Jump to content
Dogomania

Warto wierzyć w cuda! Po blisko 2 latach w DT, Imka znalazła super domek! W małym ciałku wielki strach...


Recommended Posts

Posted

Pewnie masz rację. Trzeba by było tam drzwi wstawić, tylko jest jeden "mały" problemik...

 

Wcirów nie ma jak dać, bo po pierwsze jest już dawno po fakcie, a jak twierdzą behawioryści, pies wtedy nie wie o co chodzi (choć ja ma całkiem inną teorię na ten temat ;)), a po drugie po takiej akcji, psy się rozpływają w niebycie i żaden się w domu nie pojawi, dopóki nie posprzątam ;)

 

Wczoraj 20-minutowe przebywanie towarzystwa na dworze zaskutkowało 2 kraterami pod krzakiem na podjeździe i pułapką na słonie przy furtce. Niedługo zaczną zostawać na 9-10 godzin... i będziemy mieli prawdziwe pole prac archeologiczno-wykopaliskowych. Żeby choć jaki garnek ze złotem wykopały!!!

Posted

No właśnie :( Nigdy więcej nie napiszę ani nie powiem, że jest lepiej (że o "dobrze" nie wspomnę!).

 

W piątek znów nastąpił włam do pokoju książkowego i do łazienki. Pokój oczywiście zakupany i zalany... Z łazienki wyniesiony i poszatkowany papier toaletowy, a do tego ODKRĘCONE!!! pudełko z woskiem do włosów, który to wosk został... wylizany do czysta!!! Prawdopodobnie przez Kreśkę, bo tylko ona wieczorem źle się czuła, odmówiła kolacji, miała odruchy wymiotne i w końcu puściła pawia w dziwnym kolorze i o dziwnej konsystencji. Na szczęście w sobotę rano wszystko wróciło do normy.

 

A wczoraj, w ramach wzmacniania zasieków, w odruchu desperacji kupiliśmy używaną szafę. Pojechaliśmy po nią do Wwy, przywieźliśmy w częściach i Sławek ją skręcał w przedpokoju i przerabiał na szafkę na buty. NIKT z nas nie zauważył (a była u nas Ula), że... zniknęła jedna nóżka, która została pracowicie od góry obgryziona. I wzrok Lili "ale o co chodzi?" Na szczęście dostaliśmy 1 zapasową nóżkę...

 

W normalnym domu, z normalnymi psami pewnie temat zabezpieczenia butów byłby załatwiony, ale nie u nas! Szafa zamyka się normalnie (jak np. szafka kuchenna). Z obawy, że zostanie otwarta szpiczastym ryjkiem, powstał "malowniczy" zasiek w postaci sznurka i gwoździka, żeby przywiązać uchwyt od drzwi szafy do rzeczonego gwoździa. Powstał też nowy zasiek na wejściu do pokoju z książkami. Na ile skuteczny - okaże się po dzisiejszym powrocie...

 

A ciepełka wciąż nie widać... :(

Posted

Kochana, u mnie sprawdza się zwykły haczyk umocowany na wysokości niedostępnej dla psów. Możesz to zastosować również w drzwiach przesuwanych, takie mam do sypialni i to się sprawdza. Haczyki moga stanowić oryginalną dekorację wnętrza. :) W wypadku psów otwierających klamki ja zastosowałam gałki. Psa nie mam a gałki zostały.

Posted

Mojej poprzedniej boksi, na rozpracowanie gałki wystarczyło niespełna 7 minut!!!

 

Nie mam nic przeciwko haczykom - długi czas taki system się sprawdzał w prowizorycznych drzwiach do sypialni. Ale drzwi przesuwne do łazienki mam z luster (u mnie do tej łazienki wchodzi się przez szafę ;)) - nie da rady zamontować haczyka. A do pokoju książkowego drzwi nie ma wcale. Nie da się dokupić nawet byle jakiego skrzydła, bo futryna jest niewymiarowa. Trzeba albo robić na zamówienie, albo wymieniać razem z futryną, a ciągle są inne finansowe priorytety i salon (z którego się do pokoju książkowego wchodzi) czeka na remont i pozbycie się znienawidzonej przeze mnie boazerii już 15 lat :(

Posted

Nutusiu a może w pokoju książkowym sprawdziłaby się taka bramka jakie montuje się, żeby zabezpieczyć małe dzieci przed upadkiem ze schodów? Coś w tym stylu: http://www.ninoshop.pl/files/baby-dan-bramka-ochronna-avantgarde-cherry%5B3%5D.jpg One często są regulowane więc niewymiarowe drzwi nie grają tu większej roli. Ja mam w domu takie w dwóch miejscach, jedną kupną a drugą domowej roboty i obie bardzo dobrze spełniają swoje zadanie :)

A w szafce na buty może też można wypróbować takie zabezpieczenie przed małymi dziećmi?

Posted

Myślałam już o takiej bramce i... zapomniałam, gdy ostatnio byłam w Ikei :(

 

Wczoraj znów był "włam" - one są ciągle o krok przed nami w tych pomysłach!!! Na szczęście była tylko kałuża (nie wiem ile jeszcze deski wytrzymają...) i wywleczona torebka z wacikami. Natomiast szafka na buty się sprawdziła, choć nadal wiążę ją na sznurek. Strzeżonego, jak to mówią....

 

I nowość - wczoraj Imka "przepisowo" skakała na mnie, opierając się łapkami o moje kolana! :) Trwało to wszystko oczywiście jedynie ułamki sekund, ale zawsze to coś! ;)

Posted

U nas jeszcze nie aż tak. Choć rano biłam się z myślami, czy nie wyeksmitować towarzystwa. Tylko, że jednak najpierw muszę obejść ogród i zobaczyć co ma szanse "polec" ;)

Posted

Chrcynno - temat rzeka... :(

 

Jeszcze przed południem zadzwoniła do mnie Ula i okazało się, że jest dziś cały dzień w domu. Poprosiłam zatem, żeby wypuściła towarzystwo do ogrodu, bo zawsze - w razie zwrotu w pogodzie - mogła je wpuścić z powrotem.

Poszła wypuścić i zadzwoniła ponownie, by mi donieść, że nie mam już płatków kosmetycznych, jakiegoś balsamu (nie wiem jakiego) i czegoś tam jeszcze. Zeznanie dotyczyło tylko tego, czego szczątki odnalazła w przedpokoju. Dalej nie wchodziła...

Posted

Młoda byłam już dawno, piękna nigdy i fakt faktem, że balsamować się nie cierpię! ;)

 

Wczoraj do północy Sławek się mordował z zamontowaniem starych, zdezelowanych drzwi we framudze, do której nijak nie chciały pasować. W końcu się udało, choć wyglądający już i tak nie najlepiej salon jeszcze bardziej stracił na urodzie. Ale przynajmniej ocaleje to i owo. Ciekawa jestem co teraz wymyślą zmyślne psiaczki, skoro nie można się już dobrać ani do szafki z butami, ani do łazienki, ani nawet do poduch w pokoju książkowym...

 

Za to po wczorajszym pobycie w ogrodzie, Imka zdecydowanie zmieniła kolor i rodzaj sierści. Teraz jest... szara, czarny łepek przestał być błyszczący, a sierść z jedwabistej stała się szorstka jak szczotka ryżowa! Biały pies jednak nijak nie jest... praktyczny ;)

Posted

Ciekawa jestem co teraz wymyślą zmyślne psiaczki, skoro nie można się już dobrać ani do szafki z butami, ani do łazienki, ani nawet do poduch w pokoju książkowym...

 

Mogą popracować nad drzwiami:) :) Żadne drzwi wieczne nie są :):)

Posted

Komputer jest trzymany pod kluczem, bo i z niego pewnie zostałyby drzazgi...

 

Na razie drzwi zdały egzamin. Wczoraj znalazłam w przedpokoju pudełeczko z takimi ozdobnymi szklanymi kamykami, które się kładzie na stole, na obrusie. Sama nie mam pojęcia gdzie ono było! Wszystkie szafki zamknięte, a na wierzchu nie stało. W każdym razie zostało skądś wywleczone, otwarte, kamyczki wysypane, pokrywka posiekana w drobiazgi! A dziś rano, gdy po wizycie w łazience wróciłam pościelił łóżko... ukazał się mym oczom malowniczy paw na łóżku, z resztkami plastikowych szczątków pokrywki.

 

Zostały dziś na dworze...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...