Jump to content
Dogomania

Bezwzględne przywołanie


REVOLUTION

Recommended Posts

Wiem jak ćwiczyć, jesteśmy w trakcie ćwiczenia, nie znalazłam jak reagować, gdy zdarza się taka sytuacja, wiem że nie można podbiegać do psa i wyciągać znaleziska, bo bedzię uciekać i zjadać w odległości, pozwolić zjeść też nie można, co robicie w takiej sytuacji? Często zareaguje na fe i wróć ale niestety jeszcze nie zawsze, czy kaganiec lub linka będą nieuniknione?

Link to comment
Share on other sites

Nie zapinac na smycz tylko cwiczyc, cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc. Nie zaszkodzi musztra ze wszystkich komend ze skupieniem na tej, ltora wylamal. A podejsc i opierdzielic za nieprzyjscie tez trzeba. Nie ganiac za psem tylko stanowczo podejsc. A jak Ci pies bedzie zwiewal to go nie puszczaj w miejscach niepewnych, bo jedynie utrwalisz zle zachowanie. Niektorzy tez rzucaja lancuchem kolo psa, ale to wraz musisz miec podstawy wyrobione.
A jak nie przywolanie to chociaz bezwzgledne stoj, bo inaczej jest to dla niego niebezpieczne. Noi rownolegle cwiczenie, ze nic sie z ziemi nie zjada i zamiast go wolac, jak cos zaczyna jesc to podejsc i zachowanie skorygowac.

Link to comment
Share on other sites

Ja miałam ogromny problem z moją suką, która należy do odkurzaczy. Nie udało mi się wyeliminować żarcia z ziemi różnych paskudztw ale reaguje na "FE!" i zna komendę "wypluj". Korzystałam z awersji pod okiem bardziej doświadczonej osoby- w przypadku mojej suki, która jest bardzo wrażliwa na dźwięk stosowałam puszkę (taką jak po jakichś cuksach, dropsach) wypełnioną pinezkami czy pieniążkami- czymś co powodowało hałas. Gdy pies się interesował leżącym żarciem padało ostre FE! połączone z rzuceniem puszką (na początku, potem wystarczało zwykłe potrząśnięcie nią) i natychmiastowe wpakowanie do psiej mordki czegoś smacznego, gdy odskoczyła :) dlaczego taka metoda? nie wiem, zdałam się na osobę, ktora pomagała mi w wyprowadzaniu psa na prostą :) no i skutek to odniosło, teraz na "FE" od razu porzuca żarcie które znalazła, działa to też świetnie, gdy np. ruszy w pogoń albo postanowi wydrzeć się na innego psa.

 

Oprócz tego ćwiczyłam komendę "wypluj"- najpierw na zabawkach, potem na żarciu a na koniec na jedzeniu, które znalazła gdzieś na zewnątrz i które zdążyła złapać do pyska zanim to zauważyłam i zdążyłam ją powstrzymać.

 

 

Co do bezwzględnego przywołania się nie wypowiem, bo mam bardzo karną suczkę i jakoś nie było wielkiego problemu z nauczeniem jej że ma wracać na mój znak. Fajnym pomysłem w naszym przypadku było nauczenie mojej suczki komendy "do mnie" wydawanej tylko czasami, której zrealizowanie zawsze wiąże się dla psa z jakąś świetną nagrodą, zwykle łączę smakołyk + bardzo wylewną pochwałę głosową + mizianie + zabawę :D w naszym przypadku ta komenda polega na tym, że pies mnie okrąża i siada przy lewej nodze :)

 

No i w jakichś ekstremalnych sytuacjach (nagły wybuch blisko nas albo zwiewająca wiewiórka) za bezwzględne przywołanie robi moje ostre "kurde!" :D ale to raczej nie przywołanie co ostra reprymenda, tylko że jak wspomniałam- moja suczka jest bardzo karna i glizdowata w stosunku do mnie, więc podniesienie głosu wystarcza. Po mojej poprzedniej suce spływało jak się na nią wydarłam, gdy poleciała za kotem.

Link to comment
Share on other sites

"nie znalazłam jak reagować, gdy zdarza się taka sytuacja, wiem że nie można podbiegać do psa i wyciągać znaleziska, bo bedzię uciekać i zjadać w odległości, pozwolić zjeść też nie można, co robicie w takiej sytuacji?"

 

 

Rzucić łańcuchem.

Link to comment
Share on other sites

nie znalazłam jak reagować, gdy zdarza się taka sytuacja, wiem że nie można podbiegać do psa i wyciągać znaleziska, bo bedzię uciekać i zjadać w odległości, pozwolić zjeść też nie można, co robicie w takiej sytuacji? Często zareaguje na fe i wróć ale niestety jeszcze nie zawsze, czy kaganiec lub linka będą nieuniknione?

Jeśli bym wiedział, że w danym miejscu jest większa szansa na znalezisko, to nie spuszczałbym psa ze smyczy, dopóki się nie nauczy. A w pozostałych miejscach, ćwiczyć jak najwięcej. Tak robiłem, zanim porządnie nauczyłem niepodejmowania jedzenia (zostaw, czy cokolwiek) mojego psa, który odkurzałby wszystko co jadalne. Metoda bez awersji, mniej więcej coś takiego http://alaodjazza.pl/zostaw/
Link to comment
Share on other sites

Jeśli bym wiedział, że w danym miejscu jest większa szansa na znalezisko, to nie spuszczałbym psa ze smyczy, dopóki się nie nauczy. A w pozostałych miejscach, ćwiczyć jak najwięcej. Tak robiłem, zanim porządnie nauczyłem niepodejmowania jedzenia (zostaw, czy cokolwiek) mojego psa, który odkurzałby wszystko co jadalne. Metoda bez awersji, mniej więcej coś takiego http://alaodjazza.pl/zostaw/

Moim zdaniem bardzo dobra metoda ,dokladnie tak cwiczylam z moim psem ze schroniska ,ktory byl maniakiem poszukiwania zarcia na spacerach .Szybko to zalapal ,trzeba cwiczyc i cwiczyc ,zeby w psim lebku sie utrwalilo .Jednoczesnie skupilam sie na nauce bezwzglednego przybiegania na przywolanie po tym jak mi sie zerwal ze smyczy krotko po adopcji w pogoni za kotem .Teraz przybiega w kazdym rozproszeniu ( sarny ,koty,inne psy ...) po pierwszym zawolaniu a gdy sie odwroce do niego tylem wtedy biegnie pedem , tak u mnie to dziala :)

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Wam, pies ogólnie na spacerach nie oddala się zbyt nawet bez smyczy, ale jak widzę rower, ludzi, jeszcze mam opory i muszę zapiąć na smycz, czuć że mam kontrolę. Z jedzeniem są postępy, dzisiaj wypluła kreta, wczoraj coś dziwnego, wolę nie wiedzieć co:P

Link to comment
Share on other sites

Musisz poćwiczyć ze znajomymi psu ludźmi na rowerwach, aż się na nie znieczuli. A później tylko pilnować, aby jakiś idiota na rowerze nie śmignął Ci tuż obok psa, bo wtedy często zaczyna sie powtórka z rozrywki i znowu trzeba znieczulać. A jak się zachowuje, jak go bierzesz na spacer rowerowy ? Oczywiście nie w takie upały jak teraz, ale dużo psów bieganie przy rowerze lub ciągnięcie rower uwielbia, a Twój ma fajną budowę do takiego treningu. 

Link to comment
Share on other sites

Lubi bieg przy rowerze, właśnie zaczynamy, wtedy ignoruje ludzi. Jednak to też ja muszę bardziej zaufać psiakowi.

Problem jest takowy, że psinka jesczze wielu rzeczy się boi, czasem potrafi się nagle czegoś wystraszyć a z drugiej strony nagle do czegoś pociągnąć bo ją zainteresuje. Psiak nie lub, gdy ktoś idzie za nami, ujadających za płotami psów itd. wtedy jak jest bez smyczy, ratuje się ucieczką, z tego powodu w bardziej ruchliwych miejscach muszę mieć asekurację.

Link to comment
Share on other sites

 Psiak nie lub, gdy ktoś idzie za nami, ujadających za płotami psów itd. wtedy jak jest bez smyczy, ratuje się ucieczką, z tego powodu w bardziej ruchliwych miejscach muszę mieć asekurację.

Moj pies kiedys tez bardzo nie lubil ujadajacych psow za plotami ,ale u nas konczylo sie awantura bo tak samo zaczynal ujadac .Ja oczywiscie zaczynalam sie denerwowac i robilo sie bledne kolo ,pies wyczuwal moja niepewnosc i zaniepokojenie i jeszcze bardziej sie nakrecal .Zaczelam prace nad tym problemem od siebie przybralam pewna i zdecydowana postawe .Przechodzac blisko takiego plotu zaczelam zwracac psa  uwage na siebie i za dobre zachowanie nagradzac .Od dlugiego czasu zupelnie ignoruje psy za plotem ,moze nawet kilka naraz ujadac ,idzie pewnym krokiem obok mnie .Jezeli Twoj reaguje lekiem mijajac szczekajace psy za plotem to moze tez wyczuwa Twoje zaniepokojenie ,sam czuje sie niepewnie i dlatego taka jest jego reakcja 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...