Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
1 godzinę temu, anica napisał:

Chyba pycholek, uśmiechnął by się też na widok Aschity :)  podobni są do siebie, prawda?

S09.jpg

17427d6038aa2891gen.jpg

Ten sam rozbrajający wyraz pyszczka!

Semik wczoraj wieczorem miał gwałtowne pogorszenie samopoczucia. Słabiusieńki, nie był w stanie stać bo mu się tylne łapki rozjeżdżały. Byl bardzo apatyczny. Byliśmy przerażeni, bo nie zjadł wczoraj nic. Temperatura 38,6, czyli idealna. Przeleżałam obok niego większą część nocy. Spal wtulony w moją szyję, a ja nasłuchiwałam jego oddechu.  Momentami sama nie oddychałam z przerażenia.

Rano wstał i od razu poprosił o pieszczoty. Wczoraj ugotowałam mu jedzonko, ale nie tknął nic. rano tez nie chciał jeść nic. Na szczęście skusił się na biały serek z żółtkiem jajka. Do drugiej porcji dorzuciłam garstkę karmy. Zjadł... Na spacerze znowu delikatnie truchtał.

jest tak, jak mówił doktor Jagielski. Stopniowo będzie słabł, będzie miewał słabsze chwile. Ważne, żeby było ich znacznie mniej niż tych lepszych chwil. W jego sytuacji ważna jest proporcja między złym, a dobrym samopoczuciem. 

Posted

Ewuś, jak patrzę na zdjęcia Semika, to nie widać, że on jest tak poważnie chory.

Życzę Wam oby tych gorszych chwil było jak najmniej  i żeby Semiczek jeszcze długo tak cudnie się uśmiechał.

Posted
48 minut temu, EVA2406 napisał:

Ewuś, jak patrzę na zdjęcia Semika, to nie widać, że on jest tak poważnie chory.

Życzę Wam oby tych gorszych chwil było jak najmniej  i żeby Semiczek jeszcze długo tak cudnie się uśmiechał.

Ewciu, mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Dzisiaj Semidelko zjadło 4 razy i w sumie można powiedzieć, że zjadł pół swojej normalnej porcji. Musi jeść bo jak przestanie, to nie będzie miał siły na walkę. Na szczęście cały dzisiejszy dzień było dobrze. Chodziliśmy na niespieszne spacery w cieniu, w domu masaż i spanie. 

Posted

Całe szczęście, że już jest lepiej ! :) Ale taka huśtawka samopoczucia Semisia jest ogromnie stresująca. Wyobrażam sobie co przeżywasz za każdym razem, jak się dzieje coś niedobrego.

  • Upvote 1
Posted
20 godzin temu, Isabel napisał:

Całe szczęście, że już jest lepiej ! :) Ale taka huśtawka samopoczucia Semisia jest ogromnie stresująca. Wyobrażam sobie co przeżywasz za każdym razem, jak się dzieje coś niedobrego.

Isabel, ja umieram za każdym razem jak jest gorzej. Przerażenie nie pozwala mi oddychać. Wiem, że Semik jest bardzo chory, wiem, że powoli zbliżamy się ku końcowi naszej wspólnej drogi, ale w środku wszystko we mnie krzyczy, że nie jestem gotowa:(

Dzięki Bogu dzisiaj znowu dobrze. Semiczek zjada biały twarożek z domieszką karmy. Ma dzięki temu w miarę luźną kupkę i nie ma problemu z wypróżnieniem. Leki przeciwbólowe działają, bo nie widać po nim ani przez chwilę bólu.

Posted
28 minut temu, bou napisał:

Ewunia - trzymajcie się,Semiczku - walcz ile możesz.

(Ewa - nikt nigdy nie jest gotowy...nigdy.)

M.

To prawda. Dotyczy to zarówno tego, który odchodzi, jak i tych co zostają. Widziałam ludzi ciężko chorych, którzy bardzo cierpieli i wierzcie mi, niezwykle rzadko zdarza się, że ktoś mówi, że już może odejść, że jest gotowy. Każdy chce jeszcze trochę pożyć......

Posted

Tak jest, każdy kurczowo trzyma się życia, bo tak naprawdę nie wiemy, co jest po tamtej stronie...:( Ale ci, którzy zostają, cierpią jeszcze bardziej jak odchodzi ktoś bliski,  nieważne czy to człowiek, czy zwierzak. To tak, jakby razem z nimi odeszła cząstka nas. I choroba niczego tu nie tłumaczy, dla nas jest to zawsze przeogromna tragedia :(

Posted

Nie śpimy z Semikiem. Cały dom uśpiony, tylko my przemieszczamy się z pokoju do pokoju. Jest gorąco i Semik nie może znaleźć sobie miejsca. Najlepiej jest na balkonie, ale Semik po krótkiej chwili leżenia tam, przechodzi do pokoju. Kiedy próbuję wyjść z pokoju, w którym on leży, żeby dać mu spokój, żeby usnął w ciszy, Semik najdroższy przychodzi do mnie i patrzy tymi swoimi najpiękniejszymi na świecie oczami zapraszając do siebie... Wypatruję symptomów bólu - nie ma. Semik uśmiecha się jak do niego mówię. O godzinie 2 w nocy zaprowadził mnie nawet do kuchni i znowu wrócił mu apetyt na ciasteczka. Dostał kilka. Na spacer nie chce iść, ale spać też nie. Siedzimy więc razem, mamy taki czas dla siebie. Tylko my dwoje, a reszta nic od nas nie chce... Słyszę tylko pochrapywanie Peruszki z sypialni, popiskiwanie Barsiczki z mojego miejsca w łóżku i szuranie łapkami biegnącego gdzieś we śnie Rokusia w pokoju, w którym jesteśmy. Jacek jak rzadko - śpi cichutko.  

Mogę głaskać i przytulać Semika i mówić mu jak bardzo zmienił moje życie, jak bardzo go kocham i jak bardzo jestem mu wdzięczna, że i on mnie pokochał. To miłość bezgraniczna i obustronna. Zawsze będę go kochać, zawsze...

 

  • Upvote 2
Posted
6 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Nie śpimy z Semikiem. Cały dom uśpiony, tylko my przemieszczamy się z pokoju do pokoju. Jest gorąco i Semik nie może znaleźć sobie miejsca. Najlepiej jest na balkonie, ale Semik po krótkiej chwili leżenia tam, przechodzi do pokoju. Kiedy próbuję wyjść z pokoju, w którym on leży, żeby dać mu spokój, żeby usnął w ciszy, Semik najdroższy przychodzi do mnie i patrzy tymi swoimi najpiękniejszymi na świecie oczami zapraszając do siebie... Wypatruję symptomów bólu - nie ma. Semik uśmiecha się jak do niego mówię. O godzinie 2 w nocy zaprowadził mnie nawet do kuchni i znowu wrócił mu apetyt na ciasteczka. Dostał kilka. Na spacer nie chce iść, ale spać też nie. Siedzimy więc razem, mamy taki czas dla siebie. Tylko my dwoje, a reszta nic od nas nie chce... Słyszę tylko pochrapywanie Peruszki z sypialni, popiskiwanie Barsiczki z mojego miejsca w łóżku i szuranie łapkami biegnącego gdzieś we śnie Rokusia w pokoju, w którym jesteśmy. Jacek jak rzadko - śpi cichutko.  

Mogę głaskać i przytulać Semika i mówić mu jak bardzo zmienił moje życie, jak bardzo go kocham i jak bardzo jestem mu wdzięczna, że i on mnie pokochał. To miłość bezgraniczna i obustronna. Zawsze będę go kochać, zawsze...

 

serce_krk.jpg

  • Upvote 1
Posted

Czytam ,Ewuniu o tym co czujesz i jestem ....tak bardzo ,bardzo wzruszona!... przechodziłam/czułam kiedyś dokładnie to samo... wiem jak to jest!...przytulam....

nie ma słów.....

 

  • Upvote 1
Posted
8 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Nie śpimy z Semikiem. Cały dom uśpiony, tylko my przemieszczamy się z pokoju do pokoju. Jest gorąco i Semik nie może znaleźć sobie miejsca. Najlepiej jest na balkonie, ale Semik po krótkiej chwili leżenia tam, przechodzi do pokoju. Kiedy próbuję wyjść z pokoju, w którym on leży, żeby dać mu spokój, żeby usnął w ciszy, Semik najdroższy przychodzi do mnie i patrzy tymi swoimi najpiękniejszymi na świecie oczami zapraszając do siebie... Wypatruję symptomów bólu - nie ma. Semik uśmiecha się jak do niego mówię. O godzinie 2 w nocy zaprowadził mnie nawet do kuchni i znowu wrócił mu apetyt na ciasteczka. Dostał kilka. Na spacer nie chce iść, ale spać też nie. Siedzimy więc razem, mamy taki czas dla siebie. Tylko my dwoje, a reszta nic od nas nie chce... Słyszę tylko pochrapywanie Peruszki z sypialni, popiskiwanie Barsiczki z mojego miejsca w łóżku i szuranie łapkami biegnącego gdzieś we śnie Rokusia w pokoju, w którym jesteśmy. Jacek jak rzadko - śpi cichutko.  

Mogę głaskać i przytulać Semika i mówić mu jak bardzo zmienił moje życie, jak bardzo go kocham i jak bardzo jestem mu wdzięczna, że i on mnie pokochał. To miłość bezgraniczna i obustronna. Zawsze będę go kochać, zawsze...

 

Ewulka, tak pięknie piszesz o Seminiu, o Waszej Miłości...

nie sposób nie płakać... ze wzruszenia, z miłości, z bezsilności...

Jesteście C U D O W N I - wiem, mocno w to wierzę, że jeszcze duuużo czasu przed Wami i duuużo Twoich Ewciu opowieści o Semińku dla nas...

Jeszcze raz muszę to napisać: KOCHAM WAS!!!!!!!!!!!!!

  • Upvote 1
Posted
1 godzinę temu, Sarunia-Niunia napisał:

Ewulka, tak pięknie piszesz o Seminiu, o Waszej Miłości...

nie sposób nie płakać... ze wzruszenia, z miłości, z bezsilności...

Jesteście C U D O W N I - wiem, mocno w to wierzę, że jeszcze duuużo czasu przed Wami i duuużo Twoich Ewciu opowieści o Semińku dla nas...

Jeszcze raz muszę to napisać: KOCHAM WAS!!!!!!!!!!!!!

Mogę się pod tym i pod wcześniejszymi postami  tylko podpisać - tak wygląda bezgraniczna miłość!!!

  • Upvote 2
Posted

Gdybyście dziewczyny znały Semika, wiedziałybyście, że nie da się go nie kochać. Elunia zna moje stadko (bez Rokusia) i najbardziej pokochała Semika właśnie. To psi ideał pod każdym względem!

Siedzieliśmy do 3:50 razem. W końcu Semiś usnął, a ja szybko poleciałam do łóżka pospać do 7. Siedzę w pracy, ale zaraz uciekam do domu, bo Rokuś ma kołnierz i nie chcę, żeby cały dzień w nim siedział. Do środy jestem na urlopie, w praktyce do końca tygodnia będe odbierała po pół dnia, bo kończe ważny projekt i muszę być tu codziennie. To nawet lepiej, bo zostawiam piesuchy na krótko - 4 godziny.

Semurek zjadł dzisiaj 4 psie kabanoski. Serek biały dzisiaj zostawił. Najważniejsze, żeby jadł cokolwiek. Po powrocie ze spaceru ugotuję mu pierś z indyka. Może akurat zachce mu się i zje choć troszkę Gotowanego z ryżem i warzywami nie chce niestety jeść:( Na szczęście nastrój ma dobry i choć też niewiele spał, maszerowal dziarsko przede mną na porannym spacerze. Poleciał się wykąpać i widać było, że sprawia mu to dużą przyjemność. 

  • Upvote 1
Posted

Dzięki Ewuś:) 

Tak się przyjęło w naszym domu, że kiedy wchodzę do domu i stawiam torby, żeby przywitać się z biegnącym stadem, wszystkie nosy lądują w mojej torbie, żeby sprawdzić, co dla nich przyniosłam. Uwielbiam to i zawsze staram się coś dla nich mieć. Dzisiaj przywiozłam cztery pluszaki, które kupuję za nieduże pieniądze w ciucholandzie. Pierwszy dorwał się do torby Semik. Wsadził swój nochal do środka i wyjął największą maskotkę:) Uciekł z nią na posłanko i zaczął odgryzanie oczek, co jest jego ulubioną czynnością.  Drugą zabawkę wzięła Peruszka. Barsiczka nie mogła się zdecydować, którą z dwóch pozostałych wybrać w związku z tym Rokuś złapał trzecią, a czwartą podebrała znowu Peruszka:) Cieszyła sie dwiema kilka minut, bo Semuś po ogryzieniu oczek i noska swojej zabawce podszedł do Peruszki i merdając ogonkiem wymusił na niej oddanie kolejnej. Po rozpracownaiu tej drugiej,. położył na obu łapkę i pyszczek i zdrzemnął się w poczuciu dobrze wykonanej pracy:) Chwile później musiałam go obudzić bo przyszla pora spaceru. Widać jednak było, jaką mu przyjemność sprawiła ta zabawa:)

Kolacja zjedzona w połowie, leki podane w masełku też przeszły bez problemu. Zaczął się łatwiej wypróżniać. Teraz śpi i ja też uciekam pospać, może dzisiejszą noic prześpimy w końcu całą oboje:)

 

 

Posted
Godzinę temu, Ewa Marta napisał:

może dzisiejszą noic prześpimy w końcu całą oboje:)

 

Zyczę Wam tego serdecznie. M.

Posted

Spaliśmy calusieńką noc:) A rano Semurek wyskoczył z samochodu sam i ruszył na pola z uśmiechem na pysiu! On mnie zadziwia każdego dnia. Jego witalność, siła, chęć życia. Kocham go tak bardzo mocno i widzę że to moje szczęście nadal chce żyć!!!

 

  • Upvote 1
Posted
7 godzin temu, Ewa Marta napisał:

Spaliśmy calusieńką noc:) A rano Semurek wyskoczył z samochodu sam i ruszył na pola z uśmiechem na pysiu! On mnie zadziwia każdego dnia. Jego witalność, siła, chęć życia. Kocham go tak bardzo mocno i widzę że to moje szczęście nadal chce żyć!!!

 

I tam ma być !!! Wykonać !!!! :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...