Jump to content
Dogomania

Pod sosnami.


jaguska

Recommended Posts

Prześlicznie tam u Ciebie. No i tereny sprzyjające rowerowym eskapadom.

Niby u mnie niczego nie brakuje, ale już nie te oczy i niezliczona ilość górek i dolinek nie sprawia przyjemności w jeździe.

Myślę nad rowerkiem elektrycznym o takim: http://www.rowery-elektryczne.pl/rower-elektryczny-dutch

Może i Tobie by się nadał?

Początkiem maja jechałam przez Kotlinę Kłodzką, te niekończące się łany kwitnącego rzepaku i jego zapach.

No i cudowne kule jemioły na, wtedy jeszcze, bezlistnych drzewach. Tego u nas się nie widuje.

Miałaś piękną wycieczkę :)

Link to comment
Share on other sites

Na zdjęciach Nysa wygląda na fajną rzekę do kajakowego spływu - to moje "towarzystwo od kajaków" pływa od 30 lat i chyba zaliczyło większość rzek w Polsce. W przyszłym roku mam JA zorganizować dwudniowy spływ naszym Orzycem, ale na taki tygodniowy już wybrali rejon Bornego Sulinowa.

Link to comment
Share on other sites

Lesio na zawsze zostanie w moich oczach biegnący po torach przed pociągiem, muszę sobie przypomnieć "Lesia" bo niewiele pamiętam, teraz przypominam sobie "Wszyscy jesteśmy podejrzani" z bazarku zresztą, a nigdy nie przeżałuje "Złotej muchy" mojej ulubionej książki Joanny.

 

Spiritus movens  

d5eb3c1b592ae0ab.jpg

 

 

Jeszcze jestem zła na ruda małpę. A wszystko przez to że Psota jest chuda, wyjściem byłoby ją utuczyć jak baba Jaga tuczyła Jasia i Małgosię. Z racji swojego wypasienia Psocisko mieści się pomiędzy prętami płotu, chodzi więc na smyczy, ale by mogła pohasać z innymi psiulami po ogrodzie, miała zrobione "chomątko szersze niż rozstaw prętów w płocie. Niestety wredota dała sobie radę, "chomątko" chyba zjadła ;) bo znaleźć nigdzie nie mogę a sama w dłuuugą. Ma coś ta psinka w główce "nie teges", pstryknie jej coś w rozumku i gna przed siebie gdzie oczy poniosą. Myślę że tak tez się stało z Psotą w przeszłości, że nikt jej nie wyrzucił tylko sama zwiała. Złapałam ja już daleko za wioska w polach, jak to dobrze że gdy się pies wybiega to fizjologia daje o sobie znać ;) wtedy ją capnęłam. Tak się skończyła Psocina wolność, teraz już tylko smycz jej pozostała ewentualnie jak koza, przypalikowana na środku ogrodu. Dlatego Psota jest rezydentką i nie szukam jej domu, bo zwieje każdemu kto zbyt długo mrugnie okiem. Potworek nie pies.

 

Dla odmiany, Hasan któremu bym chciała znaleźć dobry dom, ale tylko razem z Józkiem, bo to są kochające się bliźniaki, a że w dwupaku domu pewnie nigdy nie znajdą to "se" u mnie siedzą, bo taki mają kaprys.

 

642be2cd9eb8ac2b.jpg

 

0b8a906cf0cd2e68.jpg

 

Dobranoc wszystkim...

 

9b67281c6de95d60.jpg

Link to comment
Share on other sites

A nie da się czegoś przewlec przez ogrodzenie? Jak była u nas Duszka-Okruszka, przewlekliśmy taką cienką ogrodową siatkę przez pręty bramy, bo też się baliśmy, że się przeciśnie. A jak nie, to zostaje... elektryczny pastuch - działa bez pudła - moi sąsiedzi mają przetrenowane ;)

Link to comment
Share on other sites

Nutusiu, "chodził" mi pastuch po głowie, ale rozpiętość wiekowa jest u mnie ogromna, Ziutka (14) i Misio (13) z sercem na jednej niteczce, boje się żeby to więcej szkody niż pożytku nie przyniosło. Są ponoć takie obroże też działające podobnie do pastucha (chyba) wtedy dyscyplinowało by psa który ma tą obrożę na sobie, ale nie wiem czy to działa i czy sa takie maleństwa na 5-kilogramowego psa. Nie znam nikogo kto by to przetestował no i reklamowane jest dla psów dużych. Na razie Psota mimo że mieszka na wsi i miałaby wielki ogród do biegania, chodzi na smyczy jak piesek miastowy ;), do sadu jej się też boję wpuścić żeby jej gęsi krzywdy nie zrobiły bo ona baaaaaardzo ptaszki lubi, szczególnie papużki u swojej fryzjerki, muszę kiedyś zrobić eksperyment. Na warzywnik i zielnik jej nie zabiorę bo mi będzie podlewała warzywa i ziółka ;( Przecież nie pójdę śladami Aleksandra M. i jego sposobu na węzeł gordyjski ;)

Link to comment
Share on other sites

Kilka dni temu na spacerze widziałam ogrodzenie ogródka zabezpieczone siatką przewleczoną między szczebelkami , tak jak pisze Nutusia.

Jako stały "podglądacz wątku", z myślą o Psotce-niewolnicy, zapytałam pana, który był w ogródku, czy to zdaje egzamin i powiedział, że tak. Psiak pooglądał, powąchał, zdziwił się co to takiego, ale nie próbuje się przedostawać i nie niszczy siatki.

Pan powiedział, że siatki są różnej grubości i szerokości, ale "zeszliśmy na psy" i już o szczegóły siatkowe nie pytałam.

Może coś takiego u Was by się sprawdziło - tylko, że tej siatki chyba duuuużo byłoby potrzebne.

Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny, toż chcecie mnie wdową zrobić ;) ten płot to jest korona króla Adasia I-go ;) do tego zakoronkował sobie tunel pergolowy, obsadził sześcioma różami, chyba by na zawał padł był, jakbym mu do tego siatkę przytwierdziła. Moje są płoty marketowe i sztachetowe, od sadu, warzywnika i generalnie całej pozostałej działki i przez nie Psota nie ma szansy wyleźć, zwiewa przez królewski płot.


Kopalniaczek jeszcze zipie, już ledwo chodzi starowinka, ale twardy z niego gość.


Misiek natomiast za chwilę zostanie bez zębów i będzie wesoły staruszek.

https://www.youtube.com/watch?v=jiOU7AwS-s4

Link to comment
Share on other sites

Oglądając kiedyś zdjęcia, na których był widoczny płot, też sobie pomyślałam, że jakiekolwiek zabezpieczenie popsuje ogólny wygląd.

Co prawda nie sądziłam, że grozi Ci to aż wdowieństwem, ale podobne myśli krążyły mi po głowie :)

Może namów Króla Adasia, żeby wymyślił jakieś artystyczne uzupełnienie płotu :) (które będzie równocześnie zabezpieczeniem przed ekscesami Psotki :) )

Link to comment
Share on other sites

Jolu masz dobre oczko, musiałam pójść eMowi na ustępstwa, żeby kupić ten stary domek do remontu, bo ja bym w życiu tyle pieniędzy na ogrodzenie nie wywaliła, chyba by mi wątrobę skręciło, że tyle kasy stoi i nic z tego nie wynika, i tak wywalczyłam spatynowanie tego czegoś, bo w pierwszej wersji kowal przywiózł...złote przęsła , a niech sobie eM ten płot ma, tyle jego. Tak że pozostaje elektryczna obroża albo...;)


511a171307c0abf2med.jpg

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Żyjemy, żyjemy, w zasadzie wszystko się teraz kręci wokół Misia, bidulka naszego, ale reszta bandy nie da o sobie zapominać. Psotka, kierowniczka zamieszania, kiedyś bojaźliwa i uległa, teraz prowokatorka, potrafi rozpętać ujadanie wszystkich paszcz a Misiu do tego zaciąga jodłując jak Tyrolczyk. Ulubiony punkt obserwacyjny Psoty: [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/58b64e31cb24523e]58b64e31cb24523emed.jpg[/URL] Jak już wypatrzy ludzia, rowerzystę, czy cokolwiek innego, daje sygnał i wszystkie zaczynają jazgotać. [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/99c5e40d618bfad1]99c5e40d618bfad1med.jpg[/URL] A jak się jej znudzi sianie zamętu: [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/bccbc85fe6ced4d5]bccbc85fe6ced4d5med.jpg[/URL] Jeżynka vel Tobołek, mam z nią problem, koniecznie trzeba jej przystrzyc podwozie i kuper, ale ona nie da przy sobie nic zrobić i do tego kłapie zębami, strzyżenie na "głupim jasiu"? nie lubię takich metod ale jak innego wyjścia nie będzie... [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/73cf168f7770b8e7]73cf168f7770b8e7med.jpg[/URL] I jeszcze nierozłączki, Ursus i Majka :) [URL=http://www.fotosik.pl/zdjecie/abfa4966d4ffe052]abfa4966d4ffe052med.jpg[/URL] Pozdrowienia spod sosen ślemy odwiedzającym :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...