Jump to content
Dogomania

Co powinnismy wiedzieć wyadoptowując poza granice Polski!!!


Ewkaa

Recommended Posts

Wkleje tu post# 534 od iwop z czarnych kwiatkow dot. TOZ'u w Ostrowcu :


[quote]Ostrzegam przed powierzaniem psów pani [B]Zofii [/B]- [B]PREZESOWI TOZ W OSTROWCU. [/B]Osoba ta zajmuje się obecnie psami w [B]pewnej fundacji na Pomorzu[/B]. W lipcu zabrała z Ostrowca stara bokserke i sukę ze szczeniakami. Opiekowała się nimi pewna pani, która przekazała na szczepienia szczeniaków pieniądze (ja na bokserkę.) Prezes Toz przywałaszczyła sobie pieniądze. ŻADEN pies nie został zaszczepiony i wszystkie szczeniaki umarły (są wiarygodni świadkowie jej matactw - weterynarz).

Wczoraj miała pojechać na super tymczas Perełka (w moim podpisie). Przed 5 rano pani Zofia zadzwonila i oświadczyła, że "to kur...w...isko" (tzn Perełka) pogryzło ją i uciekło. Na moją prośbe, żeby poczekała az przyjade i ja złapię., odmówiła. Pozostawiła wystraszonego psa w nieznanym miejscu. Gdy natychmiast przyjechałam (10 minut drogi) Perełka biegała uciekając przed jakimiś psami. Posikała się ze strachu.
Oczywiście p. Zofia twierdzi, ze to nieprawda i straszy mnie jakimiś sądami (ja i pani od szczeniaków podajemy sprawę o wyłudzenie). W najbliżym czasie PREZES TOZ w Ostrowcu zostanie odwołany z powodów rażących zaniedbań i złego traktowania zwierząt. Szczegóły na privie.
Powierzenie tej pani psów, oznacza, że niewiadomo co je spotka. Wymyśla niestworzone historie.
[/quote][URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/czarne-kwiatki-czyli-komu-nie-dawac-psa-na-kogo-warto-uwazac-117540/index18.html[/URL]


Jesli chodzi o fundacje na Pomorzu to chyba wszyscy wiemy o ktora fundacje chodzi, prawda ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gagata']Jednak przesłanie info nie jest takie straszne, jak psem jest wszystko ok...[/quote]
Ja zawsze mam wiesci:razz:, jak już napisałam, przesyłam do osób, z którymi współpracowałam podczas przygotowywania psa. To ich sprawa aby podać zdjęcia i informacje dalej:roll:
A to, że DoNoHi nie odpowiada na meile od XY to chyba zrozumiałe. Przynajmniej dla mnie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aisaK']A to, że DoNoHi nie odpowiada na meile od XY to chyba zrozumiałe. Przynajmniej dla mnie...[/quote]
A dla mnie już nie. Osoba odbierająca maile, jesli nie chciała podać informacji osobie "obcej", to mogła chociaż Charly zapytać kto ona i dlaczego się dopytuje. Wtedy wyjaśniłyby sobie sytuację i Charly nie byłaby "panną nikt" - nawiązuję tu do Twojej, aisaK, wypowiedzi "(...)po drugie-kim ty jesteś, żeby ci fundacja miała opowiadać o czym kolwiek?(...)". A tak zostaje niesmak i rodzi się ziarnko niepewności, które przy dalszym braku informacji ma szansę mocno się rozwinąć - a z tego nic dobrego nie wynika dla obu stron. Odrobina dobrej woli wystarczyłaby, aby temu zapobiec. Wilk byłby syty, owca cała i współpraca by się rozwijała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Charly']ja napisałam w mailu kim jestem i skąd jestem, jak powiązana z psem i dlaczego się dopytuję.
Jednak -(nie odnoszę się konkretnie do DNH) wiem, że [B]nieufność po drugiej stronie też nie bierze się z niczego. I tak to się kręci..[/B]. czasem.[/quote]
Czyli jednak "przekażniki" szwankują...Ciekawe dlaczego?:razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Ja coś słyszałam o osobie o nicku Wioletat! Bywa na dogo i czasem nawet chce adoptować psy! Te w typie rasy zwłaszcza:diabloti:[/quote]

Epe jeśli masz na myśli Tę Wioletat, która wywiozła do BRD 11 psów z Gorzowskiego schronu, nie poczuwając się do wyjaśnienia gdzie, a potem wielokrotnie kłamała, przedstawiając różne wykluczające się wersje, m.in. taką , że psy wzięło DNH, i dlatego wsadziła ją Odi na czarne poletko - TO MASZ RACJĘ. CHODZI O TĘ SAMĄ OSOBĘ.
Obecnie mianuje się prezesem oddziału TOZ w Gorzowie Wlkp. Psy wywozi do BRD nadal. Komu się tłumaczy ? - przecież nie Kierownictwu schronu, bo im robi 'dobrze', to miejskie schronisko, a dla Tozanek, w ich mniemaniu to przecież wielki splendor i zasługa. Ehh idę do piwnicy se po ur.....ć.
:eviltong: Zaraz wracam.

Link to comment
Share on other sites

To ,to -TA Wioletat:diabloti::mad: To się cieszę,że uratowałam jednego pieska w typie rasy,bo ostrzegłam dziewczyny na wątku,a juz miały jej adoptować!
Odi mnie przed nią ostrzegła.
Ona jest teraz szefową TOZ w Gorzowie?:crazyeye::crazyeye:
A teraz jeszcze raz cytat z czarnych kwiatków:

Cytat:
Ostrzegam przed powierzaniem psów pani [B]Zofii [/B]- [B]PREZESOWI TOZ W OSTROWCU. [/B]Osoba ta zajmuje się obecnie psami w [B]pewnej fundacji na Pomorzu[/B]. W lipcu zabrała z Ostrowca stara bokserke i sukę ze szczeniakami. Opiekowała się nimi pewna pani, która przekazała na szczepienia szczeniaków pieniądze (ja na bokserkę.) Prezes Toz przywałaszczyła sobie pieniądze. ŻADEN pies nie został zaszczepiony i wszystkie szczeniaki umarły (są wiarygodni świadkowie jej matactw - weterynarz).

I mam pytanie - czy ktoś może potwierdzić,że ta osoba pracowała dla Pajuni na jej ranczo?
Takie info słyszałam!:angryy:
I chciałabym się dowiedzieć,czy to są Oddziały TOZ,czy odrebne instytucje?
Jeśli Oddziały to czy "Centrala" popiera takie kandydatki i jest świadoma co "urocze" panie wyprawiają?

Link to comment
Share on other sites

Nie mam wiedzy nt działalności p Wioletty vel Zofii ale mam pytanie. Czy ktoś będący w posiadaniu tej wiedzy i dowodów poinformował centralę i wyegzekwował zajęcie stanowiska ?
Dopuszczam, że może znaleźc się w każdej organizacji czy grupie środowiskowej czarna owca, ale nie dopuszczam, że nic nie da sie z tym zrobic. Konkretne i upierdliwe działania spowodują zajęcie stanowiska jednostki nadrzędnej. I jakie by ono nie było da obraz sytuacji. Samo pisanie na forum nic nie zmieni.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aisaK']Ja zawsze mam wiesci:razz:, jak już napisałam, przesyłam do osób, z którymi współpracowałam podczas przygotowywania psa. To ich sprawa aby podać zdjęcia i informacje dalej:roll:
A to, że DoNoHi nie odpowiada na meile od XY to chyba zrozumiałe. Przynajmniej dla mnie...[/quote]

No cóż ja wydałem psole ludziom z DNH. Psole za które pokryli koszty szczepień, czipów i utrzymania. Miałem wcześniej kontakt z osobą, która brała je na DT, nie na DS. Dostarczyłem je sam w umówione miejsce w BRD. Jeszcze parę dni po transporcie dowiedziałem się , że dwa już mają dom. Posłałem jeszcze raz moje dane kontaktowe po obiecane info. I co i ....NIC. Rozmawiałem potem w centrali z osobą prowadzącą tę rasę. A tak, wiemy tak, to od Pana tak, tak. Będziemy w kontakcie. Obietnice, obietnice miło było i co i ...NICO. :angryy:
Ile razy mam pisać , że jest różnie , bardzo różnie.

Link to comment
Share on other sites

Lupak, Epe
O działalności wywozowej Wioletat dowiedział się Krajowy Inspektor TOZ - pan Jaworski, będąc w 2008 w Gorzowie z okazji szkolenia i egzaminu nowych Inspektorów TOZ . Na forum po szkoleniu tak, żeby szanownym kandydatom i wykładowcom nie przeszkadzać, wdarłem się na salę i przedstawiłem w szczegółach problem. Poprosiłem u udzielenie mi na piśmie upoważnienia do zajęcia się tą sprawą na terenie Niemiec lub o zajęcie się tym przez Szanownego Krajowego Inspektora. Zostałem na wstępie zakwalifikowany jako wróg klasowy, była próba głosowa kto lepszy i głośniejszy. Ponieważ jestem z branży gdzie panuje duży hałas Pan przegrał. Wiedzę otrzymał, kopie listy psów zabranych przez Wioletat podpisanej przez Kierownika schronu też. I co uczynił. Wyraził zadowolenie z aktywizacji nieruchawego Oddziału i udał się na randkę. Po czy o sprawie zapomniał. Pisanie na Berdyczów to w Tozie standart. Oprócz Pana Krajowego o sprawie informowałem również Panią okręgową Inspektor w Zielonej Górze. O tak pojechałem se te 130 km dla jaj. No nie, miło było, się gawędziło , trzy godziny, obiecanki macanki, a potem cięcie jarząbka i brak odpowiedzi na maile. W ogóle żadnej odpowiedzi.
Tak się skończyło wyjaśnianie w TOZ-ie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']Wkleje tu post# 534 od iwop z czarnych kwiatkow dot. TOZ'u w Ostrowcu :


[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/czarne-kwiatki-czyli-komu-nie-dawac-psa-na-kogo-warto-uwazac-117540/index18.html[/URL]


Jesli chodzi o fundacje na Pomorzu to chyba wszyscy wiemy o ktora fundacje chodzi, prawda ?[/quote]


[B][URL]http://www.dogomania.pl/forum/12791567-post414.html[/URL]

[/B]Post # 414 w.w. linku zostal dzis o godz. 22.42 przez pajunie zmieniony. Poprzednia tresc tego postu byla taka (mam skan) :

[quote]przykro mi Wam zakomunikowac, ze cztery maluchy nie zyja. Najpierw dwa w wieku 9 tygodni zachorowalo. Wet stwierdzil zapalenie oskrzeli. Nic zlego nie myslelismy, gdyz maluchy byly w wieku 6 tygodni na Puppy DP szczepione. Dostawaly antybiotyki, witaminy itd. ale nic sie nie poprawialo. Przeszlo w zapalenie pluc i umarly.. Te trzy inne sie dobrze czuly, lataly, biegaly, dobrze jadly. Zostaly zaszczepione. Tydzien po szczepieniach zabralam je do siebie na DT. Po dwoch dniach u mnie zachorowaly. Myslalm, ze to stress po podrozy. Najpierw moj wet stwierdzil, ze zapalenie oskrzeli, ale zrobilam badania krwi, kalu i inne. Leukocyty byly bardzo wysokie. Dostawaly wszelkie mozliwe leki, ale stan sie pogarszal. Zrobilam testy na parwo i nosowke. Nosowka wyszla pozytywnie. Maluchy zaraz do kliniki. Po tygodniu walki - dwa odeszly. Ten trzeci przezyl, juz sie lepiej czuje, pozostanie mu na zawsze ograniczona wydolnosc pluc, ale wyglada na to, ze bedzie zyl. Jest jeszcze w klinice. Zrobilsmy testy na nosowke u matki. Dzika, bo tak ja nazywamy, zostala u nas zaszczepiona, ale juz po porodzie. W klinice stwierdzono, ze sunia byla nosicielem nosowki i maluchy urodzily sie z nosowka. Puppy DP zahamowalo wybuch choroby, ale jej nie zniwelowalo. U tych dwoch wczesniejszych, ktore umarly nie zrobilsmy zadnych testow, gdyz nikt nie przypuszczal, ze to mogla byc nosowka.
Dla nas wszystkich to tragedia , jedyne pocieszenie, ze choc jeden przezyl - chlopczyk Mikus.

I tak dla informacji tych wspanialych, ktore uwazaja, ze znowu zarobilsmy majatek, informuje, ze rachunki w klinice za leczenie tych malych, wyniosly, jak na razie 3500,-€. [/quote]

Link to comment
Share on other sites

Pies Wolny - bardzo dziękuję za odpowiedź.
W pełni usatysfakcjonowana byłabym otrzymując podobną od strony przeciwnej, ale cóż, wszystkiego miec nie można.
Zastanawiam się na ile skuteczne byłoby nękanie o zajęcie oficjalnego stanowiska władz (na piśmie oczywista) w tej i paru innych sprawach. I czy możliwe jest podjęcie kroków prawnych ??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny'] Jeszcze parę dni po transporcie dowiedziałem się , że dwa już mają dom. Posłałem jeszcze raz moje dane kontaktowe po obiecane info. I co i ....NIC. Rozmawiałem potem w centrali z osobą prowadzącą tę rasę. A tak, wiemy tak, to od Pana tak, tak. Będziemy w kontakcie. Obietnice, obietnice miło było i co i ...NICO. :angryy:
Ile razy mam pisać , że jest różnie , bardzo różnie.[/quote]

Czy nie mogles na terenie Niemiec zglosic to na policji ?
Nie wiem pod jaki § to podpada, ale mysle ze by sie znalazl :lol:.
Ja rozumiem ze w momencie gdy wydales psy DNH zrzekles sie wszelkich praw do tych psow, tak ? Ale jednak, policja jak ma zgloszenie MUSI cos z nim zrobic, i wtedy mozna policje molestowac.

Link to comment
Share on other sites

Jak pewnie wszyscy wiedzą jest u nas dostępna fuuuura informacji o przepełnionych schronach psio-kocich w Niemczech. Nie będę podawał linków do konkretnych info, bo szkoda czasu, jest tego pełno. Jak ma ktoś chęć to znajdzie, a jeszcze pomoże w ujawnianiu. Przepełnione schrony są i u nas. Nie nowina. Ten stan przybiera różne formy objawiania się w realu. Jak jest u nas wiemy. [B][COLOR=DarkRed]Ogólnie jest tak, że ten kto 'bierze' sierściaki ten zostaje w krótkim czasie zapakowany po uszy. [/COLOR][/B][COLOR=Black]Dotyczy to schronów, które muszą przestać przyjmować, bo pękają w szwach, .... konsekwencje znane. Dotyczy to przeróżnych fundacji, bo nie szanuje się u nas ludzi je prowadzących, a często mających miękkie serce. Dotyczy to przeróżnych 'kolekcjonerów kości' bo oni tak mają. Dotyczy to przeróżnych innych psio-kocich pomagaczy prowadząc do utraty ich zdolności oceny sytuacji i własnej wydolności. [COLOR=DarkRed]Wykluczam z tej listy fundacje hycelskie.[/COLOR] Dotyczy to również tych co organizują wywózki do Niemiec, bo wieści, że wspaniała pani lub pan pomógł rozchodzą się jak te o rozdawaniu pieniędzy na placu Bankowym. I tu założona nieświadomie przez nich na siebie samych pułapka wciąga ich coraz bardziej. Dlaczego ? ano dlatego, że oni sami bardzo dbają o autoreklamę w celu windowania chwały własnej, dla często zakrycia różnych takich tam ..... spraw i sprawek. Wiecie jak to jest jak się zada pytanie. Czyli zbudowany 'ciąg' na Niemcy jest silniejszy od rozsądku pozwalając na różne ......'nieprawidłowości'. Celowo nie nazywam pewnych rzeczy po imieniu. Po pierwsze, aby tych co nie wiedzą zaciekawić, tych co wiedzą nie nudzić i niepotrzebnie nie epatować, a sobie zapewnić dłuższy byt tu ....bez niepotrzebnych konfliktów.
Twierdzę, że zdecydowanie lepszym działaniem byłoby wspólny 'napad' na decydentów w zwierzowych, naszych sprawach i przystawienie im do kanciatych, betonowych łbów pistoletu. I albo coś zrobią mądrego albo ... żwaczka ( po dokładnej sterylizacji produktu :diabloti:).
Po co to wszystko piszę ?
Już mówię. Jak wspominałem zrobiłem sobie wycieczkę na pogranicze D-PL, Schwedt-Krajnik Dolny. Okazuje się , że po stronie niemieckiej schrony są tak zapchane, że nie ma szans na nowe przyjęcia. Co to ma do nas ? . Otóż ma , bo pomysłowe kochasie zza Odry przywożą swoje do niedawna ukochane psie pociechy na polską stronie i sru do lasu, na drogę, jak popadnie, tak upadnie. Czy to duża liczba ? Na tyle duża, żeby powiedzieć, że to nie są tylko zwykłe, jak się i u nas zdarza, łajdusy posra..., tępe matoły. Ludzkie mendoweszki. To jest zjawisko świadczące, że te 100 000,0 psów bezdomnych z wakacji w całych Niemczech to nie pitolenie, ale real. Pieprzony real. Ktoś jeszcze ma ochotę na adopcje do Niemiec. To może niech mi pomoże opłacić operację złamanej łapy psu wyrzuconemu z samochodu w czasie jazdy. Jest innych parę niemieckojęzycznych do ultraszybkiej adopcji. Są chętni - czekam.

[B]Ogłaszam apel do wszystkich dogomaniaków i nie tylko trzeba śledzić takie przypadki, zapisywać numer rejestracyjny pojazdów, nawet nie kompletny, markę, kolor pojazdu, miejsce, datę. Czekam na każde info w tych sprawach[/B].

PS. Okazuje się, że ogólny stan pomagania zwierzętom w Niemczech skutkuje tym, iż powstają fundacje dla kontrolowania fundacji i służb państwa w tym zakresie. Może one zdołają wymusić wprowadzenie skutecznych zmian. Może wtedy przestaną jechać, lecieć, płynąć psy i koty z Polski, z Rumunii, z Hiszpanii, z Włoch, z Turcji, z Czech do Niemiec. Gdzie do jasnej cholery oni maja miejsce na tyle ogonów ?:crazyeye::crazyeye::crazyeye:

PS.II W sprawie 'podrzutków' oczywiście trwa wąchanie i dojdzie do przedstawienia zarzutów.:angryy::mad::mad:
[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pies Wolny'][COLOR=Black]
Już mówię. Jak wspominałem zrobiłem sobie wycieczkę na pogranicze D-PL, Schwedt-Krajnik Dolny. Okazuje się , że po stronie niemieckiej schrony są tak zapchane, że nie ma szans na nowe przyjęcia. Co to ma do nas ? . [B]Otóż ma , bo pomysłowe kochasie zza Odry przywożą swoje do niedawna ukochane psie pociechy na polską stronie i sru do lasu, na drogę, jak popadnie, tak upadnie. Czy to duża liczba ? Na tyle duża, żeby powiedzieć, że to nie są tylko zwykłe, jak się i u nas zdarza, łajdusy posra..., tępe matoły. Ludzkie mendoweszki. To jest zjawisko świadczące, że te 100 000,0 psów bezdomnych z wakacji w całych Niemczech to nie pitolenie, ale real.[/B] [B]Pieprzony real. Ktoś jeszcze ma ochotę na adopcje do Niemiec. To może niech mi pomoże opłacić operację złamanej łapy psu wyrzuconemu z samochodu w czasie jazdy. Jest innych parę niemieckojęzycznych do ultraszybkiej adopcji. Są chętni - czekam.[/B]
[/COLOR][/quote]

Myślę że ten wpis powinni przeczytać wszyscy, bezwzględnie wszyscy, którzy na tym wątku bronią niczym niepodległości "cudownych pełnych miłości i troski o dobro psów, bezinteresownych adopcji niemieckich". Może właśnie tych bojowników Ktoś powinien zobowiązać do policzenia ile "cudownie wyadoptowanych psiaków czy kociaków" traci w ten sposób swe życie w drodze powrotnej do Polski.:angryy: Niech otworzą oczy i zobaczą jak wyglada prawda.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='wellington']Wkleje tu post# 534 od iwop z czarnych kwiatkow dot. TOZ'u w Ostrowcu :


[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/czarne-kwiatki-czyli-komu-nie-dawac-psa-na-kogo-warto-uwazac-117540/index18.html[/URL]


Jesli chodzi o fundacje na Pomorzu to chyba wszyscy wiemy o ktora fundacje chodzi, prawda ?[/QUOTE]

Prawda, o fundację Pajuni i opiekunkę psów, którą zatrudniła w swoim przytulisku. Nic nowego, czy kogos jeszcze to dziwi?

To, co napisał Pies Wolny... szok!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...