Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A co? bokseromaniacy czy inni to nie dogomaniacy?:lol:
Bublowi to naprawdę wsio ryba jaka rasa psa ;) A i coś Ci doradzą. Wogóle to jeżeli znajdziesz sobie takich spacerkowiczów, co ich psy wracają na zawołanie, to i Bubla będzie łatwiej nauczyć, czy nawet schwytać, jak będzie miał ochotę na wycieczki:diabloti:
Tylko trzeba chcieć.

Ja w tygodniu nie mam czasu z Galą chodzić nawet na lotnisko, bo jak wracam codziennie to cimok, ale przynajmniej w sobote na zapewniony długi spacer, bez smyczy, z psami lub patykiem.

Nigdy nie uciekała.

Trzeba dużo cierpliwości, ale jak będą już pierwsze efekty, to pójdzie Wam jak z górki, zobaczysz ;)

[B]madziorko[/B] być może książka jest nieco przesadzona, ale żadnej literatury o zachowaniu i wychowaniu psów nie brałam dosłownie. Z każdej wzięłam po trochu i utworzyłam taki swój własny system ;) Szkolenie, takie codziienne trzeba dopasować do własnego sytlu życia, a przecież każdy żyje inaczej ;)
Jednak 'zapomniany jezyk psów' dał mi ostrzejszy obraz na to, jak to pies wszystko interpretuje ;) I łatwiej nam się teraz żyje, bo czasem ludzie zapominają, że pies to nie cżłowiek i on nie pojmuje niektórych zachowań tak jak my :p

  • Replies 34k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

  • orsini

    6588

  • Ka-Vanga

    2744

  • Elitesse

    2487

  • jostra

    2374

Posted

[quote name='"Justa"']Ale ja sobie na przykład nie wyobrażam jak bym mogła psa w parku nie puścić, czy nawet na osiedlowym podwórku[/QUOTE]
a ja też nie puszzam Denisa ostatnio ale jakoś nam to nie przeszkadza, może dlatego że mam ogród gdzie może się spokojnie wybiegać i często poza spacerkami po prostu biorę piłke i gonimy sie po ogrodzie do upadłego, Denis kręci ósemki w szalonym tempie, tarza się w śniegu itd, a na spacerek to tylko jeszcze dla załatwienia potrzeb fizjologicznych :)) (bo on czyścioszek i w ogódku się nie załatwi, a jak już to b. rzadko) i ogólnie żeby miał szanse spotkac się z psiakami, nowymi zapaszkami, ale podstawowe wybieganie mamy koło domu, więc jest ok i po takim szalenstwie na ogrodzie jak ide z nim na flexi to nawet niwe widze potrzeby go spuszczac bo on nie biega specjalnie, troszke sie truchcikiem oddali ale nie ma juz ochoty na super szalenstwa i nie widze by jakos specjalnie cierpial z powodu smyczy:) ale tak jak mowie pewnie to kjwestia mozliwosci wybiegania sie na ogrodzie

[quote name='"justa"']bo czasem ludzie zapominają, że pies to nie cżłowiek i on nie pojmuje niektórych zachowań tak jak my :p __________________
[/QUOTE]
własnie często wszystkie problemy biorą się z traktowania psa jak dludzkie dziecko... 'wezme go na rączki bo się boi dużych psów, a może go już nóżki bolą to go poniosę, oj widze, że che iśc w tamtą stronę to pójdziemy tam...itd"...a zapominają o tym, że owszem jest to członek naszej rodzinki, ale inny gat. i trzeba się troszke inaczej z nim porozmieć a wszystko będzie ok:) a ja dzisiaj wybieram się własnie do babci na spacerek z Deniskiem to też się wychasa bo babcia ma duży ogród a idzie się też koło 30 min przez pola więc sobie pobiega:)) i ja chyba też pobiegne bo inaczej to zamarzne przy tych -20 na zewnątrz...

Posted

U Ciebie sprawa wygląda trochę inaczej, bo masz ogród i faktycznie może tam się wychasać. A jednocześnie na spacery wychodzi poza ogród, więc psina ma raj na ziemi:lol:
Ale pisaki, które mieszkają w bloku takiego komfortu nie mają niestety:roll:

Posted

[QUOTE]Ale pisaki, które mieszkają w bloku takiego komfortu nie mają niestety:roll:[/QUOTE]
no wlasnie dlatego gdybym mieszkała w bloku pewnie z samej koniecznosci spuszczałabym Denisa, bo ja musze się przyznać, że mimo, iż on mnie słucha to jednak czasem mam stracha, że jednak instynkt będzie silniejszy i ucieknie.... bo generalnie on slicznie przynbiega bo czesto idac na smyczy jak biegnie w przodzie ot go wołam za co nagradzam i pozwalam biegnąć dalej to samo w ogrodzie podczas zabaw, jednak jednego co sie boje to że widząc jakiegoś psa będzie mi go ciężko odwołać (jak jest ot fajny pies to ok bo przywita sie i wróci, ale gorzej jak ten pies niebedzie miał ochoty na poznanie nowego kolegi...)... ale szczerze mówiąc pstatnimi czasy zaczęłam tak bardzo powolutku i spokojnie myśleć o kastracji, narazie sa to tylko odległe plany i czytanie inf. na ten tmat, ale kto wie, może w końcu się odwaze, a to na pewno ułatwi nam przywołania na spacerze nawet gdy w koło będą zapaszki różnych suczek:)

Posted

Nio nie wiem. Może ja nie miałam nigdy takich obaw, bo Gala była spuszczana od kiedy do nas przyjechała?:roll:
Pozatym bardzo dużo nauczyłam się na temat wychowania właśnie tutaj na Dogomanii, bo w końcu trafiłam tutaj rok przed tym jak kupiłam psa.
I także Dogomania pomogła mi w wyborze sznaucera ;)

Posted

[quote name='madzior_ka']bo on czyścioszek i w ogódku się nie załatwi, a jak już to b. rzadko[/quote]


madziorka jakoś uczyłaś Denisa tego czy sam z siebie?? bo ja jjak jużsiewyprowadzę na wioche to też nie chcę żeby mi psy załatwiały sie na ogrodzie bo to wtedy zniknie cały urok ogrodu jak trzeba będzie uważać na koopki tak samo jak w blokowisku :roll: i nei wiem jak sie zabrać do tego, żeby dorosłe psy nauczyć, że jednak nie wszędzie na dworze można się załatwiać :roll:

Posted

Waszko Floyd tez nigdy nie robil i nie robi w ogrodku. Psy ktore sa regularnie wyprowadzanie na siku, ogrodek traktuja jako przedluzenie mieszkania. U mnie latem caly dzien drzwi na ogrodek sa otworzone i jak Floyd chce koniecznie to siedzi pod bramka ;)
Kot zreszta tez wraca do domu zeby sie zalatwic do kuwety, chociaz kuwete mial kiedys tez wystawiona na ogrodzie... ale zlikwidowalam bo nie byla potrzebna.

Posted

Niestety psy nie maja tego same z siebie ,ze nie zalatwiaja sie na ogordku.Moje sie zalatwiaja i to ta mala to nawet nieraz siknie na tarasie jak jej sie nie chce po sliskich schodach schodzic.
Mysle ,ze tego trzeba nauczyc albo od malego pilnowac i wyprowadzac.
Ja to wogole ciesze sie ,ze jako tako udalo sie nauczyc Bianke nie sikania w domu a mniejsza o ogrodek :-)
A dziewczyny niesposzczajace psow, nie mozecie linki doczepic i puscic psa niech ciaga linke.W razie czego to nadeptuje sie lineczke i pies nie ucieknie.
Prawde mowiac uwazam ,ze dla zdrowia psychicznego psa trzeba go puszczac.

Posted

z tą kupą u Denisa to jest tak, ze od małego miał spacerki po moim powrocie ze szkoły i jakby nie miał okazji zrobic jej w ogrodzie bo biegał już po spacerku i tak chyba przez to przywyknął ze robi ją jak idziemy na spacer a nie w ogrodzie chociaż jakbym z nim nie wyszła na spacer a bardzo bvy mu sie chciało to zrobi ogrodzie...

a co do tej linki i spuszczania to ja mysle z tu problem głowny nie drzemie w Denisie a w mojej psychice ze ja sie boje ze on ucieknie...:( a co do linki to jest mały problem bo jak Denisowi zapne smycz i ja puszcze to on sie jej... boi!! tzn stoi nieruchomo i nie chce isc jak ona sie włóczy za nim:(

Posted

bubel ma to samo, co denis, ale faktycznie... gdyby przyczepić jakąś zwykłą długa linkę (nie smycz) to mogło by zdać egzamin...! hmm, chyba dzis wieczorem wypróbuję ;-)

Posted

[quote name='Romas']Moje sie zalatwiaja i to ta mala to nawet nieraz siknie na tarasie jak jej sie nie chce po sliskich schodach schodzic.[/quote]

[B]Romas[/B], ale to nie o sikanie chodzi :evil_lol: I faktycznie, oba moje psy, nieuczone, zawsze traktowały działkę jako "czysty" teren. Więc myślę [B]Waszko[/B], że nie musisz się niepokoić.

[B]Florance[/B] - ze sznaucerem jak z przejazdem kolejowym - obowiązuje zasada ograniczonego zaufania :lol:. Ćwiczcie więc, najlepiej w gronie innych psów (bardzo dobrze radziła Justa, żebyś się spiknęła z jakimś gronem psiarzy) i zorientujesz się wtedy w jakich sytuacjach możesz na Bublu polegać, a które niestety wymagają zapięcia na smycz.

Posted

[quote name='dorotak'][B]Romas[/B], ale to nie o sikanie chodzi :evil_lol: I faktycznie, oba moje psy, nieuczone, zawsze traktowały działkę jako "czysty" teren. Więc myślę [B]Waszko[/B], że nie musisz się niepokoić.[/quote]

WŁAŚNIE WŁAŚNIE [B]ROMAS[/B] A JAK U WAS Z NR 2??? :razz: no i czy będą traktowały jako czysty teren "ciut" większy niż standardowa działka przy domu?? :evil_lol:

Posted

[URL="http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=82829397"]http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=82829397[/URL]

może wiecie kto to "rezygnuje z hodowli cz.s. sznaucerów"? :o

Posted

[URL="http://aukcja.onet.pl/show_user_auctions.php?uid=3967394"]http://aukcja.onet.pl/show_user_auctions.php?uid=3967394[/URL] jest tego więcej :angryy:

mnie sięwydaje że to baba która miała kiedyś nicka allegro pompeo - zgadza mi sieokolica - pospolita rozmnażaczka :angryy: zawsze miała na allegro duż oszczeniaków róznych

Posted

fakt, nie sprawdziłam... chyba jest to facet (przynajmniej pisał gdzieś kiedyś w rodzaju męskim)
Juz dawno próbowałam zagaić go na gg, żeby iśc i obejrzeć na własne oczy te "hodowlę" (jest z łodzi), ale nie odpowiedział :roll:

Posted

[B][QUOTE][B]Florance[/B] - ze sznaucerem jak z przejazdem kolejowym - obowiązuje zasada ograniczonego zaufania :lol:. Ćwiczcie więc, najlepiej w gronie innych psów (bardzo dobrze radziła Justa, żebyś się spiknęła z jakimś gronem psiarzy) i zorientujesz się wtedy w jakich sytuacjach możesz na Bublu polegać, a które niestety wymagają zapięcia na smycz.[/QUOTE][/B]
wlasnie a z Denisem to tak smiesznie jest bo on wdzac innego psa czasem jest jak w transie i nie mysli o niczym innym jak o tym ze ON MUSI sie z nim przywitac a gdy juz biegal spuszony ze znajomym psiakiem i odbegli dosc daleko gdy zawolalam Denisa ten momentalnie zawrocil, a pies sasiadki biegl jeszcze przed siebie az w koncu ociezale sie przywlokl z powrotem... wiec z Denisem mam problem wlasciwie tylko gdy widzi gszies psa bo z zabawy gdy juz sie do siebie przyzwyczaili to raczej jestm w stanie go odwolac...

Posted

Nr 2-gi robia bardzo chetnie na dzialce :-) Niestety ,nie maja zadnych wrodzonych predyspozycji do zachowania czystosci.
Angelka ,a ten psiak co pokazywalas w galeri to kto ?Ja myslalam ,ze Teri :-)
Bianka urosla ale do Atosa to jej daleko .Ja lubie duze ,mocne , psy wiec dla mnie to byloby super gdyby byla duza.
U mnie dzis -25st

Posted

a ja nie poszłam do szkoły bo chyba każdy sie domyśla jak punktualne są autobusy w taki mrozik, więc rodzice mi pozwolili zostać z Denulkiem:)) a co do mrozu to u nas teraz jest -24

Posted

[B]Ma_dziorka[/B], zazdroszczę Ci tego zostania w domu. Ja zaraz wyruszam do pracy :mad:. A spacer z psem odbywał się tylko po drodze, bo każde wejście w głębszy śnieg to podkulenie łap z zimna :( Całe szczęście, że u nas na wsi są całkiem nieuczęszczane drogi i można na nich pobiegać za piłeczką :evil_lol:

A Bianka faktycznie duża baba - gdyby nie ogon to na niektórych zdjęciach pomyliłabym ją z Atosem :lol:. Jak stoją obok siebie, to widać różnicę, ale jak jest sama Bianka...:lol:

Posted

[QUOTE]bo każde wejście w głębszy śnieg to podkulenie łap z zimna :-( [/QUOTE]
dokładnie ja narazie nie miałam serca ciągnąć Denisa na pole:) chwilowo jeszcze śpi na fotelu obok mnie więc póki sam nie wstanie to narazie go nie biorę.... bo zresztą ja też na samą myśl o tym co nas czeka na zewnątrz mam ochote zostać w cieplutkim domku:)

Posted

Ja już od 8 jestem w pracy, u mnie z rana było prawie -30 stopni :crazyeye: :shake:
Psiaki wcale nie chcą wychodzić na zewnątrz, na spacery teraz z nimi nie chodzę, bo zaraz łapki do góry podnoszą, a jak je wypuszczę do ogrodu to zaraz drapią w drzwi, żeby je wpuscić z powrotem. Dzisiaj musiałam na siłę je wyrzucać, żeby się chociaż wysikały.

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...