserwatorem całej tej chorej sytuacji... :roll: I komu to wszystko robi krzywde???? kto cierpi najbardziej??? PSY!!!! DLATEGO nie bede nikogo bronić, ani wydawać wyroków... Jedno jest pewne... [U]z moich obserwacji wynika[/U], ze zaczęlo się chrzanić miedzy Irenką a Niepołomicami, odkąd jedna "pani" zaczeła się tam pojawiać i mieszać we wszystko.... Przez nią jest wiele kłótni na dogo.... To Ona obsmarowuje innych wolontariuszy, inspektorów... MAM JUZ TEGO DOŚĆ!!! Każdy kto robi wbrew JEJ zdaniu i inaczej niz by ona chciała, jest jej wrogiem... Osoby, które obecnie stoją przy niej, już niedługo się przekonają jaka jest, kiedy odważą się jej przeciwstawić.. ja też kiedyś byłam cacy... do momentu kiedy ZMUSIŁA mnie, zebym przy zagrożonej mocno ciąży jechała po psa prawie 200 km bo wg niej znalazł się w bardzo złym miejscu... Na nic były moje tłumaczenia, ze powinnam leżeć plackiem a takie podróże są dla mnie bardzo niebezpieczne... Pojechałam, pies nie był na łańcuchu, jak ona sugerowała... jednak trzeba było ją zabrać, bo nie do konca było wiadomo czy pies ma wstęp do domu... właściciela nie było..... a to było za daleko, zeby ryzykować i w innym terminie przyjeżdżać znowu... Teraz sunia ma cudny dom w warszawie :multi: Gdziekolwiek nie działa, tam zostawia wszystkich skłóconych... :angryy: Jest na nią wiele skarg do TOZ-u od oburzonych ludzi, których traktuje jak za przeproszeniem gówno :angryy: .... MAM NADZIEJE, że wreszcie ktoś coś z tym zrobi :angryy: :angryy: :angryy: Quote
mysza 1 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='irenaka']Czytam teraz zaległą korespondencję z dwóch dni i mam mail z Niepołomic. Bożena ustaliła z naszym wetem, że nie trzeba kupować karmy. Cała awanturka o blokadę kasy na jej zakup była niepotrzebna. Samo życie a mleko się wylało;).[/quote] Pani dyrektor Neigh:eviltong: Quote
marysia55 Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='PaulinaB']ostatnim razem kiedy Pani Irena przyjechala do psów, pomijając przyjazd po Aresa i Sonie, byl przyjazd z Marysią55 i czy Pani Marysiu ktokolwiek nie chciał Was wpuscic do hotelu?Czy ktokolwiek byl dla Was niemiły? Psami tez byla Pani zachwycona, ich zachowniem i wygladem, czyz nie tak bylo? Ale [B]rozumiem trzyma Pani strone Pani Ireny i nic pozytywnego na temat hotelu Pani nie wpisze.[/B][/QUOTE] Zostałam wywołana do tablicy więc odpowiadam ..... PaulinaB nie mogę tak naprawdę na temat hotelu się wypowiadać i pisać na temat spraw, które poruszyła Irena nie dlatego, że z Nią trzymam, ale z innego bardzo prostego powodu. Byłam w Niepołomicach tylko jeden raz 16 lipca w towarzystwie Irenki. Trudno na podstawie jednej wizyty ocenić pracę osób prowadzących hotel oraz mieć jej porównanie do czasów wcześniejszych. Faktem jest, że podczas mojej wizyty nie było żadnego problemu z wejściem do hotelu. Obie z mamą byłyście dla mnie miłe. Część czasu przecież spędziłyśmy na rozmowach na temat psów. Mogłam przez parę godzin nacieszyć oczy psami. Bardzo kocham zwierzęta zwłaszcza psy i byłam zachwycona , że mogłam mieć z nimi bezpośredni kontakt. Podkreślam, że są to moje odczucia na podstawie tylko jednego spotkania. Tę część Twojego postu jak najbardziej potwierdzam, ale z tego co wyczytałam z postów Irenki wiele zastrzeżeń dotyczyło spraw wcześniejszych, a problem nie wpuszczenia jej na teren hotelu miał miejsce dopiero niedawno. Nie widzę powodu dla którego Irenka miałaby przedstawiać powstałe sytuacje ‘w krzywym zwierciadle’, a jej zarzuty traktować jako bezpodstawne. Uważam podobne jak Asior, że za całą tą niezdrową sytuacją stoi „osoba”, której bardzo zależało aby z wątku Patosa zrobić ‘magiel’ i jak widać udało się jej to znakomicie tylko nie wzięła pod uwagę, że zaczną się prać również ‘jej brudy’. Quote
Neigh Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Jako etatowa jędza oraz osoba personalnie odpowiedzialna za psy ogłaszam co następuje: ( jak się komus nie spodoba to co następuje, moze się ze mną lać na gołe, ubrane albo jakieś inne klaty osobiście bądź telefonicznie) Pracy hotelu ocenić nie mogę, bo w nim nigdy nie byłam. Nakład pracy włożony w psy mogę jedynie oceniać na podstawie tych, które do nas przyjechały czyli Aresa i Sońki. Nie mam powodu nie wierzyć Irenie, bo od samego początku Krzyczek wspólpracujemy i ( mimo ze jestem blondynką) nienajgorzej nam to śmiem twierdzić wychodzi. Jednocześnie nie wyobrażam sobie nadzorowania, opieki i kontrolowania psów na odległość. Kraków wprawdzie bardzo lubie ( zwłaszcza Kazimierz) ale nie będę tam co tydzień latać, żeby sprawdzić co u psów. Wycofania się Ireny nie przyjmuję do wiadomości. Odnośnie spraw hotelowych proponuję się wstrzymać z decyzjami do powrotu Irenki z urlopu. Radzę obu stronom odpoczynek, ochłonięcie, próbę dogadania i takie tam. I stawiając sprawę jasno i czytelnie z mojej strony jeśli będę musiała wybierać pomiędzy współpracą z najlepszym nawet hotelem a Irenką ( wolałabym nie musieć ) - to wybiorę Irenkę. Taka moja osobista prywata. I kto mi zabroni?:-) Naturalnie to się może nie podobać. Jak wiele rzeczy, które piszę. Przywykłam:evil_lol: Quote
agata51 Posted August 4, 2009 Posted August 4, 2009 Chyba nikt tutaj "wycofania się Ireny nie przyjmuje do wiadomości". :shake: Quote
gusia0106 Posted August 5, 2009 Posted August 5, 2009 Na konto Fundacji wpłaciłam dla Patosa 92 zł bazarków ;) Quote
irenaka Posted August 5, 2009 Author Posted August 5, 2009 [quote name='gusia0106']Na konto Fundacji wpłaciłam dla Patosa 92 zł bazarków ;)[/quote] Dziękuję Gusiu:loveu: w imieniu Patoska. Na pierwszej stronie wątku zmieniłam konto na Fundację. Gdyby ktoś jednak uznał, że nadal chce wysyłać pieniądze na hotel, to też będzie dobrze. Bardzo tylko proszę o pamięć i zaznaczanie na przelewach : Krzyczki - Patos. Bardzo proszę hotel o dwie rzeczy: Potwierdzenia wpłat darczyńców na konto hotelu oraz rozliczenie pobytu Patosa i psów z Krzyczek na wątkach. W poniedziałek ( po uzupełnieniu numeru rachunku przez hotel) wysłałam prośbę do Fundacji o przelew na Niepołomice na kwotę 222,90, czyli opłatę za pobyt do dnia 15.08. Ponieważ w tym miesiącu 15 i 16 są dniami wolnymi, bardzo proszę o rozliczenie pobytu Patosa od 16-31.08 do dnia 13.08, aby Neigh miała 14 czas na akceptację i wysłanie prośby do Fundacji o przelew. Proszę również hotel o stałe informacje na temat psów na wątku Patoska i Krzyczek. Quote
Ewa Marta Posted August 5, 2009 Posted August 5, 2009 [quote name='agata51']Chyba nikt tutaj "wycofania się Ireny nie przyjmuje do wiadomości". :shake:[/quote] Zdecydowanie nikt tego nie przyjmuje do wiadomości. Moja pomoc psiakom z Krzyczek skończyla się w pewnym momencie po wielkiej awanturze na zamkniętym już teraz wątku. Wróciłam, bo Danusia i Irenka mnie o to poprosiły. Od początku Irenka była dla mnie gwarancją uczciwości rozliczeń i robienia wszystkiego dla dobra psów. I powtórzę za Neigh, bo zgadzam się z tym całkowicie. Gdybym miala wybierać między najlepszym hotelem, a Irenką, to wybiorę Irenkę! Dlaczego? Bo ufam jej bezgranicznie, chociaż chciałabym popracować nad jej kompletnym rozdygotaniem, kiedy psom dzieje się coś złego:roll: Irenko, wykończysz się tak przeżywając ich operacje, przenosiny i zmiany. To wspaniałe, ale musisz chronić siebie przed takimi stresami. Quote
irenaka Posted August 5, 2009 Author Posted August 5, 2009 [quote name='Neigh']Jako etatowa jędza oraz osoba personalnie odpowiedzialna za psy ogłaszam co następuje: ( jak się komus nie spodoba to co następuje, moze się ze mną lać na gołe, ubrane albo jakieś inne klaty osobiście bądź telefonicznie) Pracy hotelu ocenić nie mogę, bo w nim nigdy nie byłam. Nakład pracy włożony w psy mogę jedynie oceniać na podstawie tych, które do nas przyjechały czyli Aresa i Sońki. Nie mam powodu nie wierzyć Irenie, bo od samego początku Krzyczek wspólpracujemy i ( mimo ze jestem blondynką) nienajgorzej nam to śmiem twierdzić wychodzi. Jednocześnie nie wyobrażam sobie nadzorowania, opieki i kontrolowania psów na odległość. Kraków wprawdzie bardzo lubie ( zwłaszcza Kazimierz) ale nie będę tam co tydzień latać, żeby sprawdzić co u psów. Wycofania się Ireny nie przyjmuję do wiadomości. Odnośnie spraw hotelowych proponuję się wstrzymać z decyzjami do powrotu Irenki z urlopu. Radzę obu stronom odpoczynek, ochłonięcie, próbę dogadania i takie tam. I stawiając sprawę jasno i czytelnie z mojej strony jeśli będę musiała wybierać pomiędzy współpracą z najlepszym nawet hotelem a Irenką ( wolałabym nie musieć ) - to wybiorę Irenkę. Taka moja osobista prywata. I kto mi zabroni?:-) Naturalnie to się może nie podobać. Jak wiele rzeczy, które piszę. Przywykłam:evil_lol:[/quote] Jak czytam Twój post to stwierdzam, że faktycznie widać, że wróciłaś z urlopu:evil_lol:. Cała Aga:loveu: Mam nadzieję, że ze mną też tak będzie, choć dzisiaj wydaje mi się to nierealne. Kiedyś ktoś mi powiedział, że mam szczęście w życiu, teraz chyba mogę napisać, że to się potwierdza. Ty też je masz. Nie musisz się bawić w przepychanki słowne na wątku, tylko oceniać psy które zawiozłam do Warszawy. Wprawdzie pupę i to gołą próbowałaś mi sprać telefonicznie, ale byłaś mało [COLOR=black][FONT=Verdana]przekonująca[/FONT][/COLOR]:evil_lol:. Jeżeli nawet bym się zdecydowała wrócić, to nadal będę stosować zasadę : Klapki na oczy, kierunek psy. Jak koń pociągowy, który nic innego nie umie robić. Mam nadzieję, że od tego momentu wątek Patoska stanie się tylko jego wątkiem. Quote
Neigh Posted August 5, 2009 Posted August 5, 2009 Oto chodzi i oto chodzi. Irenka noo coś Ty jakie szczeście - wrabiam ludzi w sytuacje bez wyjścia, wymiguję się od pomocy, psy zostawiam na lodzie, umowy chcę podpisywać dla glorii i chwały mej ......Tyle się mniej wiecej o sobie dowiedziałam. Na przemian mnie to wk.....i ubawiło. Jestem niestabilna emocjonalnie:-) Także wiesz pasujemy do siebie jak ulał:-) Ty bandyta, ja bandyta.... W zamian na pociechę jeden taki co mi się nie podoba zaproponował z obleśnym uśmieszkiem koncert w Chorzowie w towarzysztwie Bono z U2. Faceci to nie mają pojęcia o potrzebach kobiet...... normalnie eugleny. ( bo one też zielone ). Quote
agata51 Posted August 5, 2009 Posted August 5, 2009 Eeee tam, ja się tak nie bawię! [IMG]http://smileys.smileycentral.com/cat/4/4_9_18.gif[/IMG] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.