Neris Posted December 2, 2011 Author Posted December 2, 2011 Nie narzekamy:) NIe ma ataków, może to wpływ w miarę stabilnego ciśnienia? Jeszcze tutaj nie pisałam, więc pokażę bazarek z pięknymi kartkami [url]http://www.dogomania.pl/threads/218495-Czaderskie-PI%C4%98KNE-kartki-%C5%9Bwi%C4%85teczne-na-moje-tymczasy.-Do-4.XII-g.24.00?p=18090168#post18090168[/url] Quote
Neris Posted April 19, 2012 Author Posted April 19, 2012 Malizna umarła dzisiaj o 5 rano. Wczoraj ok. 23 miała atak, ani silniejszy ani słabszy niż zwykle, jak zawsze po nim zasnęła. Wydawała mi się zmarznięta, więc wzięłam ją pod kołdrę. Patrzyła przytomnie, nie była oszołomiona. O 5 rano przestała oddychać. Kilka dni temu zrobiłam jej zdjęcie komórką, nie sądziłam że będzie ostatnie. [IMG]http://images42.fotosik.pl/299/cc3f15ceebc1285bmed.jpg[/IMG] Quote
Guest Elżbieta481 Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 O matko-Nerisku współczujemy najszczerzej..łaczymy się z Tobą w bólu.. Potężnie uderzył los w samo serce... Elżbieta i Waldemar Quote
epe Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 Neris brak mi słów, przytulam Cię! Dlaczego:placz: Quote
Neris Posted April 19, 2012 Author Posted April 19, 2012 Wiedziałam że to się kiedyś stanie, pan doktor ciągle powtarzał że któryś atak będzie ostatni. Ale myślałam, że jeszcze jest dużo czasu... Quote
Guest Elżbieta481 Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 Rąbnęła mnie ta śmierć. Wszystkie psy,które poznałam za pośrednictwem internetu-psy,które pokochałam odeszły..I co to wszystko warte?.. E/W Quote
Gosiapk Posted April 19, 2012 Posted April 19, 2012 Znowu śmierć i ta jej nieodwracalność... trudno to znieść. Przeżyłam to samo trzy tygodnie temu, ale jakby dzisiaj się wydarzyło. Jak tu nie płakać?! Quote
Guest Elżbieta481 Posted April 21, 2012 Posted April 21, 2012 Nie rozumiem śmierci wogóle,a już tej w żadnym razie..Coś w środku ciągle mówi,Malizny już nie ma i nigdy nie będzie,,... Ciężko nam...Jak ciężko jest Tobie Nerisku.. Elżbieta Quote
Neris Posted April 21, 2012 Author Posted April 21, 2012 [quote name='waldi481']Nie rozumiem śmierci wogóle,a już tej w żadnym razie..Coś w środku ciągle mówi,Malizny już nie ma i nigdy nie będzie,,... Ciężko nam...Jak ciężko jest Tobie Nerisku.. Elżbieta[/QUOTE] Nie umiem tego nawet ubrać w słowa. To dla mnie na razie nieogarnialne. Malizna była nietykalna. Była moim totemem. Śmiałam się z niej i nazywałam nakręcaną myszką, tak szybciutko biegała po domu. Dziwnie jest nawet jeść cokolwiek bez jej ciekawskich łapek drapiących po łydce "DAJ TROCHĘ". Jej wolno było nawet żebrać, wszystko jej było wolno. Wszyściutko. Malizny już nie ma i nigdy nie będzie. Wczoraj poszedł za nią staruszek Fin, odprowadziłam go najdalej jak mogłam, potem westchnął głęboko i poszedł sam. Może ją spotka, może znowu razem przedrzemią ulewę na miękkim materacu... [IMG]http://images47.fotosik.pl/98/739546572421797amed.jpg[/IMG] Chciałabym skasować cały ten tydzień i żeby nigdy go nie było, żeby wszystko zostało jak dawniej. Quote
Poker Posted April 21, 2012 Posted April 21, 2012 Ojej, za dużo w tak krótkim czasie. Trzymaj się dziewczyno, tak dużo zrobiłaś dla tych stworzeń. Quote
Guest Elżbieta481 Posted April 21, 2012 Posted April 21, 2012 Nerisku-a Fin to piesek czy kot? Żeby chociaż pieniądze były to bym się zalała... E/W Quote
Neris Posted April 21, 2012 Author Posted April 21, 2012 Fin to ten pies który na zdjęciu śpi z Malizną. Quote
Evelin Posted April 22, 2012 Posted April 22, 2012 Nerisku,nie wiem co napisać...tak bardzo jest ciężko,kiedy odchodzą.. Wiem jedno,u Ciebie miały szansę poznać prawdziwe psie zycie...odchodziły wiedząc,że są kochane- to bezcenne... [IMG]http://images45.fotosik.pl/995/3aae70abcc9d737e.jpg[/IMG] Quote
auraa Posted April 22, 2012 Posted April 22, 2012 Tak mi przykro..........Przed chwilą przeczytałam maila z wiadomoscia, że nie żyje Misiek, który był u mnie na tymczasie.Jeszcze taki młody i kochany . Ze łzami w oczach weszłam tu i co mam teraz zrobić? Quote
Neris Posted April 22, 2012 Author Posted April 22, 2012 Ja też nie wiem co mam teraz zrobić. Przechodząc zaglądam czy spokojnie śpi. Ale tam jej nie ma. Na spokojnie skubałam pestki słonecznika, nikt nie drapał po nogach. W porze karmienia żadnego oburzonego wrzasku, zupa spokojnie się gotowała na kuchence i nikt tam nie wpychał ciekawskiego, niesfornego nosa. Taka mała psina a taka ogromna wyrwa... Ile bym dała żeby mi ją ktoś oddał! Ten co ją zabrał nie wiedział co mi robi. Quote
Guest Elżbieta481 Posted April 23, 2012 Posted April 23, 2012 Nie mogę pojąć,że Ciebie psinko nie ma..Nie rozumiem. E/W Quote
olenka_f Posted April 23, 2012 Posted April 23, 2012 nie wiem Kochana co napisać, jest mi tak strasznie przykro , Malizna moja pyskata skrzynka i Fin dziadzio :(:(:( Nerisku trzymaj się jakoś, co to za przeklęty tydzień :( Quote
Neris Posted April 26, 2012 Author Posted April 26, 2012 Dziwnie będzie rozmawiać bez Żabąga drącego się obok:"Oleńkaaaaaaaaaaaaaaa!" Zawsze jak rozmawiałyśmy musiała się wtrącać... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.