supergoga Posted July 4, 2008 Author Share Posted July 4, 2008 Przeczytałam dzisiaj, co napisałam w pierwszym poście. Napisałam, żebysmy pomogli, zanim odejdzie w cień swojej budy. Już chyba za póxno. Roki odszedł w cień budy. Wycofał się i mimo że teoretycznie zyje, praktycznie nie ma go na tym świecie. Nie chce mieć z nim nic wspólnego. Zrozpaczony, żyjący we własnym świecie, separujący sie od świata - powoli odchodzi w cień zapomnioenia. Myślę, że dla Rokiego nie ma już światełka nadziei w tunelu. Sami zobaczcie. [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images30.fotosik.pl/241/7404c5277c7523d1.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images34.fotosik.pl/308/02c7ed4066837624.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images29.fotosik.pl/240/e18e7ddfca0cacc1.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images24.fotosik.pl/241/7f8dbbfbb05f2ebd.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images24.fotosik.pl/241/1bf64d103d1c2dac.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images33.fotosik.pl/308/dc15abb4959ed832.jpg[/IMG][/URL] To Roki, albo cień psa, jaki z niego został. Jego smutny pysk widziałąm tylko przez moment kiedy udawaliśmy że nie patrzymy na niego a on się wysunął i zjadł parówki z tabletkami na robale. I nawet nikt do niego nie zagląda.:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saga_86 Posted July 4, 2008 Share Posted July 4, 2008 Płakać się chce patrząc na te zdjęcia:shake: Nie myślałam,że jest aż tak źle.... Roki się już poddał :-( Może zabranie go na DT pozwoliłoby na odzyskanie chęci życia.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted July 4, 2008 Share Posted July 4, 2008 Serce krwawi......!!!! Nie widzę możliwości, żeby tak po prostu zrezygnować. Gdzie Roki jest ogłaszany??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted July 4, 2008 Share Posted July 4, 2008 Oo, i widzę, że bannerka Roki nie ma - może w tytule wątku umieścić prośbę o bannerek -ja niestety nie potrafię. Chętnie Rokiego poogłaszam -ale proszę o informację, gdzie są już ogłoszenia (jeśli w ogóle są) i jaki adres/tel. kontaktowy podawać. Zróbmy coś dla Rokiego, proszę! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted July 4, 2008 Share Posted July 4, 2008 Trafiło mnie po prostu. Siedzę i płaczę. Supergoga - a może zmienić tytuł wątku na jakiś bardziej przyciągający, a równocześnie alarmujący -żeby z jednej strony podkreślić walory Rokiego, a z drugiej dać sygnał o tej strasznej depresji. Bo beznadziejność niekoniecznie zachęca do zaglądania... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted July 4, 2008 Author Share Posted July 4, 2008 MNie też bierze czarna rozpacz, zwłaszcza wobec tych którzy go na to skazali. Ale nie wiem, kto pdejmie się adopcji i zabrania psa. On nie da nawet podejść. Wejdzie i warczy. Nawet nie odwróci głowy. Nie chce człowieka. Nie chce chyba pomocy. Jakie ogłoszenia dać - on się do adopcji z ogłoszenia nie nadaje. Dlatego jest tylko tutaj. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Halo (Alfa i Zuzia) Posted July 4, 2008 Share Posted July 4, 2008 jemu teraz pomoże tylko DT i to z doświadczonym psiarzem, który ma czas. Ale co zrobić jak brak DT? smutne to życie schroniskowych psów..:albo ktoś kto mógłby tm jeździć i się nim zajmowac codziennie. ale to raczej niemożliwe.? Przypomina mi przypadek żorskiego psa ToTen. Jego udało się uratować, ale to był mniejszy psiak, młodszy i wtedy był wolontariat i DT. Bardzo długo trwało przekonanie go że ludzie jednak nie są tacy źli . najszybiej zaufał 2 wolontariuszkom i zawsze lubił dzieci, reszcie ludzkości długo nie ufał i atakował. jeśli ten pies jest aż tak załamany a może zacząć być agresywny i niebezpieczny/nieadopcyjny, na DT nie ma prespektyw - to chyba odesłanie go za TM w towarzystwie życzliwych osób jest lepszym rowiązaneim niż czekanie aż sam zgaśnie albo zostanie wyeliminowany w bardziej brutalny sposób. są gorsze sposoby odchodzenia z tego świata niż eutanazja w towarzystwie życzliwych ludzi... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted July 4, 2008 Author Share Posted July 4, 2008 Roki nie jest już młody, siedzi w tym schronisku - za naszej bytności - 2 lata, a pewnie dużo dłużej. Nie mogę patrzec na jego cierpienie. Jestem w tym jednym wypadku kompletnie bezradna. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted July 4, 2008 Author Share Posted July 4, 2008 Nie sądzę, by znalazł sie dom skłonny sie nim zajmować. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
saga_86 Posted July 5, 2008 Share Posted July 5, 2008 A może jednak???????:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Margolka Posted July 5, 2008 Share Posted July 5, 2008 Widzę pewną szansę dla Rokiego. Goguś, porozmawiamy o tym jutro. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted July 5, 2008 Author Share Posted July 5, 2008 Ja ilekroć patrze na jego pupinkę wystawioną - i schowaną głowe - jakby mówił - nie patrz na mnie, mnie tu nie ma - chce mi się wyć. I mam ochotę zabić tego kto to zrobił. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted July 7, 2008 Share Posted July 7, 2008 Hej, dziewczyny... Nie mogę czytać, że wysłanie za psa TM jest dobrym rozwiązaniem, jeżeli nie wykorzystało się wszelkich możliwych szans. Są miejsca (na które zazwyczaj narzekamy), gdzie pies jest w kojcu i nie wychodzi na spacery, ma niewielki kontakt z ludźmi (np. przy jakichś firmach). Gdyby był to duży kojec z wygodna budą, to byłoby to dobre rozwiązanie dla Rokiego. I wydaje mi się, że można spróbować zrobić ogłoszenia z takim wyraźnym komunikatem -to jest pies do kojca (którego wielkość i jakość strona wydająca psa musi zaakceptować), ewentualnie z możliwością biegania psa po ogrodzonym terenie. Na przykład "pilnuje" jakiejś firmy czy posesji w kojcu w ciągu dnia, a na noc jest spuszczany. Co o tym myślicie? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted July 7, 2008 Share Posted July 7, 2008 [quote name='Margolka']Widzę pewną szansę dla Rokiego. Goguś, porozmawiamy o tym jutro.[/QUOTE] Margolka??? :modla::modla::modla: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted July 8, 2008 Share Posted July 8, 2008 A dla pokrzepienia: Historia Mopci, która nie pozwalała się nikomu dotknąć: [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=30865[/url] Historia Morgany, która przez wiele lat nie wychodziła ze schroniskowej budy: [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=61511[/url] Obie historie wydawały się z pozoru beznadziejne, a ludzkie serce i wytrwałość zdziałały cuda... Ufam, że to samo może się przydarzyć Rokiemu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted July 8, 2008 Author Share Posted July 8, 2008 Ja to wszystko rozpatrywałam. Tylko on nie będzie pilnować - teraz już nie. Nie szczeka. Nie wiem, kto podejmie odpowiedzialność za spuszczenie go z kojca na wybieg. Żeby potem go zamknąć z powrotem. A najważniejsze - jak go zabrać z tego kojca. Boję się, że na widok tego psa i na ogłoszenie trafi do oszołoma, która nas zwiedzie super warunkami a wykończy psa bardziej. Jemy by się przydał jedynie dom ze szkoleniowcem. Jak będzie zostawionty sam sobie w kojcu - to nie zmieni się jego trauma. Gdzie można znaleźć szkoleniowca - nie wiem - takiego który wziąłby Rokiego. Nikt nie dał na niego wyroku. Cały czas bronimy go jak można. Były swego czasu rózne opcje. teraz jego zachowanie jest takie, że nie mam koncepcji. Nawet nie wiem jaka miałaby być treść ogłoszenia, bo na bank nie że pies do pilnowania. Wywalą go luib uśpią, jak nie będzie pilnował. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daria_13 Posted July 8, 2008 Share Posted July 8, 2008 Bożę on jest piękny. Sama się popłakałam czytając ten wątek. A czy któraś z dogomaniaczek nie ma wolnego kojca i doświadczenia w trudnych psach. Zaraz czegoś poszukam a nóż widelec się uda. Los tego psa bardzo mnie przejął. Ale nie wiem jak mu pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
outsi Posted July 8, 2008 Share Posted July 8, 2008 Myślę, że mimo wszystko trzeba pomyślec o głoszeniach - może nie od razu na Allegro, ale na portalach i forach dla miłośników psów. Środowisko owczarkowe i rottkowe jest bardzo mocne w adopcjacch, a Roki to przecież podobno skrzyżowanie tych dwóch ras. Spróbujmy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted July 8, 2008 Author Share Posted July 8, 2008 Możemy, tylko ja nie wiem, gdzie do rotkowców uderzyc. Onki - wiem. Na piewrszek stronie widać - jaki jest: łeb onkowaty, reszta - rotek. Króciutki ogon Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daria_13 Posted July 8, 2008 Share Posted July 8, 2008 Hotelik u wiosny się zastanawia ale najpierw muszą wy adoptować jedną sunie która była podobna do Rokiego. Właśnie musimy szukać hoteliku choćby. Wystawi się bazarki. Tylko musi to być hotelik w którym będą nad tym psem pracować. Ja cały czas szukam mu czegoś. Bo bardzo mnie on zauroczył. Szkoda że sama nie mogę dać mu domu. Niestety. Mam już psa. Ale nie pozwólmy go uśpić. On poprostu cierpi na schroniskową depresję. Myślę że ma bardzo duże szanse dojść do siebie jeśli tylko znajdzie się ktoś, kto poświęci mu swój czas i pokocha go na zawsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted July 8, 2008 Author Share Posted July 8, 2008 Problem jest jeden. Albo dwa. Jak go wyjąć z klatki - raczej brak ochotników bo on się zakleszcza w tym odcinku koło budy i nie ma dojścia. A drugi - kasa. Niestety nie stac nas na hotelik. A jeśli będzie siedział długo, albo okaże sie jednak raczej mało adopcyjny - to nie będzie co z nim zrobić. Już nie będzie miał powrotu. No sama już nic nie wiem. Chcemy mu pomóc ale ciągle nie wiem jak. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daria_13 Posted July 8, 2008 Share Posted July 8, 2008 Z tego co wiem Mona4 ma kojec. I jeśli ma go wolnego to można by go tam umieścić. Jeśli ona nie była by wstanie pracować nad psem to można by znaleźć jakąś osobę która by podjęła się opieki nad psem. I z tego co wiem Mona4 ma darmowy ten kojec. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
supergoga Posted July 8, 2008 Author Share Posted July 8, 2008 Ale nikt się za darmo nie podejmie z nim pracy. To musi być ktoś kto jest na stałe. Ma czas i spokój i wielką wiedze z zakresu behawioru. Ja bym się nie podjęła, choć psy mam całe zycie, i to przeważnie duże i różne psychicznie. Jeszcze myślę - cały czas. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daria_13 Posted July 8, 2008 Share Posted July 8, 2008 Wiem właśnie i w tym tkwi problem. A jak by jakiegoś szkoleniowca poprosić o prace z psem na raty:roll:. Jeśli zrobiło by się bazarki, aukcje cegiełkową na allegro może by się uzbierało na szkoleniowca. Jeśli dla buldożków znalazło się 4600zł to na szklenie z 900-1000zł też się znajdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Daria_13 Posted July 8, 2008 Share Posted July 8, 2008 I można by zrobić ogłoszenie w jakiś gazetach z prośbą o pomoc finansową nawet drobną i o jakiegoś szkoleniowca który podjąłby się pracy z psem. Z dobrej woli żeby mu pomóc a do tego dorobić sobie. Tu na dogo jest wiele takich osób które mają kontakt z gazetami i telewizją. Warto nagłośnić to. Wiem że łatwo się piszę ale ja sama deklaruje od siebie taką pomoc. Można by poprosić jakąś fundacje o pomoc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.