Jump to content
Dogomania

ETNA z przytuliska "G" pojechała do DS. Teraz trzymamy kciuki za aklimatyzację!


Recommended Posts

Posted

No i stał się cud, pasek z ikonkami powrócił, mam juz emotiony :laola: . A jeszcze jak pisałam poprzedni post to ich nie było. Czuję że administrator systemu przeczytał moje biadolenie i naprawił ,heheh :look3: . Ale się cieszę! :ghost_2:

 

Super!  :jumpie:  :jumpie:  :jumpie:

Saro, spałaś dziś w ogóle w nocy z tego szczęścia?   :loveu:

I nie szalej za bardzo, bo w jednym poście można umieścic tylko... 10 emotikonek.  ;-)

Posted

Ech, Mała dziś jest chora, wymiotuje i ma rozwolnienie. Byłyśmy u weta, dostała Cerenie i antybiotyk. Teraz odsypia. A jeszcze wczoraj biegała jak głupia.

Przy okazji dr obejrzała rane po sterylce bo tam wyskoczyło jajko (widać to już na zdjęciach). Prawdopodobnie puścił szew w środku. Ona tak wariuje że jest to możliwe. Dostanie teraz 5 dni antybiotyk to przy okazji też będzie na tą ranę.

Posted

Ona nie jest jakaś markotna strasznie, nie ma gorączki. Fakt że trochę ubyło temperamenta ale tylko trochę ;-).

 

Chodzi i wylizuje wszystkie miski bo jest głodna strasznie. A tu głodówka.

Posted

Matko jedyna! Etna, opanuj się ! LILU, czy ona w nocy coś niszczy czy śpi a tylko w dzień dokazuje? Może na dzień trzeba ją wyganiać do ogrodu, niech tam biega i spożytkuje swą energię a na noc zabierać ją do ciepłego? Może ona powinna mieszkać w ciepłej budce, może woli wybiegać się w ogrodzie i nie nadaje się jednak do domu? Ja nigdy nie miałam do czynienia aż z takim gryzoniem, owszem jakieś tam szkody podczas  tymczasowania psiaków były ale nie takie non-stop niszczenie i to jeszcze podczas obecności domowników. zwykle psiaki niszczą jak nikogo nie ma w domu. A tu trafił się nam taki twardy orzech :look3: .

Posted

Koszmar...  :sad:

Lilu, może naprawdę przenieśc Etnę do ogrodu... Tam są przecież też psy.

Tylko chyba nie można tak... W dzień w ogrodzie, w nocy w domu, bo się rozhartuje...

Może Etna wolałaby życie na zewnątrz. Nie wiem, co pisac.

Smutne.  :sad:

Posted

A może w takim wypadku załatwimy jej wizytę behawiorysty? Ja wiem, że Lilu ma wiedzę, ale zawsze dobrze, żeby ktoś z boku spojrzał i może coś ciekawego poradził.

 

Z obróżką z feromonami też bym się zastanowiła, mojemu psa bardzo pomogła!

Posted

Za to pożarła wszystko co wczoraj przygotowałam do prania. 4 par majtek (tym razem używanych, jedne skarpetki , dwie bluzki, dwie koszulki. Dresy chyba są całe ale to sie jeszcze okaże.

 

Żeby odebrać pralkę muszę mieć nr do tej osoby żeby się umówić ;-)

Posted

:( :(

Lilu, Etna to problem, ale skoro już jest u Ciebie, nie mogłabyś bardziej pilnowac Swoich rzeczy?... ;)

Bo to naprawdę robi się przykre.

Nigdy nie miałam takiego problemu z psem, ale moja sunia nawet, gdyby chciała, nie dostałaby się do rzeczy do prania.

Może nie doceniam psiego sprytu...

Posted

To jest moment, segregowałam rzeczy do prania, rzuciłam na ziemię w łazience. Przyjechał znajomy, zeszłam otworzyć, chwilę pitu, pitu. Weszliśmy na górę i już było wszystko porozwalane. Nie wpuszczam ją już na górę ale jakoś się przemyciła i dupa.

Posted

Ech :-( . Zdołowałam się. Nie można przecież chować non-stop wszystkiego przed psem, ja bym przynajmniej nie potrafiła. Zawsze gdzieś coś rzucam bo ciągle się gdzieś śpieszę. Jak zabrać się za temat tego behawiorysty, może ktoś cos podpowiedzieć? Czy behawiorysta udziela porad na podstawie opisu zachowania psa , czy musi go widzieć, zapoznać się? LILU-nie miałabyś nic przeciwko behawioryście? Czy ktoś zna taką osobę?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...