Jump to content
Dogomania

majena

Members
  • Posts

    29
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by majena

  1. no to beznadzieja z kokardką;(planowaliśmy jesieniątam skoczyć...teraz zaliczymy Wisłę i okolice.Ciekawe,czy u nas kiedyś będzie jak w słowacji,czy czechach,gdzie psiaki są witane z uśmiechem na twarzy:))oby!!!
  2. ja mam nierasowca,ale wykorzystuję niewiedzę ludzką i jak pytają jaka to rasa odp.że lablador tasmański zwany tasmańczykiem.Dużo gro ludzi odp.z przekonaniem aha.Ciekawe gdzie oni tę rasę znaleźli;)
  3. majena

    Plaża i pies

    jak będziesz mieć jeszcze jakieś namiary o innych psich plażach,to dawaj znać:))super
  4. Dzięki,to znaczy,że mamy podobny pogląd o kupkach w górach;)ludziska czasem bardzo wymyślają i ciężko nadążyć nad tym wszystkim. U mnie na osiedlu jest tzw.psia łączka i na nią wychodzą okoliczni psiarze na kupy i tam przyznam nikt nie zbiera,ale i nikt nie ma pretensji.Jak wdepniesz,to równie dobrze może być kupa twojego psa;)super porozumienie sąsiedzkie;)
  5. chodzi mi bardziej o skalę jego lękliwości.Mało jest takich psów,których on się nie boji.Jedynie co do suk to mam pewność,ale z psami to masowo zaczyna się jego strach.A po ataku paniki kłapanie.Po takim spotkaniu raczej odchodzimy i jest gotów do następnego spotkania z innym psem,ale mało jest samców których by się nie obawiał.
  6. Zastanawiam się nad zbieraniem kupy w górach...Często z piesiem jeżdżę w karkonosze i przyznam kup nie zbieram,gdyż transport ich do schroniska jest utrudniony a wyrzucznie folji na szlaku nie estetyczne,więc zostawiam to naturze.Nie wiem czy słusznie?Na jakimś forum górskim opinie były różne,ale ciężko jest rozmawiać z kimś kto twierdzi,że robi mu się niedobrze gdy nie opodal szlaku widzi psią kupę.Ja na szlaku(na środku)spotykam chusteczki chigieniczne po damskim sikaniu i to owszem lekko mnie osłabia,ale kupa na poboczu...no cóż masa zwierzat tam robi...Nie wiem co słuszne a co nie?W schronisku mówią zostaw a przepisowo to jedynie o smyczy mówią.
  7. majena

    pks i pies

    To życzę ci powodzenia,bo niełatwe zadanie ci przypadło.Ale mam nadzieję,że częściej będziesz spotykałach tych przychylnych jak ostatnio.Dawaj znać i może ja się wreszcie odważę i wsadzę mojego psa do autobusu,choć nie powiem,że obawy mną targaja....POWODZONKA
  8. a jak w zeszłym roku byliśmy w karkonoszach to ludzie idacy na przeciwko-idący do góry,patrzyli na piesia i powtarzali"oj bieddaku co ty musisz znosić"a moje psie szczęśliwe że ho ho
  9. mnie któregoś dnia mijała starsza pani,piesio był na smyczy a ona tak bacznie na niego patrzyła,więc uspokoiłam,że nie gryzie.Na co ona z uśmiechem na twarzy do mnie:co mipani mówi,że nie gryzie.To jak je?
  10. popieram karjo2 w pełni!!!ja mam dość lękliwego pieska i szczerze nieźle bym się wściekła za takie zachowanie!Mój pies często chodzi na spacery z kolegami,którzy bronią go i mieliśmy taka sytuację i kolega-pitbool wylądował na szyji buldożka.Sytuacja stresujaca dla wszystkich,a zaczęło się od tego,że piesek podszedł do mojego i go pstraszył i mój się przestraszył.Po co to komu!!!
  11. mój piesio ma półtora roku,a nadal jak idziemy w nieznane w miescie to co jakiś czas patrzy na mnie i jak mówię komędę" idziemy" to się ośmiela.Inaczej jest w lasach,na plazach,czy w górach-pilnuje się ale jest odważny.Myślę,że miasto nie najlepiej wpływa na lękliwe psy-hałas,masazapachów i dużo ludzi.Ale mój piesio jest tchórzem;)nie zmuszaj jej do kontaktów z innymi psami,daj jej czas i masę swojego spokoju:))to działa
  12. ja mówię odszedł-bo inna wersja o moim Arisku nie przejdzie przez gardło.On poprostu odszedł do świata,gdzie nic go nie boli i gdzie jest szczęśliwy i wie że jest w moim sercu na zawsze.
  13. majena

    Plaża i pies

    pies na plaży jest legalny od października do maja.Spokojnie w październiku ładujesz się na piasek i nie masz problemu,ale w maju już stop.W tych miesiącach nawet tam gdzie masz znaki zakazu wchodzisz.My przeszlismy całą plażę z gdyni do sopotu i nawet na molo sopockie:)nie ma problemu.Nie wiem jak jest z dikimi plazmi,ale ja teraz na takiej byłam i psiarze okoliczni też tam byli,więc chyba na dzikich luz...pozdrowionka
  14. absolutnie nie!!!niech ma tyle radochy;))ale powiem ci,że takich zabawek to w sklepach nieda się kupić;)ale genijalne-interaktywne,pomysłowe,ruchliwe i na smakołyki...no no no;)
  15. dokładnie tak jak napisałaś.Ja na początku nie reaguję a jedynie obserwuję,żeby psy poznały się.Ale gdy widzę,żemoje psie już jest zbyt spięte to go przywołuję odchodząć od nich powoli.Blejk zawsze w takich momentach stara siępowoli odejść.Zazwyczj jest w tedy po problemie,bo odchodzimy,ale zdarzyło nam się,że pies poszedł za nim i chciał go zdominować przy mnie,no i cudem uniknęłam konfrontacji.A jeśli chodzi o folie,to gdy widzę że piesio omija coś wielkim łukiem,idę do tego czegoś i przywołuję go normalnym głosem jak na spacerze-i z foliami nie co się poprawiło,bo gdy ja jedynie skręcę w stronę foli,to mój piesio nawet mnie wyprzedza,aby to obwachac.Ale na lękliwość do psów to jakoś pomysłu nie mam.Troszkę to utrudnia spacery.A jakoś do kastracji,to nie dorosłam chyba...
  16. ale z tym to chyba nie wygramy,gdyż to prawo na całą polskę roznieśli.Ale myślę,że łagodną perswazją i rozmową można wiele wskórać.Cieszę się,że trafiam też na psiarzy,którzy stają za sobą a nie jak bywało wcześniej uciekali z swoimi psami i zostawałam na placu boju sama.
  17. moje psisko strasznie płakało przy czipowaniu i od tamtej pory nie lubi wchodzić do gabinetu a wcześniej wpadał i cieszył się-nawet przy szczepieniach.
  18. majena

    pks i pies

    ja słyszałam,że jeśli kupisz bilety w kasie dla siebie i bagażowy dla piesia ,to kierowca nie ma prawa odmówić przejazdu,ale nie wiem czy to prawda,bo raz się pytałam kierowcy i po tym jak nas potraktował jeździmy PKP-tam jest miło i konduktorzy sympatyczni:))
  19. jeny!!!poprostu włos się na głowie jeży!!u mnie sąsiad kibol kupił sobie szczeniaka amstafka i po pewnym czasie....zaczęło się bicie czym popadnie,rzucanie nim po mieszkaniu,nie dawanie jedzenia,cały dzień siedział sam w domu...ale wszyscy interweniowaliśmy i piesio ma normalny dom...
  20. Ja mam szczęście ,bo się wyprowadziłam z centrum.Ale co do łodzi to możesz spokojnie się spytać takowej pani,czy wszystkim paną sikających po bramach i nie tylko też zwraca uwagę?Wiesz o czym mówię,bo jaka łódź jest wiesz.Faktycznie prawnie jest jedynie,że powinnaś posprzatac nieczystości po psie.Jedynie tyle,więc interpretacja dowolna.Nie przejmuj się tak bardzo,bo u nas jest masa takich pań.Sama miałam przyjemność mieć zwróconą uwagę idąc do parku,że mogę iść inną drogą.Spytałam panią,czy mam przebyć tę drogę lotem?I był spokój.Trzeba dać na luz,bo idzie oszaleć;))
  21. trzeba uwarzać w lasach łodzi i gdyni,gdyrz weszłą nowość o odstrzale psów luźno biegających.W gdyni niestety już jeden pies został zabity a jego pani była niedaleko.Bądźcie ostrożni!!!
  22. przypomniało się mi o straży miejskiej w gdyni,gdzie zostaliśmy zatrzymani na bulwarze.Powalili mnie poprostu,gdyrz pouczyli jedynie,że w miescie pies powinien być obwarowany w smycz i kaganiec.Ja grzecznie więc umieściłam kagan na pysio,i powiedziałam ,że mój piesio dostanie depresji-bo tak reaguje na ten wystrój.To pan stwierdził,że gdy odjadą to mam mu zdjąć tę depresję-bo po co piesio ma się męczyć.A zaczepiono nas chyba jedynie dlatego,że była noc i my z psami-więc kontrola czy jesteśmy trzeźwi.SM i policja to ludziska i jak wszędzie są różni...oby więcej takich jakich ja spotykałam:))
  23. Ja też jestem z łodzi iw sumie nie mogę narzekac-póki co.Jak psy biegały w pońku i była też amstawka spuszczona bez kagańca-to jedynie zatrzymali się i poprosili o złapanie jej,gdy staneliśmy do negocjacji na ten temat,to grzecznie nam wytłumaczyli,że ludzie z dziećmi źleregują.I tyle...może nie będzie tak źle
  24. Ja przewertowałam ustawy z mojego miasta i jest wyraźnie napisane,że kupy piesie można wyrzucaćdo specyjalnych koszów z tym że przeznaczeniem/co u nas jest dziwnie rozmieszczone,przy jednym małym skwerze stoją cztery a potem przez cztery ulice nic/lub do koszy miejskich które są wyściełane folią.Ale niestety i jednych i drugich koszy u nas mało,więc idąc z psem do parku,muszę kupkę niść przez półgodziny i wyrzucić dopiero w parku.Oj wtedy to jestem poddane niezłej kontroli wzrokowej.Nie zbieram-źle,zbieram-to jestem dziwna.Normalnie śmiać się chce....
  25. radosna nowina z łodzi,nie uchwalono zakazu szczekania psów.Może to kwestia zdjęcia prezydenta miasta,ale radni odstąpili od tego pomysłu.Jedynie co nadal nie mozna psów spuszczac ze smyczy,chyba,że w kagańcu a specyjalnych miejsc dla psów nadal brak!!!
×
×
  • Create New...