Jump to content
Dogomania

Ruda Fałszywa, Rudy Długouch i Bury Agresor ... czyli Salsa, Teodor i Kiciuś


jonQuilla

Recommended Posts

[quote name='jonQuilla']Jeśli pokierujesz to ja chętnie :)
Ja nigdy tam nie byłam więc się nie znam ale Martynę można zgarnąć jak najbardziej....już od X czasu się ustawiamy :) haha[/QUOTE]

Pewnie, że pokieruję, możemy się spotkać w głównym.
Stamtąd autobusami 200/207 a tereny w PRG są świetne. Cała trasa wzdłuż rzeki ale i pola i łąki się znajdą. :)
No od X czasu ale teraz w końcu się wyzbyłam obaw związanych z psem i skmką. :lol:

[quote name='Unbelievable']Ja też się mogę z sukiem wbić? :diabloti:[/QUOTE]
Myślę, że nikt by nie miał nic przeciwko temu. Wprost przeciwnie.

Link to comment
Share on other sites

Martyna co za głupie pytanie, oczywiście że tak! :) Ja z przyjemnością jeszcze raz zobaczę sobie Twoje suki xD
Zatem miejsce wybrane teraz proszę aby każda z Pań zadecydowała jaki dzień bo mi z tych, które podałam jest bez różnicy. No i jak już wybierzemy dzień to dogadamy się o szczegóły takie jak godzina i zbiórka :)
Karolina Ty masz misje zmolestować drugą Martynę :) oczywiście żeby nie było niejasności...chodzi mi tylko i wyłącznie o kwestie spaceru ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jonQuilla']oczywiście żeby nie było niejasności...chodzi mi tylko i wyłącznie o kwestie spaceru ;)[/QUOTE]

No masz... :roll:

Martyna w Pruszczu mieszka więc nie będzie miała wyjścia. :lol:
Niedziela byłaby najlepszym wyjściem, ale gdyby komuś nie pasowało to z Martyną (Pusiakową) pewnie uda nam się zawagarować w słusznym celu. ;)
Byleby nie 18stego, bo jestem wtedy na wycieczce.

Link to comment
Share on other sites

w niedzielę 13 schodzę o 6 rano z nocki więc ewentualnie można się spotkać tego dnia, przekimałabym się po powrocie do domu i potem jakoś bym ogarnęła sprawę.... z tym że jakieś wyczerpujące marsze wtedy odpadają ;D hahaha.... dni po nockach ja mam zazwyczaj wycięte z życiorysu bo muli mnie i większość dnia przesypiam ale dla dobra sprawy mogłabym się zmusić do funkcjonowania

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jonQuilla']w niedzielę 13 schodzę o 6 rano z nocki więc ewentualnie można się spotkać tego dnia, przekimałabym się po powrocie do domu i potem jakoś bym ogarnęła sprawę.... z tym że jakieś wyczerpujące marsze wtedy odpadają ;D hahaha.... dni po nockach ja mam zazwyczaj wycięte z życiorysu bo muli mnie i większość dnia przesypiam ale dla dobra sprawy mogłabym się zmusić do funkcjonowania[/QUOTE]

Chyba chodziło o niedzielę 27.

13 z kolei ja nie mogę. :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jonQuilla']i zmiana planów u mnie.... 27 jednak mi nie pasuje, moja siostra która miała przylecieć w pierwszych dniach czerwca jednak przylatuje 24 maja także przepraszam za zamieszanie[/QUOTE]

z maleństwem przylatuje ??


aaa i witaj Córcia , byłam u siostry Twej , Vectry ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']z maleństwem przylatuje ??

aaa i witaj Córcia , byłam u siostry Twej , Vectry ;)[/QUOTE]

cześć mamuś :loveu::multi:

tak! :) w końcu zobaczę swojego siostrzeńca na żywo :loveu::loveu:
przylatują bo 9 czerwca Kacperek oficjalnie stanie się Kacperkiem....otrzyma też nowych, dodatkowych rodziców :)

moja przyjaciółka w poniedziałek urodziła... też chłopiec, Kubuś :) mierzył 60cm prawie i ważył 3.760 :cool3: też póki co tylko zdjęcie widziałam bo nie chcę jej terroryzować odwiedzinami, dam jej odpocząć :D pewnie teraz i tak ma dość gości mniejszego i większego kalibru a znając ją to ma tego po dziurki w nosie i nie jest w nastroju do rozmów na jakiekolwiek tematy :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

chcecie to macie ... szału nie ma ;) zgrałam po prostu to co miałam na apracie

[IMG]http://i687.photobucket.com/albums/vv233/jonQuilla123/DSC06651.jpg[/IMG]

[IMG]http://i687.photobucket.com/albums/vv233/jonQuilla123/DSC06652.jpg[/IMG]

[IMG]http://i687.photobucket.com/albums/vv233/jonQuilla123/DSC06663.jpg[/IMG]

Salsa nie miała ochoty się pokazać :)
[IMG]http://i687.photobucket.com/albums/vv233/jonQuilla123/DSC06650.jpg[/IMG]

ale tutaj mam jakiś filmik
[video=youtube;eZAhzJEIUDI]http://www.youtube.com/watch?v=eZAhzJEIUDI&feature=plcp[/video]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']o dżisys ...ale ten Teodor jest zaje2bisty :roflt:[/QUOTE]

przez grzeczność nie zaprzeczę :evil_lol::evil_lol:

[quote name='Migori']Teoś :loveu::loveu::loveu: On to ma pomysły :lol: Kupiłaś mu namiocik, ten niebieski ? :razz:


Co krzyczysz na Salsunię, podzieliłabyś się z biednym, zagłodzonym pieseczkiem :shake:[/QUOTE]

Namiot Teoś dostał w spadku po pewnej bardzo młodej damie, sam jeszcze wtedy był mały.
Moja przyjaciółka będąc w Szkocji dostała od swojego chłopaka bardzo młodego króliczka, nazwała go Franka chociaż nie wiadomo czy była to dziewczynka. Franka zdechła po trzech dniach bo się zatkała a jednak u młodych królików to jest jeszcze bardziej niebezpieczne.
Natomiast Teodor praktycznie w ogóle z niego nie korzysta...wchodzi tam czasami jak zabłądzi a najczęściej ten namiot służy mu do wywlekania na środek pokoju i podrzucania go...to świetna zabawa jest!

Ona tylko zgrywa biegnego zagłodzonego pieseczka :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lucky.']Żonikla - powiedziałabyś mi po czym można rozpoznać takie zatkanie u królika i zapobiegamy temu dając mu sianko, tak ? :)[/QUOTE]

Królik musi cały czas w zasadzie jeść żeby jego układ pokarmowy odpowiednio pracował...siano jest lekkostrawne i pomaga przepchnąć to co gdzieś tam zalega i dlatego jest podstawą w diecie królików.
Po ilości bobków stwierdzam czy Teodor się przytkał czy nie, jeśli jest ich znacznie mniej niż zazwyczaj to robię mu jedno/dwu dniową głodówkę i trzymam go na samym sianie, ziołach i wodzie...masuje brzuchol i zazwyczaj pomaga. Jeśli się tak konkretnie przytka czyli bobków robi tylko troszkę przez cały dzień to do akcji wkracza kisiel z siemienia lnianego o extremalnym stężeniu.
Poza tym myślę że każdy właściciel swojego zwierzęcia poznaje go po jakimś czasie na tyle że zauważa pewne zmiany w zachowaniu jeśli coś jest nie tak. Na początku np. nie wiedziałam kiedy Teo ma wzdęcia, teraz potrafię to ocenić i po pomacaniu brzucha decyduję czy muszę interweniować czy zostawić to matce naturze...zazwyczaj moja interwencja jest zbędna. Teo jest wtedy trochę osowiały, grzecznie siedzi w kącie pokoju i po pewnym czasie przetrawia to co zaszkodziło i problem znika.
Myślę że po prostu podstawą jest obserwacja.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...