AM Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 [quote name='jo_ann'] samodzielnych prob, czy F bedzie chcial tropic ludzi i czy to lubi- sie nie podejme, stad pytanie o jakies grupy;) ale moze pracujecie na sladach zajeczych? albo moze kocich? a jako nagroda na sladzie jest kacza kupa?:evil_lol::diabloti:;)[/quote] nie, no masakra :roflt::roflt::roflt::roflt: Poplułam monitor... :lol::lol::lol: Quote
Marta i Wika Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 [quote name='jo_ann']samodzielnych prob, czy F bedzie chcial tropic ludzi i czy to lubi- sie nie podejme, stad pytanie o jakies grupy;) [/quote] A nie próbowałaś po prostu chować mu się na spacerze i podpatrywać w jaki sposób Cię szuka? Quote
Guest Mrzewinska Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 Jesli schowamy sie na dzien dobry psu na spacerze, a jest to pies impulsywny - i jak kazdy domowy pies przyzwyczajony do kontaktu wzrokowego, zacznie szukac wzrokiem lub na stozek zapachowy, co utrudni potem spokojna prace wechowa na sladzie. Praca na stozek jest oczywiscie jak najbardziej poprawna i pozadana, ale na poczatek znacznie bezpieczniej wydeptac slad (najlepiej ktos zaprzyjazniony) lub samemu wydeptac slad zostawiajac cos ciekawego na koncu i wtedy psa przez slad przeprowadzic - zapach rozniacy sie od zapachu otoczenia w 90 procentach jest wystarczająca zacheta dla mlodego psa. A potem roznicuje sie sytuacje - albo hasla na przeszukiwanie terenu na stozek, albo praca na sladzie. Zofia Quote
Berek Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 Jo_ann, jak "dojrzejesz decyzyjnie" to się po prostu odezwij, masz zdaje się mojego maila. :lol: Quote
jo_ann Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 [quote name='Mrzewinska']Jesli schowamy sie na dzien dobry psu na spacerze, a jest to pies impulsywny - i jak kazdy domowy pies przyzwyczajony do kontaktu wzrokowego, zacznie szukac wzrokiem lub na stozek zapachowy, co utrudni potem spokojna prace wechowa na sladzie. [/quote] F mlodziakiem nie jest, ale szuka dokladnie tak, jak Pani pisze-glownie wzrokiem, potem sie cofa do miejsca gdzie mnie ostatnio widzial-byc moze wykorzytuje tez nos, ale tego nie wiem ;) nie robie tego czesto, czasem sam sie zapodzieje za krzakiem:eviltong: za to jak patrze, jak szuka nosem rzuconego kawalka parowki, to mam wrazenie, ze ma uposledzony wech-albo wlasnie tak bardzo sie przyzwyczail do wzrokowego szukania:eviltong: Berek-jak tylko sie ociepli... bedziemy w kontakcie:lol: Quote
Cimi Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 [quote name='Berek'] Cimi, moge Ci jedynie podpowiedzieć pozycje anglojęzyczne bo w tym języku czytam w miarę dobrze ;): [/QUOTE] Berek, dzięki :). Tylko niestety ja nie anglojęzyczna, tylko niemieckojęzyczna ;). No ale trudno ;). Quote
WŁADCZYNI Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 Sprawdź stronę empiku - tam są książki podzielone na krajowe i z importu. Zaznacz tę opcję w wyszukiwarce i wpisz niemieckie słowo oznaczające tropienie wyskoczy wszystko co mogą ściągnąć. Quote
Guest Mrzewinska Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 [quote name='jo_ann']za to jak patrze, jak szuka nosem rzuconego kawalka parowki, to mam wrazenie, ze ma uposledzony wech-albo wlasnie tak bardzo sie przyzwyczail do wzrokowego szukania[/quote] A bo my szczeniakom okropnie przeszkadzamy w poslugiwaniu sie nosem:mad:, i potem dorosle psy zapominaja, od czego ta czarna trufla... Zofia Quote
jo_ann Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 no jemu to ja nie popsulam, ale poprzedniemu pewnie tak:p jesli parowka spada na rowna powierzchnie to zawsze reaguje na jej widok-jak spadnie w trawe to na haslo szukaj/takie sie zrobilo w trakcie szkolenia przypadkiem/-to owszem weszy, ale efekt jest sredni:roll::lol: a teraz w sniegu... wystarczylo cm sniegu i juz nie mogl poczuc, lazil z nosem nad i mijal-genaralnie mialam watpliwosci, jak psy potrafia zasypanych w lawinie odszukac:lol: ale taki kot na przyklad... to inna bajka:evil_lol: Quote
Guest Mrzewinska Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 A o co sie zalozysz, zes troche zepsula???:evil_lol::mad::evil_lol: Moge ten temat rozwinać, byle nie dzis juz... Zofia Quote
jo_ann Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 rok temu o wiele rzeczy bym sie zalozyla-a dzis juz nie..jak to czlowiek moze zmadrzec przez jednego psa..:evil_lol: chetnie poczytam, co moglam popsuc i jak robic, zeby nastepnemu nie psuc:lol: Quote
dunia77 Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 [quote name='Cimi']Berek, dzięki :). Tylko niestety ja nie anglojęzyczna, tylko niemieckojęzyczna ;). No ale trudno ;).[/quote] Niemieckojęzyczne książki najbardziej opłaca się kupować w amazon.de - wysłyłają do Polski i problemy z cłem już odpadają. Quote
Berek Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 jo_ann, nigdy nie zdarzyło mi się widzieć średniaka ktory nie chce tropić. Muszę to zobaczyć. Masz czas w sobotę? :cool3: :lol: Quote
jo_ann Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 a czy ja mowie, ze on nie chce?:lol: on chce, on uwielbia robic cokolwiek :lol: tropic pewnie tez, przed kastracja zawachiwal sie w suczych tropach pewnie, teraz tez uwielbia pogonic po tropie, albo wyczuc gdzies w krzaczorach jakies ptactwo:eviltong: ale z ta parowka jest jak jest-woli oczami spod grzywki zezowac, moze sie musi przestawic:cool3: w sobote nie mam czasu-pracuje............. w niedziele dla odmiany tez pracuje.............:shake: za to tydzien w niedziele bedziemy na Polach, no i 27 tez sie szykujemy na jakies spotkanie:multi: Quote
Marta i Wika Posted January 10, 2008 Posted January 10, 2008 [quote name='Mrzewinska']A bo my szczeniakom okropnie przeszkadzamy w poslugiwaniu sie nosem:mad:, i potem dorosle psy zapominaja, od czego ta czarna trufla...[/quote] Ja też chętnie poczytam jak nie popsuć psiego nosa :-) Quote
Guest Mrzewinska Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 No to od poczatku. Wiemy, ze jesli jakis poped nie ma mozliwosci realizacji w tym okresie, kiedy powinien sie rozwijac - to mniejsze prawodpodobienstwo ujawniania zachowan zwiazanych z tymze, a co dopiero, gdy zwierze spotyka kara skojarzona z weszeniem. Po pierwsze - kto skarcil psa, grdy kierujac sie wechem chcial sciagnac zarcie ze stolu, a kto nie skarcil a nauczyl, ze tzreba siedziec, aby zarcie do dzioba wpadlo? Po drugie - kto zabranial psu weszenia odchodow innych psow nie dajac w zamian zadnej informacji, poszukiwanie jakiego zapachu bedzie nagrodzone? Po trzecie - kto darl sie pod niebo, gdy szczeniak kierujac sie wechem dorwal jakies swinstwo na spacerze, niech tez sie przyzna bez bicia:mad: Kto skarcil psa, gdy zachwycony zaopachem wywlekal buty z szafki, a smieci z kubla? Zwazcie, ze w kazdym takim przypadku bez informacji co mozna weszyc, nietrudno o generalizacje pojecia - lepiej nie analizuj informacji wechowych, bo i tak ci z tego nic, a najwyzej dostaniesz po lbie. Moim zdaniem najlepsza pora do uruchamiania nosa to 9-10 tydzien zycia najdalej. Kto w tym wieku wspomogl naturalna chec poslugiwania sie nosem? Jo-ann, jesli karcilas psa za wygrzebywanie na wlasna lape swinstwa z trawy, nie pozwalalas sie dozywiac na spacerach koscmi czy resztkami jakiegokolwiek jedzenia, zdechla mysza, czyms nieokreslonym absolutnie - a uczylas aportowac - pies posluguje sie oczami, aby uzyskac parowke, a szukac jej nie chce. Tak czesto nie pozwalamy psu ryc w ziemi, w meblu, w kretowisku, ze aby pies zainteresowal sie zapachem dobiegajacym spod sniegu, trzeba to ladnie zaaranzowac. I poniewaz tyle zakazow dotyczy zarcia na co dzien, lepiej szukania nie uczyc na zarcie, zeby pieseczkowi nie robic wody z mozgu. Lepiej aby ta parowka pozostala w rece czlowieka, a schowala sie zabawka... Zofia Quote
Bila Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 Hm, tego, :oops::oops:. Że też mój jeszcze w ogóle chce szukać czegokolwiek, to cud. Zwłaszcza to po trzecie. Darłam się strasznie Quote
Guest Mrzewinska Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 Pewnie, ze chce:-))) Potrzeba poslugiwania sie nosem jest tak oczywista i tak silna, ze na jednym z zajec na zjezdzie belgomaniakow i goldeniarzy ludziom szczeki opadaly widzac, jak wystarczy nakierowac na zapach i pozwolic weszyc:diabloti: Jakby zwierzatko z ciemnicy wyszlo na swiatlo:loveu: I te wszystkie psy od pierwszego razu szly z nosem po ziemi... Za drugim razem z reguly bylo gorzej, bo ludzie chcieli za wiele lub stwarzali stresujaca psa sytuacje. lub nie nagrodzili pierwszego razu. Zofia Quote
jo_ann Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 [quote name='Mrzewinska']Po pierwsze - kto skarcil psa, grdy kierujac sie wechem chcial sciagnac zarcie ze stolu, a kto nie skarcil a nauczyl, ze tzreba siedziec, aby zarcie do dzioba wpadlo?[/quote] :oops::lol: ja! pytanie-jak w przyszlosci nauczyc psa, zeby czekal na to zarcie, albo tak jak Pani gdzies wczesniej napisala-polozyl sie jak Raszka i zaszczekal? :lol: [quote] Jo-ann, jesli karcilas psa za wygrzebywanie na wlasna lape swinstwa z trawy, nie pozwalalas sie dozywiac na spacerach koscmi czy resztkami jakiegokolwiek jedzenia, zdechla mysza, czyms nieokreslonym absolutnie - a uczylas aportowac - pies posluguje sie oczami, aby uzyskac parowke, a szukac jej nie chce. [/quote] karcilam za zdechla mysze i za z wielka pasja wytropione ludzkie kupy:roll::p aportu tez uczylam i nie bylo latwo, bo F nie mial zadnej, naprawde zadnej umiejetnosci zabawy czyms:roll: wiec dla niego aport to jest glownie przyniesienie czegos po to, zeby dostac zarcie. zdarzaja sie chwile, ze jakby odblokowuje sie i zaczyna sam bawic tym aportem jak wraca, albo chce sie poszarpac-ale generalnie pasji w nim do tego nie ma. zastanawiam sie, jaki poped odpowiada za dobry aport?-bo F ma silny poped pogoni, podejrzewam, ze umie upolowac cos "na smierc" /nie wiadomo, ile sie wloczyl po lesie i czy to mu nie uaktywnilo pewnych zachowan-ale jak dopadl zamarzajacego golebia, zanim ja go zauwazylam, to nie mial oporow, zeby go zlapac i troche uszkodzic.../ Quote
Romas Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 @Mrzewinska napisala cyt "Po pierwsze - kto skarcil psa, grdy kierujac sie wechem chcial sciagnac zarcie ze stolu, a kto nie skarcil a nauczyl, ze tzreba siedziec, aby zarcie do dzioba wpadlo? Po drugie - kto zabranial psu weszenia odchodow innych psow nie dajac w zamian zadnej informacji, poszukiwanie jakiego zapachu bedzie nagrodzone? Po trzecie - kto darl sie pod niebo, gdy szczeniak kierujac sie wechem dorwal jakies swinstwo na spacerze, niech tez sie przyzna bez bicia Kto skarcil psa, gdy zachwycony zaopachem wywlekal buty z szafki, a smieci z kubla?" Ha w zadnej z tych sytuacji nie karcilam psa ,najwyzej w milczeniu znosilam te ekscesu sprzatajac po fakcie rozwleczone smieci :-) No ciutek protestowalam kiedy moja suka szukala na dworzu paskudztwa do konsumpcji. I teraz mam tropiciela doskonalego.Moja Bianeczka najchetniej posluguje sie nosem ,bardzo chetnie szuka w lesie tropow i podaza nimi. Zastanawiam sie na ile profesjonalne zajecia z tropienia ,jakie mialam z Bianka przez dluzszy czas ,zachecily ja do weszenia .A na ile to jakis inny tajemniczy czynnik rozbudzil w moim psie ta pasje. W kazdym razie chwilowo mamy przegiecie w tym temacie i obsesyjne weszenie na kazdym spacerze. Tak wiec jo_ann :-) zastanow sie czy chcesz uczyc Foresta tropienia :-) , bo potem cos trzeba robic z ta nauczona czynnoscia ,zaspokajac jakos ta pasje psia .Niewatpliwie dla psa poslugiwanie sie nosem jest wrodzone i bardzo przyjemne i przez to moze byc przedkladane nad inne zabawy :-) Quote
Guest Mrzewinska Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 [quote name='jo_ann']:oops::lol: ja! pytanie-jak w przyszlosci nauczyc psa, zeby czekal na to zarcie, albo tak jak Pani gdzies wczesniej napisala-polozyl sie jak Raszka i zaszczekal? :lol:/[/quote] Zorganizowac sytuacje - zarcie na stole, jesz. Pies o zaklad bedzie obok. Nakaz siedzenia lub warowania nagrodzony zarciem. To samo, zarcie na stole - szykujesz, ale nie jesz. Nakaz warowania lub siedzenia nagrodzony zarciem. Zarcie na stole, chodzisz obok obserwujac psa, ewentualnie na tym etapie potrzebna jeszcze pomoc komendą. Oczywiscie kazdy etap moze trwac i miesiace, zalezy od psa. Raszka jest oblednie lakoma, zapoprzednia suka kochala nade wszystko prace, poprzedni pies kochal tylko mnie, Raszka kocha zarcie. Uwaga - w sytuacji, gdy sa goscie, pies nie dostaje zarcia nigdy. Po diabla jakies komentarze na temat psa, po ktorych to komentarzach ma sie ochote gosci poszczuc, wystrzelac i takie tam rozne. A jak przy gosciach pies waruje w dystansie, to goscie sie zachwycają, a mnie ogarnia szatanski chichot, ktory pomaga przetrwac wizyte:diabloti: Potem wybiorczo nagradzasz zarciem warowanie, kiedy sama jesz, a zawsze, kiedy pies stanie - zawaruje obok stolu, na ktorym cos jest. Potem "nie zauwazasz" stojacego, niecierpliwiacego sie psa, zareagujesz i dasz nagrode jesli zwroci Twoja uwage na taką sytuacje. Tylko tyle. Zofia Quote
Bila Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 [quote name='Mrzewinska']Zorganizowac sytuacje - zarcie na stole, jesz. Pies o zaklad bedzie obok. Nakaz siedzenia lub warowania nagrodzony zarciem. To samo, zarcie na stole - szykujesz, ale nie jesz. Nakaz warowania lub siedzenia nagrodzony zarciem. Zarcie na stole, chodzisz obok obserwujac psa, ewentualnie na tym etapie potrzebna jeszcze pomoc komendą. Oczywiscie kazdy etap moze trwac i miesiace, zalezy od psa. Raszka jest oblednie lakoma, zapoprzednia suka kochala nade wszystko prace, poprzedni pies kochal tylko mnie, Raszka kocha zarcie. Uwaga - w sytuacji, gdy sa goscie, pies nie dostaje zarcia nigdy. Po diabla jakies komentarze na temat psa, po ktorych to komentarzach ma sie ochote gosci poszczuc, wystrzelac i takie tam rozne. A jak przy gosciach pies waruje w dystansie, to goscie sie zachwycają, a mnie ogarnia szatanski chichot, ktory pomaga przetrwac wizyte:diabloti: Potem wybiorczo nagradzasz zarciem warowanie, kiedy sama jesz, a zawsze, kiedy pies stanie - zawaruje obok stolu, na ktorym cos jest. Potem "nie zauwazasz" stojacego, niecierpliwiacego sie psa, zareagujesz i dasz nagrode jesli zwroci Twoja uwage na taką sytuacje. Tylko tyle. Zofia[/quote] No to zacznę to wypróbowywać, zwłaszcza ten szatański chichot mi się podoba :evil_lol:. Quote
Vectra Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 ee to mój Kano jest szczwany lis , bo on jak jest żarcie w pobliżu to sam demonstruje co potrafi :evil_lol: popisowy numer to warowanie i podawanie łapy , po czym udaje że zdycha ;) a swoją drogą niecierpie jak mi psy do talerza zaglądają .... ja im do misek nie zaglądam więc łone też się trzymają z daleka .... Quote
jo_ann Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 [quote name='Mrzewinska'] Raszka jest oblednie lakoma, zapoprzednia suka kochala nade wszystko prace, poprzedni pies kochal tylko mnie, Raszka kocha zarcie. [/quote] Forest tez jest oblednie lakomy:evil_lol: bardzo lubi prace, ale mysle, ze to przez zarcie:lol: chcialabym kiedys trafic na psa, ktory bedzie kochal tylko mnie, ale po ostatniej lekturze ksiazki J.Donaldson zwatpilam:lol: W kazdym razie zapewne awersyjnie F zostal nauczony, ze zarcie sie nie bierze ze stolu, nawet jak siedzi ze mna na lozku i postawie tam swoj talerz, to tez raczej nie wezmie, co najwyzej powolutko chce sie za to zabrac.. ;) ale wczoraj wpadla do nas Dorota, a na blacie w kuchni lezaly rzeczy do zrobienia sniadania. F tak sie ucieszyl i podekscytowal, ze najpierw zauwazylam, ze staje na 2 lapach przy blacie, ale na EJJ przestal. po chwili sciagnal caly ser /w opakowaniu na szczescie ;) /-dal go i=sobie latwo odebrac, ale z tym jego pobudzeniem nie jest latwo :mad::diabloti: Quote
Guest Mrzewinska Posted January 11, 2008 Posted January 11, 2008 [quote name='Vectra']a swoją drogą niecierpie jak mi psy do talerza zaglądają .... ja im do misek nie zaglądam więc łone też się trzymają z daleka ....[/quote] Mnie towarzystwo psa lezacego pod kuchennym stolem nie wadzi, ale my jestesmy dwie w domu, wiec czasem jest sie do kogo odezwac przy jedzeniu. Albo rosnie motywacja do odchudzania - nie jem, bo pies moglby utyc pojadajac ze mna:lol: Zofia Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.