Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Noooo spieszę donieść (donosiciel się znalazł, co ?), że Lovefigaro padł net i dlatego ta cisza - miałaś nosa Fiziu :)
Tak na szybkiego: Lusia, chciałoby się powiedzieć cała i zdrowa, ale niestety tylko cała. Wczoraj została u weta z powodu jakiejś b. zaangażowanej choroby skóry. - na brzuszku czarne strupy. Ma robale (normalka, jakże by inaczej - była w oborze).
Prawdopodobnie za około godzinę Lovefigaro pojawi się na dogo i powie więcej.
Będą też zdjęcia.

I to by było na tyle, muszę uciekać - jadę złapać kotkę. Jestem umówiona za rachu ciachu i potem będzie miała szukany domek. Też o trzymanie kciukasów proszę.

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Elik dobrze, że masz informacje od Lovefigaro. No tak to jest z tym internetem, że czasem pada w najgorszym momencie...

Biedna Lusia...żal mi Jej z powodu choroby, ale też dlatego, że pewnie strasznie się musi stresować, tyle zmian w ciągu tak krótkiego czasu.

Ale mam nadzieję, że szybko z tego wyjdzie. Dobrze, że tam nie została taka chora..

Posted

Jestem, jestem !!:multi:
Wczoraj padł mi net wieczorkiem i nie mogłam już nic napisać..
Lusia ma duży apetyt, ale nie przesadzamy.. Dostaje gotowane piersi z ryżem i marchewką oraz witaminkami (dokładnie to, co mój Toffi) ale małe ilości. Lubi też suchą karmę. Daje jej narazie Royal Canin dla Yorków, bo jest lekko strawna i są małe kuleczki.. Wczoraj rano tego nie zauważyłam, bo padał deszcz, ale po południu kupa Lusi była nieciekawa..:shake: Cały czas Lusia strasznie sie drapała, pomimo, że kąpaliśmy ją trzykrotnie.. Na sierści nie było śladów pcheł, za to w legowisku leżało pełno martwych.. Przy okazji dostał je w prezencie mój pies i kot..:roll:
Wieczorkiem pojechałam z nią do lekarza.. Na miejscu lekarz obrócił ją na brzuszek i tam dopiero zauważylismy, że ma stan zapalny skóry.. CAłe sutki i brzuszek miała w czarnych strupach.. Stąd chyba to ciągłe drapanie:razz:. Tak więc Lusia została w szpitaliku na obserwacji.. Dziś do niej jadę, pójdziemy na spacerek. Lusia bardzo ładnie chodzi na smyczy, nie ciągnie, nie szarpie.. Nie boi się wejść do windy.. Sama jestem w szoku. Bez przerwy za mną chodzi i merda ogonkiem.. Mozliwe, że tak odreagowuje stres.. KOtów nie lubi.. NA widok mojego Figaro prawie wskoczyła za nim na parapet.. W ogóle jest bardzo skoczna;)
Tak więc kot jest zamykany w sypialni, za to Toffi biega wkoło Lusi.. Lusia jest taką dominatorką.. PAtrzy na niego z góry z najeżoną sierścią, ale nie warczy i nie gryzie.. Za to na spacerze szczeka na psy.
Lekarz określił jej wiek na około 2 lata.
Lusia będzie w lecznicy do dzisiaj lub do jutra. Zalezy co stwierdzą w związku z jej skórą. Zostanie odrbaczona, odpchlona, niestety nie mogą jej zaszczepić. Lekarz stwierdził, że musi minąć tydzień.. Bo jesli jest naosicielem jakiejś choroby i nie ma jeszcze objawów to jeśli ją teraz zaszczepimy to od razu zachoruje.. Tak więc czekamy..
Zaraz wkleje nowe fotki.;)

Posted

:) Lusia Lusia.. widze, ze wszedzie jej pelno! Dorze, ze nie jest zdziczala, ze nie siedzi w kacie skulona i boi sie podejsc chociazby do miski..
Love a czy Lusia nie ma cieczki? Rozpoczyna sie sezon na nie i mozliwe, ze twoj psiak interesuje sie nia bo juz... (a ona dlatego jest moze taka opryskliwa" i pokazuje kto tu rzadzi..) - od 3 tyg. mam podobna sytuacje. Moja tymczasowicza cieczkuje a facet (pies) sie nia interesuje, ta zas rozgania towarzystwo po katach.

Posted

Lovefigaro, wielkie dzięki i buziaki :buzi: dla Ciebie, jesteś kochana.

Wysłałam przed chwilą 50 zł (deklarowane 30 zł na podróż Lusi i dodatkowe 20 zł na leczenie). Kasę powinnaś już mieć bo mamy konto w tym samym banku ;)

Trzymam kciuki za Lusinkę - będzie dobrze,
otworzyłaś bramy nieba dla tego biedactwa - chwała Ci za to :multi:

Posted

Aha, wszystkim zainteresowanym Lusią proszę mówić, że nie mieści się w kieszeni, torebce, koszyku na rower..:angryy:
Lusia jest taka średnia, waży około 7kg i sięga do łydki. Ma śliczne, grube misiowate futerko, ale w budzie jej jakoś nie widzę.. To raczej kanapowy psiak, cały czas się przytula, merda ogonkiem, kładzie się na łóżko.. Jakby mieszkała dotychczas na kanapie.. Co najważniejsze, nie załatwia się w domu!!! Wczoraj musiałam jechać do Auchan po zakupy i Lusia została sama w domciu. Troszkę podrapała w drzwi aż w końcu poszła spać.. NIe było mnie prawie 3 godziny. Lusia nie narozrabiała. Załatwiła się dopiero po moim przyjeździe -na dworze..
Co do cieczki.. hmm.. Powiem szczerze, ze nie znam sie.. Nie zauważyłam jednak śladów krwi.. Haha! Miałam wam mówić Lusia siusia jak pies.. Podnosi do góry nózkę.. Zaczęłam ją macać, czy aby na pewno zabrałam z tamtąd właściwego psa..:oops::lol: Na spacerze siusia dość często. CZy to możliwe, ze ma cieczkę i znaczy teren?:roll:

Fiziu, Jolakar, Maja7, dziękuję za wpłaty. Juz są na moim koncie. Mam w sumie 110zł. Wczoraj zapłaciłam za wizyte 40 zł. Będę płaciła jeszcze za pobyt Lusi w klinice.. Proszę, żeby chociaż zwróciło mi się za transport, bo nie będę miała za co Lusi zaszczepić i wysterylizować, a to chyba konieczne.. Lusia juz doczekała się wesołej gromadki.. Ponoć "bardzo agresywne psiaki rodzi"...:roll:

Posted

Właśnie dzwoniłam do kliniki. Pani doktor zażartowała, że chyba podwójnie policzą mi za pobyt, bo Lusia pożera podwójne porcje...;)
Jest bardzo wesoła, jednym słowej humor jej nie opuszcza.. Cały czas merda ogonkiem. Została już odrobaczna. Nie było jedna jeszcze specjalisty od chorób skórnych. Mam dzwonić o 16.

Posted

[quote name='lovefigaro']... Lusia juz doczekała się wesołej gromadki.. Ponoć "bardzo agresywne psiaki rodzi"...:roll:[/quote]

Dobre wieści poza tym szpitalem :shake:

Lovefigaro, czy to znaczy,że dowiedziałaś się coś więcej o Lusi ?

Posted

[quote name='elik']Dobre wieści poza tym szpitalem :shake:

Lovefigaro, czy to znaczy,że dowiedziałaś się coś więcej o Lusi ?[/quote]

Niczego się właściwie nie dowiedziałam.. Jak staliśmy tam na podwórku to ujadały na nas psy. Kiedy ta pani przyniosła nam Lusię, zapytałam, czy moze mnie ugryźć, a pani Bożenka pokręciła głową, że "nie, ale ten co tu biega to owszem.. To jest córka Lusi, jest dość agresywna, może dziabnąć.. Szczeniaki po Lusi są agresywne i szczekliwe.." Stąd wywnioskowałam, że Lusia juz była mamą.. Tylko ta jej niby córka byla już dorosła.. A w jednym z pierwszych postów tego wątku wyczytałam, że Lusia przebywała u tej pani tylko kilka miesięcy..:roll:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...