Isabel Posted August 25, 2016 Posted August 25, 2016 Te zdjęcia podnoszą na duchu :) Tak nie wygląda chory pies! Seminiu, bohaterze, tak trzymaj !!! :) I ten prześliczny, uśmiechnięty pysio :) 1 Quote
anica Posted August 26, 2016 Posted August 26, 2016 ... prawda! Semik ,wyraźnie się uśmiecha!... jest szczęśliwy! :) 1 Quote
anica Posted August 27, 2016 Posted August 27, 2016 Chyba pycholek, uśmiechnął by się też na widok Aschity :) podobni są do siebie, prawda? Quote
Ewa Marta Posted August 27, 2016 Author Posted August 27, 2016 1 godzinę temu, anica napisał: Chyba pycholek, uśmiechnął by się też na widok Aschity :) podobni są do siebie, prawda? Ten sam rozbrajający wyraz pyszczka! Semik wczoraj wieczorem miał gwałtowne pogorszenie samopoczucia. Słabiusieńki, nie był w stanie stać bo mu się tylne łapki rozjeżdżały. Byl bardzo apatyczny. Byliśmy przerażeni, bo nie zjadł wczoraj nic. Temperatura 38,6, czyli idealna. Przeleżałam obok niego większą część nocy. Spal wtulony w moją szyję, a ja nasłuchiwałam jego oddechu. Momentami sama nie oddychałam z przerażenia. Rano wstał i od razu poprosił o pieszczoty. Wczoraj ugotowałam mu jedzonko, ale nie tknął nic. rano tez nie chciał jeść nic. Na szczęście skusił się na biały serek z żółtkiem jajka. Do drugiej porcji dorzuciłam garstkę karmy. Zjadł... Na spacerze znowu delikatnie truchtał. jest tak, jak mówił doktor Jagielski. Stopniowo będzie słabł, będzie miewał słabsze chwile. Ważne, żeby było ich znacznie mniej niż tych lepszych chwil. W jego sytuacji ważna jest proporcja między złym, a dobrym samopoczuciem. Quote
EVA2406 Posted August 27, 2016 Posted August 27, 2016 Ewuś, jak patrzę na zdjęcia Semika, to nie widać, że on jest tak poważnie chory. Życzę Wam oby tych gorszych chwil było jak najmniej i żeby Semiczek jeszcze długo tak cudnie się uśmiechał. Quote
Ewa Marta Posted August 27, 2016 Author Posted August 27, 2016 48 minut temu, EVA2406 napisał: Ewuś, jak patrzę na zdjęcia Semika, to nie widać, że on jest tak poważnie chory. Życzę Wam oby tych gorszych chwil było jak najmniej i żeby Semiczek jeszcze długo tak cudnie się uśmiechał. Ewciu, mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Dzisiaj Semidelko zjadło 4 razy i w sumie można powiedzieć, że zjadł pół swojej normalnej porcji. Musi jeść bo jak przestanie, to nie będzie miał siły na walkę. Na szczęście cały dzisiejszy dzień było dobrze. Chodziliśmy na niespieszne spacery w cieniu, w domu masaż i spanie. Quote
Isabel Posted August 27, 2016 Posted August 27, 2016 Całe szczęście, że już jest lepiej ! :) Ale taka huśtawka samopoczucia Semisia jest ogromnie stresująca. Wyobrażam sobie co przeżywasz za każdym razem, jak się dzieje coś niedobrego. 1 Quote
Ewa Marta Posted August 28, 2016 Author Posted August 28, 2016 20 godzin temu, Isabel napisał: Całe szczęście, że już jest lepiej ! :) Ale taka huśtawka samopoczucia Semisia jest ogromnie stresująca. Wyobrażam sobie co przeżywasz za każdym razem, jak się dzieje coś niedobrego. Isabel, ja umieram za każdym razem jak jest gorzej. Przerażenie nie pozwala mi oddychać. Wiem, że Semik jest bardzo chory, wiem, że powoli zbliżamy się ku końcowi naszej wspólnej drogi, ale w środku wszystko we mnie krzyczy, że nie jestem gotowa:( Dzięki Bogu dzisiaj znowu dobrze. Semiczek zjada biały twarożek z domieszką karmy. Ma dzięki temu w miarę luźną kupkę i nie ma problemu z wypróżnieniem. Leki przeciwbólowe działają, bo nie widać po nim ani przez chwilę bólu. Quote
bou Posted August 28, 2016 Posted August 28, 2016 Ewunia - trzymajcie się,Semiczku - walcz ile możesz. (Ewa - nikt nigdy nie jest gotowy...nigdy.) M. 1 Quote
EVA2406 Posted August 28, 2016 Posted August 28, 2016 28 minut temu, bou napisał: Ewunia - trzymajcie się,Semiczku - walcz ile możesz. (Ewa - nikt nigdy nie jest gotowy...nigdy.) M. To prawda. Dotyczy to zarówno tego, który odchodzi, jak i tych co zostają. Widziałam ludzi ciężko chorych, którzy bardzo cierpieli i wierzcie mi, niezwykle rzadko zdarza się, że ktoś mówi, że już może odejść, że jest gotowy. Każdy chce jeszcze trochę pożyć...... Quote
Isabel Posted August 28, 2016 Posted August 28, 2016 Tak jest, każdy kurczowo trzyma się życia, bo tak naprawdę nie wiemy, co jest po tamtej stronie...:( Ale ci, którzy zostają, cierpią jeszcze bardziej jak odchodzi ktoś bliski, nieważne czy to człowiek, czy zwierzak. To tak, jakby razem z nimi odeszła cząstka nas. I choroba niczego tu nie tłumaczy, dla nas jest to zawsze przeogromna tragedia :( Quote
Ewa Marta Posted August 29, 2016 Author Posted August 29, 2016 Nie śpimy z Semikiem. Cały dom uśpiony, tylko my przemieszczamy się z pokoju do pokoju. Jest gorąco i Semik nie może znaleźć sobie miejsca. Najlepiej jest na balkonie, ale Semik po krótkiej chwili leżenia tam, przechodzi do pokoju. Kiedy próbuję wyjść z pokoju, w którym on leży, żeby dać mu spokój, żeby usnął w ciszy, Semik najdroższy przychodzi do mnie i patrzy tymi swoimi najpiękniejszymi na świecie oczami zapraszając do siebie... Wypatruję symptomów bólu - nie ma. Semik uśmiecha się jak do niego mówię. O godzinie 2 w nocy zaprowadził mnie nawet do kuchni i znowu wrócił mu apetyt na ciasteczka. Dostał kilka. Na spacer nie chce iść, ale spać też nie. Siedzimy więc razem, mamy taki czas dla siebie. Tylko my dwoje, a reszta nic od nas nie chce... Słyszę tylko pochrapywanie Peruszki z sypialni, popiskiwanie Barsiczki z mojego miejsca w łóżku i szuranie łapkami biegnącego gdzieś we śnie Rokusia w pokoju, w którym jesteśmy. Jacek jak rzadko - śpi cichutko. Mogę głaskać i przytulać Semika i mówić mu jak bardzo zmienił moje życie, jak bardzo go kocham i jak bardzo jestem mu wdzięczna, że i on mnie pokochał. To miłość bezgraniczna i obustronna. Zawsze będę go kochać, zawsze... 2 Quote
Ellig Posted August 29, 2016 Posted August 29, 2016 6 godzin temu, Ewa Marta napisał: Nie śpimy z Semikiem. Cały dom uśpiony, tylko my przemieszczamy się z pokoju do pokoju. Jest gorąco i Semik nie może znaleźć sobie miejsca. Najlepiej jest na balkonie, ale Semik po krótkiej chwili leżenia tam, przechodzi do pokoju. Kiedy próbuję wyjść z pokoju, w którym on leży, żeby dać mu spokój, żeby usnął w ciszy, Semik najdroższy przychodzi do mnie i patrzy tymi swoimi najpiękniejszymi na świecie oczami zapraszając do siebie... Wypatruję symptomów bólu - nie ma. Semik uśmiecha się jak do niego mówię. O godzinie 2 w nocy zaprowadził mnie nawet do kuchni i znowu wrócił mu apetyt na ciasteczka. Dostał kilka. Na spacer nie chce iść, ale spać też nie. Siedzimy więc razem, mamy taki czas dla siebie. Tylko my dwoje, a reszta nic od nas nie chce... Słyszę tylko pochrapywanie Peruszki z sypialni, popiskiwanie Barsiczki z mojego miejsca w łóżku i szuranie łapkami biegnącego gdzieś we śnie Rokusia w pokoju, w którym jesteśmy. Jacek jak rzadko - śpi cichutko. Mogę głaskać i przytulać Semika i mówić mu jak bardzo zmienił moje życie, jak bardzo go kocham i jak bardzo jestem mu wdzięczna, że i on mnie pokochał. To miłość bezgraniczna i obustronna. Zawsze będę go kochać, zawsze... 1 Quote
anica Posted August 29, 2016 Posted August 29, 2016 Czytam ,Ewuniu o tym co czujesz i jestem ....tak bardzo ,bardzo wzruszona!... przechodziłam/czułam kiedyś dokładnie to samo... wiem jak to jest!...przytulam.... nie ma słów..... 1 Quote
Sarunia-Niunia Posted August 29, 2016 Posted August 29, 2016 8 godzin temu, Ewa Marta napisał: Nie śpimy z Semikiem. Cały dom uśpiony, tylko my przemieszczamy się z pokoju do pokoju. Jest gorąco i Semik nie może znaleźć sobie miejsca. Najlepiej jest na balkonie, ale Semik po krótkiej chwili leżenia tam, przechodzi do pokoju. Kiedy próbuję wyjść z pokoju, w którym on leży, żeby dać mu spokój, żeby usnął w ciszy, Semik najdroższy przychodzi do mnie i patrzy tymi swoimi najpiękniejszymi na świecie oczami zapraszając do siebie... Wypatruję symptomów bólu - nie ma. Semik uśmiecha się jak do niego mówię. O godzinie 2 w nocy zaprowadził mnie nawet do kuchni i znowu wrócił mu apetyt na ciasteczka. Dostał kilka. Na spacer nie chce iść, ale spać też nie. Siedzimy więc razem, mamy taki czas dla siebie. Tylko my dwoje, a reszta nic od nas nie chce... Słyszę tylko pochrapywanie Peruszki z sypialni, popiskiwanie Barsiczki z mojego miejsca w łóżku i szuranie łapkami biegnącego gdzieś we śnie Rokusia w pokoju, w którym jesteśmy. Jacek jak rzadko - śpi cichutko. Mogę głaskać i przytulać Semika i mówić mu jak bardzo zmienił moje życie, jak bardzo go kocham i jak bardzo jestem mu wdzięczna, że i on mnie pokochał. To miłość bezgraniczna i obustronna. Zawsze będę go kochać, zawsze... Ewulka, tak pięknie piszesz o Seminiu, o Waszej Miłości... nie sposób nie płakać... ze wzruszenia, z miłości, z bezsilności... Jesteście C U D O W N I - wiem, mocno w to wierzę, że jeszcze duuużo czasu przed Wami i duuużo Twoich Ewciu opowieści o Semińku dla nas... Jeszcze raz muszę to napisać: KOCHAM WAS!!!!!!!!!!!!! 1 Quote
Isabel Posted August 29, 2016 Posted August 29, 2016 1 godzinę temu, Sarunia-Niunia napisał: Ewulka, tak pięknie piszesz o Seminiu, o Waszej Miłości... nie sposób nie płakać... ze wzruszenia, z miłości, z bezsilności... Jesteście C U D O W N I - wiem, mocno w to wierzę, że jeszcze duuużo czasu przed Wami i duuużo Twoich Ewciu opowieści o Semińku dla nas... Jeszcze raz muszę to napisać: KOCHAM WAS!!!!!!!!!!!!! Mogę się pod tym i pod wcześniejszymi postami tylko podpisać - tak wygląda bezgraniczna miłość!!! 2 Quote
Ewa Marta Posted August 29, 2016 Author Posted August 29, 2016 Gdybyście dziewczyny znały Semika, wiedziałybyście, że nie da się go nie kochać. Elunia zna moje stadko (bez Rokusia) i najbardziej pokochała Semika właśnie. To psi ideał pod każdym względem! Siedzieliśmy do 3:50 razem. W końcu Semiś usnął, a ja szybko poleciałam do łóżka pospać do 7. Siedzę w pracy, ale zaraz uciekam do domu, bo Rokuś ma kołnierz i nie chcę, żeby cały dzień w nim siedział. Do środy jestem na urlopie, w praktyce do końca tygodnia będe odbierała po pół dnia, bo kończe ważny projekt i muszę być tu codziennie. To nawet lepiej, bo zostawiam piesuchy na krótko - 4 godziny. Semurek zjadł dzisiaj 4 psie kabanoski. Serek biały dzisiaj zostawił. Najważniejsze, żeby jadł cokolwiek. Po powrocie ze spaceru ugotuję mu pierś z indyka. Może akurat zachce mu się i zje choć troszkę Gotowanego z ryżem i warzywami nie chce niestety jeść:( Na szczęście nastrój ma dobry i choć też niewiele spał, maszerowal dziarsko przede mną na porannym spacerze. Poleciał się wykąpać i widać było, że sprawia mu to dużą przyjemność. 1 Quote
EVA2406 Posted August 29, 2016 Posted August 29, 2016 Życzę Wam spokojnen nocy i mniej gorącego jutrzejszego dnia :) 1 Quote
Ewa Marta Posted August 29, 2016 Author Posted August 29, 2016 Dzięki Ewuś:) Tak się przyjęło w naszym domu, że kiedy wchodzę do domu i stawiam torby, żeby przywitać się z biegnącym stadem, wszystkie nosy lądują w mojej torbie, żeby sprawdzić, co dla nich przyniosłam. Uwielbiam to i zawsze staram się coś dla nich mieć. Dzisiaj przywiozłam cztery pluszaki, które kupuję za nieduże pieniądze w ciucholandzie. Pierwszy dorwał się do torby Semik. Wsadził swój nochal do środka i wyjął największą maskotkę:) Uciekł z nią na posłanko i zaczął odgryzanie oczek, co jest jego ulubioną czynnością. Drugą zabawkę wzięła Peruszka. Barsiczka nie mogła się zdecydować, którą z dwóch pozostałych wybrać w związku z tym Rokuś złapał trzecią, a czwartą podebrała znowu Peruszka:) Cieszyła sie dwiema kilka minut, bo Semuś po ogryzieniu oczek i noska swojej zabawce podszedł do Peruszki i merdając ogonkiem wymusił na niej oddanie kolejnej. Po rozpracownaiu tej drugiej,. położył na obu łapkę i pyszczek i zdrzemnął się w poczuciu dobrze wykonanej pracy:) Chwile później musiałam go obudzić bo przyszla pora spaceru. Widać jednak było, jaką mu przyjemność sprawiła ta zabawa:) Kolacja zjedzona w połowie, leki podane w masełku też przeszły bez problemu. Zaczął się łatwiej wypróżniać. Teraz śpi i ja też uciekam pospać, może dzisiejszą noic prześpimy w końcu całą oboje:) Quote
bou Posted August 29, 2016 Posted August 29, 2016 Godzinę temu, Ewa Marta napisał: może dzisiejszą noic prześpimy w końcu całą oboje:) Zyczę Wam tego serdecznie. M. Quote
Sarunia-Niunia Posted August 30, 2016 Posted August 30, 2016 A ja mam nadzieję, że nocka minęła Wam spokojnie i życzę moim Kochanym Przyjaciołom pięknego i dobrego dnia!!! Buziaki :* Quote
Ewa Marta Posted August 30, 2016 Author Posted August 30, 2016 Spaliśmy calusieńką noc:) A rano Semurek wyskoczył z samochodu sam i ruszył na pola z uśmiechem na pysiu! On mnie zadziwia każdego dnia. Jego witalność, siła, chęć życia. Kocham go tak bardzo mocno i widzę że to moje szczęście nadal chce żyć!!! 1 Quote
EVA2406 Posted August 30, 2016 Posted August 30, 2016 7 godzin temu, Ewa Marta napisał: Spaliśmy calusieńką noc:) A rano Semurek wyskoczył z samochodu sam i ruszył na pola z uśmiechem na pysiu! On mnie zadziwia każdego dnia. Jego witalność, siła, chęć życia. Kocham go tak bardzo mocno i widzę że to moje szczęście nadal chce żyć!!! I tam ma być !!! Wykonać !!!! :) Quote
Sarunia-Niunia Posted August 30, 2016 Posted August 30, 2016 Nasz Najukochańszy Seminiek!!!!!! Dobrej i spokojnej nocki Kochani!!!!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.