whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 pozwole sobie teraz na krotkie podsumowanie czy kraje zachodnie sa zdane na laske jakis tam Fundacji ktore im dostarczaja psy do laboratoriow??? Moim zdanie to wielka bzdura, z powyzszego artykulu wynika ze wlasnie Polske nie stac na prowadzenie badan alternatywnych i sa zdani tylko na doswiadczenia na zywych istotach . Inne panstwa dawno szukaja juz inne metody alternatywne i myslicie ze taki wielki koncern pozwolilby sobie na to zeby jakas tam Hundehilfe Polen albo Hundehilfe albo jak sie tam te inne Fundacjie nazywaja im dostarczaly psy z polski ??? Quote
whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 Badania na zwierzętach są drogie. Szczur z dobrego laboratorium kosztuje około 100 złotych. W Polsce, podobnie jak w całej Unii, nie można przeprowadzać testów na zwierzętach bezdomnych. Zwierzę do badań musi pochodzić ze specjalnych hodowli. Na jednym wolno zrobić tylko jeden eksperyment. Jeżeli dodatkowo wziąć pod uwagę wyposażenie laboratorium, to okaże się, że badania na zwierzętach są bardzo drogie. Znacznie tańsze i mniej czasochłonne są testy przeprowadzane metodami alternatywnymi, np. na hodowlach tkanek. Jedna płytka z 60 studzienkami (zagłębieniami), w których zakłada się hodowlę, może zastąpić 60 zwierząt. W ubiegłym roku przeprowadzono w Polsce doświadczenia na ponad 420 tysiącach zwierząt. Co najmniej 90 placówek naukowych ma u nas prawo do prowadzenia takich badań. W minionym roku polskie placówki naukowe otrzymały zgodę na przeprowadzenie 1037 doświadczeń na zwierzętach, o 101 więcej niż rok wcześniej. Najczęściej wykorzystywane są w Polsce myszy i ptaki, ale też na przykład owce (6982 zwierzęta), konie i osły (894), psy (285) i koty (98. Jeżeli dla jakiegoś testu istnieje zaakceptowana metoda alternatywna, nie można sprzedawać w całej Unii Europejskiej produktu, który był testowany na zwierzętach. Dla niektórych testów nie ma jednak metod alternatywnych. Na ich opracowanie wydaje się w Europie dziesiątki milionów euro. Prowadzone są przynajmniej trzy programy, o rocznych budżetach w wysokości około 10 mln euro każdy. Najwięcej na ten cel wydają Niemcy (ponad 20 mln euro). Sponsorem badań jest zarówno rząd, jak i prywatne fundacje. W Polsce nie ma żadnego programu, który przeznaczałby na ten cel konkretne pieniądze. zrodlo [url]http://www.wegetarianie.pl[/url] z tego artykulu wynika ze wlasnie Niemcy najwiecej inwestuja w to zeby znalezsc badania alternatywne ,to im zalezy na tym zeby zaprzestac prowadzic doswiadczenia na zywych zwierzetach. i jeszcze jedno , uciekne od tematu , ale na jedno zwrocilem uwage chodzac zima uliczkami miast w niektorych panstwach. W zadnym kraju zachodnim nie widzialem tyle pan ubranych w futra lisow , norek , krolikow itp. jak w Polsce.A czy ktos sie nad tym zastanawial jak takie hodowle wygladaja i czy smierc tych stworzen ma sens ??? Quote
Pies Wolny Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [quote name='whinston']pozwole sobie teraz na krotkie podsumowanie czy kraje zachodnie sa zdane na laske jakis tam Fundacji ktore im dostarczaja psy do laboratoriow??? Moim zdanie to wielka bzdura, z powyzszego artykulu wynika ze wlasnie Polske nie stac na prowadzenie badan alternatywnych i sa zdani tylko na doswiadczenia na zywych istotach . Inne panstwa dawno szukaja juz inne metody alternatywne i myslicie ze taki wielki koncern pozwolilby sobie na to zeby jakas tam Hundehilfe Polen albo Hundehilfe albo jak sie tam te inne Fundacjie nazywaja im dostarczaly psy z polski ???[/QUOTE] O , a wiesz coś na ten temat ?, że to właśnie Hundehilfe 'bierze' na badania, czy tylko ktoś Ci powiedział, że ktoś inny napisał? Dużo pracy włożyłeś w ten tekst - moje uznanie. Quote
whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 Nic innego nie spodziewalem sie po tobie , co to ma wogole znaczyc to twoje prowokacyjne pytanie ??? Czy ja mam je brac wogole na powaznie??? Jezeli tak to watpie powoli w twojainteligencje. Rownie dobrze moglem napisac Fundacja X albo Y ...... Czy ty masz tylko tyle do powiedzenia na ten temat ??? Quote
Odi Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 Na podstawie dotychczasowych doświadczeń oraz obserwacji uważam, iż adopcje zagraniczne powinny być przeprowadzane tylko i wyłącznie docelowo do domów stałych, tj. bezpośrednio na osobę fizyczną, a nie na jakąkolwiek fundację czy stowarzyszenie. Quote
whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [quote name='Odi']Na podstawie dotychczasowych doświadczeń oraz obserwacji uważam, iż adopcje zagraniczne powinny być przeprowadzane tylko i wyłącznie docelowo do domów stałych, tj. bezpośrednio na osobę fizyczną, a nie na jakąkolwiek fundację czy stowarzyszenie.[/QUOTE]Akzeptuje twoje zdanie , chociaz z moich obserwacji bez doswiadczen jestem innego zdania. Mozesz w jakis sposob udokumentowac swoje zdanie, dlaczego tak uwazasz a nie inaczej?Moze podasz pare konkretnych przykladow ktore potrafia mnie i innych przekonac do tego ze wlasnie tak powinny wygladac adopcje zagraniczne?Dlaczego jestes przeciwko Fundacja zagranicznym? Moim zdaniem wydajac psa poza granice Polski do osob prywatnych stracisz z takim psem predzej czy pozniej kontakt, chyba ze zobowiazesz sie do regularnych kontroli pozaadopcyjnych i zadasz sobie tyle trudu pareset kilometrow jechac za granice zeby sprawdzic warunki psa na miejscu i to przez lata.Dlatego jestem zatym zeby psy niebyly adoptowane bezposrednio do osob prywatnych ,tylko do sprawdzonych Fundacji z danego panstwa. Taka Fundacja jezt zobowiazana do robienia regularnych kontroli pozaadopcyjnych , sprawdzenie rodziny przed adopcja i pies jest chroniony przez Fundacje. Jezeli nie wywiaza sie z tego moga byc pociagnieci z tego powodu do odpowiedzialnosci karnej. A co zrobisz jak takiej prywatnej osobie znudzi sie pies i oddaja go do schroniska, przy tym przeprowadza sie i nie poinformuja cie o zmienie pobytu??? Wtedy nic nie zrobisz , straciles psa z oka!!! Dla mnie to zbyt ryzykowne. Obojetnia jaka Fundacje nie stracisz tak szybko z oczu, chociazby dlatego ze sa rejestrowane. A skad wezmiesz tylu ludzi i srodki finansowe na prowadzenie takich kontroli pozaadopcyjnych? Zdajesz sobie z tego sprawe ze utopia. To sa moje argumenty za i przeciw ,a jak wygladaja twoje??? Quote
Ada-jeje Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 Odi a mnie sie wydaje ze do konca to nie jest mozliwe. Kazdy z nas zajmuje sie adopcjami, i wiemy o tym ze dosc czesto zdarzaja sie zwroty psow a niejednokrotnie trzeba psa zabrac natychmiast. Dobrze ze sa osoby zaangazowane na miejscu za granica ktore moga odebrac takiego psa i dac mu DT jak rowniez szukac nastepnego DS. Uwazam rowniez ze powinno sie isc sladem psow ktorych za granica slad sie urywa. Takim adopcjom jestem przciwna i nie ma to znaczenia czy pies jest zabrany przez org. czy przez prywantna osobe. Quote
whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [B]Ada-jeje napisala [/B]Uwazam rowniez ze powinno sie isc sladem psow ktorych za granica slad sie urywa. Takim adopcjom jestem przciwna i nie ma to znaczenia czy pies jest zabrany przez org. czy przez prywantna osobe. Zgadzam sie z toba , ale ile jest takich przypadkow ze traci sie slad do psa ktory zostal zaadoptowany w Polsce. Moze nasunac sie taka sama mysl ze wyladuje w Polskim laboratorium doswiadczalnym. Skoro przeczytalas dokladnie to co wczesniej napisalem to podzielisz moja obawe ze taka mozliwosc tez powinna byc brana pod uwage , chociazby z tego powodu ze Polska nie moze sobie finansowo pozwolic na duza ilosc legalnie kupowanych zwierzat z hodowli do tego przeznaczonych i z takich samych powodow nie sa wstanie inwestowac w nowe alternatywne metody robienia doswiadczen Quote
whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [B]epe napisala [/B]Złoty środek - do tego w swoim postępowaniu ,w każdej sprawie powinniśmy dążyć[IMG]http://www.dogomania.pl/../../images/smilies/icon_wink.gif[/IMG] Organizacje,które działają transparentnie,powinny tu być wymienione,najlepiej drukiem pogrubionym! Organizacje,które zawodzą,psy "znikają" - powinny być tu wymienione drukiem np.czerwonym Tak samo adopcje przez osoby prywatne,mieszkające poza Polską - jednych na czerwono,drugich pogrubionym drukiem[IMG]http://www.dogomania.pl/../../images/smilies/evil_lol.gif[/IMG] mysle ze to chociaz troche pomogloby odroznic dobro od zla , ale co zrobic jezeli dwie strony maja calkiem inne zdanie o danej osobie prywatnej czy fundacji???jedni maja pozytywne a drudzy negatywne zdanie ??? Co wtedy, czerwony z czarnym drukiem naraz ??? :) Quote
pinkmoon Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [quote]ale co zrobic jezeli dwie strony maja calkiem inne zdanie o danej osobie prywatnej czy fundacji???jedni maja pozytywne a drudzy negatywne zdanie ???[/quote] Wtedy odwołujemy się do tak zwanych[B] faktów[/B], czego na tym wątku wyraźnie brakuje ;) Quote
whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [B]epe napisala[/B] "jak to możliwe,że tak wielka ilość psów,zwłaszcza starych i kalekich znajduje ponoć domy? Gdyby do Niemiec oraz innych państw europejskich wyjeżdżały tylko polskie psy - liczba ta mogłaby być zrozumiała. Wyglada to tak,jakby mieszkańcy zwłaszcza Niemiec lubowali się w posiadaniu takich właśnie zwierząt[IMG]http://www.dogomania.pl/../../images/smilies/evil_lol.gif[/IMG] Rodzi to właśnie podejrzenie,że psy są sprzedawane do eksperymentów[IMG]http://www.dogomania.pl/../../images/smilies/cool3.gif[/IMG] " Jak to jest mozliwe ze pomagamy innym w potrzebie, tym ktorym gorzej sie dzieje jak nam? Pytasz konkretnie o Niemcy , moge sobie wyobrazic ze to ma duzy zwiazek z mentalnoscia danego kraju , ciezkie jest moze to dla nas do zrozumienia ze Niemcy sa pierwsi w ofiarowaniu pomocy jezeli slysza o jakichkolwiek katastrofach , trzesieniach ziemi itd , wspieraja duzo projektow ktore pomagaja dziecia w krajach trzeciego swiata, organizacje takie jak Lekarze bez granic pomagaja tam gdzie sa najbardziej potrzebni, inne organizacje buduja szkoly i troszcza sie o dzieci z Afryki,mozna i tutaj zadac sobie pytanie , a dlaczego to robia, przeciez maja dosyc swoich problemow? Nie wiem , dlatego moja odpowiedzia jest to , ze ich mentalnosc i nastawienie do tych co potrzebuja pomocy jest troche inne jak nasze. Dlaczego adoptuja rodziny chore dzieci z Afryki skoro maja swoje zdrowe??? Mysle ze w takim przypadku nikt nie bedzie dokopywal sie zlych zamiarow i uzna to za szlachetne , dlaczego nie mozemy tego samego pojac jezeli chodzi o psy??? Niemcy sa juz od dawna z tego znani ze udzielaja sie w roznych projektach przynoszacych pomoc.Ciezkie do zrozumienia dla tych ktorzy nie sa wstanie sie dzielic i uwazaja ze niema bezinteresownej pomocy i ze z kazdej pomocy trzeba robic zyski . Quote
whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [quote name='pinkmoon']Wtedy odwołujemy się do tak zwanych[B] faktów[/B], czego na tym wątku wyraźnie brakuje ;)[/QUOTE] a jezeli juz sa , to wtedy tak i tak sa podwazane i przekrecane :) Quote
aisaK Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 whinston-bardzo pięknie i mądrze napisałes. w dalszym ciągu uważam, że trzeba zwrócić uwagę na wywóz "po cichu", handel szczeniakami (masówki), celowe rozmnazanie pod handel zagraniczny. A wypowiedz (a raczej głupie pytanie psa świadczy niestety jaką inteligencję mamy tu na dogo). To było do przewodzenia. Nie przeczytanie twojego , jakże mądrego wywodu, tylko podłapanie jednego tekstu. Tak zresztą działa cały czas: łapanie za język, wyśmiewanie, szukanie...cóz za typ... Wydawanie do adopcji poprzez osoby prywatne-a jak sobie to wyobrażasz? Jak sprawdzi taka osoba dom, jak potem będzie to kontrolowała, na jakiej podstawie będzie np: reprezentantem w sądzie, w razie w? Wiem, jak weryfikuje osoby do adopcji fundacja z którą ja współpracuję, wiem ile i jakie wymogi trzeba spełniać (mieć np: zaplecze finansowe), aby móc dostać psa do aodpcji od nich. Wiem, że wiele osób odpada przy pierwszej kontroli (ankieta), potem przy kolejnej (wizyta domowa), a nie daj bog jak coś się nie spodoba potem przy kontroli poadopcyjnej, które faktycznie są ( w przeciwieństwie czesto do polskich adopcji). I licze, że w końcu dowiem się z tego wątku kto na prawdę i co robi źle wywożac psy zagranice i dlaczego? I zastanawiam się czy do badań na zwierzętach mogą być brane zwierzęta chore/stare? Widze, że takie adopcje są dla niektórych największym zdziwieniem. Quote
Charly Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [quote name='whinston']Niemcy sa juz od dawna z tego znani ze udzielaja sie w roznych projektach przynoszacych pomoc..[/QUOTE] Dokladnie tak jest. Wiele złego (nie dotyczącego psów) o naszych sąsiadach za Odra zostalo tutaj napisane (odpuszczę cytaty, bo są żenujące) dlatego dziękuję za tą wypowiedz Quote
whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [B]aisaK[/B]- "Wydawanie do adopcji poprzez osoby prywatne-a jak sobie to wyobrażasz? " mysle ze to pytanie mi nie postawilas??? Pisalem ze jestem przeciwko takim adopcja do osob prywatnych za granica i staralem sie to wyjasnic dlaczego i uargumentowac , w odroznieniu do innych ktorzy cos na watek wrzucaja nie dajac na to zadnych argumentacji ,dlaczego tak a nie inaczej. Quote
epe Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 Whinston napisał: mysle ze to chociaz troche pomogloby odroznic dobro od zla , ale co zrobic jezeli dwie strony maja calkiem inne zdanie o danej osobie prywatnej czy fundacji???jedni maja pozytywne a drudzy negatywne zdanie ??? Co wtedy, czerwony z czarnym drukiem naraz ??? [IMG]http://www.dogomania.pl/threads/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG] Jak świat światem zawsze tak było!:evil_lol: Ale uważam,że akurat na tym wątku nie powinno chodzić o zdanie,lub opinie,tylko prawdę i fakty! Np. Canis Gratia i p.Draabe - bardzo długo panowała opinia na dogomanii,że psy jadą do niej do domu! Dziewczyny tak święcie w to wierzyły,ze były wręcz "jatki słowne"!:evil_lol: A prawda jest taka- potwierdzona zresztą przez samą zainteresowaną m.innymi w wywiadach prasowych - że psy są wywożone do schroniska w Hamburgu i jeszcze innego -o tym dowiedziałam się z wypowiedzi Monnis;) I nie chodzi o to,aby debatować nad tym,czy to dobrze,czy źle:cool3: Chodzi o to,ze osoby decydujące się na powierzenie psa właśnie tej Fundacji,są świadome tego co robią,podejmują decyzję świadomie,a nie dziwią się potem,że myślały,że to jest inaczej! A dyskusje "o wyższości świat Bożego Narodzenia nad świętami Wielkanocy" - to zupełnie inna sprawa. Tu powinny być podawane takie fakty,aby każdy z myślących o adopcji zagranicznej miał prawo wyboru i wiedzę co dalej będzie się działo z psem! I tyle. Muszę tylko się przyznać,że nadal trudno mi pojąć,jak takie ogromne ilości psów wysyłane co roku,znajduja domy? Gdyby to były ilosci 100-200 na rok z całej Polski,to byłoby bardziej zrozumiałe! Ale np. sama Canis Gratia,ustami Moniss pisze o 400! A ile w takim razie wyjechało psów poprzez wszystkie inne organizacje? I tak rok,w rok?:crazyeye: Quote
Odi Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 Whinston, różnimy się tym, a raczej mamy w sprawie adopcji zagranicznych różne zdanie z tego powodu, iż, jak już wyżej napisałam, mam także doświadczenia. Wyadoptowując psa za granicę muszę mieć kontakt okresowo z jego opiekunami i nie jest to teoria, lecz praktyka. Z praktyki, bardzo smutnej, także wiem, iż fundacje co innego piszą na swoich stronach, a co innego robią, bo w fundacjach też są tylko ludzie, którzy, jak się może okazać w konsekwencji mogą być całkowicie nieuczciwi i często tacy właśnie są. W praktyce nie ma możliwości jakiejkolwiek kontroli nad żadną fundacją czy stowarzyszeniem, gdyż organa kontrolne do tego powołane same nawet nie wiedzą, jakie mają uprawnienia, a poza tym nie mają woli korzystania z tych uprawnień. Wszystko powyższe też z praktyki. Zatem tylko dobra wola, chęć działania indywidualnych osób jest gwarantem powodzenia adopcji, a zwłaszcza adopcji zagranicznej. Quote
Ada-jeje Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 whinson, dokladnie przyczytalam co napisales w wczesniejszych postach, co daje do myslenia ze jak zwykle najgorzej jest w Polsce. Tylko ze jak wyadoptuje psa w Polsce i sprawdze ze znikl, mam to prawo skierowac sprawe do sadu. Nie mam takiej mozliwosci za granicami kraju, dlatego nie jestem za tym zeby adopcje psow z Polski po za grynice naszego kraju byly przeprowadzane przez nas osobiscie. Tak jak pisales wczesniej, nie stac nas na to finansowo. Wystarczy dobrze dopracowac wspolprace i zorganizowac. Takie przyklady daly nam tu [B]amikat z SOS I asiak[/B] Quote
GoniaP Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [quote name='whinston']Jednego naprawde nie rozumiem , jezeli tak krzycza zwolennicy EMIR ze w adopcjach zagranicznych nie ma nic dobrego to dlaczego sami to robicie? Nie jestem z tym zdaniem sam , przytocze jeszcze jedna wypowiedz: adopcje zagraniczne 24-02-2010 22:00 [B][B]eee[/B] - Gość no i prosze znowu adopcje zagraniczne be ale austria na forum emira cacy[/B][/QUOTE] Proponuję poczytać dokładnie ;) [URL]http://www.dogomania.pl/threads/176581-P-A-schorowany-Champion-juA-w-domu-z-marzeA[/URL] i odpowiedzieć na pytanie co zrobiliśmy nie tak :angryy: Najpierw miesiąc rozmów, potem wizyta przedadopcyjna w Austrii, następnie Państwo przyjechali do Polski na 4 dni, a 1 dzień po adopcji są zdjęcia z nowego domu i kontynuujemy rozmowy. Drogo wszechwiedzący i nieomylny Whinstonie, zanim rzucisz kamień doedukuj się, ok? Quote
amikat Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 Winston - w 100 % sie z Tobą zgadzam. Uważam że nie ma znaczenia czy się współpracuje z fundacją czy z prywatną osoba, choć spokojniej śpię kiedy wiem, że DNH są zarejestrowaną organizacja kontrolowaną przez wszystkie instytucje do tego powołane. W roku ubiegłym mieli kontrolę dokumentów finansowych i zwiazanych bezpośrednio ze zwierzętami. Nie było uwag. Nie ma złych doświadczeń - z każdym podopiecznym mam kontakt. Z kilkoma rodzinami mam ścisły kontakt - tą swoista przyjaźń wyzwolił pies! Zawsze konkretny pies jechał do konkretnego domu. Nie do przechowalni czy schroniska! Byłam w "bazie" DNH , mam nadzieje ze będę mogła ich zaprosić niedługo do Polski - do nas. Potępiam natomiast dziki , hurtowy wywóz do Niemiec czy gdziekolwiek indziej - za "kasę" . U nas w schroniskach jakieś 10-12 mcy temu pojawiła sie kobieta chcąca płacić gotówką 40 EURO za psa. Wchodzenie w układ z taką osoba jest w mojej ocenie niebezpieczne...... kierowniczka w schronie w Katowicach przegoniła babę ale wiem ze np Mysłowice (TOZ) z nią współpracują. Podkreślam także - pod wpływem tego wątku wystąpiłam i uzyskałam odpowiedz od powiatowego i wojewódzkiego lekarza weterynarii w sprawie adopcji zagranicznych. Wynika z niej ze każde działanie mające na celu adopcje jest wskazane i chwalebne, uczula się nas na wymogi sanitarne które w poszczególnym państwach mogą się różnic. Może ja przez to moje śląskie pochodzenie mam widzenie skrzywione ale naprawdę Niemcy niogdy mojego zaufania nie zawiedli.... Quote
wellington Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 @amikat [QUOTE]Na marginesie - mam przykłady, dowody - że dwie ogólnopolskie organizacje prowadzące "dochodzenie" w sprawie adopcji zagranicznych same prowadzą takie adopcje do Szwecji i do Holandii.[/QUOTE] Ponownie prosze o podanie szczegolow - jesli cos jest nie w porzadku trzeba to sprawdzic. [QUOTE]U nas w schroniskach jakieś 10-12 mcy temu pojawiła sie kobieta chcąca płacić gotówką 40 EURO za psa.[/QUOTE] Czy mozesz podac kto to byl ? Quote
whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [B]aisaK [/B]- twoje pytanie "I zastanawiam się czy do badań na zwierzętach mogą być brane zwierzęta chore/stare? Widze, że takie adopcje są dla niektórych największym zdziwieniem. " na to twoje pytanie odpowiem ci jutro, szukalem na ten temat materialow w moim archiwie i znalazlem ,jest tego troche duzo nie che was tym zasypac, wyszukam jutro najwazniejsze. Nie chce czegos pisac co nie jest oparte o fakty. Ale jedno moge ci juz napisac, ze tak jak myslalem ,do badan doswiadczalnych sa wykorzystywane zwierzeta ktore sa hodowane w hodowlach do tego przeznaczonych, tak samo jest w Europie jak i w Polsce. Jutro wykaz adresow tych hodowli z Polski i z zagranicy, krotkie wyjasnienie tego dlaczego tak jest. Quote
whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [B]GoniaP -[/B]pisze "Proponuję poczytać dokładnie [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/icon_wink.gif[/IMG] [URL="http://www.dogomania.pl/threads/176581-P-A-schorowany-Champion-juA-w-domu-z-marzeA"]http://www.dogomania.pl/threads/1765...-domu-z-marzeA[/URL] i odpowiedzieć na pytanie co zrobiliśmy nie tak [IMG]http://www.dogomania.pl/images/smilies/anger.gif[/IMG] Najpierw miesiąc rozmów, potem wizyta przedadopcyjna w Austrii, następnie Państwo przyjechali do Polski na 4 dni, a 1 dzień po adopcji są zdjęcia z nowego domu i kontynuujemy rozmowy. Drogo wszechwiedzący i nieomylny Whinstonie, zanim rzucisz kamień doedukuj się, ok? " nie mowie ze zrobiliscie cos zle , tylko zastanawiam sie co zrobicie jak takich adopcji bedzie coraz wiecej ? Bedziecie do wszystkich tak jezdzic ,latami?tak dlugo az pies umrze??? Skad wezmiecie czas i pieniadze na te wycieczki pozaadopcyjne??? czy chcecie pozostac tylko przy tej jednej adopcji ??? A co zrobicie jak sie ta rodzinka przeprowadzi i was nie poinformuje gdzie??? Ja respektuje waze zdanie na temat adopcji zagranicznych , bezposrednio do osob prywatnych, dlaczego nie potraficie respektowac tego ze inni maja inne zdanie na ten temat i czuja sie pewniejsi jezeli wiedza ze nad adopcja zagraniczna psa czuwa uznana, legalna ,zerejestrowana fundacja zagraniczna . Nie musimy akceptowac odmiennych zdan ale nauczmy sie respektowac inne zdania, bo mysle ze wszyscy tutaj maja ten sam cel: pomaganie zwierzeta i stworzenie dla nich optymalnych warunkow, skoro by tak nie bylo to nie bylo by tutaj tych wspanialych ludzi ,ktorzy poswiecaja swoj wolny czas na ta pomoc i w takim mocnym zaangazowaniu wstawiaja sie i walcza o dobro zwierzat. Quote
epe Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [quote name='whinston'][B]aisaK [/B]- twoje pytanie "I zastanawiam się czy do badań na zwierzętach mogą być brane zwierzęta chore/stare? Widze, że takie adopcje są dla niektórych największym zdziwieniem. " na to twoje pytanie odpowiem ci jutro, szukalem na ten temat materialow w moim archiwie i znalazlem ,jest tego troche duzo nie che was tym zasypac, wyszukam jutro najwazniejsze. Nie chce czegos pisac co nie jest oparte o fakty. Ale jedno moge ci juz napisac, ze tak jak myslalem [B],do badan doswiadczalnych sa wykorzystywane zwierzeta ktore sa hodowane w hodowlach do tego przeznaczonych[/B], tak samo jest w Europie jak i w Polsce. Jutro wykaz adresow tych hodowli z Polski i z zagranicy, krotkie wyjasnienie tego dlaczego tak jest.[/QUOTE] Mnie to niezbyt przekonuje - jak można prowadzić badania np. poznania jakiejś choroby,jej skutków,czy przyczyn na wychodowanym,zdrowym zwierzaku? Logicznym się wydaje,że potrzebny taki,który jest już chory! Np. badanie chorób oczu - pies ślepy,badanie nerek,wątroby - do tego potrzebne sa raczej zwierzęta z uszkodzeniami spowodowanymi daną chorobą! A na takie cierpią głównie zwierzeta starsze! Quote
whinston Posted March 3, 2010 Posted March 3, 2010 [B]amikat [/B]pisze "Potępiam natomiast dziki , hurtowy wywóz do Niemiec czy gdziekolwiek indziej - za "kasę" . U nas w schroniskach jakieś 10-12 mcy temu pojawiła sie kobieta chcąca płacić gotówką 40 EURO za psa. Wchodzenie w układ z taką osoba jest w mojej ocenie niebezpieczne...... kierowniczka w schronie w Katowicach przegoniła babę ale wiem ze np Mysłowice (TOZ) z nią współpracują." No wlasnie o to mi chodzi , osoby prywatne, przychodza do schronisk ,robia ladne oczka chca placic gotowka i jak sie nie uda w jednym schronisku to moze w drugim az wreszcie gdzies pieska dostana,dlatego nie mam zaufania do osob prywatnych bo mozna ich bardzo szybko stracic z oczu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.