Jump to content
Dogomania

myślistwo/ myśliwi złe czy dobre...


renia3399

Recommended Posts

ja jednak wolę na żywo obejrzeć. Na filmie jednak jest pokazane to co ktoś chciał pokazać. Bo nie lubię pisać/mówić o czymś o czym nie mam zbytniego pojęcia i opierać się tylko na plotkach wątpliwej jakości.
Tak samo film z konkursów myśliwskich (np tropowców czy dzikarzy) jakos tam ma się do rzeczywistości, ale jak się samemu to doświadczy to wtedy można dyskutować. I dyskusja jest merytoryczna a nie oparta na "ukraińskim BBC" "baba babie powiedziała (ukr. skazała, pisze się to przez znak "c")"

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Heh, obserwowałem podobne rozmowy, zaczęło się od narzekania pewnego myśliwego[/QUOTE]
Mnie bardziej chodziło o to, kim jest pan Edward Bielaszka i czy nabija się, czy serio namawia, żeby po terenach gospodarczych i śmietnikach buszowali myśliwi z bronią pneumatyczną - "wielce obiecująca i o dużym potencjale rozwoju dziedzina łowiectwa" ??

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Mnie bardziej chodziło o to, kim jest pan Edward Bielaszka i czy nabija się, czy serio namawia, żeby po terenach gospodarczych i śmietnikach buszowali myśliwi z bronią pneumatyczną - "wielce obiecująca i o dużym potencjale rozwoju dziedzina łowiectwa" ??[/QUOTE]

Z dyskusji na leśnym forum wynika, że to nie żarty i że myśliwi na serio chcą sobie postrzelać do gryzoni, które są jakoby wyjęte spod prawa, gdyż nie należą do " zwierzyny ".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']na YT masz filmiki głównie ze Słowacji, Ukrainy..." TROCHE" się różnią od tego jak odbywa się to u nas.[/QUOTE]

Wiesz, ja pamiętam temat na dogo z 2006 lub 2007 roku o tym, co się działo u nas na jednym z takich konkursów norowania ( rozdzielanie zwierząt w beczce z zimną wodą, itp. ) oraz gorącą dyskusję na forum i choć ponoć od tamtej pory poczyniono jakieś zmiany w regulaminie, itp. to ja nie ufam PZŁ i nie będę popierał zabawy czyimś kosztem.

Link to comment
Share on other sites

Mnie na dogo w 2007 lub 2006 nie było, nie będe rozmawiać o czymś, o czym nie wiem.
To zabawne, że "zieloni" chcieli zostać przy pierwotnym modelu, a myśliwi chcieli zmian.

Edited by Kyu
Link to comment
Share on other sites

Odnośnie wilków i Słowacji:

[url]http://pracownia.org.pl/aktualnosci,958[/url]

myśliwi już się nieźle wkurzyli:

[quote]
[COLOR=#000000]Nazywa się toto " Pracownia na rzecz Wszystkich Istot"
WSZYSTKICH ISTOT? Czyżby?
Ile zwierzyny (którą rzekomo te "ekofile" też chronią -jak "Wszystkie Istoty", to wszystkie!) wyrżnie w ciągu swego życia jeden ochroniony wilk?
W ciągu jednego roku jeden dorosły wilk pożera ok. 600 mięsa. Pięcioletnia ochrona tylko jednego dorosłego wilka to 3 tony mięsa - lecz to mięso nie rośnie na drzewach! To kilkaset zarżniętych saren lub kilkadziesiąt zarżniętych jeleni - i to zarżniętych w sposób wyjątkowo okrutny.

Wilki polują goniąc przerażoną zwierzynę czasem nawet przez wiele godzin. Jak już w końcu zestresowana ofiara opadnie z sił, to długo ją kąsają zadając ból, zanim ofiara skona po długich cierpieniach.

Nie znalazłem w internecie filmu pokazującego pełne, wielogodzinne polowanie wilków, tylko skrócone wersje, jak np. ta:
[url]http://www.youtube.com/watch?v=lqkBX2oGWOw[/url]
Warto by było taki film z okrutnym wilczym polowaniem znaleźć i pokazywać opinii publicznej gdy będą się pojawiać dalsze działania na rzecz pełnej ochrony wilków pod płaszczykiem ochrony "wszystkich istot".

Rozmaite ekofile "rozgrzeszają" okrutny sposób polowania niektórych drapieżników, twierdząc, że to jest naturalne. A polowania które wykonują ludzie nie są naturalne?
Człowiek przecież poluje od milionów lat, też będąc NATURALNĄ częścią ekosystemu. Co prawda dziś poluje mniej ludzi niż kiedyś, większość ludzi z polujących drapieżców zamieniła się w padlinożerców, jedzących mięso zwierząt zabitych przez innych ludzi, np. w rzeźniach. Ale przecież i nie wszystkie wilki polują - gdy wilcza wataha wyrusza na polowanie, młode wilki i ich piastunowie wtedy nie polują.

Reasumując - działanie wielu ekofili kupy się nie trzyma, brak w tym i logiki i konsekwencji.
"Chroniąc" jedno zwierzę - doprowadzają do śmierci wielu innych zwierząt w okrutny sposób, choć programowo mają rzekomo chronić wszystkie zwierzątka przez nich umiłowane. Czepiają się rzekomo "niehumanitarnego" polowania tylko jednego gatunku naturalnych drapieżców (czyli myśliwych - ludzi) - a w pełni tolerują ten już naprawdę okrutny sposób polowań innych gatunków drapieżników, np. wilków.

Nic tu się kupy nie trzyma - za wyjątkiem przemyślanych działań prowadzących do uzyskania pieniędzy...
[/quote]

[quote]
[/COLOR][COLOR=#000000]zapomniałeś dodać, że wilki polują tylko i [B]wyłącznie na chorą zwierzynę[/B]!!!
Jak w lesie zaczyna brakować chorej, to zaczynają jeść tylko koniczynę, czekając aż znowu jakiś jelonek zachoruje.
Jak to dobrze, że mieszkam blisko normalnego kraju, gdzie żyja myśliwi, którzy uważają że wilk bardzo dobrze wyglada ........... ale wyprawiony na ścianie. Polowałem i poluje na te piekne ,, pieski" i zadne ekooszołomy, mi tego nie zabronią.
[/quote]

[quote]
[/COLOR][COLOR=#000000]O wilkach zawsze krążyły mity - niegdyś wyolbrzymiające ich "krwiożerczość", a dziś bardzo utrwalił się w społeczeństwie fałszywy mit, że wilki spełniają rolę selekcjonera, atakując sztuki słabe i chore.

Sęk w tym, że wataha wilków góruje nad absolutnie każdym ssakiem europejskim, poza uzbrojonym człowiekiem. Mając do wyboru zarżnąć zdrowego 200-kilowego, pięknie umięśnionego byka stadnego, lub chorego rachitycznego szpicaka na którym są głównie skóra, kości i ścięgna - wataha wybierze... wiadomo co.
Ja też kupując w jatce wybiorę piękny kawał udźca, a nie ochłap zaropiałego ścierwa - gdy mam możliwość wyboru. Wataha wilków też ma możliwość wyboru, bo jest w stanie zagonić do krańcowego wyczerpania każdego jelenia którego wybierze sobie na cel.

=======================

Nie twierdzę, że wilki należy wytępić. Warto to piękne zwierzę zachować dla przyszłych pokoleń. Dla zdrowia populacji (by nie dopuścić do inbredu, czyli chowu wsobnego) wystarczy kilkaset osobników w skali Polski. Lecz co innego mądra ochrona, a co innego kompletna bezkarność poczynań nadmiernie chronionych zwierząt.
[/quote]

[/COLOR]http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=422386&t=422386

a dla miłośników " sportu ", jakim są polowania: dziś na Polsat News pokazywano broń myśliwską, która dzięki podłączeniu do sieci i do komputera praktycznie sama namierza zwierzę, zapewniając celne trafienie nawet z odległości 1 km, więc potencjalny strzelec nie musi być dobrym strzelcem, wystarczy że naciśnie guzik na klawiaturze - poza tym, sprytna i idąca z duchem czasu broń automatycznie wyśle filmik z udanego polowania na nasz profil na Facebooku.

Link to comment
Share on other sites

Słowaccy myśliwi walnie przyczynili się do faktu, że w Beskidzie Żywieckim nie ma już wilków wcale.
Dobrze byłoby, żeby coś wreszcie udało się z tym zrobić.
No i czyż w kontekście takich wypowiedzi naszych rodaków-myśliwych kara wymierzona Belgom nie zaczyna się jawić jako cokolwiek niesprawiedliwa? Wyszło na to, że ekooszołomy dostały swoje dwa kozły ofiarne, a cała reszta i tak na nich gwiżdże.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']
No i czyż w kontekście takich wypowiedzi naszych rodaków-myśliwych kara wymierzona Belgom nie zaczyna się jawić jako cokolwiek niesprawiedliwa? Wyszło na to, że ekooszołomy dostały swoje dwa kozły ofiarne, a cała reszta i tak na nich gwiżdże.[/QUOTE]

A to niby kiedyś było lepiej?, myśliwi sami mówią i piszą, że nikt nie jest dla nich partnerem do dyskusji, chyba, ze wyznaje takie same jak oni wartości, więc najlepiej nie zwracać uwagi i robić swoje, gdyż prawo im to gwarantuje, a narzekania na kary, które w ich mniemaniu są niesłuszne, oraz na przepisy, też jest, było i będzie:

[quote]
[TABLE="class: PhorumListTable"]
[TR]
[TD="bgcolor: #C8CA94"][TABLE]
[TR]
[TD="width: 100%, bgcolor: #C8CA94"][COLOR=#000000]Z misiami większego problemu jeszcze nie ma - ale jest już problem z bobrami.
Ze zwierzęcia zagrożonego wyginięciem stał się już dziś problemem - a rozmnaża się jak to gryzoń - szybko, więc problem będzie narastał lawinowo.
Miałem już kilka propozycji od zdesperowanych właścicieli hodowli ryb, bym po cichu wyeliminował bobry na ich terenach - po cichu, bo poluję z łukiem...

Na razie poluję z łukiem na Słowacji (niestety, łucznicy nie mogą tam się wybrać na wilki ani bobry), a polskie propozycje olałem, bo to nielegalne [b]i kara za to grozi niewspółmierna do rzekomej "szkodliwości społecznej" czynu.[/b]

Widok rzeczułki, na której co ok. kilometr widać działalność kolejnej bobrzej rodzinki jest doprawdy interesujący. Co ciekawe, na tej rzeczce i w jej dorzeczu nie była prowadzona reintrodukcja bobrów, same tam przylazły i bobrują aż furczy.[/COLOR]
[/TD]
[/TR]
[/TABLE]
[/TD]
[/TR]
[TR]
[TD="width: 100%, bgcolor: #C8CA94"][/TD]
[/TR]
[/TABLE]

[/quote]

[quote]
[COLOR=#000000]Panowie , zapomnieliście dodać że drapieżnik zabija tylko tyle ile może zjeść. On i jego dzieci. Śliczne małe i słodkie szczeniątka...
Do mojego sąsiada zakradł się lis do kurnika...zadusił dwie kury , jedną zabrał.
Uspokoiłem sąsiada że to pewnie liszka nosi swoim młodym i więcej nie przyjdzie .
Kolejnej nocy przyszedł znowu. Z pięćdziesięciu kur zostały przy życiu dwie które wefrunęły na najwyższe grzędy. Czterdziestu ośmiu odgryzł łebki , bo po co mają żyć i znosić jaja człowiekowi....? I co miałem powiedzieć sąsiadowi...? [b]Może któryś z ekoświrów szczepiących lisy i utrudniający strzelanie z małokalibrowej broni wymyśli jakieś wytłumaczenie? [/b]A może któryś z ekolopseudoaktywistów pochwali się ile wnyków nazbierał ostatniej zimy? Dajcie spokuj Panowie tej dyskusji , puki jesteśmy my , będą i oni. To tak puki będą samochody , będą i spaliny które zatrówają powietrze.[/COLOR]
[/quote]

link ten sam.

Link to comment
Share on other sites

W czerwcowym numerze "Charakterów" jest artykuł Adama Wajraka (z Wyborczej) na temat bobrów. Piszą o tym, ile szkód narobiliśmy regulując brzegi rzek - okresowe susze i powodzie są nimi spowodowane. Bobry są naturalnym deregulatorem rzek, ich tamy są minioczyszczalniami a małe wodospady na nich natleniają wodę sprzyjając rybom, a dalej - zwierzętom które nimi się żywią, w tym rzadkich gatunków, jak choćby bocian czarny.
W artykule zamieszczono próbę wyceny "pracy" bobra - plan małej retencji w lasach kosztuje ok. 170 mln zł. To samo mogą zrobić bobry. Jeden hektar rozlewiska wycenia się na 5 tys euro (wyceny przygotował dr Andrzej Czech), a więc bobry wykonują rocznie robotę za 100 ml euro. Szkody wyrządzone przez bobry oceniane są na 15 ml zł rocznie.

Link to comment
Share on other sites

Mało tego, specjaliści twierdzą, że podwyższanie tam, itp. to najgorsze, co możemy robić, najlepiej by było, gdyby ludzie nie mieszkali na terenach zalewowych a jeśli już, to na własną odpowiedzialność i z obowiązkowym ubezpieczeniem, gdyż obowiązkiem Państwa powinno być ratowanie ludzkiego życia w razie powodzi, a nie dobytku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']a ja wyczytałam w dzikim życiu, ze RDLP w białymstoku zrobiła audyt polowań w białowieży i jest tyle błędów,w dokumentacji, w nieprawidłowo przeprowadzonych polowaniach itd, , że do prokuratury zgłaszają, a łowczy ma ponieśc konsekwencje.

szok.[/QUOTE]
No i jak takie rzeczy dzieją się w rezerwacie wpisanym przez UNESCO na listę światowego dziedzictwa ludzkości (czyli na obszarze, który z różnych względów jest szczególnie monitorowany), to co się dzieje w zwykłych lasach, do których poza myśliwymi i grzybiarzami mało kto zagląda?
Podobno, jak w Białowieży stacjonowali ludzie z pracowni na rzecz wszystkich istot w celu obserwowania polowań na jelenie, to na teren ich obozu nocą wtargnęli zamaskowani ludzie z pochodniami i zostawili im wieniec pogrzebowy. Tacy dowcipnisie ;)

Link to comment
Share on other sites

Żaden szok, raczej wierzchołek góry lodowej
już parę lat temu głośno było o tym, że w Lubelskim myśliwi przekraczali, tzw. roczne plany pozyskania i to min. w gatunkach, których jest zbyt mało aby na nie polować - zając.

Link to comment
Share on other sites

szok nie dlatego, ze są nieprawidłowości, to jest jasne, struktury popeerelowskie, jak spółdzielnie mieszkaniowe, ogródki działkowe i lasy państwowe 9i kilka innych by się znalazło) to przetrwalnik pewnych norm zachowań, sposobu patrzenia na prawo, na obowiązki i prawa zwykłego obywatela i kogoś "przy władzy".
Szok, że rdlp sie samozaudytowała i nie skitrała wyników w szafie ;-).

ale co realnie to oznacza, jeden diabeł wie. może łowczy komuś podpadł?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']No i jak takie rzeczy dzieją się w rezerwacie wpisanym przez UNESCO na listę światowego dziedzictwa ludzkości (czyli na obszarze, który z różnych względów jest szczególnie monitorowany), to co się dzieje w zwykłych lasach, do których poza myśliwymi i grzybiarzami mało kto zagląda?
Podobno, jak w Białowieży stacjonowali ludzie z pracowni na rzecz wszystkich istot w celu obserwowania polowań na jelenie, to na teren ich obozu nocą wtargnęli zamaskowani ludzie z pochodniami i zostawili im wieniec pogrzebowy. Tacy dowcipnisie ;)[/QUOTE]

W Białowieży największym przykładem debilizmu myśliwych i nadleśnictwa było oskarżenie swego czasu młodego ornitologa o " złośliwe płoszenie " zwierząt w PN i o straty dla nadleśnictwa, gdyż niemiecki dewizowiec nie ustrzelił obiecanego jelenia byka i mocno się zelził na swoich polskich organizatorów i spora kasa ponoć przeleciała nadleśnictwu koło nosa - oczywiście, winny musiał się znaleźć i był nim młody miłośnik ptaków - na szczęście, sędzia prawie że wyśmiał leśników i myśliwych i umorzył sprawę ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='sleepingbyday']ochrona miejsca unesco jest też problemem dla pozysku drewna, z tego co słyszałam. ale w szczegóły nie wnikałam.[/QUOTE]
Chyba tak, bo właśnie trwa tam happening wymierzony przeciwko ekologom
[URL]http://puszcza-bialowieska.blogspot.com/2013/06/trwa-dekoracja-drogi-do-biaowiezy.html[/URL]
Tylko chyba ktoś czegoś nie przemyślał do końca w tej koncepcji. A w każdym razie nie z punktu widzenia kierowcy ;)

Link to comment
Share on other sites

Ponoć przeciwnikom polowań blisko do nazistów:

[QUOTE]
Znalezione w internecie, na przestrogę: kogo można mieć za patrona, gdy się przesadzi z ekofilią:

1933 – Tierschutzgesetz[edytuj]
W Niemczech, po dojściu do władzy w styczniu 1933 partia nazistowska ustanowiła ona najbardziej kompleksowy zbiór praw ochrony zwierząt w Europie. Według Kathleen Kete była to pierwsza znana historii, podjęta przez jakiś rząd próba przełamania granic pomiędzy gatunkami, odejścia od tradycyjnego podziału na ludzi i zwierzęta. Ludzie jako gatunek utracili swój nadrzędny status. Na szczycie hierarchii stanęli aryjczycy, za nimi wilki, orły, świnie, a na samym dole Żydzi, na równi ze szczurami. Kete twierdzi, że była to najgorsza możliwa odpowiedź na pytanie o to, jak powinny wyglądać stosunki pomiędzy nami a innymi gatunkami[72].

Niemieckie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, luty 1931
24 listopada 1933 wprowadzono ustawę o ochronie zwierząt – Tierschutzgesetz. Adolf Hitler zapowiedział kres okrucieństwu wobec zwierząt: „Im neuen Reich darf es keine Tierquälerei mehr geben.” („W nowej Rzeszy nie będzie więcej dopuszczalne okrucieństwo wobec zwierząt”). Po niej zostały uchwalone kolejne: 3 czerwca 1934 Reichsjagdgesetz zakazującą polowań; 1 czerwca 1935 Naturschutzgesetz, kompleksowo traktującą sprawy środowiska naturalnego. 13 listopada 1937 wprowadzono prawo regulujące transport samochodowy zwierząt, a 8 września 1938 podobne, dotyczące ich przewozu kolejowego[73]. Został określony najmniej bolesny sposób podkucia konia, a także poprawna metoda przyrządzania homara, wykluczająca ugotowanie go żywcem[72]. Niektórzy wyżsi rangą naziści, w tym Hitler, Rudolf Hess, Joseph Goebbels i Heinrich Himmler, okresowo powstrzymywali się od spożywania mięsa, choć według większości doniesień nie przestrzegali takiej diety zbyt ściśle. Nie czynili tego bynajmniej z pobudek etycznych, a raczej propagandowych bądź zdrowotnych[74].

Na krótko przed wprowadzeniem Tierschutzgesetz wiwisekcja została najpierw zakazana, a potem ograniczona. Eksperymenty na zwierzętach postrzegano jako element „żydowskiej nauki” i „internacjonalistycznej” medycyny, wskazujący na istnienie jakiegoś mechanistycznego umysłu, traktującego naturę jako coś, co należy zdominować, a nie szanować. Hermann Göring, zgodnie z życzeniem Hitlera, ustanowił zakaz wiwisekcji 16 sierpnia 1933, jednak osobisty lekarz Hitlera, doktor Theo Morell, podobno przekonał go, iż nie leżało to w interesie niemieckich badań naukowych, zwłaszcza badań obronnych[75]. W związku z tym zakaz został skorygowany trzy tygodnie później, 5 września 1933. Ustalono osiem warunków, pod którymi przeprowadzanie testów na zwierzętach było dozwolone, zalecając przy tym ograniczanie bólu i eksperymentów zbędnych[76]. Naczelne, konie, psy oraz koty zostały objęte szczególną ochroną, a pozwolenia na wykonywanie wiwisekcji miały być wydawane instytucjom, nie pojedynczym osobom[77]. Zdjęcie całkowitego zakazu zostało uzasadnione następująco: „Jest prawem każdej społeczności, by, kiedy to konieczne, poświęcić jednostki dla dobra ogółu
[/QUOTE]

[QUOTE]
III Rzesza nie wprowadziła zakazu polowań, lecz:

Wielki łowczy III Rzeszy Hermann Goering zakazał polowania na zwierzęta w celu ich sprzedaży, a Himmler forsował projekt zakazu polowania na zwierzynę łowną:

[URL="https://wayofwar.org/entry.php/24-Hitlerowcy-wiwisekcja-i-Nazistowska-Liga-Ochrony-Zwierz%C4%85t-%281-3%29"]https://wayofwar.org/entry.php/24-Hitlerowcy-wiwisekcja-i-Nazistowska-Liga-Ochrony-Zwierz%C4%85t-%281-3%29[/URL]

Co ciekawe, dzisiejsi socjaliści, czyli czerwoni po przemalowaniu na zielono wstydzą się swoich nazistowskich, co prawda narodowo - lecz też SOCJALISTYCZNYCH poprzedników w temacie "ochrona zwierząt". Oto jak ślisko omijają temat o ochronie zwierząt w III Rzeszy:

3. „Hege” („Ochrona zwierzyny”) – relikt z czasów nazistowskich
Czarne jest czarne, białe jest białe, a czerwone jest wredne i zakłamane:

[URL]http://polowaniastop.wordpress.com/[/URL]
[/QUOTE]

[url]http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=422633&t=422633[/url]

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

okropieństwo. wygląda na sprawkę psów domowych, zaopiekowanych (no i kilka doniesień ze znanymi sprawcami), bo te głodzone na wsiach i puszczane luzem "bo się sam wyżywi" zabijają dla jedzenia.
zwierzęta tutaj nawet nie napoczęte, że tak powiem.
czy jakiekolwiek konsekwencje sa wyciągane?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...