CHI Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Znalazłam to na naszych psach http://www.naszepsy.pl/anegdoty.asp?Id=1665 Święte prawa własności - wedle terierów Wygrzebane w Sieci 1. Jeśli coś lubię - to jest moje 2. Jeśli coś mam w pysku - to jest moje 3. Jeśli mogę coś zabrać - to jest moje 4. Jeśli miałem to przed chwilą - to jest moje 5. Jeśli coś jest moje, to w żadnym wypadku nie może być twoje 6. Jeśli coś upuszczę z pyska - to jest moje 7. Jeśli coś wygląda jak moje - to jest moje 8. Jeśli coś zobaczyłem pierwszy - to jest moje 9. Jeśli czymś się bawiłeś, i to wypadło Ci z rąk - to automatycznie staje się moje 10. Jeśli coś jest złamane lub zepsute - to jest twoje. Jak Wam się podoba? No chyba moje bullki to nie "typowe terriery" :wink: :D Quote
tufi Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Ja bym dodala, ze wszystko jest moje, dopoki ktos nie ma pysznego miecha albo czegos innego do jedzenia w zamian ;) Albo ew. zabawke, ktora piszczy ;) Albo pileczke :D Jedno jest tylko na zawsze teriera typu bull - lozeczko i kolderka :D Quote
lapis Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Mi podoba się bardzo, ale punkt 10 w wykonaniu mojego psiutalka - też jest moje :lol: :lol: :lol: Quote
rybkad Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Ja bym powiedziala-"im cos jest bardziej wyslinione,wymemlane,wyzute i zniszczone tym bardziej jest moje" Quote
Dag Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 co by Chruma dopowiedziała: 1. Jeśli coś lubię - to jest moje lubię wszystko... :evilbat: 2. Jeśli coś mam w pysku - to jest moje nie ma rzeczy, króra się nie da włożyć do pyska... :evilbat: 3. Jeśli mogę coś zabrać - to jest moje pocichutku, pomalutku... zdejmę Ci kapcia ze stopy... :evilbat: 4. Jeśli miałem to przed chwilą - to jest moje i nie ważne, że mi to zabrałaś i odłożyłaś na wysoką półkę... tylko wyjdziesz z domu, to i tak się tam wdrapię i wezmę, co moje... 5. Jeśli coś jest moje, to w żadnym wypadku nie może być twoje nawet, jeżeli odpadła jakaś mało atrakcyjna część zabawki... w momencie, kiedy trzymasz ją w rękach, automatycznie staje się bardziej atrakcyjna, niż to, co trzymam w pysku... 6. Jeśli coś upuszczę z pyska - to jest moje co zaznaczę dobitnie przygniatając przedmiot łapą... 7. Jeśli coś wygląda jak moje - to jest moje Po jakimś czasie wszystko wygląda jak moje- znak rozpoznawczy- dziurki po kłach. 8. Jeśli coś zobaczyłem pierwszy - to jest moje zobaczyłem, usłyszałem, wywąchałem, wyczułem szóstym zmysłem... 9. Jeśli czymś się bawiłeś, i to wypadło Ci z rąk - to automatycznie staje się moje jak jesteś niezdara, to co się dziwisz? Prawo buszu!!! :evilbat: 10. Jeśli coś jest złamane lub zepsute - to jest twoje. a tego akurat nie rozumiem... przecież wszystko co moje, chwilkę później jest połamane i popsute- i na tym polega cały fun... Quote
rybkad Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 I wszystko co w lodowce jest moje :o Bo jestem madrym bulkiem i umiem sobie lodowke otworzyc :lol: Quote
Marek z Gromem Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 DAG jak ty możesz z takim psują wytrzymac ??!!?? Ja bym chyba poszedł z takim psem na ulicę piłeczke porzucać :evilbat: Quote
Dag Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 DAG jak ty możesz z takim psują wytrzymac ??!!??Ja bym chyba poszedł z takim psem na ulicę piłeczke porzucać :evilbat: Jak mogę? Ja ją kocham. I tylko czasami się odgrażam, że na pasztet przerobię... A co do piłeczki, to... kupiłam jej wczoraj kolejne frisbee. Frisbee to jedyna rzecz, którą Chruma kocha bardziej, niż mnie i całe jedzenie świata razem wzięte. Tym razem kupiłam materiałowe. Zabrałyśmy już frisbee na 2 spacerki. Trzeciego nie przeżyje. Wiesz, jak bardzo można poszarpać frisbee w trakcie "niewinnego" przynoszenia pańci talerza do rączek? Bo to frisbee z mordy ucieka, broni się i kopytami zapiera, to trzeba je szarpnać, trząsnąć, przygryźć mocniej, coby się uspokoiło... :evilbat: Wracając do tej piłeczki, to one żyją trochę dłużej niż frisbee, ale nie są aż tak atrakcyjne i często się gubią, bo się suce za 15tym rzutem iść po piłkę nie chce. Quote
Thaliaa Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Ale się uśmiałam :lol: Zgadzam się ze wszystkimi punktami, ale tak samo jak u lapisa 10. też jest moje, a nawet bardziej !! Dag super opis.... Czy pisała to Chruma :evilbat: ? Quote
Dag Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Chruma nie pisała... Chruma demonstrowała na bieżaco... :evilbat: Ona od dwóch dni ma jakąś nadwyżkę energii. Wcześniej spacerki były krótkie, bo zimno w łapy, gołe brzuch i ogólnie niefajnie, teraz biega, skacze, hasa, fruwa itd. W domu spała jak suseł, a teraz dziubie mnie non stop piłeczką, żebym się pobawiła, atakuje mnie znienacka i gada, a jak ja nie chcę, to szaleje sama i tylko się od ścian odbija :evilbat: . Nie wiem, co je jest... wiosnę czuje? Quote
bogula Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Witajcie :D najbardziej moje-terierowate jest panisko albo pańcia, a najlepiej cała rodzinka; z nimi lub dzięki nim mogę wszystko---który terier tak nie kombinuje? :wink: :wink: :wink: Pozdro! Quote
rybkad Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Opisze wam co moj Jeep robi jak jakims cudem dorwie pilke.Pileczek mu nie daje na codzien bo po godzinie pilka jest rozdrobniona na okruszki,obsliniona i wbita w meble,dywany i kanapy,posciel plaszcze buty i wszystko co nie jest schowane.No wiec moj Jeep jak dorwie pilke laduje ja sobie prawie do gardla tak ze charczy przy oddychaniu,znajduje sobie najciemniejszy kat w domu,odwraca sie do rodziny tylkiem,kladzie sie chowajac leb miedzy lapy czasem tylko lypnie okiem czy jakas niedobra pani nie chce sie zblizyc,jak chce sie zblizyc to wtedy pedem w inny kat i to samo.Pilke mozna odzyskac jak pies zasnie. Quote
lapis Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Lapis jeszcze takich rzeczy nie robi, ale aż się boję. :o :evilbat: :diabloti: O Boże cośmy wzięli do domu :question: :confused: I jeszcze zapłaciliśmy za to duże pieniądze. Jednak jak taka bestia potrafi kochać :iloveyou: Quote
AMFI Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Mój Boże, to chyba ja mam jakiegoś jełopa... Moja Abinka jest bardzo grzeczna :oops: , nie gryzie kabli od kompa :roll: (2 razy zainteresowała sie kablem tel. = przegryzła), wszystkie pluszaki jeszcze żyją, nawet mają oczka i noski (chyba, że sami je usuneliśmy profilaktycznie), piłeczek nie przegryza, mebli nie zjada, dywan i fotele całe, nawet jak powiedziałam, ze kwiatek fee to mu dała spokój .... Czy ja w ogóle mam staffika? :wink: Czy dopiero to wszystko przede mną? A, dodam jeszcze, że nie chrapie w czasie snu, ale chociaż czasem chrumka na spacerkach. :wink: Quote
eryka Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 bullikim to nie sa typowe teriery... najbardziej mi sie podoba, pocichutku, pocichutku a zdejme kapcia z nogi... moj pies lezac metro ode mnie, zjad pol nagi odkrzesla a ja tego nie zauwazylam. do tej pory glowimy sie z mama jak to mozliwe :roll: pozdrawiamy eryka&ahsan Quote
eryka Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 aha nom i wreszcie widzicie ahsana, dzieki Ani, ktora zmniejszyla mi fotke :))) sliczny nie? aniu: dziekuje bardzo :) Quote
_dingo_ Posted March 5, 2004 Posted March 5, 2004 Nie dość że śliczny, to jeszcze jakoś tak zawadiacko uśmiechnięty na tym zdjęciu ... :lol: Quote
eryka Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 :cool1: dingo a Twoj piesek gdzie? no a co do usmiechu to Ahsan zawsze sie tak usmiecha... i puszcza oczko czasami. naprawde pozdrawiamy Quote
lapis Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 :cool1: no a co do usmiechu to Ahsan zawsze sie tak usmiecha... i puszcza oczko czasami. naprawde pozdrawiamy Moim zdaniem to ma taki "szelmowski" uśmieszek. :wink: Jest super. :kciuki: Quote
lapis Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 Wiecie co, dzięki temu co napisaliście ja dopiero zaczęłam kojarzyć pewne zachowania Lapisa. Kabli nie gryzie :lilangel: , ale leżała sobie na wierzchu ładowarka do komórki, musi się bardzo nudziła, bo się nią zajął :evilbat: (teraz używam starej Noki, bo to była jedyna ładowarka do Ericssona). Meble drewniane na razie (daj Boże by tak zostało :modla: ) są tylko ponadgryzane :evil: . Raz przez przypadek mój but znalazł się w jego pysku 0X . Interesujące są też skarpety mego synka, szczególnie te, które zdejmie z nóg po powrocie z treningu karate :baddevil: . Kapcie jak wyżej. :saeek: Kwiatki stojące na podłodze też go zaczepiają, ale pani krzyczy na niego a nie na nie. :diabloti: Jednak największą pasję :cooldevi: u niego w ostatnim czasie budzą chusteczki higieniczne. Rozłożyły mnie zatoki, więc chodzę i smarkam i dmucham w nie ile wlezie a psiutal dostaje szału, co te chusteczki robią takiego głośnego przy „nosku” jego ukochanej pani, i nie daj Boże zostawię gdzieś pudełko to namiętnie je wyciąga i rozdrabnia. Wiem, że to jest niewiele w porównaniu z tym, co czytałam już kiedyś na forum, ale wiem, że odzywa się w nim duch staffika. Quote
lapis Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 Ach, jeszcze jedno gąbki, lub ściereczki kuchenne z gąbki, to jest to, co najlepiej wygląda, gdy jest w drobnych kawałeczkach. :pissed: Wiem, że wręcz ma nadzieję, że pani jak go znów wychodząc z domu zostawi w zamkniętej kuchni to zostawi taką gąbeczkę na kaloryferku. Pierwszą rzeczą, którą robi, gdy go zamknę (widzę przez szybę w drzwiach) to wspina się na kaloryfer i znów rozczarowanie, bo nie zostawiła). Ale jestem wredna. Hihi :evillaug: Quote
GOSIA09 Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 Moja Emi zdemolowała mi cały pokój zjadła wszystko co się w nim znajduje łóżko całkowicie prawie, regał, obgryzła ściany i podłoge po prostu wszystko a wszystkie kable są posypane ostrą chili bo to jedyny ratunek dla kabelków. Po prostu ona ma tak duzo nenergii że trzeba ją cały czas pilnować żeby to co zostało uratować Wszystko co na drodze jest jej Quote
eryka Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 dzieki lapis :) do tego jest prozny i lubi sluchac komplementow :lol: gosiu, wspolczuje Ci demolki, moj pies prawie nic nie zniszczyl, kable sa na wierzchu, buty tez. wszystkie wybryki si eskonczyly wraz ze zmiana zebow. ja mowilam, ahsanowi, ze jest to nasze wspolne mieszkanie i musi o nie dbac. uwierzyl mi:) pozdrawiam eryka&ahsan Quote
SAGITTARIUS Posted March 6, 2004 Posted March 6, 2004 Moja stafficzka Duszka namietnie porywa mi rekawiczki,ale ceni sobie te jeszcze cieple,ktore zdejmuje po powrocie do domu i klade "gdziekolwiek"-niestety sporo par zlikwidowala,a co najgorsze,ja mimo to nie nauczylam sie dziergac na drutach .Jest juz dorosla,nawet jakby juz nieco stateczna,ale pasja rekawiczkowa nie chce jej minac.Uwielbia tez ciumkac uszy wilczarzy,ale to juz nie w niszczycielskich celach-po seansie ciumkania uklada sie wygodnie calym kadlubkiem na kolosie,i w miare zapadania w gleboki sen,zsuwa sie w dol,tak wiec po pewnym czasie przypomina szprotke przycisnieta do sledzia w ciasnej puszce-tak sa w siebie wpasowane.Wilczarze zdaja sie to lubic,przymykaja tylko oczy;taka symbioza odbywa sie "na okraglo"-zwlaszcza w czasie po zjedzeniu posilku.Z rzeczy,ktore Duszeczka uwaza za nieodwolalnie swoje,to sa wszelkie opakowania po serkach,jogurtach,margarynkach,ktore zawlaszcza tak szybko,ze wilczarze nawet nie zdaza powachac.Sloiki po dzemie tez sa "zdobywane".Puste ,wylizane do czysta,juz jej nie interesuja ,i poblazliwie patrzy,jak wilczarze biora je w obroty usilujac stwierdzic,czy warto byloby sie na to "zasadzic" w przyszlosci.Ale i tak nie zdaza-ona to wie,i one tez zreszta.Co jest najgorsze,to to,iz Dusszka za "swoich" uwaza wszekich gosci! Potrafi wilczarzom pokazc zeby,gdy tez chca byc glaskane;czuje sie tak dowartosciowana,ze traci przytomnosc umyslu z zawisci,i potem nieraz jest zdziwiona,gdy ktorys spostponowany przy gosciach wilczarz ja w odwecie odrzuci nosem,gdy z kolei po wyjsciu gosci,ona wraca popiescic sie do mnie. Quote
GOSIA09 Posted March 7, 2004 Posted March 7, 2004 Eryka Ashan jest prezecudowny :lilangel: kiedyś chce mieć własnie takiego białego bullka a taraz mam tricolor (chyba ładnie będą razem wygladały ;) ) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.