Jump to content
Dogomania

Bruno . Bardzo chory, odebrany z koszmaru - niestety za TM :(


bela51

Recommended Posts

Nie wiem dlaczego tak się stało, że gdy tylko zobaczyłam zdjęcia Bruna, zagościł na stałe w moich myślach. Być może to ten wyraz jego oczu, to, że pomimo niebywałego bólu tak spokojnie pozwalał wszystko przy sobie zrobić, że miał w tym całym swoim cierpieniu tyle cierpliwości... Zagościł nie tylko w moich myślach ale też w serduchu... To był niezwykły pies...  W takich chwilach staram się mocno wierzyć w to, że teraz faktycznie jest w miejscu, w którym jest zwyczajnie szczęśliwy, że po życiu tu, które było dla niego piekłem, będzie miał teraz wszystko to wynagrodzone... Muszę w to wierzyć, bo inaczej nie potrafiłabym sobie tego wszystkiego wytłumaczyć i poukładać. Dziękuję wszystkim, którzy się zaangażowali w pomoc.

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam  i rycze jak bóbr :(

 

Do dupy, Agata ma racje ...

Który to juz raz nie zdazylismy .

a takie s..syny nawet mnie poniosa odpowiedzialnosci za to, ze patrzyli na cierpienie tego psa obojetnie.

Biedny, co za zycie miał na tym łancuchu ! 

I nawet nie zdązył nacieszyc sie innym, lepszym :(

Wszystkiego mi sie odechcialo...

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

Św.Franciszek?A gdzie on był jak pies cierpiał?Wg mnie św.Franciszka wogóle nie ma,bo jakby był to życie tego biednego psa byłoby inne.A jego nie ma i niczego nie ma.Jest tylko chamstwo,bezkarność i okrucieństwo także bezkarne.A my?obrońcy zwierząt?Moożemy tyle co nic..Jedna z nas zapłacze,inna poklnie,a kat pozostanie bez kary.I tyle.

Elżbieta

Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z Elżbietą !! Sw. Franciszek potrzebny jest za życia aby mógł wykazać się pomocą !Nie było go.....Dzięki takim osobom jak WY pies w ostatniej chwili zaznał dobroci. pomocy,miłości.Pierwszy raz miał suche miękkie posłanie,pewnie pierwszy raz dach nad głową.Eutanazja była szybkim wybawieniem.....Nie było kopniaków czy siekiery!!!Bezradność boli gdy ciepłe , życzliwe ludzkie serca przegrywają z chorobą.          

Link to comment
Share on other sites

Wpłaty:
lukasz n 50 zl
malgorzata herbec 30 zl
aneta ewa kotarska 100zl
ewa nowakowska 100 zl
bozena dutkiewicz 9zl
hanna grzeskowiak 10zl
emilia modrzejewska 20zl
czarkowska aleksandra 30zl
beata trzeciak 20 zl
paulina k 150zl
marta p - 25zł
chrzanowska alla 50 zl
karwacinska anna 100zl
izabela 30 zl
ewa romanów 30zl
kochanski krzystof 5,02 zl
renata kurcil bialecka 20zl
turkiewicz u 10 z
kubiak henryk danuta 40zl
wierzbicka jolanta 20 zl
paradowska aleksandra 15zl
przybyszewski jacek 20 zl
przemysłąw kowalski 30 zł
chelminika beata 20 zl
kurdziel magdalena andrzej 30 zl
harald niechoj 20 zl
a skibińska 50 zł

 

Wydatki:
rtg - 77 zł
1 wizyta 38 zl,
2 wizyta 16 zl,
3 wizyta 16 zl,
konsultacja radiologiczna 40 zl,
antybiotyki i leki przeciwbolowe/przeciwzapalne 123 zl
krew badanie 65 zl
leki krwiotwórcze 25 zł
ostatnia wizyta 100 zł

 

Zostało prawie połowe. Poczekamy jeszcze chwile, bo moze jeszcze jakies datki spłyna. Wtedy sie rozliczymy.

Link to comment
Share on other sites

Żegnaj Bruno... piesku, tak strasznie żal, że nie możesz się  dłużej cieszyć lepszym życiem...

Agato, dziękuję za wszystko to, co zrobiliście dla tego udręczonego psa. Chociaż  na koniec poznał troskę ludzi...

 

Ile jeszcze takich biedaków cierpi latami w milczeniu   :(.

 

Niestety za dużo.

Link to comment
Share on other sites

Żegnaj Bruno... piesku, tak strasznie żal, że nie możesz się  dłużej cieszyć lepszym życiem...

Agato, dziękuję za wszystko to, co zrobiliście dla tego udręczonego psa. Chociaż  na koniec poznał troskę ludzi...

 

Ile jeszcze takich biedaków cierpi latami w milczeniu   :(.

Dobija właśnie to co piszesz, tysiące takich Brunków gdzieś teraz cierpi i nikt się nad nimi nie zlituje,

nikt nie zauważy i nie pomoże.

I też mają takie smutne oczy, które nas powalają na kolana, ale nie ich właścicieli, ani sąsiadów.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dobija właśnie to co piszesz, tysiące takich Brunków gdzieś teraz cierpi i nikt się nad nimi nie zlituje,
nikt nie zauważy i nie pomoże.
I też mają takie smutne oczy, które nas powalają na kolana, ale nie ich właścicieli, ani sąsiadów.

Mysza, dokładnie tak :(. To dobija... Myślę o tym biednym udręczonym piesku i o wielu, wielu :( innych.

Nikt się o nich nie upomni, często nikt nawet o nich nie wie i cierpią tak latami w milczeniu, znosząc złe traktowanie   :(.

Te smutne oczy Bruna rzeczywiście aż powalają na kolana, trudno się uwolnić od tego widoku tak chorego i cierpiącego psa...

Jak można patrzeć na to, że pies tak cierpi i nie pomóc, a jeszcze trzymać chorego wiszącego na łańcuchu w jakiejś dziurze ...

Te udręczone, pełne  bólu i cierpienia oczy Bruna powinny się chyba śnić właścicielom tego biednego psa.

Tylko oni mają pewnie zupełnie inne podejście do tego wszystkiego, bo przecież to tylko pies   :(.

Załamać się można, że tak niewiele można pomóc, że często jest się bezsilnym wobec tej podłości niektórych przedstawicieli naszego gatunku.

Momentami wysiadam...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...