israel Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Ja też się dorzucę do badań. Dobrze by było zrobić je najszybciej jak to możliwe. Trzymam mocno kciuki żeby stan Brajlusia się poprawiał. Na Orzechowce oddano dwa głosy - powodzenia!
elmira Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Dorzucam nocleg+dowóz na badania na SGGW. Oczywiście u mnie w domu!
BajkaB Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Moi Kochani... Dziękujemy serdecznie,a zwłaszcza solenizant za wszystkie życzenia i dobre słowa.. Dzien był niesamowicie napięty i to bynajmniej nie z powodu imienin.Z samego rana zawieźliśmy Brajla na badania krwi.Wyniki jutro.Brajl trzyma się dzielnie i nie krwawi.Abyśmy jednak za bardzo się nie ucieszyli to przy okazji okazało się,ze Brajl ma bardzo nieładne zmiany skórne,przeradzajace się w pewnego rodzaju ropne placki.Dostał zastrzyk sterydowy i oczywiście dalsze leki plus maści sterydowe do smarowania..[IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley6.gif[/IMG]Naprawdę ręce opadająCoż u tego biedaka jeszcze się pojawi i kiedy go w końcu choróbska opuszczą[IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley19.gif[/IMG]Owe zmiany skórne moga być wynikiem ,,bogactwa,,czyli stada pcheł które przywiózł z Orzechowców.Ponieważ pozostałe psiaki również zaczeły się drapać i pojawiły się podejrzane zaczerwienienia na skórze,całe stado zostało dziś w trybie pilnym poddane odpchleniu.Wcieranie preparatów w skórę na pewno nie jest bolesne,za to baaaardzo emocjonujące[IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley7.gif[/IMG]Moża nakręcić niezły film.. Po ofensywie przeciwo pchłom udałam się pozałatwiac kilka spraw,a nastęnie zawieźliśmy Brajla do Małgorzaty i Stefana,aby w końcu chłopak mógł spokojnie sobie pochodzić po ogrodzie.Mały ,czarny potwór został odseparowany w domu.Po powrocie do domu Włodek został z Brajlem zajmujac się domowymi obowiazkami,a zwłaszcza odkurzeniem kudłów w ilościach przemysłowych(wszystkie chyba teraz linieją)Ja zaś zapakowałam czwórkę kundli do samochodu i wywiozłam na spacerek w pola.Radośc była przeogormna,zwłaszcza,zę łaki przypominały duze,błotniste bagienka..Moje zamszowe buty utopiły się po kostki(i dobrze mi tak,bo zachciało mi sie elegancji)Psiaki utytłane po pachy walneły się do samochodu,któy wygląda po tej wyprawie jak obraz nędzy i rozpaczy.Po powrocie trzeba było najpierw powycierać psiaki,potem umyć podłogę,następnie nakarmić głodną czeredę i po tej akcji znowu umyć podłogę.Pomyć garnki,miski,wydać leki,poprac legowiska i szybko się jako tako przyodziac,bo znajomi zapowiedzieli sie na kawę.Kiedy przyszli siedziałam tak skapcaniała i padnieta,ze jedyną moją myśla było,aby nie zasnać i nie spaśc z krzesła.Nie było mi to jednak pisane,bo nadeszła pora spaceru i znowu trzeba było biegać z psiakami:najpierw z Brajlem,potem z Bartkiem i Bajką,a na końcu z Borysem i Boną.Włodek dziś miał dyspensę jako solenizant i siedział z gośćmi.Kiedy poszli trzeba było pomyć naczynia i podłogę..Następnie szybki prysznic i kilka słów do Was. Jak widzicie moje życie zaczyna się i kończy psimi obowiązkami. Moi Kochani,co do tomografu i Dopplera ustaliliśmy z dr.Dziakiem co następuje. Doktor przygotuje pełną dokumentację z leczenia Brajla i dokumentację tę zawiozę do Warszawy do kliniki SGGW.Ponieważ 23 stycznia wybieram się wraz z przyjaciółmi w sprawach urzędowych do stolicy,chciałabym przy okazji to załatwić.Wcześniej będę prosiła telefonicznie,aby ktoś mnie przyjął i zabrał dokumentację do przestudiowania.Dopiero po jej analizie tamtejsi specjaliści zadecydują jakie badania robić w pierwszej kolejnosci.Zdaniem dr.Dziaka,który jak sie okazuje w SGGW robił specjalizację,potrzebne byłoby TK odcinka nosogardzieli i z jego ustalen moze to byc koszt około 800zł.Niestety dziś nie miałam już czasu telefonowac do Kliniki,zrobię to jutro i bede starała się poczynić wszystkie potrzebne ustalenia. Wydaje mi sie,ze tego rodzaju rozwiązanie byłoby najsensowniejsze.Jak myślicie? Mocno Wszystkich ściskam i do jutra,bo już ..padam..[IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley21.gif[/IMG]
Kazoo Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Sądzę, że dr Dziak zna się na rzeczy. Badania trzeba zrobić na pewno. Transport i zakwaterowanie masz już zapewnione :), więc pozostaje sprawa finansów na opłacenie badania. Dogomaniacy do dzieła! :) A tymczasem słodkich snów o słodkich psiakach Edytko :)
maggiejan Posted January 16, 2008 Posted January 16, 2008 Dobrze, że Brajluś już na chodzie. Strategia, którą wymyśliliście z dr Dziakiem jest napewno najlepsza, Edytko. Mam nadzieję, że badania wyjaśnią przyczynę tych krwotoków.:kciuki:
Poker Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 proponowałabym zrobic mu tomografię również głowy . Czy on miał USG jamy brzusznej? Bajko ,czy dajecie mu to co proponowałam?
BajkaB Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 No i mamy kolejny problem... Ostatniego posta skończyłam dosc optymistycznym akcentem,a konkretnie nadzieją spokojnej nocy.Niestety.. Kiedy około 0,30 poszybowałam skonana do lózka i z rozkoszą nakryłam się kołderką,okazało sie iż..mały czarny potówr nasikał do łózka..[IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley7.gif[/IMG]Zwlkołam się bliska płaczu i z morderczymi odruchami jednocześnie.Wyciągnęłam letnią kołdrę,poszwe i zaczęłam przebierania.Bajka siedziała jak trusia,a jej wielkie oczy były pełne skruchy..Pokiwałam głową ,machnęłam ręką i przytuliłam czarnego diabła mając nadzieję na rychłe zaśniecie.Było około 1,30.Faktycznie przysnęłam.Z uwagi na psiaki sen mam jak zajac,a ostatnio szczególnie.Obudziło mnie popiskiwanie i dreptanie.Zerwałam sie z łózka,była...2,30.Zapaliłam światło i zobaczyłam,ze Brajl drepcze i popiskuje.Na podłodze były mokre śłady..Na szczęście nie krwi,a jak sie okazało..moczu.Wyraźnie było widać,że chłopaka coś boli.W dodatku wyginał grzbiet i co chwilkę posikiwał.Wyglądało to tak jakby miał kłopoty z oddawaniem moczu,albo też pobolewały go nerki.Dałam mu tabletki rozkurczowe(No-Spa),ale zanim podziałały mineło trochę czasu.Brajl cały czas siusiał kroplami.Wycierałam,głaskałam i czekałam,aż sie uspokoi.faktycznie około 5-tej zasnąl.Ja niestety już nie.Po porannym spacerku podrzemałam godzinkę i po kolejnej kawie jakoś wróciłam do pionu.Cały czas jednak Brajl posikuje,nawet przed chwilką było tego więcej. Czekamy,aż doktor Dziak przyjedzie do pracy,ładujemy Brajla i znowu jedziemy. Zeby mi się za dobrze nie działo,Bartek ma brzydką zmianę skórną na wewnętrzej stronie tylnej łapy,Borys pod ogonem,a Bona na brzuchu.Drażni je to i boli,bo nie bardzo pozwolą dotykac. Chyba poproszę o wizytę domowa,bo nie jesteśmy w stanie ich wszystkich zabrać[IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley19.gif[/IMG] Aha-na pocieszenie mały potwór zdrowy na wszystkich frontach.. Tak sobie myśłe,zę Pan Bóg to chyba poddaje mnie jakiejśc próbie albo wyznaczył mi karę..Nie wiem co takiego uczyniłam,ale lawina problemów i nieszcześc,któa towarzyszy mi od miesiecy chyba nie jest przypadkowa..[IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley19.gif[/IMG] Wasze wsparcie jest bezcenne,nie wiem czy bym dała radę bez dobrego słowa,pocieszenia,modlitwy.O wsparciu finansowym nawet nie wspominam,bo to niestety przy Brajlu podstawa. UśCISKI I DALSZE WIEśCI PO POłUDNIU..
al-ka Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Nie przestaję myśleć o Was.Ta skłonnść do krwawień musiała wystąpić po "zabiegu",w przeciwnym razie psiak skrwawiłby się już dawno.Jeśli umiejętności operatora są na takim poziomie jak jego morale to może ten Mengele coś spartaczył,może podawano mu eksperymentalnie jakieś środki.Wstydzę się słów jakie przychodzą mi do głowy i pomysłów co zrobiłabym gdyby ten Mengele wpadł mi w łapy.... Strategia działania na najbliższy okres jest moim zdaniem bardzo logiczna. Homeopatią zajmuje się już ponad 15 lat i jestem tak jak Poker "za",ale dobra diagnoza to podstawa. Tak jak już pisałam zawsze kiedy będzie trzeba mój dom jest Waszym domem.Tulę Was do serducha,ala
mela2 Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Bardzo prosze o nr konta Edyty - na PW. Badania w Warszawie trzeba zrobić.Mam nadzieje,ze wspólnie uda się pokryć ich koszty.
maciaszek Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Naprawdę brak mi już słów... Końca nie widać :(... Jesteśmy z Wami !!! Służymy pomocą!
al-ka Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Pozwolę sobie wkleić post Pani Zofii zamieszczony na owczarku: Edyta, to co Cie spotyka nie jest przypadkowe. Przygarniasz koszmarnie chore zwierzeta. Wiec nie dziwne, ze co chwile cos sie im dzieje. Byloby dobrze, gdyby ktos przejął od Ciebie Bajke i nauczyl ja zachowywania czystosci, byloby jeszcze lepiej, gdyby ktos przyjal ja na stale. Ty masz moim zdaniem i tak dosyc trudnych zwierzat do opieki. Byloby dobrze, gdyby udalo sie zdiagnozowac Brajla. I okreslic jednoznacznie, czy mozna mu zapewnic zycie w miare bezpieczne bez codziennej dawki lekarstw czy nie. Ponawiam pytanie - czy ktos z miejscowych uczestnikow forum moze udzielic pomocy bodaj w jednym dniu? Przez kilka godzin, przez kolejne wyprowadzenie psow, pomoc w domu, zrobienie zakupow? Bo to chyba najbardziej jest teraz potrzebne. Zofia Ja też nieśmiało przypominam swoją prośbę do osób z pobliża- o to aby fizycznie ulżyć Włodkom,bo jak długo organizmy ich wytrzymają taki kierat i to w dodatku prawie bez snu?Tu przecież nie chodzi o angażowanie środków finansowych ale o zwyczajne popilnowanie "gospodarstwa".,po to żeby "człowieki" mogły choćby się wyspać. Pozdrawiam,ala
Peter Beny Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Przed chwilą dzwoniła Edyta , Brajl jest operowany w tej chwili [IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley19.gif[/IMG][IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley19.gif[/IMG][IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley19.gif[/IMG][IMG]http://www.owczarek.pl/forum/smileys/smiley19.gif[/IMG] Trzymajcie kciuki za niego i za Edytę , naprawdę teraz to bardzo ważne ..
al-ka Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Peter co operują?Rozumiem,że jama brzuszna-ale co? Rany boskiemusi być jakiś cholerny urgens...przy jego krwawieniu...
SZPiLKA23 Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 :-(:-(:-( ...........Bedzie dobrze ... musi byc....
maciaszek Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Peter, [B]ALE CO SIĘ STAŁO ??????[/B] Kciuki zaciskam najmocniej jak potrafię... Alu, myśmy proponowali Brajlowej rodzince taką pomoc. Edyta obiecała, że jak będzie potrzeba to się odezwie. Nie możemy przecież narzucać się na siłę... Niemniej jednak przypominamy o ofercie!
fizia Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Oj tak, musi być dobrze!!!! Ktos pisał wcześniej, że trzeba się modlić do św. Rocha - Święty Rochu prosimy!
foxi Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 :bigcry::modla::modla::modla:prosze, prosze prosze niech stanie się choć mały cud
Witokret Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Z całych sił trzymamy kciuki za Brajlusia i za jego rodzinkę żeby miała jak najwięcej sił !!!!!!!!!!!!!!!
Hakita Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Całym sercem jesteśmy z Wami.... Wszystko będzie dobrze, musi...
iwa77 Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 Boze kochany miej prosze pod opieka Brajla i cala rodzine! Jestem z Wami calym sercem !
egradska Posted January 17, 2008 Posted January 17, 2008 [quote name='iwa77']Boze kochany miej prosze pod opieka Brajla i cala rodzine! Jestem z Wami calym sercem ![/quote] ja tez... ponawiam tez oferte pomocy bezposredniej
Recommended Posts