Jump to content
Dogomania

Wylysiała jamnisia z guzem, boi sie ludzi. Pilnie wyciągamy ze schronu:(


Recommended Posts

Aż skopiuję sobie tą buźkę   rotfl.gif

A pluszaki to zostały mi dwa (od Cioci Poker), nie dałam ich, bo Lonia je trochę sponiewierała.

Zabawki - część jest od mojej córci (pies z wielką głową, smok), a część od życzliwych sąsiadów, jak też szkło, ciuchy...

Link to comment
Share on other sites

No właśnie.A gdzie są wiadomości o Lonieczce?

Wieści raczej dobre, a że tym, co dobre trzeba się dzielić, więc zaraz z przyjemnością będę robić "kopiuj-wklej" :)

 

Lonieczka znalazła sobie nową zabawę-pod stołem w Jadalni leżała pilka do tenisa i Ona się teraz z nią nie rozstaje-kula,gryzie,mruczy,przenosi na swój fotel i pilnuje ją.Poza tym dogadała się z Milą i wspólnie obszczekują pieska sąsiada.Pchelka-nasza koteczka próbuje nawiązać z Lonią kontakt jaki ma z Napoleonem tzn .ocierają się o siebie,ale Lonia  na te amory reaguje "lekkim podgryzankiem" Pchełki ,ale takim delikatniejszym,bez zbytniej agresji- kotka spokojnie odchodzi jakby ignorując to "maleństwo" - i dobrze bo to są pierwsze koty za płoty.Dzisiaj spała od 21 do 3,30 i wyszła spod kołdry więc wziąlem Ją na ręce i zaniosłem do picia w łazience ale Ona skierowała się na schody-aha myślę sobie Ty chcesz na spacerek,więc Ją ubrałem  i Milą ,która też wstała poszliśmy na ogródek.Po powrocie położyliśmy się dalej ale obudził się Napi i zaczął mówić,że On też chce więc wstałem i wyniosłem Napiego i po 15 minutach wróciliśmy na górę. Patrzę a Niunia siedzi pod kołdrą ale łepek jej wystaje i kontroluje co się dzieje- no to mówię koniec spania  idziemy pisać list do Pani Ani/bo już była póżna pora tj.4 -ta !Ale najpierw toaleta poranna,potem zniosłem N. i L. na dół,zrobiłem im "przekąskę" na ciepło jak zwylke zresztą -zjadły i już 1,5 godziny śpią obok mnie.Bardzo grzeczne stworzonka ,takie kochane -dbają bym doznał jak najwięcej życiowych wzruszeń od niepełnego świtu do póżnej nocy -hi,hi,hi !Dzisiaj będę gotował  moim zwierzaczkom wątróbkę drobiową z ryżem - mam nadzieję,ze im będzie smakować !Wczoraj byliśmy z żonką blisko na badaniach, ale na zmianę - najpierw ja  a po moim powrocie żonka.Jak mnie nie było to Lonieczka urzędowała w moim lóżku.Cieszę się,że się zaadoptowała,że czuje Naszą miłość i opiekę i jestem przekonany,że w Jej serduszku napewno pozostało miejsce zarezerwowane TYLKO dla Panci Ani !!

 

I jeszcze wieści z dzisiaj:

 

Dzisiaj obudziła nas Milenka- a teraz wszyscy ponownie śpią- oczywiście po małym śniadanku. Lonieczka dzisiaj odtańczyła "taniec godowy" przed Napoleonem -on był bardzo zdziwiony co się dzieje,Lonieczka ślicznie postawiła uszka a potem capnęła Napkowi jedną chrupkę z miski i uciekła - hi hi ale podstęp dziewczyny !I

-wczoraj ugotowałem Jej wątróbkę drobiową z ryżem ,marcheweczką młodą - jak ona z apetytem zjadła i oczywiście prosiła o więcej.Serce mi się kraje jak muszę Jej odmówić ale to dla Jej zdrowia ! Przy kolacji mojej /psiaczki dostają zawsze pierwsi,żeby miały pełne brzuszki /  Niunia siada pod stołem po mojej lewej stronie przy nogach a Napi z Milenką po prawej  i czekają co im wpadnie do dzioba.Wczoraj  Niuni wpadło trochę jajeczka na twardo bo Napek z Milą wolą coś konkretniejszego/są do tego przyzwyczajeni / i po rzuceniu hasła " Nic już nie ma " wszyscy odchodzą !Takie to porządne stworaczki-sama radość !

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Tęsknię za tym szkrabkiem kochanym i przemiłym, tulę ją i wycałowywuję w myślach, ale jak czytam kolejne wieści z pobytu w nowym domku, to jestem bardzo szczęśliwa i też cała w uśmiechach.

Byłam przekonana, że będę za nią długo płakać, smutkowi i wszelkim obawom nie będzie końca, a zupełnie mi nie w głowie jakieś smutki...jak to życie potrafi zaskoczyć...:)

 

Ale, czy można martwić się, czytając takie kolejne relacje???

 

Kruszynka mnie rano zaskoczyła bo po porannej przekąsce położyłem Ją jak zwykle na fotelu obok a ona chwilę poleżała i przeskoczyła do mnie,przytuliła się do mnie,więc przykryłem Ją moim polarem i teraz smacznie śpi.Staram się nie poruszyć,żeby spokojnie podrzemała do "ogólnej pobudki ".Ona jest łakomczuszkiem -to prawda ale ,którz z nas nie jest Hi Hi.,żartuję teraz ale pilnuję Ją i Pani metodą wolę dać Jej częściej ale mniej.Zauważyłem ,że ogląda się za chrupkami więc kupiłem Jej francuskie miękkie i daję jak już naprawdę "kręci" się koło Napoleona.Mam ich cały czas na oku,ponieważ wszystkie pieski mają swoje lata i każde z nich ugruntowane nawyki,dlatego sztuką jest tak do nich przemawiać by ze sobą nie rywalizowały o miłość,jedzenie czy zainteresowanie.Wiem na co stać Napka i Milę a już powoli rozszyfrowałem Lonieczkę i jest dobrze !Wczoraj dużo spacerowała ale w kubraczku bo jak jest poniżej 10 stopni to obowiązkowo mojego "serdelka-batmanka" ubieram.Najważniejsze żeby była zdrowa,to reszta będzie funkcjonować

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wczoraj odważyłam się spytać o dość istotną sprawę i taką dostałam odpowiedź:

 

Serdecznie witam przy niedzieli i uprzejmię donoszę -hi hi hi- dzisiaj były 3 pobudki a le za to wstaliśmy dopiero o 5,30 -rewelacja -odespałem prawie cały tydzień ! Niunia faktycznie nawet w środku dnia jak wyjdzie na chwilę na ogródek to zaraz biegnie do domku -taka delikatna natura - i dobrze !Martwi się Pani Aniu o Lonię jak z siusianiem więc odpowiem jak zwykle z humorem " zdarzają się drobne wpadki" ale czy starszym ludziom się nie zdarzają? też i już ma Pani odpowiedż- a tak naprawdę to nie ma żadnego problemu!Przy założeniu ,że Naszej Kruszynce wszystko wolno i to ,że moja żonka uwielbia pranie Hi hi hi to przyjęliśmy zasadę,że co 2-3 godzinki wynoszę nasz skarbuś na ogródek,zrobi co swoje,pobawi się kamyczkami ,pogoni Pchełkę i wraca do domku i od razu biegnie do kuchni patrząc na mnie czy będę coś gotował.Zauważyliśmy z żoną,że jak w kuchni włączam radio CD i płytę z melodiami Naszej młodości typu "Tango noturno" ,Apasionata" czy "Całuję Twoją dłoń madame" to to Niunia kladzie się w jadalni,wycisza się i mnie obserwuje-czuje,że zanosi się na dłuższy pobyt i gotowanie-jaka mądrusia kochana ! A wogóle to żona mi mówi ,że ją oczarowałem albo zaczarowałem bo jak tylko zobaczy,że się kładę na leżankę lub siadam na niej to od razu pcha się na kolana,albo kładzie się przy mnie przytulona do nogi.Zauważyłem też ,że liże sobie ogonek,pomimo ,że dostaje "zdrowe" jedzenie bez soli i żadnych przypraw.Może brakuje Jej jakiś witamin?Nie jest to częste i długotrwałe to lizanko ale tak myślę co to może być.Napi i Mila też nieraz się liżą po łapkach i też dosyć krótko . Lonia już nie zaczepia piesków tylko z okrzykiem indiańskim biegnie do Pchełki ale ona odbiega kawałek,siada i patrzy na "batmanka"!

 Pozdrawiam więc serdecznie,niech Pani Anulka nie martwi się czy Lonia siusia czy nie bo ma siusiać i basta Hi Hi Hi !Buziaczki od wszystkich i "głowa do góry" !

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam dzisiaj relację (może ładniej będzie relacyjkę) i odpadłamserduszka2.gifindywidualne podejścieupup.gif  widzę ,że p Jurek ma dużą wiedzę ,jeśli chodzi o naszych Braci Mniejszych! i to nie tą ''książkową''  teoretyczną, tylko tą... ''życiową'' nabytą doświadczeniem, obserwacją! ...liże sobie Lonia ,ogonek?  może to ma związek .. ze zmianą karmy?( w sensie-jedzenia), wody?... a może sprawy behawioralne? teraz na samą myśl ,że mogłaby ,stracić swojego Jureczka... łapie stresaoczko.gif

... ale przełysień nie ma?   może trochę oleju do karmy? (idealny byłby lniany)

Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam dzisiaj relację (może ładniej będzie relacyjkę) i odpadłamserduszka2.gifindywidualne podejścieupup.gif  widzę ,że p Jurek ma dużą wiedzę ,jeśli chodzi o naszych Braci Mniejszych! i to nie tą ''książkową''  teoretyczną, tylko tą... ''życiową'' nabytą doświadczeniem, obserwacją! ...liże sobie Lonia ,ogonek?  może to ma związek .. ze zmianą karmy?, wody?... a może sprawy behawioralne? teraz na samą myśl ,że mogłaby ,stracić swojego Jureczka... łapie stresaoczko.gif

... ale przełysień nie ma?   może trochę oleju do karmy? (idealny byłby lniany)

U mnie Lonia dość często wylizywała sobie łapki. Ogonka nigdy. Oby tylko nic jej nie bolało. Ogonek na łysy, niestety, jakoś w tym roku nie zarósł, tak jak w ubiegłym. 

Podpowiem radę z tym olejem, zawsze warto spróbować a co ważne, nie ma tu skutków ubocznych, więc się niczym nie ryzykuje.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...