Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='Poker']Ja bym jednak oddawała strachulce do dobrych, sprawdzonych wizytą PA domów i też im zostawiałabym szczepienia. Jak są chętni, to trzeba kuć żelazo póki gorące.[/QUOTE]

Też tak myślę. A nawet jeśli szczeniaczki mają być zaszczepione jeszcze u malagos to u Pani z Woli można by już zacząć organizować wizytę pa to zawsze chwilę trwa a dzięki temu gdyby wszystko było ok maluszek mógłby szybciutko trafić do DS:)
I zgadzam się, z węgielkową, że trzeba mówić, wyraźnie jakie szczeniaki są - jak ktoś takiego nie chce to się wycofa a jak się zdecyduje super bo myślę, że naprawdę jak maluchy trafią do domów to oswoją się w trymiga:)
Co do chowania się, to w domu mało kto ma takie zakamarki żeby psiak mógł się schować i nie można było go wydobyć:) Pod łóżko czy szafę zawsze można sięgnąć albo odsunąć mebel w przeciwieństwie do ogromnego stosu desek:) No i w podłodze nie da się wykopać nory;)

  • Replies 886
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Dziękuję bardzo za obecność i rady, bo bardzo mi na sercu lezą te szczylki, a czas będę musiała dzielić jeszcze tez na psa w kojcu - spacery, zabawa, odkarmienie chudzinki.

Posted

[quote name='Marysia O.']Też tak myślę. A nawet jeśli szczeniaczki mają być zaszczepione jeszcze u malagos to u Pani z Woli można by już zacząć organizować wizytę pa to zawsze chwilę trwa a dzięki temu gdyby wszystko było ok maluszek mógłby szybciutko trafić do DS:)
I zgadzam się, z węgielkową, że trzeba mówić, wyraźnie jakie szczeniaki są - jak ktoś takiego nie chce to się wycofa a jak się zdecyduje super bo myślę, że naprawdę jak maluchy trafią do domów to oswoją się w trymiga:)
Co do chowania się, to w domu mało kto ma takie zakamarki żeby psiak mógł się schować i nie można było go wydobyć:) Pod łóżko czy szafę zawsze można sięgnąć albo odsunąć mebel w przeciwieństwie do ogromnego stosu desek:) No i w podłodze nie da się wykopać nory;)[/QUOTE]

Zawsze można też zastawić czymś te zakamarki zawczasu. ;)

Posted

Aha, i jak szczeniaki wylądują w Warszawie, to jak już trochę się oswoją, mogę im zrobić zdjęcia.

Kiedyś robiłam zdjęcia szczylom:

[img]http://fc06.deviantart.net/fs71/f/2011/245/1/0/105098e0bfd155c41ea6561d5bb0bb87-d48mj1m.jpg[/img]

[img]http://fc05.deviantart.net/fs71/f/2011/245/5/b/5b9cd7c3369dadc967ab5a5a7c7fa165-d48miq4.jpg[/img]

[img]http://fc00.deviantart.net/fs70/f/2011/240/c/6/c675d5bf49e02820be5fdb5c829b3987-d4854cn.jpg[/img]

[img]http://fc06.deviantart.net/fs71/f/2011/240/7/9/799b364a1c4f126cc17b10168a97f5e0-d4854ff.jpg[/img]

długo na domy nie czekały. :evil_lol:

Posted

Szybciej sie oswoją w domu z ludźmi niż dt gdzie np dużo psów..
Powiedziec ludziom jak jest, że nieśmiałe i ogłaszać.
U Sylwiji też był taki dzikawy szczylek i pięknie sie oswoił, a był starszy

Posted

Zdjęcia szczeniaków przepiękne. I ja uważam, że te ostatnie, zupełnie jak te nasze ;). Kubek w kubek - zwłaszcza to przedostatnie :)
Też jestem za ogłaszaniem. Maluchy najlepiej udomowią się w kochajacym DS -ie, ale w razie braku takowego, podetuję Popiołka (Dusty`ego ;))

Posted

Jeszcze na fb zapytałam mikropsy, i poprosiłam o pomoc....
To co, ogłaszamy maluchy? Dziś będziemy łapać do szczepienia, już się boję tego stresu - Ania wczoraj jedną wzieła na ręce z zaskoczenia, to się tak rozdarła, rozpiszczała, jakby ją zarzynano. Ale nie ma innego wyjścia.
chyba, żeby ktoś wziął Karusię na dalsze dt, to by była inna praca ze szczylkami.

Mamusia cwaniara przechodzi z sadu pod siatką na ogród, Tomek wczoraj wzmacniał dół ogrodzenia, bo jak znajdzie sposób i wyjdzie na drogę?.... A ona przeszła do lecznicy Tomka i wszystkie dzieci przyprowadziła! I kopie nory znów, tym razem pod drewnem na ognisko i pod samym ogniskiem.

Posted

Ogłaszaj, ogłaszaj :). Może też i w "Mojej Ostrołęce"?
Kupiłam (na wszelki wypadek),karmę dla szczeniąt ras małych i małą obróżkę, ale chętnie to oddam DS - owi, jako wyprawkę ;). Udomawiać będę w małym domku na działce letniskowej, w towarzystwie dwóch ONków :). Mam nadzieję, że maluchy jeszcze nie rozwinęły pełnej mocy kopania.....i nie popadły w takowy nałóg ;)
A mamuśka, dużo cwańsza, niż większa :shake:. Taką do adopcji - najlepiej do bloku....

Posted

Jestem na zaproszenie Małgosi.
Muszę się zgodzić z moimi przedmowczyniami, że trzy dzikie dziewczynki w jednym DT to fatalny pomysł....
Pocierpią ze stresu w nowym domu 1-2 dni i o wiele szybciej wyjdą na prostą. Trzeba oczywiscie wybrać domy, które cokolwiek się orientują. I jeszcze jedno. Każdy wybrany przez Was dom niech przeczyta i stosuje takie zasady:

[TABLE="width: 100%"]
[TR]
[TD="colspan: 2"][B]Problem z psem w nowym domu[/B]

Pies przybywając do nowego domu może zachowywać się zupełnie inaczej niż w Domu Tymczasowym lub w swoim poprzednim domu. Zmiana otoczenia niejednokrotnie wywoła u zwierzęcia silny stres objawiający się brakiem reakcji psa na swoje imię lub znane mu komendy, dyszeniem, warczeniem, gryzieniem, lizaniem sierści i wygryzaniem łap. Zdarza się, że pies odmawia jedzenia i picia, lub pije duże ilości wody nie oddając moczu lub nadmiernie sika. Niektóre psy, pomimo, że w poprzednim domu załatwiały swoje potrzeby fizjologiczne na spacerze, to w nowym miejscu robią to w domu po przyjściu ze spaceru. Zdarzają się również wymioty i biegunki. Pies może być nadmiernie pobudzony i biegać po całym domu obwąchując wszystko i wszystkich lub może być wystraszony nowym miejscem, zapachami co może wywołać u niego drżenie i drgawki, senność a nawet problemy skórne. Takiego psa należy pozostawić w spokoju, aby nabrał odwagi i powoli oswoił się z nowym otoczeniem. Niech sam zacznie podchodzić do domowników, kiedy będzie już na to gotowy, a na razie pozwólmy mu spokojnie odpoczywać na swoim legowisku, lub miejscu, które sobie sam wybrał na legowisko. W pierwszych dniach pobytu psa w nowym domu nie należy zapraszać gości, a zwłaszcza gości z psami i małymi dziećmi. Pies potrzebuje spokoju i jak najmniejszej ilości nowych wrażeń. Dlatego, o ile nie jest to konieczne, należy poczekać kilka dni z wizytą u weterynarza, wykonaniem kąpieli i innych zabiegów pielęgnacyjnych. Każdy pies może różnie reagować na zmianę miejsca swego pobytu, dlatego należy go obserwować i odpowiednio reagować na jego zachowanie. Jeśli nie życzymy sobie, aby pies wchodził do pewnych pomieszczeń typu kuchnia, sypialnia lub na kanapę to należy już na początku pobytu psa jasno określić zasady panujące w nowym domu. Nie należy zostawiać bez opieki małego dziecka sam na sam z psem i zaobserwować, czy pies nie broni zasobów (miski, zabawki). Gdy w nowym domu jest inny pies – rezydent to wskazane byłoby zapoznanie psów na neutralnym gruncie czyli wspólny spacer zanim nowego psa przyprowadzimy do domu. W przypadku innych zwierząt-rezydentów można zapoznać psa z ich zapachem dając mu do powąchania coś co do tego zwierzęcia należy (zabawkę, kocyk). Jeśli chcemy zmienić rodzaj karmy, którą zamierzamy karmić psa, to w pierwszych dniach pobytu zwierzęcia w nowym domu należy go karmić karmą, którą był karmiony w domu poprzednim, stopniowo mieszając nową karmę ze starą zwiększając stopniowo ilość nowej karmy. Przez pierwsze dni dobrze by było nie zostawiać psa samego w domu przez dłuższy czas, bo może się okazać, że pojawi się u niego lęk separacyjny. Lęk separacyjny powoduje, że pies zostając sam w domu wpada w panikę szczekając, wyjąc, skomląc, gryząc meble, niszcząc przedmioty, bieliznę, ubrania w poszukiwaniu zapachu swojego pana. Należy wówczas przed wyjściem pozostawić psu jakieś zabawki, smakołyki (kongo, kula smakula), aby miał się czym zająć jak pozostanie sam. Te przedmioty i jedzenie nie powinny być dawane psu, gdy jesteśmy razem z nim, bo powinny się one kojarzyć psu z atrakcjami, gdy zostaje sam. Po przyjściu do domu w przypadku nadmiernego okazywania radości przez psa objawiającego się skokami, szczekaniem należy poczekać aż zwierzę się uspokoi i dopiero wówczas z nim przywitać.[/TD]
[/TR]
[TR]
[TD="colspan: 2"]_________________
[/TD]
[/TR]
[/TABLE]

Posted

To nadal szukam domów dla malców. Bez dobrych zdjeć jednak to będzie po prostu trudne. Poza 1 telefonem od tej pani z Woli cisza. Szkoda, boję się że maluchy się "starzeją", nadal są dzikawe, ja nie wiem, jak temu zaradzić i jakoś tak mi z tym źle.

Posted

[quote name='Poker']malagosku, trzeba je jak najszybciej rozdzielić. Znajdują oparcie w sobie i nie potrzebują człowieka do szczęścia.[/QUOTE]


I tu jest sedno sprawy.

Posted

[SIZE=4][COLOR=#000080][B]Isadorko, serdeczne gratulacje z okazji wygrania Gali "Serce dla zwierząt"!! [/B][/COLOR][/SIZE]

[I][B]Prezes Fundacji SOS dla Jamników, od lat pomaga jamnikom w potrzebie, interweniuje, gdy dzieje im się krzywda, założyła stronę jamniki.eadopcje.org, dzięki której wiele porzuconych psów tej rasy znalazło nowe domy "Być wiernym jamnikowi to niemożliwe, ale możliwa jest wierność jamnikom"[/B][/I]

Posted

malagos podczytuję wątek po cichutku.
gdyby było bliżej wzięłabym maluchy na dt.
czasem tymczasuję szczyle ,dorosłych niestety nie mogę ze względu na moje głupole.
miewałam już dzikusy,nawet teraz mam jeszcze jednego z dzikiego stadka ,drugi już w DS.
Dzikusy szybko załapują jak są między proludzkimi psami i dużo czasu z człowiekiem .

Posted

AgatoPe, szkoda, że daleko mieszkasz, sama bym Ci je przywozła....
Napisałam na wątku na fb Pies na Zakręcie.
Dziś po pracy działam - każdy złapany malec będzie zaszczepiony (wczoraj Tomek miał warsztaty z młodzieżą i zabrakło czasu) i sfotografowany. Poproszę Ziutkę o ogłoszenia na Warszawę na ten weekend. Jak się ktoś odezwie, będę uprzedzać o nieufności malców.
Wola Boska....

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...