Jump to content
Dogomania

Sylwester - petardy


Ewa i flatki

Recommended Posts

Poniewaz nie znalazlam takiego tematu, a jutro Sylwester, przypominam o oczach wokol glowy i pilnowaniu Waszych psiakow.
Nie bede przypominala wszystkich strasznych przypadkow, tylko apeluje o niespuszczanie psow ze smyczy, wychodzenie na krotkie spacerki a w domu o ignorowanie dochodzacych zza zamknietych okien wystrzalow!!!
Jak to mowili starzy ludzie: strzezonego Pan Bog strzeze - to ludowa madrosc, warta zapamietania !!!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 50
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

utwierdzasz psa w przekonaniu, ze starch ejst super..? pies sie boi a Ty go chwalisz;/.... co nie ejst najfajniejsze w skutkach na przyszlosc.. jeden przyklad mam w domu.. psu jak sie tylko da lepiej wymyslic jakies zajecie.. na ktoryms ie skupic niz go tulac i sciskac kiedy sie boi;/

nie tylko ja tak twierdze:

[URL]http://www.dogomania.pl/forum/showpost.php?p=9190156&postcount=26[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cimi']Bo psa zostawiasz w spokoju, nawet nie wiadomo jak sie boi nic nie mowisz, nie przytulasz.. po prostu zachowujesz sie normalnie tak jak zawsze jak by tego nie bylo i w domu i na spacerze :).[/quote]pewnie masz rację ale na mojego pierwszego psa tylko to działało wtedy spokojnie zasypiał :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cimi']Bo psa zostawiasz w spokoju, nawet nie wiadomo jak sie boi nic nie mowisz, nie przytulasz.. po prostu zachowujesz sie normalnie tak jak zawsze jak by tego nie bylo i w domu i na spacerze :).[/quote] No nie wiem czy to działa w przypadku gdy twój pies ze strachu wskakuje na meble i chce się schować za znajdujacy się na nich wazon :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cimi']Zawsze mozna schowac wazon :p. To chyba nie jest wazon, ktory wazy x kg i przeniesienie go stanowi jakis problem :cool3:

Czyli co, lepiej utwierdzac psa w przekonaniu przytulajac i gadajac do niego, ze swietnie robi :cool3:[/quote] No nie tu nawet nie chodzi o ten wazon ale o sam fakt biegania po meblach :cool1: i o tą chisterię. Przecież temu psu to serce chciało wyskoczyć z piersi :shake:. Ale nie ma się co spierać nie twierdzę że mam rację ale wiem że na mojego psa to działało i czuł się bezpiecznie.

Nie polecam innym co by mnie tu nie strofowali ;)

Link to comment
Share on other sites

Ja mojej paskudy nie mogę 3mać w domu i wychodzić na 5minutowe spacerki, rano gdy jeszcze nie ma aż tak dużo bachorów z petardami, ide daleko nad jezioro pies sie wyszaleje na cały dzień..potem spacerki krotkie..ale Kora na petardy wogole nie zwraca uwag..pogapi się pogami i wacha dalej trawe..oczywiscie nie puszczam jej jak widze pelno gowniarzy z petardami, ale wczoraj np zdarzylo mi się że jakis chlopak puscil petarde kolo mojego psa:angryy:..na szczescie kora sie tylko najezyla i zajela swoimi sprawami.

Link to comment
Share on other sites

U mnie sunia ma w nosie petardy,kicia wręcz uwielbia-im głośniej tym lepiej a pies umiera ze strachu,siusia pod siebie i dyszy jak po maratonie.Bez tabletek nie ma szans.Nie ma mowy,żebym udawała ,że nic się nie dzieje.Mój poprzedni chowchow też się bardzo bał i tym sposobem od 12 lat nie byłam na balu sylwestrowym:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ewa i flatki']Poniewaz nie znalazlam takiego tematu, a jutro Sylwester, przypominam o oczach wokol glowy i pilnowaniu Waszych psiakow.
Nie bede przypominala wszystkich strasznych przypadkow, tylko apeluje o niespuszczanie psow ze smyczy, wychodzenie na krotkie spacerki a w domu o ignorowanie dochodzacych zza zamknietych okien wystrzalow!!!
Jak to mowili starzy ludzie: strzezonego Pan Bog strzeze - to ludowa madrosc, warta zapamietania !!![/quote]

Święta racja, Ewo! Moja Łatka już od kilku dni panikuje, bo małolaty robią próby z petardami przed dzisiejszą nocą. W ŻADNYM WYPADKU nie wypuściłabym jej samej: przerażona wystrzałem może pobiec nie wiadomo gdzie i trafić na nie wiadomo kogo... Rozbawieni rodacy mają specyficzne poczucie humoru... Pisałam na którymś wątku (a, w galerii wyżłów), że Łacia jest przygarnięta z ulicy. Na szyi ma bliznę - dowiedziałam się, że to ślad właśnie po petardzie. Nic nie skutkuje -wszystkie uspokajacze zawodzą. Ostrożności nigdy za dużo!
:tree1: :tree1: :tree1: :tree1: :tree1: :tree1: :tree1:

[FONT=Comic Sans MS][COLOR=red][B]Życzę Wam wszystkim samych dobrych rzeczy w nowym roku, a zwierzakom - żeby trafiały tylko na dobrych ludzi.[/B][/COLOR][/FONT]
:tree1: :tree1: :tree1: :tree1: :tree1: :tree1: :tree1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='apple']No nie tu nawet nie chodzi o ten wazon ale o sam fakt biegania po meblach :cool1: i o tą chisterię. Przecież temu psu to serce chciało wyskoczyć z piersi :shake:. Ale nie ma się co spierać nie twierdzę że mam rację ale wiem że na mojego psa to działało i czuł się bezpiecznie.
[/QUOTE]

i tak wlasnie pies robi, ojej piesku nie boj sie a pies a dobrze robie, dobrze to bede tak robil , skoro mnie chwala :cool3:

Mam psa, który boi się wystrzałów. Panicznie, wpadając w histerię i jakby zerwała się to by poszła w długą i szukaj wiatru w polu. Tak było w 2006 na obozie jak się to okazało, dostałam rady i idziemy na spacer, ja jestem spokojna = spokojny pies, owszem odwroci sie co to jest ale idziemy dalej nie ma prucia z powrotem do domu, bo tam bezpiecznie. Jesli pies ma do mnie zaufanie to wie, ze ze mną nie grozi mu nic złego :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cimi']i tak wlasnie pies robi, ojej piesku nie boj sie a pies a dobrze robie, dobrze to bede tak robil , skoro mnie chwala :cool3:

Mam psa, który boi się wystrzałów. Panicznie, wpadając w histerię i jakby zerwała się to by poszła w długą i szukaj wiatru w polu. Tak było w 2006 na obozie jak się to okazało, dostałam rady i nie idziemy na spacer, ja jestem spokojna = spokojny pies, owszem odwroci sie co to jest ale idziemy dalej nie ma prucia z powrotem do domu, bo tam bezpiecznie. Jesli pies ma do mnie zaufanie to wie, ze ze mną nie grozi mu nic złego :).[/quote] ale wielu ludzi po prostu o tym nie wiem. Ja na przykład nie wiedziałam i coż nie robiłam tego przecież nazłość temu psu złośliwie po prostu z niewiedzy. Teraz juz wiem dzięki!

Link to comment
Share on other sites

Moja Sara jest w depresji od tygodnia, wlaśnie przez petardy. :shake: Z samego rana, jak jeszcze nikogo nie ma, zabieram ją, żeby się wybiegała za piłeczka, bo później tylko na siku, niosę ją kawałek, a jak wraca sie załatwia, w takim stresie jest..
Joyek natomiast wcale się nie boi i nie zwraca uwagi nawet na najgłośniejsze wystrzały
W domu czuje się bezpiecznie, kładzie się na swoim posłaniu i jej nie zaczepiamy, chyba, że zabawą

Link to comment
Share on other sites

Alfa na smyczy uspokaja sie gdy wlasnie ja jestem spokojna.. i gdy nie wiem czemu prowadze ja przy lewej ndoze.. ale panika ejst od poczatku grudnia.. jakos tydz temu mi wyprula na polach.. Cek ja zlapal i podgryzal.. na szczescie mnie posluchal tj pogonil za nia.. bo ja bym nie dala rady.. i teraz jak ona wychodzi to raz lub 2 do aprku a tak to ogrodek.., z ktorego wraca kiedy chce..

Link to comment
Share on other sites

Moja sucz też sie boi. Jak na dworze coś wystrzeli to ide dalej jak gdyby nigdy nic i psica szybko zapomina, choć i tak sie trzesie. W domu jest gorzej, probuje ją czymś zająć ale ulubiona zabawka nie pomaga. Jeśli staram sie ją zając dawaniem łapki to poda ale nie chce smakołyka. Juz nie wiem co robić. Siedzi pod stołem i trzesie się jak galaretka.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marmara_19']czemu krotkie spacery?? zcemu nie spuszczac?? [/quote]

Pisalam to ogolnie, do dogomaniakow, ktorzy albo nie wiedza, jak zareaguje ich pies albo po prostu wola na zimne dmuchac.
Moje suki byly rano na 2 godzinnym spacerze na Polach Mokotowskich ale po poludniu i wieczorem beda na smyczach, chociaz sa w 100% przewidywalne.
Niestety, nie moge przewidziec zachowan roznych napitych czubkow a moje psy kocham ponad wszystko!!!

Link to comment
Share on other sites

My też rano byliśmy na godzinnym spacerku w parku pies się wybiegał, po południu spacer na smyczy automatycznej ja z nią trochę pobiegam i wymęczę z oponą, wieczorem też spacer na smyczy.
Jaki jest stosunek Matry do petard trudno powiedzieć jak teraz w tygodniu chodziliśmy na spacery i była spuszczona to co najwyżej łeb podniosła ale jak coś blisko pierdyknęło ( nad naszą głową ) to szrpła trochę ( ale to pewnie też dlatego że ja sama się wystraszyłam i aż głowę skuliłam) jednak po komendzie noga uspokoiła się i szła normalnie. Dzisiejszy poranny spacer też strzelali i to nawet głośno ale pies to olał i dalej biegał z nosem przy ziemi. W domu też nie ma paniki żeby się gdzieś chowała piszczala trzęsła się, więc jestem dobrej myśli.

Ale tak jak ktoś pisał spacery proponuje na smyczy choćbym nie wiem jak za psa byliśmy pewni zawsze może się wystraszyć a o tragedie nie trudno chodzi po ulicach wiele gó... którym też różne pomysły przychodzą do głowy.

Link to comment
Share on other sites

Ciekawa jestem jak zareaguje mój szczeniak. Poprzedni pies, to tydzień przed Sylwestrem już spał tylko w domu (podwórkowiec). Dante jak na razie zachowuje się jakby w ogóle petard nie słyszał, a dzisiaj być może będzie towarzyszył bardzo przerażonej sznaucerce (o ile się polubią, bo to ich pierwsze spotkanie) której leki nie pomagają.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...