Guest Mrzewinska Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 Nie znam praktycznie programu kursow Alteri, nie prowadze ich, nie uczestniczylam w nich, nie widzialam trenerow z Alteri pracujacych z obcymi psami. Zadnych rad typu - uczestniczyc, nie uczestniczyc na pewno nie udziele. Podalam przyklad, jakie byly wymagania i praca 30 lat temu w Zwiazku. Zofia I jeszcze tylko jedno i dla mnie koniec tematu: Jak ktos nie ma sluchu muzycznego, nie pomoze mu teoria muzykologii. Moim zdaniem, jesli ktos przy dzisiejszym dostepie do teorii, literatury, przy filmikach, kasetach, cudach niewidach nie potrafi sam, samodzielnie przygotowac wlasnego psa do wystepu na mistrzostwach Polski PT na ocene od bardzo dobrej w gore lub w obedience II stopnia podobnie, lub na psa towarszyszaca-tropiacego podobnie - niech nie zawraca glowy sobie i szkolkom wkuwaniem teorii pod czyjas kontrolą. Bo i tak, zeby mial tysiac papierkow z doskonalymi wynikami z tysiaca roznych szkolek - nigdy trenerem nie bedzie, zalamie sie na pierwszym trosszke innym niz w literaturze, troszke problemowym psie. Teoria tak - niech kazdy uczy sie gdzie i jak chce, to bardzo sie chwali - ale niech najpierw sam korzystajac z dostepnych zrodel wykaze sie praca z wlasnym psem. To jest oczywiscie moje zdanie i nikt nie musi go podzielac. Quote
Berek Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 Prittstick, nie wiem jak mnie rozumiesz, chodziło mi głównie o to, o co... Zofii. :lol: Trochę mnie śmieszy namnożenie się "trenerów" z papierkami z kursików takich czy innych - i tyle. Ale każdy może - generalnie - robić co chce w sumie. :lol: P.S. Zosiu, sorki za... mimowolne znęcanie się nad Tobą. Wydawało mi się że kiedyś wspominałaś że znasz akurat tę - konkretną - inicjatywę. Ja, ponieważ znam ją jedynie ze slyszenia - oczywiście co do merytoryki się nie wypowiem choć akurat to co do mnie dotarło nie bylo jakoś tam bardzo zachwycające, a były to opowieści osób szkolących tam swoje psy - ale dotarło, to dotarło, i tyle, opowieści na zasadzie głuchego telefonu mogą być baaaardzo mylące i poprzekręcane. Quote
prittstick08 Posted March 19, 2008 Posted March 19, 2008 Acha, więc chodzi o to. nie no, po częsci dobrze Cię zrozumiałam, ale wydawało mi sie bardziej, ze sato jakies zastrzezenia do metod nauczania niz samego papierka. Oczywiscie tez tak uwazam, sam papierek nic nie daje, praktyka wieloletnia czyni mistrza:diabloti: Jednak fajnie miec jakas wiedze teoretyczna, taki kurs to rzecz dosyc nowa, wczesniej ni było mozliwosci chodzenia na zajecia i uczenia sie teoriii. trudnosc dopiero jest potwm, co zorbi się z taka wiedzą, jak sie ja sporzytkuje, na ile okaże się tylko teoria a na ile czyms słusznym. Quote
Guest Mrzewinska Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 Mozliwosc uczenia sie teorii byla zawsze, kwestia tylko dostepnosci do materialow. Pozwole sobie mieć taką radę dla chetnych na bycie trenerem: przygotujcie same, w oparciu o co najmniej kilka teorii, wlasnego psa do egzaminu PT - ezgamin prosty jak konstrukcja cepa, naprawde, nic prostszego juz sie nie da, no oprocz zerowki w obedience. Lub wlasnego pomyslu, wlasnego regulaminu 10-minutowa praca, zabawa z wlasnym psem. Pokazcie swoja wspolprace z wlasnym psem komus, kto zadnej szkolki nie prowadzi, ale ma doswiadczenie sedziowskie, trenerskie, praktyczne, wszystko jedno - komus, kogo widzialo sie w pracy z psem. Jak uslyszycie szczerą opinie, ze fajnie sie rozumiecie z wlasnym zwierzakiem, szukajcie dowolnych szkólek. A dopoki takiej opinii nie uslyszycie, to nie pomoze nawet roczne seminarium z teorii podparte praktycznymi przykladami i zaliczone u Balabanowa. Zofia PS ja bym mogla uczyc sie przez sto lat spiewu i tak nigdy nie zaspiewam gamy, bo absolutnie nie mam sluchu muzycznego. Sa ludzie, ktorzy absolutnie nie maja czucia psa - co widac na kontaktach z wlasnym najpierw. Nie grzech, zdarza sie, tylko szkoda wtedy czasu na szkolki trenerskie. Bo bedzie sie teoretykiem szkolenia, bez zadnego odniesienia do praktyki. Ja tez wiem jak nazywaja sie poszczegolne nuty - i co z tego? Nie powtorze zadnej, nie bo nie. Quote
jo_ann Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 Paulino i Zofio - musicie tak odzierac z marzen i wyobrazen...?:evil_lol::evil_lol: /a i forest, co mnie odarl juz dawno temu:lol:/ Quote
WŁADCZYNI Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 jo_ann - Su też mi zweryfikowała poglądy na posiadanie psa. cud że jeszcze mam co kolwiek na głowie i nie wyrwałam sobie wszystkiego z rozpaczy. Tak się kończy pokazywanie dziecku bajek disneya, gdzie pieski wiedzą wszystko same z siebie:evil_lol:. Ja właśnie poległam na uczeniu dostawiania na gruszkę - sucz kompletnie nie wie że ma zarzucić tyłeczkiem. Poddaję się i zmieniam metodę, muszę ją odkreślić z mojej tabelki:diabloti: Quote
jo_ann Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 a co to dostawianie na gruszke?:cool3: bo mi sie gruszki kojarza z takimi do lewatywy, ale mam nadzieje, ze nie na taka ja dostawiasz...?:evil_lol: Quote
WŁADCZYNI Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 nie, az tak źle ze mną nie jest:evil_lol: Prowadzisz psa za palcem robiąc kształ gruszki, pies po jakimś czasie powinien zarzucać tyłeczkiem celem dostawienia się. Może dlatego że sucz ma słabą świadomość zadu - powalczymy innymi metodami. Quote
jo_ann Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 a skad dokad prowadze te gruszke? serio pytam :lol: chodzi o to, zeby siedzac na do mnie zrobil siad przy nodze od przodu? czy zeby siedzac krzywo rzy nodze przesunal tylek w strone nogi? bo to umiemy:bigcool: ale moze to inna rzecz... :lol: Quote
WŁADCZYNI Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 [URL="http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/dostawianie.html"]http://www.dogs.gd.pl/kliker/praktyka/dostawianie.html[/URL] łatwiej będzie pokazać na obrazkach;) dobrze że jest więcej metod uczenia dostawiania - bo sucz tyłem nie bardzo chce ruszać, ale pracujemy nad tym. Już nawet zaczeła do tyłu chodzić:multi: Quote
Bzikowa Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 Pies siedzi przed tobą, naprowadzasz obok Twojej lewej nogi i robisz tak, zeby pies w kształt gruszki zakręcił przy nodze i przyjął pozycję zasadniczą - k/s. Nie potrafię tego wyjaśnić;) Mój bardzo szybko załapał, że łatwiej mu będzie zawinąć tyłkiem niż robić gruszkę, teraz mamy całkiem ładne dostawianie z zarzuceniem zadeczkiem:razz: A tak wyglądały nasze początki dostawiania jak zaczął zarzucac zadkiem, więc już nie widać 'gruszkowatości' za bardzo. [URL]http://www.youtube.com/watch?v=weiPjlEbyto[/URL] teraz jest duzo lepiej;) Quote
jo_ann Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 aha :D to my sie na gruszke nie uczylismy-na smycz, pomoc moja postawa i zarcie-bardzo dlugo to bylo ulubione cwiczenie F-i cokolwiek chcialam od niego-dostawial sie do nogi, jak nie reagowalam, to dostawial sie jeszcze mocniej, wpychal sie tylkiem w lydke...:evil_lol: Quote
Guest Mrzewinska Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 [quote name='jo_ann']Paulino i Zofio - musicie tak odzierac z marzen i wyobrazen...?:evil_lol::evil_lol: Alez niekoniecznie!!! Moze bedzie tak jak z pania Jolą S. (obecnie ma psy zaprzegowe), gdy przyszla ze swoim pierwszym szkolonym przez siebie psem (to byl prawie ON) i zapytala, czy moglaby zadawac egzamin, bo nie wie, czy pies umie dosc? Jak pokazala co pies umie, to nam wszystkim szczeki opadly z wrazenia. Dzis Jola startuje w mistrzowski sposob w zaprzegach, jest instruktorem szkolenia, z drugim przez siebie szkolonym psem, i to z malamutem, zdobyla mistrzostwo Polski PT i byla absolutna gwiazda pokazow szkolenia... Moze byc i taka optymistyczna wersja przeciez! Zofia Quote
jo_ann Posted March 20, 2008 Posted March 20, 2008 jak tam absolutnie nie mam Wam tego za zle:lol: oby jak najwiecej prawdziwych psich trenerow bylo, zeby dla calej reszty starczylo:lol: Quote
Bzikowa Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Czy ktoś oglądał dziś? Ja nie ale opowiadano mi, znowu była nasza ulubiona pani Rup :diabloti: I ponoć chodziło o kundelka wziętego ze schronu który niszczy i jest żarłoczny. Na stronce tvn chyba jeszcze nie ma. Quote
00andzia00 Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Jest juz filmik [URL]http://dziendobrytvn.onet.pl/5,1477229,poradnik.html[/URL] ;) Quote
Bzikowa Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Co do filmiku - nie wiem czy dobrym sposobem na obżeranie sie psa jest dawać mu je b. często , ja bym tak nie zrobiła ale niech się wypowiedzą mądrzejsi. Ale z pewnością , skoro kobieta wie, ze pies kradnie jedzenie, nie powinna zostawiać go w miejscu gdzie pies potrafi się dostać :roll: Ale oczywiście nie mogło się obyć bez lęku separacyjnego - mają go chyba wszystkie psy które diagnozuje p. Rup :hmmmm: Reszta to jakieś puste słowa.. Nie usłyszałam chyba nic konkretnego... Quote
Mudik Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 A możeswsnapisać co mówiła ja na razie nie mam głośników do kompa i moge tylko oglądać ale nie słysze :shake::shake::shake: Quote
WŁADCZYNI Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Też mnie zastanawia ten lęk separacyjny - kazdy pies chyba w DDTVN go miał. Widać mam wyjątkowy egzemplarz:loveu: Przede wszystkim przeszkolić trzeba właścicielkę - głaszcze jak warczy i podciąga smycz upewniając psa że coś jest nie tak. Po za tym jak można przez cztery lata nic nie zrobić z psem?! Jak nie może oduczyć to można zabezpieczyć - żarcie kota wyżej, nie zostawiać jedzenia w miejscu skąd pies może ściągnąć plus blokada na szafki. Jako środki zapobiegawcze plus nauka spokojnego zostawania, może klateczka jako spokojne miejsce gdzie można się wyciszyć i zjęść smakola zostawionego przez panią, jakąś kość. Może kong - jeśli pies nie pożre zawartości wraz z zabawką. Suka nie jest najszczuplejsza - więc nie wiem czy jest sens ją karmić tak często, przeżarcie też nie jest najlepsze - moga się pojawić rewolucje żołądkowe no i rozepchnie się żołądek czyli po przejściu na normalne karmienie suka będzie głodna. Ja bym podawała jakąś nisko kaloryczną karmę bo można jej dać więcej /light może jakiś/ albo barf bo jes sycący. I kaganiec do zmiany na fizjologiczny - jeśli pies ma spędzać w nim masę czasu to niech będzie jak najbardziej komfortowy. Quote
sacred PIRANHA Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 ciasteczka zosta;y na sobie na stole, zarcie dla kotow na ladzie....nie kady pies jak sie zostawi kielbase na podlodze to nie wezmie...litosci... pies sie rzuca pani ciagnie i glaszcze...brawo...zgadzam sie z przedmowczynia...przezde wszytskim przeszkolic trzeba wlascicielke... Quote
Bzikowa Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Poza tym chyba każdy własciciel psa z DDTVN przyznaje "tak, tak ja wiem, na za dużo jej/mu pozwalam". No to skoro wie, że nie powinien to czemu to robi ? Niektórzy są cudowni... Quote
Mudik Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 [quote name='Bzikowa']Poza tym chyba każdy własciciel psa z DDTVN przyznaje "tak, tak ja wiem, na za dużo jej/mu pozwalam". No to skoro wie, że nie powinien to czemu to robi ? Niektórzy są cudowni...[/quote] Aniu napisz mi prosze w skrócie co powiedziała p.Rup??? Bardzo mnie to interesuje. Quote
Bzikowa Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 Ok, problem jest taki -suka wszystko zżera co się da -jest agresywna -ma "lęk separacyjny" i łazi za właścicielką krok w krok. Pani Rup twierdzi, że należy dawać psu jeść kilka/kilkanaście razy dziennie i zobaczyć kiedy nie będzie miała już ochoty na jedzenie. (cytuje " zrobić tak zeby za kazdym razem, co godzina ,(pies) mógł się najeść" i "zobaczyć kiedy suka zostawi jedzenie w misce"). Wg pani Rup cel jest taki, zeby suka zakodowała sobie, że jedzenie jest cały czas dostępne, i że wtedy problem z kradzieżą żarcia powinien się skonczyć. Potem w studiu mówi, ze się narazie nie udało i ze może powinno to trwać tydzień , półtora (już widzę tą baryłkę po tygodniu:crazyeye:). Ale dopuszcza też, że mogą sobie z tym problemem nie poradzić. Potem mówi o lęku separacyjnym suki, nie mozna jej nawet na chwilę zostawić, ciągle łazi za panią. Jest też agresywna i.. atakuje domowników :-o P. Rup mowi, ze -nie uzywac negatywnych bodźcow jak szarpanie na smyczy czy 'puszka dzwiekowa' - OK -tylko pozytywne bodźce, nagradzanie - OK -mowi wlascicielce, zeby nie glaskala kiedy suka warczy - OK -suka jest rozpieszczona bo została wzięta ze złych warunkow (kupiona na stadionie 10lecia, lezala z rodzenstwem na mrozie i byla wychudzona). Niby trochę mówi, ale ja żadnych konkretów nie widzę.. Np JAKIE pozytywne zachowania trzeba nagradzać itd. Nic o zostawianiu gryzakow itp zeby sie czyms zajeła zamiast kraść żarcie. Nie mowi tez co zrobic z lekiem separacyjnym... Quote
akodirka Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 [quote name='Niki-lidka']nie kady pies jak sie zostawi kielbase na podlodze to nie wezmie...[/QUOTE] nadszedł czas chwalenia - moj nie wezmie nawet ulubionego kurczaka :diabloti: ale za nim cos wiecej powiem, musze obejzec filmik Quote
Mudik Posted March 24, 2008 Posted March 24, 2008 [quote name='Bzikowa']Ok, problem jest taki -suka wszystko zżera co się da -jest agresywna -ma "lęk separacyjny" i łazi za właścicielką krok w krok. Pani Rup twierdzi, że należy dawać psu jeść kilka/kilkanaście razy dziennie i zobaczyć kiedy nie będzie miała już ochoty na jedzenie. (cytuje " zrobić tak zeby za kazdym razem, co godzina ,(pies) mógł się najeść" i "zobaczyć kiedy suka zostawi jedzenie w misce"). Wg pani Rup cel jest taki, zeby suka zakodowała sobie, że jedzenie jest cały czas dostępne, i że wtedy problem z kradzieżą żarcia powinien się skonczyć. Potem w studiu mówi, ze się narazie nie udało i ze może powinno to trwać tydzień , półtora (już widzę tą baryłkę po tygodniu:crazyeye:). Ale dopuszcza też, że mogą sobie z tym problemem nie poradzić. Potem mówi o lęku separacyjnym suki, nie mozna jej nawet na chwilę zostawić, ciągle łazi za panią. Jest też agresywna i.. atakuje domowników :-o P. Rup mowi, ze -nie uzywac negatywnych bodźcow jak szarpanie na smyczy czy 'puszka dzwiekowa' - OK -tylko pozytywne bodźce, nagradzanie - OK -mowi wlascicielce, zeby nie glaskala kiedy suka warczy - OK -suka jest rozpieszczona bo została wzięta ze złych warunkow (kupiona na stadionie 10lecia, lezala z rodzenstwem na mrozie i byla wychudzona). Niby trochę mówi, ale ja żadnych konkretów nie widzę.. Np JAKIE pozytywne zachowania trzeba nagradzać itd. Nic o zostawianiu gryzakow itp zeby sie czyms zajeła zamiast kraść żarcie. Nie mowi tez co zrobic z lekiem separacyjnym...[/quote] Dzięki przy okazji ją o to zapytam.Jak znów na nia trafię ;-) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.