Jump to content
Dogomania

Schronisko w Radysach - psiaki do adopcji


Ayam1980

Recommended Posts

33 minuty temu, Anula napisał:

Zastanawiam się nad tymi tysiącami porzuconymi psiakami.Gdzie jest sumienie tych tysięcy właścicieli.Jak mogą tak spokojnie sobie spać.

Anulko, pewnie całe mnóstwo tych psów ma właścicieli. Przeciez wiesz jak działają Radysy, mają umowy z gminami z całej Polski, nie prowadzą żadnej strony gdzie było by zdjęcie psa z dnia przyjęcia plus informacja z jakiej został odłowiony gminy....to jak właściciel ma odnaleśc psa???

Link to comment
Share on other sites

Przed chwilą, kiyoshi napisał:

Anulko, pewnie całe mnóstwo tych psów ma właścicieli. Przeciez wiesz jak działają Radysy, mają umowy z gminami z całej Polski, nie prowadzą żadnej strony gdzie było by zdjęcie psa z dnia przyjęcia plus informacja z jakiej został odłowiony gminy....to jak właściciel ma odnaleśc psa???

No,tak o tym nie pomyślałam.Ale przecież Gminy mają podpisane umowy i można w ten sposób namierzyć chyba schron.

Link to comment
Share on other sites

12 minut temu, Anula napisał:

No,tak o tym nie pomyślałam.Ale przecież Gminy mają podpisane umowy i można w ten sposób namierzyć chyba schron.

a sądzisz że ktos będzie jechał np. 200 km w jedną strone? przejdzie boksy zbiorcze i obejrzy blisko 4000 psów..i znajdzie tam swojego?

prosze Cie...Wojtyszki chociaż mają strone i kazdy nowy pies ma swoje zdjęcie.

Temat przerabiamy milon razy....

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Anula napisał:

No,tak o tym nie pomyślałam.Ale przecież Gminy mają podpisane umowy i można w ten sposób namierzyć chyba schron.

I oprócz tego, o czym pisze kiyoshi, są gminy które mają podpisane umowy z 3 schroniskami, w tym - z Radysami. Takie sytuacje są na Lubelszczyźnie choćby... Taka dziwna polityka... Nie ma też ogólnopolskiego wykazu kto z kim ma umowę, a nie zawsze można się dowiedzieć w gminie (poważnie, kilkakrotnie spotkałam się z tym, że pani powiedziała, że w sumie ona nie wie...), nie zawsze ktoś kombinuje, aby znaleźć odpowiedź na to gdzie pies mógł trafić - takie informacje powinny być w jednej bazie. Teraz nie ma wykazu ani miejskich/gminnych punktów przetrzymań, ani właśnie łatwodostępnego wykazu dokąd z tych miejsc trafiają psy dalej.

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

I oprócz tego, o czym pisze kiyoshi, są gminy które mają podpisane umowy z 3 schroniskami, w tym - z Radysami. Takie sytuacje są na Lubelszczyźnie choćby... Taka dziwna polityka... Nie ma też ogólnopolskiego wykazu kto z kim ma umowę, a nie zawsze można się dowiedzieć w gminie (poważnie, kilkakrotnie spotkałam się z tym, że pani powiedziała, że w sumie ona nie wie...), nie zawsze ktoś kombinuje, aby znaleźć odpowiedź na to gdzie pies mógł trafić - takie informacje powinny być w jednej bazie. Teraz nie ma wykazu ani miejskich/gminnych punktów przetrzymań, ani właśnie łatwodostępnego wykazu dokąd z tych miejsc trafiają psy dalej.

W takiej sytuacji przeciętny człowiek nigdzie niczego się nie dowie. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

I oprócz tego, o czym pisze kiyoshi, są gminy które mają podpisane umowy z 3 schroniskami, w tym - z Radysami. Takie sytuacje są na Lubelszczyźnie choćby... Taka dziwna polityka... Nie ma też ogólnopolskiego wykazu kto z kim ma umowę, a nie zawsze można się dowiedzieć w gminie (poważnie, kilkakrotnie spotkałam się z tym, że pani powiedziała, że w sumie ona nie wie...), nie zawsze ktoś kombinuje, aby znaleźć odpowiedź na to gdzie pies mógł trafić - takie informacje powinny być w jednej bazie. Teraz nie ma wykazu ani miejskich/gminnych punktów przetrzymań, ani właśnie łatwodostępnego wykazu dokąd z tych miejsc trafiają psy dalej.

Naprawdę?! O tym jeszcze nie słyszałam, to już w ogóle kosmos...

Do tego wszystkiego o czym piszecie dochodzi fakt, że nam się wydaje oczywiste, że jak zaginie pies trzeba sprawdzić z jakim schroniskiem jest podpisana umowa i tam szukać, ale większość przeciętnych ludzi nie ma o tym pojęcia! Czasem w ogóle nie przyjdzie mi do głowy sprawdzać w schronisku bo nie wiedzą jak to działa, czasem sprawdzą najbliższe (nie koniecznie właściwe). Po prostu nie wiedzą. A zaginiony pies przecież może przejść przez granicę gminy i to nie raz. Przeciętny Kowalski często nie będzie miał bladego pojęcia gdzie szukać swojego psa.

Do tego myślę, że wiele z tych psów było takimi wiejskimi powsinogami, miały właściciela, ale łaziły sobie po okolicy i traf chciał, że któregoś dnia miały pecha i zostały odłowione. I też nikt ich nie szuka, a na pewno nie w schronisku oddalonym ileś set kilometrów...

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Nesiowata napisał:

W takiej sytuacji przeciętny człowiek nigdzie niczego się nie dowie. 

Niestety tak. Ludzie, którzy piszą do mnie w sprawie swoich zgub często nie wiedzą jak się zabrać za poszukiwania. Tłumaczę, wyjaśniam i dopytuję na własną rękę, niestety - nie zawsze udaje się pomóc. Są takie sytuacje, że gminne punkty przetrzymań też nie są znane nikomu, a i tu dochodzi polityka co niektórych gmin i schronisk... różne przekręty, że w końcu pies może trafić do schroniska 500, 600km dalej i ślad po nim ginie. To trudny temat, ale to m.in. takie molosy jak Radysy istnieją. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...