Jump to content
Dogomania

myślistwo/ myśliwi złe czy dobre...


renia3399

Recommended Posts

[quote name='Kyu']To samo jeśli zamiast Sezonu chwyci Proekozwierzo pismo badź wejdzie na stronę Vivy itp. mysle, że to drugie jest jednak łatwiej dostępne ;) i Kowalski jest raczej przeciw niż za. Poczytaj temat od początku ;)[/QUOTE]

Wiesz, pism " proekozwierzo " praktycznie nie ma, może ewentualnie w Empiku trafi się na znienawidzone przez myśliwych " Dzikie Życie " ( nie biorę pod uwagę pism czysto przyrodniczych, tylko pro zwierzęcych ), więc myśliwi i sympatycy mają ułatwione zadanie: " Łowiec Polski ", " Brać Łowiecka " i od niedawna " Sezon ", które to pisma potrafią epatować do czytelnika już z okładki - jak ŁP nr 6 / 2007, gdzie z okładki wita nas napis: " lis morderca ":

[url]http://www.lowiecpolski.pl/index.php?p=Archiwum&nr=1933[/url]
[url]http://www.lowiecpolski.pl/index.php?p=Archiwum[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lis']Wiesz, pism " proekozwierzo " praktycznie nie ma, może ewentualnie w Empiku trafi się na znienawidzone przez myśliwych " Dzikie Życie " ( nie biorę pod uwagę pism czysto przyrodniczych, tylko pro zwierzęcych ), więc myśliwi i sympatycy mają ułatwione zadanie: " Łowiec Polski ", " Brać Łowiecka " i od niedawna " Sezon ", które to pisma potrafią epatować do czytelnika już z okładki - jak ŁP nr 6 / 2007, gdzie z okładki wita nas napis: " lis morderca ":

[/QUOTE]

Ale, kto poza mysliwymi, wędkarzami i ludźmi związanymi z branżą jeździecką zagląda na ten dział w Empiku, biorąc również pod uwagę, że pisma branżowe kosztują kilkanaście złotych...
Ale z tego powinieneś się cieszyć, bo szczególnie mieszczuchy są przeciwko łowiectwu.

apropos takich okładek przypomniał mi się artykuł w jakimś brukowcu "bóbr zamordował człowieka" , a tak serio nie widze nic złego w tych linkach, które dodałaś.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']Ale, kto poza mysliwymi, wędkarzami i ludźmi związanymi z branżą jeździecką zagląda na ten dział w Empiku, biorąc również pod uwagę, że pisma branżowe kosztują kilkanaście złotych...
Ale z tego powinieneś się cieszyć, bo szczególnie mieszczuchy są przeciwko łowiectwu.

apropos takich okładek przypomniał mi się artykuł w jakimś brukowcu "bóbr zamordował człowieka" , a tak serio nie widze nic złego w tych linkach, które dodałaś.[/QUOTE]


Tyle, że tytuł " Bóbr zamordował człowieka " może zamieścić każdy brukowiec i człowiek nie bierze tego zbyt poważnie - a przynajmniej rozsądny człowiek
tytuł " Lis morderca " widnieje z okładki profesjonalnej prasy, nie brukowca i ma on takie samo propagandowe zadanie, jak działalność owego myśliwego w przedszkolu - bazuje na emocjach, także na emocjach mysliwych - pamiętam, że jakiś czas później prasa łowiecka musiała uspokajać swoich czytelników, gdyż po tego typu artykułach krew w żyłach tak im się zaczęła gotować, że zaczęli traktować lisa jak worek treningowy, zero, tzw. " etyki łowieckiej ", która i tak jest mitem
zresztą, ambicja myśliwych jest raczej większa, niż dotarcie do tych stu tysięcy myśliwych, ich rodzin, znajomych i sympatyków łowiectwa - stąd programy łowieckie w tv publicznej, Polsacie 2 i na tv Trwam, skierowane także do szarego obywatela - w jednym z nich, bodajże w 2006 roku, myśliwi stosowali podobny zabieg, jak w tym nieszczęsnym przedszkolu: panowie w szkole opowiadali dzieciom, że te zwierzątka wcale nie są tak fajne, jak na rysunkach dzieci, że to szkodniki, które należy tępić, a szczególnie lis - więc nie jest to jakaś nowość i odosobnione zdarzenie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aysel']No lis, wilk i inne drapieżniki to modercy, przecież nie jarosze :). Co mieli napisać? Milusi rudy liseczek? :)
Nie wiem co jest w tym złego. Serio.
Okładki zazwyczaj mają intrygowac :)[/QUOTE]

Tak, drapieżnik to morderca, a myśliwy nie zabija, tylko unieśmiertelnia swoje ofiary ;)

Link to comment
Share on other sites

Więc nadal nie rozumiem co pejoratywnego jest w tym okresleniu...
A lis to nie morderca wg Ciebie?
Pewnie, jak wchodzi do kurnika to wcale nie z zamysłem żeby zabić :) on chce je poglaskac i przytulić :)

A jak goni zająca to wcale nie po to aby go zabić. Ot tak dla rozrywki to robi :)

Śmieszy mnie to niesamowicie. Ludzie zdają sie traktować dzikie zwierzęta niczym slodziutkie pluszowe misie... :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aysel']Więc nadal nie rozumiem co pejoratywnego jest w tym okresleniu...
A lis to nie morderca wg Ciebie?
Pewnie, jak wchodzi do kurnika to wcale nie z zamysłem żeby zabić :) on chce je poglaskac i przytulić :)

A jak goni zająca to wcale nie po to aby go zabić. Ot tak dla rozrywki to robi :)

Śmieszy mnie to niesamowicie. Ludzie zdają sie traktować dzikie zwierzęta niczym slodziutkie pluszowe misie... :)[/QUOTE]

Lis, wilk, borsuk, kruk, ryś, niedźwiedź, itp. to [b]drapieżniki[/b], nie [b]mordercy[/b] - mają prawo jeść, inaczej zginą
myśliwy w dzisiejszym świecie i w naszej części Europy [b]nie jest drapieżnikiem[/b], poluje, bo lubi, bo chce, żeby " wykonać plan " i oddać mięso do skupu
na prawdę nie Widzisz różnicy?
to raczej Ty i myśliwi traktujecie człowieka jako coś ponad naturę, jako pana i władcę świata, który [b]musi[/b] korzystać z tzw. " odnawialnych zasobów przyrody ", nawet jeżeli wiąże się to ze stratą dla innych gatunków
myśliwi wyraźnie nie dostrzegają, że nie są jedynym gatunkiem zamieszkującym ziemię i że [b]muszą[/b] brać pod uwagę istnienie innych gatunków, także drapieżników i ich potrzeb.

Link to comment
Share on other sites

Ehh... Szkoda gadać :)
Coś czy ktoś co zabija - jest mordercą. bo taka jest definicja tego słowa. Nieważne czy robi to by zjeść czy dla rozrywki czy przypadkiem.
I rysie i wilki i lisy i myśliwy to mordercy. Ludzie jedzacy mięso też.
Nie walkujmy już tematu wege bo nawet wśród naukowców zdania są podzielone.
Ja wolę jeść mięso i nie brać setek suplementow, sorry. I to jest moje ieteświęte prawo, tak jak prawem lisa jest zjesc sobie kurke czy zajaczka .
Ja sie dziwię ludziom którzy zwa sie ekologami a twierdzą ze człowiek może żyć jedynie w 'nieszkodliwych' zaleznosciach. Serio. Bo zależności międzygatunkowe to nie tylko symbioza ale też konkurencja i drapieznictwo.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jedno lisie - dlaczego Ty mi wciskasz rzeczy których nie powiedziałam i o których wcale tak nie myślę.
Robisz to non stop a mnie nie znasz, dlaczego mnie porownujesz do myśliwych? Dlaczego bezpodstawnie mi coś wpierasz i o coś oskarzasz nie znając mnie.
No nie rozumiem tego kompletnie. W tym momencie to nie jest dyskusja, to jakies głupie przepychanki w stylu 'bo Ty i myśliwi najchętniej byscie'.[QUOTE][/QUOTE]
A skąd Ty cokolwiek możesz o mnie wiedzieć?

Mam wrażenie ze to takie gadanie z braku argumentow.
Na podsumowanie - nie widzę nic złego w napisaniu 'lis morderca' na okładce.
Wilk-kanibal też by mi nie przeszkadzał (jak wiadomo wilki potrafią zjeść (!) słabsze osobniki swojego gatunku i wcale nie dlatego ze nie mają co upolowac.).
Podobnie jak myśliwy-morderca. Dla mnie to jest proste określenie na kogoś kto zabija.
Też jestem morderca, zabilam pstraga na obiad.

Link to comment
Share on other sites

A co ja Ci wciskam?
Jesteś tutaj jedną z tych osób, które bronią myśliwych i łowiectwa, traktuję Cię więc jako tzw. sympatyka łowiectwa, nic Ci nie wciskam, Sama opowiedziałaś się po jednej ze stron, więc się tak nie bulwersuj ;)
i jeszcze jedno, myśliwi obruszają się za nazywanie ich " mordercami ", chcą się nawet o to sądzić w sądzie, ja ich nie wyzywam, raczej jest mi ich szkoda, że czerpią przyjemność z odbierania życia
zwierzę nie jest dla mnie mordercą, gdyż nie zabija dla przyjemności samego zabicia, najczęściej zabija z głodu, zgodnie z własnym instynktem, nie ma też problemów natury moralnej, etycznej, dla niego my także jesteśmy zwierzętami, potencjalnymi ofiarami - zwierzę nie zabija z premedytacją, nie planuje morderstwa, nie mści się, itp.

Link to comment
Share on other sites

Dlaczego i na jakiej podstawie sądzisz ze jestem sympatykiem myslistwa?
NIGDZIE tego nie napisałam.
Stąd mój tzw. bulwers. :)
Ja nigdzie nie bronię myśliwych choć w kwestii np takich odszkodowań nie masz kompletnie racji (moja matka wyszła za leśnika-myśliwego stąd zwyczajnie słyszę i wiem jakie są rzeczywiste kwoty odszkodowań i ze jest to problem).
Zwyczajnie sądzę ze trzeba rozumieć obie strony barykady bo prawda zawsze leży po środku. I jedni i drudzy mają częściową rację.
I wiem ze nie można klasyfikowac ludzi jako dobrych czy złych wyłącznie na podstawie tego co robią pojedyncze jednostki. Bo w taki sposób jak sie kreuje myśliwych można opisać każda grupę,ohodowcach psów moznaby poematy napisać :)
Ale czy o to właśnie chodzi?

Ja też zabijam żeby zjeść, bo jestem wszystkozerca.
Może Cię to zdziwi ale ja nie znam myśliwych którzy zabite zwierzęta biorą do domu i robią z nich jedzenie, a nie odajanie wszystkie na skup, a trochę mam z tymi ludźmi styczność. Jak przyjeżdżam do mamy zawsze st coś z dziczyzny, nieczęsto mięso jest gdzieś kupione. I nie uważam tego za złe. No ale to już mała dygresja.
Wrr sorry, słownik w htc, mam nadzieję ze zrozumiecie sens bo ucina mi literki :/

Edited by Aysel
Link to comment
Share on other sites

Ja nigdzie nie pisałem, że problemu odszkodowań nie ma i że są to niskie kwoty
twierdzę tylko, ze istnienie problemu szkód niejako sankcjonuje istnienie myśliwych i ich hobby
Sami myśliwi pisali, że bez szkód byłoby cienko z ich hobby - wielu ludzi protestuje przeciwko zabijaniu ptaków, gdyż wiele z nich nie wyrządza szkód a nawet jeśli to nikt za owe szkody nie odpowiada ( ani koła łowieckie, ani Skarb Państwa ) i myśliwym coraz ciężej jest uzasadnić zabijanie słonki, kuropatwy czy bażanta
w przypadku jelenia, sarny czy dzika, wyjaśnieniem są właśnie te szkody rolnicze, a ich istnienie gwarantuje myśliwym, że na pewno będą mieli do czego strzelać - min. dlatego myśliwi mogą sobie nadal " hodować " dzikie zwierzęta, dokarmiać je, itp. tak na prawdę nie dbając o tych " biednych rolników ", o których tyle mówią, a jedynie o własny interes.
Już parę lat temu w prasie przychylnej myśliwym pisano, że " biedni myśliwi " już nie nadążają z zabijaniem i że coraz bardziej przypomina to " rzeź ", niż polowanie ( przynajmniej w stosunku do dzika ), PIS chciał dopłacać kołom łowieckim z Budżetu Państwa ok. 60 milionów zł. - bo koła łowieckie są biedne i nie stać ich na wypłacanie szkód
cóż, jeżeli są biedne to nie muszą się bawić w łowiectwo, nikt ich nie zmusza do dzierżawy obwodu łowieckiego
rolnicy też wraz myśliwymi psioczą na zakaz polowań w tzw. otulinach Parków Narodowych - nikt jednak nie mówi o tym, że szkody i nadpopulacja zwierząt to także wina samych rolników i myśliwych?
uważam więc, że szacowanie, wycena i płatność za szkody łowieckie powinny być prowadzone przez Skarb Państwa, czyli przez faktycznego " właściciela " zwierzyny w stanie wolnym - gdyż dzisiaj jest tak, że wysokość szkód nakręca " hodowlę ' i " pozyskanie " - myśliwy musi wyhodować jak najwięcej zwierzyny, żeby jak najwięcej jej " pozyskać " w sezonie, oddać do skupu i uzyskać kasę na szkody - i tak nakręca się spirala, błędne koło, a myśliwi, z tęgą miną chwalą się, że w Polsce mamy " najwięcej zwierzyny od epoki lodowcowej " i że Polska to " raj dla myśliwych "
tylko czy o to chodzi?.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aysel']Więc nadal nie rozumiem co pejoratywnego jest w tym okresleniu...[/QUOTE]
To może warto sięgnąć do słowników ;)
Morderca to rzeczownik nacechowany negatywnie w sensie emocjonalnym (słownik j. polskiego rezerwuje to określenie dla człowieka zabijającego innego człowieka, nie zwierzę, w celach raczej odległych od spożycia).
Drapieżnik, drapieżność to wg w/w słowników zwierzę/cecha polującego zwierzęcia, które chce coś zszamać na kolację. Tak po prostu, bez wieszania sobie w norce kurzego dziobka oprawionego w szlachetne drewno ;)

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie morderca to po prostu określenie na 'cos' co odbiera życie.

Apropos słowników - na prawosławnego duchownego określenie 'pop' jest ponoc normalne. Wg słownika.
W rzeczywistości to tak samo pejoratywne jak nazwanie księdza klecha. No ale w słowniku pisze pop więc racja święta :) przymykam oko na słowniki które wyjaśniają znaczenia, czasem można sie niezle wkopac :) no ale tp taki szczegol, na marginesie.
Nie widzę niczego złego w pisaniu takich haseł na okładkach. Okładka ma przyciągać, mnie osobiście by to przyciagnelo bo chciałabym sie dowiedzieć więcej. Jakby napisali drapieżnik-lis lypnelabym na to i poszła dalej. Sorry, taka jest prawda. Okładka ma intrygowac.
W czym fakt bije wszystkich na głowę m.in 'mężczyzna ze srubokretem w mózgu' :)

Trzeba by było zajrzeć do środka czasopisma i przeczytać. Po takim tytule spodziewalabym sie np. Fotorelacji tego jak lis poluje. A nie propagandy :) no ale ja może naiwna jestem :)

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie
określenie " lis morderca " ma na celu wywołać efekt psychologiczny, stawiający zwierzę w negatywnym świetle
[B]Aysel[/B], Wiesz, co to jest motywacja?
przed ważnymi meczami, trener potrafi specjalnie motywować swoich zawodników, puszczając im specjalne filmy, itp. tak więc, określenie " lis morderca " jest jednocześnie postawieniem zwierzęcia w negatywnym świetle, jak i motywacja dla myśliwych: " patrzcie, taki " morderca " zwierzyny chodzi sobie po polach i lasach, a Wy, co?, jak Wam nie wstyd, że jeszcze ma czelność tak sobie spokojnie chodzić na Waszym terenie "
tak to działa.

[QUOTE]Trzeba by było zajrzeć do środka czasopisma i przeczytać. Po takim tytule spodziewalabym sie np. Fotorelacji tego jak lis poluje. A nie propagandy [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG] no ale ja może naiwna jestem [IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images/smilies/icon_smile.gif[/IMG][/QUOTE]

W środku jest artykuł; " Lis - wróg zwierzyny " i moim zdaniem, jest to właśnie propaganda, majaca na celu zmotywowanie myśliwego do zabijania owego " wroga ", który jest przecież " mordercą "
oczywiście, myśliwy, zabijający owego " wroga zwierzyny " już mordercą nie jest, bo przecież ową zwierzynę " ratuje " - nic to, że ratuje ją od lisiej paszczy, by trafiła do myśliwskiego gara. ;)

Edited by lis
Link to comment
Share on other sites

Lisie - czytales ten artykuł czy już wymysliles bajkę bez zaznajomienia sie z całością.?
Po co to gadać jak widziało sie tylko okładkę?
W tym momencie to już nawet nie chodzi o myśliwych. W każdej gazecie czy czasopiśmie, w tym psich można sie doszukać wg Ciebie negatywnie motywujacych (tak, wiem co to motywacja, nie mam 4 lat :)) sloganów czy haseł. Tyle ze takie jest prawo prasy - zaciekawic bo inaczej nikt tego nie przeczyta.
Mi to nie przeszkadza, zdecydowanie chętniej przeczytalabym tekst zaopatrzony takim hasłem bo tak działa ludzka podświadomość. I nie dlatego ze rzekomo wielbie i bronię myśliwych. A dlatego ze
Tak samo jak srubokret w głowie faceta mnie zainteresował i przeczytałam artykuł w fakci, choć ta gazetę uważam za chlam totalny :) np chciałabym sie dowiedzieć więcej o tym jak lisy polują. Rozumiesz mechanizm?
Do tego 'a dlatego ze' - sorry komórka :/:
Lis-drapieżnikado ludzi nie trafi.

Link to comment
Share on other sites

Ok, rozumiem. :)
Ja autentycznie nie widzę sensu, tak zwyczajnie wyrzucania wszystkich myśliwych do jednego worka. Mój dziadek jest mysliwym i dzięki niemu wsumie ja mam kompletnie inny obraz mysliwego., choć nie mam z nim jakiegoś ogromnego kontaktu to jednak widziałam ze robi sporo dobrego, strzelał na prawdę sporadycznie, tak po prawdzie :) I znam mnóstwo innych ludzi którzy są na prawdę w porządku i nie robią tego dla trofeum czy durnej rozrywki.
Spotkałam też różne skrajności ale tak jest wszędzie, w każdym środowisku.
Dlatego ja jednak podtrzymuje, ze obie strony mają racje ale bez dialogu konstruktywnego nic sie nie zmieni.

Ps:
Dobranoc wszystkim :)

Edited by Aysel
Link to comment
Share on other sites

Swego czasu czytałem ów artykuł ale było to w 2007 roku i nie mam go w swoich zbiorach
mam, natomiast artykuł, pt; " Wilk jako szkodnik ", którego konkluzja jest taka, że, gdy po tzw. " akcji wilczej " wilk uzyskał status " gatunku łownego " i był on " pozyskiwany " przez myśliwych, jego populacja rosła, a odkąd został on objęty pełną ochroną gatunkową, jego populacja nie wzrasta, a wręcz przeciwnie - tak więc, tylko powrót wilka na listę gatunków łownych zapewni mu wzrost populacji i szczęście - także dla myśliwych, którzy zaczną czerpać korzyści z jego obecności w łowisku, bo obecnie to on tylko żre, " niszcząc " im zwierzynę
a omawianym przez nas tekście interesuje nas przede wszystkim tytuł - " Lis zabójca " ( taki tytuł jest na okładce ) i jego negatywny i nastawiony na określony efekt psychologiczny, wydźwięk - treść jestem sobie w stanie wyobrazić, znając inne myśliwskie teksty.

Link to comment
Share on other sites

Takie same hasła są co roku na agrobieszczadach i co roku można również ujrzeć "kolekcje" wypchanych zwierząt.
Żadne zwierze w swoim naturalnym środowisku nie może być szkodnikiem. Oczywiście według mnie jedynym szkodnikiem na ziemii jest człowiek. Przeczuwam, że zaraz wzrośnie oburzenie, jak człowiek może być równy zwierzęciu. Jednakże skoro człowiek zachowuje się prymitywniej niż dzikie zwierzęta, to jak można go nazwać?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Aysel']
Ja autentycznie nie widzę sensu, tak zwyczajnie wyrzucania wszystkich myśliwych do jednego worka. Mój dziadek jest mysliwym i dzięki niemu wsumie ja mam kompletnie inny obraz mysliwego.[/QUOTE]

Osobiście nie wrzucam. Po prostu nie wierzę w teorię, jakoby grupka facetów z flintami i chęcią mordu wypisaną na czole stanowiła w PZŁ statystycznie akceptowalny margines patologii danego środowiska. Sądzę, że jest odwrotnie - Twój dziadek to margines, bo jeszcze i to sobie powiedzmy, że pokolenie naszych dziadków to trochę inna rzeczywistość niż obecnie.


Co do popa to masz rację i jej nie masz :) Pop, z greckiego "papas"- "ojciec" nigdy nie było określeniem pejoratywnym, ale pojawili się bolszewicy i ze swą marksistowską demagogią spod znaku religia to opium dla ludu taki właśnie mu wydźwięk nadali. W ten sposób manipuluje się emocjami mas - tak jak z tym lisem mordercą.

Link to comment
Share on other sites

Filodendron ja jestem prawosławna i wiem jak reagują kapłani na to określenie :)
O ile w grecji czy na ukrainie nie ma z tym problemu, o tyle w Polsce jest to niegrzeczne. Ze względów o których mowisz :) no ale to tak na marginesie co do tych słowników, nie zawsze trzeba i można sie na nich opierać w kwestii powiedzmy, pejoratywnosci. Bo wszystko zależy od tego na kogo trafimy :)

Link to comment
Share on other sites

Mimo to będę bronić słowników ;) Nacechowanie słowa "morderca" póki co wytrzymuje próbę czasu i bolszewicy mu nie zagrozili, a może wręcz pomogli ;)
Słowo zostało użyte na okładce celowo po to, aby wywołać negatywne skojarzenie u czytelników. A biorąc pod uwagę fakt, że jest to - jak mniemam - czasopismo branżowe, prędzej dopatrywałabym się tu podobnego mechanizmu manipulowania językiem i usprawiedliwiania jak w przypadku gwary myśliwskiej zastępującej nazywanie krwi, trupów itp. po imieniu, niż chęci przyciągnięcia przypadkowego czytelnika krzykliwym hasłem a'la Fakt (który faktycznie szmatławcem jest w całej rozciągłości).

Link to comment
Share on other sites

Dokładnie, tytuł ma wywoływać pewne emocje, negatywne emocje, jest to zwykły chwyt psychologiczny, tytuł; ' Lis zabójca ' + zdjęcie lisa przy ptasim gnieździe - wszystko to ma wywoływać u czytelnika negatywny stosunek do bohatera numeru " Łowca Polskiego "

a odnośnie tytułowego bohatera - " zabójcy " i jego wpływu na inne zwierzęta:

opinia myśliwych:

[QUOTE]– Szkody, które ten drapieżnik wyrządza w środowisku są ogromne, choć nikt ich nie potrafi dokładnie oszacować. Ptaków gniazdujących na ziemi, również tych śpiewających, już u nas nie ma – mówi Jerzy Włostowski, łowczy okręgowy w łomży, leśnik z wykształcenia. – Gdy nasi myśliwi zostawiali kiedyś na polach snopki ze zbożem dla zajęcy i kuropatw, ściągały chmary ptactwa. Teraz niczego nie ma – ani zajęcy, ani kuropatw i innych ptaków. Do cna wytępiły je lisy, wespół z kuną, norką i jenotem.
...
– Dowodem na to, że to lis jest głównym sprawcą spadku liczebności zwierzyny drobnej są badania telemetryczne, którymi objęliśmy kuropatwy – mówi dr Robert Kamieniarz. – Wynika z nich, że negatywny wpływ lisów na lęgi kuropatw jest tak duży, iż populacja tych ptaków lokalnie nie jest już w stanie sama się odtwarzać. Mój rozmówca dodaje, że za jeden z powodów wysokiej śmiertelności zwierzyny drobnej uważa się też maszyny rolnicze, ale – jego zdaniem – kluczową rolę odgrywają czworonożne drapieżniki, z lisem na czele.
– Ssaki drapieżne, z tego aż trzy czwarte stanowiły lisy, zniszczyły nam 75 proc. lęgów kuropatw – przytacza konkretne dane. – Uważam, że jest ich obecnie stanowczo za dużo. Na 1000 ha przypada mniej więcej osiem lisów, a powinniśmy dążyć do tego, aby ich zagęszczenie było nawet czterokrotnie niższe.
...
– W innych krajach polujący uznają za swój obowiązek utrzymywanie populacji lisów w ryzach – mówi dr Robert Kamieniarz. – Na przykład w Niemczech odstrzeliwuje się ich rocznie około 500 tys., dzięki czemu pozyskanie zajęcy sięga prawie 400 tys. A u nas? Eliminuje się rocznie 150 tys. lisów i polowania przynoszą zaledwie 10 tys. zajęcy. [/QUOTE]

inne opinie:

[QUOTE]
[FONT=serif]Również Jan Błaszczyk, główny specjalista ds. łowieckich w DGLP, nie upatruje w lisie głównego winowajcy zmniejszenia populacji zajęcy. Jego zdaniem, głównym składnikiem lisiego menu są gryzonie. Zauważono, że gdy jest ich pod dostatkiem, lisie rodziny rosną w siłę i nawet mioty mają liczniejsze. Potwierdza to również analiza treści żołądków, którą przeprowadzał m.in. dr Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży. Głównym składnikiem diety lisa są norniki (47 proc. biomasy zjadanego pokarmu), pozostałe to padlina (27 proc.), inne ssaki (11 proc.), ptaki (9 proc.) i rośliny (4 proc.). – Pozwala to stwierdzić, że lisy preferują ofiary łatwo dostępne i obficie występujące w środowisku. A duży udział norników w diecie – niezależnie od płci, wieku, sezonu i środowiska – wskazuje na specjalizację w polowaniach na gryzonie terenów otwartych – podsumowuje naukowiec. I właśnie dlatego rolnicy i sadownicy uważają lisa za sprzymierzeńca. Bo nornik zgryza pędy zbóż, wyjada ziarno, wyrządza szkody w sadach... Niedobry lis jest tylko wtedy, gdy wybiera drób z kurników. Ale ma nasz bohater również innych przyjaciół – wśród bajkopisarzy,malarzy, wreszcie ekologów. Zagorzałym przeciwnikiem pozostają myśliwi
[/FONT]
[/QUOTE]

a to wszystko w jednym artykule:

[url]http://www.lasy.gov.pl/prasa-lesna/echa-lesne/2012/echa-lesne-4-2012[/url]

Link to comment
Share on other sites

A tutaj o tym, że myśliwskie lobby ma wpływ nawet na Państwa:

[QUOTE]
[h=1]Ziemia Masajów dla dewizowych myśliwych[/h]
Kilkadziesiąt tysięcy Masajów z północnej części Tanzanii ma zostać wysiedlonych, by bogaci turyści mogli polować
Rząd w Dodomie ogłosił plan stworzenia tzw. korytarza natury w północnej części kraju pomiędzy słynnym parkiem narodowym Serengeti a obszarem chronionym Ngorongoro. W związku z tym z obszaru ponad 1500 km kwadratowych mają zostać wysiedlone plemiona Masajów od wieków wypasające tam swoje stada bydła.
Problem w tym, że nie chodzi wcale o ochronę afrykańskiej przyrody. Okazało się, że prawa do wykorzystania „korytarza" na 21 lat wykupiła od władz zarejestrowana z Zjednoczonych Emiratach Arabskich firma Ortello Business Corporation (OBC) zajmująca się organizowaniem ekskluzywnych polowań dla klientów z grubymi portfelami. Dewizowi myśliwi szczególnie chętnie płacą za strzelanie do lwów i panter, gdyż myśliwskie trofea z tych zwierząt są bardzo cenione na Bliskim Wschodzie i w Azji.
Plany rządu tanzańskiego oburzyły nie tylko Masajów, ale także obrońców praw człowieka i przeciwników polowań na całym świecie. Już wcześniej krytykowano władze w Dodomie za masowe sprzedawanie licencji myśliwskich. Ich nabywcy masowo odstrzeliwują słonie, bawoły, lwy i pantery. Istnieją podejrzenia, że firmom organizującym polowania sprzyjają skorumpowani urzędnicy.
Przeszkodą dla rozwijania tego lukratywnego interesu jest obecność Masajów, dlatego od lat są oni nakłaniani do opuszczenia swoich pastwisk. W 2009 r. podjęto nawet próbę usunięcia ich siłą. Doszło do starć z siłami porządkowymi, kilka wiosek zostało całkowicie spalonych.
W obronie praw Masajów i naturalnego środowiska wystąpiło kilka międzynarodowych organizacji. Jedna z nich – inicjatywa Avaaz - pod apelem o cofnięcie decyzji zebrała 1,7 miliona podpisów.
rp.pl
[/QUOTE]

[url]http://www.rp.pl/artykul/69992,1001491.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...