magda222 Posted March 2, 2011 Author Posted March 2, 2011 [quote name='zuziaM']Aloesem, takim kaktusem po prosytu ? Czy jakims preparatem z aloesu ? Poki co jest w porzadku. Balbinka na szczescie wieczorem chetnie idzie do domu i juz nie chce wychodzic, wiec naprawde solidnie w nocy wypoczywa. Bo w dzien sie nabiega , ze ho ho ..... Kochana sunieczka, naprawde. [B]Za leki nic Magdziu nie trzeba.[/B] Moje najbiedniejsze psiaki dostaly kilka dni temu troszke funduszy na swoje potrzeby, a przeciez Balbinka tez sie do tej grupki zalicza.......[/QUOTE] Gosiu bardzo bardzo dziękujemy :) [quote name='AlfaLS']Zuziu ja stosuję sam aloes. Biorę np. taki liść, staram się rozciąć go tak żeby do tego miąższu mieć dostęp i tym miąższem pocieram. Czasem jak mi się bardziej chce to łyżeczką wyskrobuję ten miąższ i tym okładam. A jak potrzebuję dużo np. do płukanek do włosów to biorę np. 5 liści, tnę na kawałki, daję troszkę wody i rozdrabniam mikserze....[/QUOTE] Przypomniało mi się, że moja mama też stosowała aloes na trudno gojące się rany. Pamiętam, że goiło się "jak na psie" ;) Quote
AlfaLS Posted March 6, 2011 Posted March 6, 2011 Ze mnie się śmieją wszyscy że ja mam trzy lekarstwa na wszystkie choroby: polopirynę, maść borowinową i aloes. I nic innego mi nie potrzeba :lol: Quote
magda222 Posted March 7, 2011 Author Posted March 7, 2011 [quote name='AlfaLS']Ze mnie się śmieją wszyscy że ja mam trzy lekarstwa na wszystkie choroby: polopirynę, maść borowinową i aloes. I nic innego mi nie potrzeba :lol:[/QUOTE] A na co jest maść borowinowa? [quote name='KrystynaS']A ja w odwiedzinach u Balbinki.[/QUOTE] :bye: Quote
AlfaLS Posted March 7, 2011 Posted March 7, 2011 [quote name='magda222']A na co jest maść borowinowa? [/QUOTE] Na wszelkie zwichnięcia, skręcenia, bóle pourazowe, bóle reumatyczne itp. Quote
magda222 Posted March 7, 2011 Author Posted March 7, 2011 O to ja mam kolano chyba skręcone na zimowych wyczynach w górach. Boli już miesiąc... Nie lubię po lekarzach łazić i się męczę. Smaruję taką maścią i przechodzi? Quote
KrystynaS Posted March 7, 2011 Posted March 7, 2011 Alfa a na nadciągnięty lub naderwany mięsień też to pomoże. Sonia mnie tak pociągnęła na smyczy, że już ponad 2 m-ce bardzo boli mnie bark i ramię łącznie z łokciem. Smaruję to maściami p/bólowymi ale jak na razie nie pomaga. Quote
magda222 Posted March 7, 2011 Author Posted March 7, 2011 [quote name='magda222']O to ja mam kolano chyba skręcone na zimowych wyczynach w górach. Boli już miesiąc... Nie lubię po lekarzach łazić i się męczę. Smaruję taką maścią i przechodzi?[/QUOTE] [quote name='KrystynaS']Alfa a na nadciągnięty lub naderwany mięsień też to pomoże. Sonia mnie tak pociągnęła na smyczy, że już ponad 2 m-ce bardzo boli mnie bark i ramię łącznie z łokciem. Smaruję to maściami p/bólowymi ale jak na razie nie pomaga.[/QUOTE] Kącik porad cioci Lidzi :megagrin: Quote
KrystynaS Posted March 7, 2011 Posted March 7, 2011 Śmiej się, śmiej :mad: :megagrin: :megagrin: :megagrin: :megagrin: Dobre rady nie są złe zwłaszcza jak medycyna konwencjonalna nie umie nic sensownego poradzić Quote
AlfaLS Posted March 7, 2011 Posted March 7, 2011 [url]http://www.doz.pl/apteka/p6200-Masc_borowinowa_60_g[/url] Poczytajcie :lol: Ja powiem tak - na początku moi znajomi też się ze mnie śmiali jak im kazałam się tym nacierać ale jak spróbowali raz czy dwa to teraz każdy ma ją w swojej apteczce :lol:. I co ważne ona jest na naturalnej borowinie a nie tylko czysta chemia i cena ze wszech miar przystępna... Ma tylko jedną wadę - jest ciemnozielona i trzeba uważać co się na smarowane miejsce zakłada bo pobrudzi... No niestety... Wg mnie kwalifikujecie się obie na kurację maścią borowinową :lol:. Parę dni systematycznego smarowania a ulga będzie na pewno!!! Quote
KrystynaS Posted March 7, 2011 Posted March 7, 2011 Dzięki Alfa, poczytałam Dobrze, że uprzedziłaś o tym że maść brudzi, trzeba się odpowiednio ubrać po wysmarowaniu. Quote
zuziaM Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 Wczoraj mnie Balbinka nastraszyla porzadnie. Wyjezdzalam do miasta, a jak wrocilam, to moj maz mi mowi, ze Balbinie cos sie w lapke stalo, bo kuleje... a wlasciwie to wcale na tylnej lapce nie staje.... Poszlam wiec zaraz do niej i sie przestraszylam..... Balbinka byla we krwi ...... Kurcze, od razu wiedzialam, ze to tylko guz mogl peknac. No i rzeczywiscie. Balbinia ledwie chodzila, bo ja diabelnie to musialo bolec. Zaraz wiec zadzwonilam do pani doktor i popedzilam do niej po leki. Dostalysmy znow antybiotyk i lek przeciwbilowy, ale tym razem uprosilam cos mocniejszego, bo Scanodyl nie dziala na te jej guziory. Dostalam recepte na lek podawany dla rakowcow. - POLTRAM 100 mg w kropelkach. Balbince bardzo nie smakuje i mam problem, zeby jej tych 5 kropli nawet 5 x dziennie podac. Do kazdych 5 kropelek dostaje wiec plaster pachnacej wedzonej lub pieczonej wedliny, bo w pasztecie i parowce nie dalo rady. Juz wczoraj biegala, chociaz kulejac, z moimi dziewczynami. Dzisiaj wygrzewa sie w sloneczku, bo mamy naprawde piekny i cieply dzien. Nadal tez dostaje Memotropil, po ktorym zauwazylam, ze mniej kaszle. Quote
AlfaLS Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 Biedna Balbinka :-(. Może teraz jak już pękło to nie będzie aż tak strasznie bolało? Quote
KrystynaS Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 Zuzia wystraszyłaś mnie. Sądzisz, że po tych lekach już ją nie boli??? Skoro biegała to chyba czuje się lepiej. Wiecie, przyznam Wam się, że od pewnego czasu gdy zobaczę nowy post tego wątku to wchodzę tu z lękiem co przeczytam. Quote
AlfaLS Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 Ja też, szczególnie jak to jest post ZuziM.... Quote
KrystynaS Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 Ale jak pękł jej ten guz to chyba odczuwa choć chwilową ulgę, bo na pewno ją bolał. Boże jaka smutna jest starość. Quote
magda222 Posted March 9, 2011 Author Posted March 9, 2011 [quote name='KrystynaS'] Wiecie, przyznam Wam się, że od pewnego czasu gdy zobaczę nowy post tego wątku to wchodzę tu z lękiem co przeczytam.[/QUOTE] Mam to samo... Quote
AlfaLS Posted March 9, 2011 Posted March 9, 2011 Też tak myślę, w końcu jak był taki duży, naciągnięty to było coś strasznego - teraz choć tak nie ciągnie........ Kochani wklejam Wam artykuł i filmik o tyskich wolontariuszach i ich pracy dla zwierzaków - naprawdę wart zobaczenia :lol: [url]http://www.tvs.pl/informacje/34103,odmieniaja_los_bezdomnych_i_starych_zwierzat_w_tychach.html[/url] Quote
zuziaM Posted March 11, 2011 Posted March 11, 2011 No wiesci nie mam znow dobrych..... Balbinka nadal nie staje na jednej tylnej lapce. To jest spowodowane bolem jednak .... Ona od bardzo dawna podczas chodzenia zarzucala tylna lapinka i szla na szeroko rozstawionych nozkach. Teraz tej lapki w ogole nie uzywa. Ma wielki problem z wejsciem po schodach. Dzisiaj w nocy prawie godzine stalam w drzwiach i czekalam , kiedy wejdzie. A ona pomalutenku bardzo i z bardzo dlugimi przerwanmi pokonywala schodki. Guz juz nie krwawi, ale zauwazylam, ze ma mocno zaczerwieniona skorke w pachwince tej lapki wlasnie. Psikam jej to Octeniseptem. Nie daje sobie tam zajrzec, bo zaraz wstaje i ucieka. Mam tez problem z dawaniem jej tego prezeciwbolowego leku, bo nie chce tego zjadac w niczym. Kupilam nawet mocno zapachowa pasztetowa, ale tez ciumka tylko i jak wyczuje smak kropelek, to zaraz wypluwa. One sa troszke gorzkie i mimo, ze to tylko 5 kropelek ( a rozkladam je po 2 + 1 w kilka kawalkow ) to i tak je wyczuwa. Inne leki, ktore bierze zjada bez problemu w tej pasztetowej. No nic .... bede dzialac dalej. Dzisiaj kupuje Pyralginum. Pani doktor tez mi ja zaproponowala do podawania, ale powiedziala, ze psom nie powinno sie jej podawac przez dluzszy czas. Zadzwonie i wypytam dokladnie i moze to da ulge Balbince. Trzeba poczekac, moze wreszcie zacznie sie to normowac po antybiotyku. Zastanawiam sie tez, czy ta lapka to nie jest np. zaatakowany wezel chlonny ............. Robie wszystko co mozliwe ......... Balbinka na szczescie ma swietny apetyt, co jest bardzo wazne. Duzo lezy i wypoczywa. Pogoda nam sie troche zepsula, ale jutro juz ma byc ladnie....... Quote
magda222 Posted March 11, 2011 Author Posted March 11, 2011 Albo zaatakowało cholerstwo węzeł albo ból tak promieniuje. Gosiu ile za leki? Ostatnio zostało u Ciebie na Balbinkowym koncie 55 zł chyba (dobrze pamietam?). Mam zapisane, ale nie mam zeszytu pod ręką. Czy to wystarczy czy coś przelać? Może tą pyralginę narazie tylko na noc podawać? Quote
zuziaM Posted March 11, 2011 Posted March 11, 2011 Hej Magdziu. Leki kosztowaly 30 zl ( antyb - 18,- + krople p.bolowe - 12,- ). Quote
KrystynaS Posted March 11, 2011 Posted March 11, 2011 Zuziu może mogłabyś spróbować tak jak ja dawałam 'niedobre' leki Kubie - wlewałam krople na łyżeczkę, dodawałam odrobinkę wody, otwierałam mu pyszczek jedną ręką, odchylałam główkę do tyły i wlewałam bezpośrednio do mordki. Albo do małego kieliszka-naparstka tak samo. Nie dał rady wypluć choć machał językiem. Wiecie, pomyślałam czy czasem to nie są przerzuty do kości (biodro) :-( Trzeba spróbować z Pyralginum Quote
KrystynaS Posted March 11, 2011 Posted March 11, 2011 Zuziu czy mogłabyś zrobić choć z jedno zdjęcie Balbince. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.