Kejciu Posted May 18, 2015 Posted May 18, 2015 bo to jest ściemniara! była u Ciebie killka dni jak pojechałam karmić zwierzyniec pod Waszą nieobecność - i taki obsrańcuszek, strachobździlek - a do miski wyszedł prawie do ręki i tak szamał że aż się krztusił :) a potem czmych za łóżko :) Quote
Nutusia Posted May 18, 2015 Author Posted May 18, 2015 No właśnie! A potem były jeszcze akcje "nie wejdę do domu, bo tam OBCY" albo "nie wyjdę z łazienki, bo w kuchni OBCY". Potem "nie będę tu mieszkać i żyć, bo nie ma drugiego psa, a ja jestem biedna, nieszczęśliwa i wszytko przetrzymam, aż mnie wreszcie zwrócą". Nadal jest "nie podejdę do ciebie na podłodze, bo... nie", "na smyczy nie będę chodziła, bo mnie wtedy oddasz, nie daj boże, do miasta", "szelek nie będę nosiła, bo nie". Za oddaniem Imki do DS jestem, jestem, jestem! Sławek też! I "prześladowana" Lili też :) Quote
konfirm31 Posted May 18, 2015 Posted May 18, 2015 Oddaj, oddaj Imcię, a potymczasuj Pomi ;). Masz dobrą rękę do adopcji( w przeciwieństwie do mnie ). Jakos mi się nie udaje znaleźć dla niej dom....... Quote
Nutusia Posted May 18, 2015 Author Posted May 18, 2015 Bardzo chętnie - tylko wytłumacz to upartej Masce! ;) Quote
Kejciu Posted May 19, 2015 Posted May 19, 2015 Kurcze aż dziw bierze bo ludzie to wzrokowcy - że nikt nie chce się skusić na takiego ślicznego pieska :D ja bym ją z miejsca wzięła ale raz mieszkanie w bloku więc tylko smycz w grę wchodzi - a dwa jeśli się zdecyduję na pieska to tylko staruszek i to taki przy ostatnim zakręcie życia.... ale wiadomo różnie bywa i jak spotkam na drodze młodziaka to też wezmę :)ale ze świadomego wyboru tylko geriatria :)))jak Tofik :D Quote
Nutusia Posted May 19, 2015 Author Posted May 19, 2015 Oj, Imcia by nieźle porządziła z Twoimi kociakami - zwrot z adopcji murowany! ;) Domki już się nie odezwały, co było do przewidzenia, bo oprócz jednego (tego z pinczerami), nie były to domy dla Imki. W tym z pinczerami, decyzję miała podjąć teściowa ;) Quote
Mattilu Posted May 19, 2015 Posted May 19, 2015 Ja mam pomysł. Niech Imkę vel Maskę zaadoptuje Nutusiowa sąsiadka Ula. Właściwie to już prawie ją zaadoptowała, to niech pójdzie po całości ;) Quote
Nutusia Posted May 19, 2015 Author Posted May 19, 2015 Ula ma teraz takie kłopoty zdrowotne u Nemka i Nitki i pociągają one za sobą tak ogromne koszty, że szkoda gadać :( Poza tym, jeśli już miałaby kogokolwiek ode mnie adoptować, z pewnością byłaby to... Kreska! Ula, jako zdecydowana wielbicielka psów duuuużych i kudłatych, zakochała się w "gołym" długasie na zabój i prawie z wzajemnością ;) Quote
Nutusia Posted May 20, 2015 Author Posted May 20, 2015 Mamy teraz nową "grę" - my wymyślamy zasieki, psy próbują wszelkimi sposobami je pokonać. Na razie w tej grze sromotnie przegrywamy :( Sławek zbił skrzynkę (dość wysoką jak na skrzynkę - sięga prawie do kolana), która stanęła pod oknem w kuchni i w której posadziliśmy zioła i inne kuchenne "dodatki". Wetknęliśmy tam m.in. cebulę, która puściła szczypior. I co? I wczoraj cebula zmieniła przeznaczenie, służąc pieskom jako... piłka! Na skrzynkę położyliśmy więc starą drucianą półkę. Nie muszę chyba pisać jak bardzo "dekoracyjnie" to wygląda :( Dziś pada - psy w domu. O dalszych wynikach "gry" będę informować... ;) Quote
konfirm31 Posted May 20, 2015 Posted May 20, 2015 I u nas pada. Bliss przysypia, a Lerkę nosi. Lata z zabawką, żeby jej rzucać, biega, biega i....też pada. Przysypia. Trzymam kciuki za przetrwanie domowych upraw, pomimo przebywania psów w domu :) Quote
Nutusia Posted May 21, 2015 Author Posted May 21, 2015 Uprawy przetrwały, bo są na dworze, a psy w domu były. Coraz gorzej za to wygląda chodniczek w przedpokoju - jakby go stado żarłocznych moli napadło :( Zostawiam ten chodniczek, bo Lesio ma w zwyczaju czekać na swojego Pańcia pod drzwiami i na gołych kaflach byłoby mu zimno... Dziś jednak zrobiłam eksperyment - zwinęłam chodniczek, a pod drzwiami położyłam posłanko. Ciekawe gdzie i w jakim stanie zastanę je po powrocie z pracy?... Wczoraj została również zdjęta z haczyka ściereczka kuchenna, a wieszaczek, na którym była zaczepiona (taka "żabka" z plastikową pętelką), został pozbawiony tejże pętelki. Quote
jola_li Posted May 21, 2015 Posted May 21, 2015 Ciekawe kto w tym towarzystwie jest aranżerem wnętrz, a kto realizuje pomysły :(... Quote
Nutusia Posted May 21, 2015 Author Posted May 21, 2015 Obstawiam szeroko pojętą pracę zespołową. Najłatwiej podpuścić Imkę - ona się nakręca nawet tym, że Lili się przekłada z jednego fotela na drugi... Quote
AMIGA Posted May 21, 2015 Posted May 21, 2015 Strasznie jestem ciekawa jak to wygląda jak Was nie ma w domu. Filmik zrobiłby chyba furorę :) Quote
konfirm31 Posted May 21, 2015 Posted May 21, 2015 Imka, tobie moja Bliss, czyli siła spokoju jest potrzebna jako dama do towarzystwa ;) . Quote
Nutusia Posted May 21, 2015 Author Posted May 21, 2015 Przydałaby się. Choć Imcia ma dość duży dar przekonywania ;) Miałam dziś nad ranem sen, że nocowałam u mojej fryzjerki, z psami (w bloku), i ona rano je wszystkie wypuściła luzem na dwór, gdy jeszcze spałam. Wyleciałam od niej jak oparzona! Na dole spotkałam moją kuzynkę, która na mnie nawrzeszczała jaka jestem nieodpowiedzialna, ale też powiedziała, że udało jej się przechwycić Imkę i jest u niej. Kamień mi spadł z serca, bo o nią się najbardziej bałam. Potem latałam po jakimś osiedlu, różnych psich łączkach i darłam paszczę, wołając na przemian Lili, Kreskę i Gapcię (o dziwo Lesia w tym śnie nie było...). Już powoli traciłam nadzieję i obmyślałam plan poszukiwań przez ogłoszenia, telefony do schronisk, gdy zauważyłam Gapcię, czołgającą się na boku w trawie. Podbiegłam, złapałam ją na ręce i wtedy zobaczyłam Kreskę, a potem Lili, która była w wielkiej jamie jakby pod korzeniami jakiegoś wielkiego drzewa i kopała coraz głębiej. Z Gapcią na rękach ani nie mogłam wejść do tej jamy, ani nie mogłam odwołać Lili. Kreska to do mnie podbiegała, to wskakiwała do tej jamy i też nie miałam jak jej złapać, a do domu było daleko i miałam świadomość, że nawet jak zacznie za mną iść, w połowie drogi zmieni zdanie. Postanowiłam więc biec do domu (ale we śnie nie naszego) i musiałam przejść nieskończoną liczbę połączonych ze sobą pokoi, by w końcu znaleźć Sławka i powiedzieć mu, żeby brał smycze i leciał ze mną po Kreskę i Lili. Na szczęście się obudziłam w tym momencie, bo był to zdecydowanie sen z rodzaju "męczących". Co też się człowiekowi w tej głowinie roi?... Quote
jola_li Posted May 21, 2015 Posted May 21, 2015 A już miałam nadzieję, że Lili wykopie skarb ;)... Quote
konfirm31 Posted May 21, 2015 Posted May 21, 2015 No, to miałaś sen, przy którym sny Adasia Niezgódki, to...mały pieg ;). Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.