Jump to content
Dogomania

Warto wierzyć w cuda! Po blisko 2 latach w DT, Imka znalazła super domek! W małym ciałku wielki strach...


Recommended Posts

Posted

Ech, Dzieweczki Kochane - bardzo, bardzo dziękuję za kciuki i dobre myśli.

 

Niestety, jestem chyba jakąś kosmitką, bo nijak się nie łapię na wiedzę medyczną wielkich specjalistów :( Nadal wiem, że nic nie wiem, a jedyne, co mi się udało siłą wydębić to skierowanie do szpitala (idę 5 stycznia), gdzie zamierzam się przykuć do łóżka i zarządzić okupację, dopóki się nie dowiem co mam chore, dlaczego boli i co zrobić, żeby choć trochę przestało! Może będzie jak w Leśnej Górze - wszyscy się zbiegną, zwołają konsylium, zastosują najnowsze metody diagnostyczne...

Ale najbardziej bym chciała, żeby pan neurolog stanął z panem ortopedą oko w oko i sobie nawzajem powiedzieli, że nie wiedzą co mi jest. Bo na razie mówią to mi, a ja nie bardzo wiem co z tą wiedzą zrobić i skąd wytrzasnąć kolejne pieniądze na kolejne wizyty u kolejnych specjalistów, od których się dowiem, że... symuluję! :madgo:

 

Dobra, dosyć o mnie!

 

Wczoraj Viola była u Florki. Jest pełna podziwu dla Państwa, którzy walczą o Florkę i o to, by z nimi została. Viola jest Florką zachwycona (zresztą Pantyrem też). Są to psy, które w lot łapią o co chodzi, pięknie pracują obok siebie, od razu załapały o co chodzi w pracy z klikerem, a p. Sebastian aż się śmiał, że to "takie proste" ;) Państwo wygospodarowali dla Florki osobny pokój i tak sobie teraz przeorganizowali życie na najbliższy czas, żeby móc jak najwięcej z Florką pracować. Viola jest też zauroczona Dziewczynkami, bo choć to jeszcze całkiem małe dzieciaczki, są bardzo spokojne, rozumieją o co chodzi, dlaczego trzeba tak, a nie inaczej postępować teraz z Florentyną. Ogólnie Viola jest dobrej myśli (i ja też się staram!). Umówiła się z Państwem, że jest cały czas do dyspozycji - można do niej dzwonić, prosić o radę bądź o kolejną wizytę, by ewentualnie skorygować postępowanie. Naprawdę jestem pełna podziwu dla Państwa i bardzo dziękuję Violi za poświęcony czas, tym bardziej, że robi to nieodpłatnie.

 

I dobra - idę wstawić ramkę Florencji do albumu - niech to będzie dobra wróżba! ;)

 

A Imcioszek ma się świetnie. Karmię ją z ręki, co niestety nie sprawia, że gryzie chrupeczki!!! Za to wdrapuje mi się łapkami na kolana i wyraźnie nie zauważa, że drugą ręką miziam ją po boczku :) Zastosowała też podział zabawowy - rano zagryza Kresię, wieczorem nie odpuszcza Lili! A wczoraj była wniebowzięta, bo udało jej się tryknąć noskiem Helenkę :megagrin:

 

Aha, Amigo - obróżka, którą wyczaiła dla nas Ciocia Kejciu jest taka: http://allegro.pl/ob...4717709765.html

Florka też już taką nosi i mam nadzieję, że jej pomoże równie skutecznie jak Imuszce.

Posted

Najgorzej, kiedy boi, a nikt z mędrców nie wie dlaczego :(. Rzeczywiście, może trzeba jechac do Leśnej Góry? Przez najbliższy telewizor?

 Florencja wspaniałe trafiła - do ludzi, którym na niej naprawdę zależy, więc będzie dobrze :). Imcia zmienia się z predkością  światła. Same dobre, psie wieści :).

Posted

Kurcze,nie wiem co powiedzieć :nonono2:

U mnie wiadomo kości w rozsypce ,przepukliny, torbiele....

Trzeba albo się męczyć i prochy łykać albo dać się "zdrutować" na stałe.

U Ciebie jedna wielka niewiadoma.Masakra.Współczuję bardzo,bardzo :nonono2:

Posted

Wczoraj w drodze do domu doszłam do wniosku, że jeszcze przymuszę naszego Doktora, żeby sobie te moje rezonanse pooglądał ;) Ech, gdybym tak trafiła na takiego ludzkiego lekarza, jakim jest zwierzakowym dr Traczyk, to już dawno bym śmigała jak fryga...

Posted

Hmmmm,a może poza swoim lekarzem , niezłym pomysłem jest pokazać wyniki i temu od zwierzaków/skoro zaprzyjaźniony?/

Gdybyś jednak chciała spróbować specjalisty od kręgosłupa,żeby ewentualnie na 100% wykluczyć to proponuję dr Antolaka,tylko,że to dodatkowy wydatek.

Posted

Nie wiecie czy gdzieś w DT w Wwie lub bardzo bliskiej okolicy jest psina, która mogłaby trafić do takiego domu?

 

szukamy pieska średniego, do 3 lat, najchętniej suczkę. Jesteśmy czteroosobową rodziną z dwoma kotami, najmłodsze dziecko 7 lat jest bardzo energiczne. Mieszkamy w bloku, prawie w centrum miasta, ale w okolicy dużego parku i ogródków. Możemy zaoferować dużo miłości,poświęcenia uwagi, opiekę, regularne spacery (chociaż między 9-15 pies zostawałby sam) i aktywne weekendy.

Warunkiem jest, żeby piesek nauczony był czystości, tzn. załatwiania się na zewnątrz, pozostawania w domu oraz żeby nie był agresywny w stosunku do dzieci i innych zwierząt.

Posted

Zmartwiły mnie wieści o braku diagnozy u Ciebie, Nutusiu. Pomysł, żeby pokazać wszystko Doktorowi od zwierząt uważam za znakomity - tonący brzytwy się chwyta...

Cieszą postępy Imki, pełna uznania jestem dla zdecydowania domu Florci - będzie dobrze, jestem dobrej myśli.

 

Co do mjela w sprawie pieska...Bomba się chyba nie nadaje do energicznego dziecka, co?

Posted

Mail dosyć obiecujący,ale ludzie powinni sobie zdawać sprawę,że nawet nauczony czystości piesek po nagłej zmianie miejsca może różnie demonstrować swoje zdenerwowanie.

Kurcze,popatrzę czy w Znajdkach coś nie mają

 

http://www.znajdki.pl/index.php/przygarnij-psa/psy/415-majki

Najlepiej by było do p.Joli zadzwonić , ona wie wszystko.

W opisach niestety nie ma informacji za dużo

Email:
[email protected]
Telefon komórkowy:
Jolanta Boczkowska 664821160

 

Posted

Wiadomo, że na początku może się zdarzyć kilka wpadek. Ale jeśli w DT pies zachowywał czystość, to jest większa szansa (granicząca z pewnością), że i w DS, po pierwszych emocjach, zachowa tę umiejętność.

Chociaż różnie bywa - np. u nas Florka nie szczekała, a w DS szczeka jak opętana. Vila mówi, że zazwyczaj behawiorysta może zacząć efektywną pracę z psem najwcześniej po miesiącu od adopcji - tyle mniej więcej czasu potrzeba, by pies mógł się przystosować do nowych warunków. Optymalny czas to 2 miesiące...

Posted

Nutusiu, dobrze że chociaż skierowanie do szpitala dostałaś, może tam coś wreszcie zdiagnozują. Moja mama na bóle ortopedyczne bierze Nimesil, pomaga. Może jednak warto wymusić na lekarzach skierowanie na testy na boreliozę, byle nie testy Elisa ale przynajmniej Western Blot, bo o skierowaniu na testy genetyczne to u nas można tylko pomarzyć, ja robiłam prywatnie. Ja w grudniu idę do swoich lekarzy, może odkryją tym razem Amerykę ;-)

Za psiunię nadal trzymam kciuki, tak trudno o dobre domy.

Nutusiu, w niedzielę odezwę się do Ciebie na maila, bo po kilka słoiczków odkładam, no wiesz na co ;-), jeszcze jutro robię syrop różany i daktylowy to też ubiorę parę słoiczków ;-), pyszny mi wyszedł w tym roku dżemik mandarynkowo-korzenny, taki świąteczny smak i będę robiła jeszcze drugą turę bo w tym roku właśnie ten dżemik pójdzie do prezentów pod choinkę.

Aaaa zamówiłam obróżkę :-)

Pozdrawiam.

Posted

Niestety, jestem chyba jakąś kosmitką, bo nijak się nie łapię na wiedzę medyczną wielkich specjalistów :( Nadal wiem, że nic nie wiem, a jedyne, co mi się udało siłą wydębić to skierowanie do szpitala (idę 5 stycznia), gdzie zamierzam się przykuć do łóżka i zarządzić okupację, dopóki się nie dowiem co mam chore, dlaczego boli i co zrobić, żeby choć trochę przestało! Może będzie jak w Leśnej Górze - wszyscy się zbiegną, zwołają konsylium, zastosują najnowsze metody diagnostyczne...

Ale najbardziej bym chciała, żeby pan neurolog stanął z panem ortopedą oko w oko i sobie nawzajem powiedzieli, że nie wiedzą co mi jest. Bo na razie mówią to mi, a ja nie bardzo wiem co z tą wiedzą zrobić i skąd wytrzasnąć kolejne pieniądze na kolejne wizyty u kolejnych specjalistów, od których się dowiem, że... symuluję! :madgo:

 

 

Niestety, Nutusiu, to wcale nierzadka diagnoza lekarzy, gdy nie mogą postawić właściwej - pacjent symuluje :(...

Serdecznie Ci życzę, żeby w tym szpitalu znaleźli się tacy z wiedzą i - sercem.

Posted

Woda w Wiśle płynie i nasz Kasiowy "śledzik" dopłynął! :megagrin:

 

Grażynko - domek zamilkł - nawet nie napisał czy znalazł psiaka czy nie, czy mam sobie dalej to i owo zawracać. Ech, ludzie...

 

Jagusko - czekam i już mi ślina cieknie, więc się piszę na słoiczek "spod lady" :siara:

Kleszcz raz w życiu mnie ukąsił. Brałam wtedy (wg procedur) antybiotyk 21 dni, a po 60 czy 90 dniach (nie pamiętam) miałam robiony test - wyszedł ujemny. Wiem jak to może być niebezpieczne - przyjaciółka mojej sąsiadki na skutek boreliozy ma kompletnie niewładne obie ręce, a jej bratanica (27 lat) ma aktualnie poważne problemy z sercem jako powikłanie po boreliozie:(

 

Aha, 2 grudnia idę do lekarza "ostatniej szansy" (ortopedy). A jeśli to nic nie da - wrócę do tych poprzednich po... zwrot kasy! :pissed:

Posted

Tiiiiaaaa.można sobie czekać ,szukać a nieodpowiedzialni ludzie nawet nic nie napiszą.

Takie życie.

Nutusiu,czy mnie się coś poplątało,czy Ty robiłaś ciasteczkowy bazarek,bo Irenka się dopytuje o ciasteczka.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...