Jump to content
Dogomania

Fenomen-skrajnie wyniszczony kaleki staruszek na zawsze w moim sercu Żegnaj kochany śliczny


Recommended Posts

Posted

[quote name='zachary']Oj, AgaG, Twój Kosmitek na pewno Ci wybacza i rozumie....Jakże mogłoby być inaczej. Za tyle miłości i czułości!:loveu:[/QUOTE]

Mam nadzieję, że wybacza,, tak bardzo bym chciała, żeby on był zdrowy, zadowolony... Mój Kochany pieseczek:loveu:
Jutro jak będzie chłodno jakieś zdjęcia mu zrobię, bo dziś już nie zdążę, pędzę do miliona zajęć domowych i dla-pieskowych.... i pewnie do późnej nocy nie usiądę ani na sekundę :).

Posted

[quote name='AgaG']Figuniu głaszczę od Ciebie: :) i dziekuję
u nas właśnie druga burza szaleje, rześko i cudownie. Zahir łazi za mną krok w krok, a Majunia nawet na chwilę w szafie siedziała, a teraz też mnie nie odstępuje :)
Fenomenek śpi w pontoniku w taki miejscu, że go chłodne powietrze owiewa delikatnie, wołowinkę mu studzę już :)[/QUOTE]

Majunia to niezła cyrkówka widać jest...:lol: jaK udało jej się zdobyć szafę????:crazyeye:
Biedne psiaczki, tak się stresują, jak nie Sylwester, to letnie burze albo te głupie fajerwerki z byle okazji...U nas jesienią przypadają rocznice otwarcia kilku supermarketów, no i oczywiście jest to wielkie święto, atrakcji moc, bez tych .... fajerwerków nie może się obejść. Tak żal mi przerażonych ptaków, które zbudzone krążą spanikowane po nocnym niebie, psów, kotów - wiadomo...

Posted

[quote name='AgaG']No wreszcie i ciocia Marycha35 jest:) Jak się grzybinka obudzi będę rozpieszczać :)[/QUOTE] Ja na dyżurze w pracy i podglądam co tam u grzybciaska słychać;)

Posted

Jedyny plus Grzybków że nie słyszą - bo z reguły te slyszące boja się grzmotów i huków:-(
U nas tak lało i leje nadal, że moje hrabianki tylko z wyrzutem na mnie patrzą - no gdzie nas wyrzucasz w tą mokrą trawę? Sama sobie idź i siuraj, zobaczysz jak to jest miło:-)

Posted

[quote name='AMIGA']Jedyny plus Grzybków że nie słyszą - bo z reguły te slyszące boja się grzmotów i huków:-(
U nas tak lało i leje nadal, że moje hrabianki tylko z wyrzutem na mnie patrzą - no gdzie nas wyrzucasz w tą mokrą trawę? Sama sobie idź i siuraj, zobaczysz jak to jest miło:-)[/QUOTE]

No więc, ja mam podobnie. Nie wiem jak wyjdziemy na ostatnie siku, w tym deszczu.

Posted

[quote name='Figunia'][B]Majunia to niezła cyrkówka widać jest...:lol: jaK udało jej się zdobyć szafę????[/B]:crazyeye:
Biedne psiaczki, tak się stresują, jak nie Sylwester, to letnie burze albo te głupie fajerwerki z byle okazji...U nas jesienią przypadają rocznice otwarcia kilku supermarketów, no i oczywiście jest to wielkie święto, atrakcji moc, bez tych .... fajerwerków nie może się obejść. Tak żal mi przerażonych ptaków, które zbudzone krążą spanikowane po nocnym niebie, psów, kotów - wiadomo...[/QUOTE]
Majunia się okazała dużym psiurem (choć jechałam do schronu w Rudzie Sląskiej po średnią sunię jak mi ją opisano :) No i taki duży i skoczny zwierz nie ma żadnego problemu, by jednym susem wylądować na moich swetrach, jeśli zapomnę zasunąć drzwi w szafie:). Już drugi raz tak ze strachu się zachowała. :) Uwielbiam tę sunię:loveu:

Posted

[quote name='Marycha35']Ja na dyżurze w pracy i podglądam co tam u grzybciaska słychać;)[/QUOTE]

on bardzo lubi takie poglądanie. :smile: Ja mu wczoraj powiedziałam, że oprócz swojej mamusi, ma jeszcze mamusię chrzęstną:evil_lol:Marycha35, która mu nowe imię nadała.. Grzybciasek to piękna jego forma, taka bliska Grzybciastkowi..Grzybciasek jest słodszy niż wszystkie ciastka świata, nawet te najpyszniejsze:loveu:

Posted

[quote name='AgaG']...Maja i Zahir panikowały z powodu wielkiej burzy i deszczu. ...
Dobrze, że Fenomenek i Pomidorcia żadnych piorunów nie są w stanie usłyszeć, bo cztery psy naraz uspokajać byłoby ciężko :).Pieluchowce jak lulały tak lulają nadal (nie wyłączając Zuzi):evil_lol: :loveu:[/QUOTE]

Czyli czasem i głuchota ma swoje zalety :eviltong:

Posted

[quote name='elik']Czyli czasem i głuchota ma swoje zalety :eviltong:[/QUOTE]

a tak, u ludzi również Eluś. a moze u nich przede wszystkim. :)

Posted

[quote name='AgaG']Majunia się okazała dużym psiurem (choć jechałam do schronu w Rudzie Sląskiej po średnią sunię jak mi ją opisano :) No i taki duży i skoczny zwierz nie ma żadnego problemu, by jednym susem wylądować na moich swetrach, jeśli zapomnę zasunąć drzwi w szafie:). Już drugi raz tak ze strachu się zachowała. :) Uwielbiam tę sunię:loveu:[/QUOTE]

Zwierzaki są cudowne. Jak ich nie kochać...:lol:

Jak dziś czuje się Kosmitek? mnie to imię przypadło do gustu...:lol:

Posted

[quote name='AgaG']Majunia się okazała dużym psiurem (choć jechałam do schronu w Rudzie Sląskiej po średnią sunię jak mi ją opisano :) No i taki duży i skoczny zwierz nie ma żadnego problemu, by jednym susem wylądować na moich swetrach, jeśli zapomnę zasunąć drzwi w szafie:). Już drugi raz tak ze strachu się zachowała. :) Uwielbiam tę sunię:loveu:[/QUOTE]
Moja CTR-ka też strachliwa się stała,pewnie ze starość /skończyła już 9 lat co na tą rasę jest duuużo/.
Wczoraj nie chciała w domku leżeć.Mimo upału na dworku się układała.Bardzo u nas wczoraj wiało.Drzwi i okna otwarte więc przeciąg był,a jeszcze pod kominkiem jest rura wyprowadzona na zewnątrz i normalnie słychać szum wiatru.
No i sunia bała się widocznie.W pewnym momencie i mnie się jakoś głupio zrobiło/w tygodniu samiuteńka jestem/,przypomniało mi się powiedzenie,że z tonącego statku szczury uciekają.....i tylko nasłuchiwałam czy jakaś katastrofa nie nadciąga:diabloti:
Dzisiaj już wiatr nie wieje i sunieczka w domku leży.
Drapanka,całuski i mizianka dla cudownego kosmitka-grzybusia.....

Posted

[quote name='Figunia']Zwierzaki są cudowne. Jak ich nie kochać...:lol:

Jak dziś czuje się Kosmitek? mnie to imię przypadło do gustu...:lol:[/QUOTE]

Kosmituś słabiutki i cały czas lula. Niestety apetyt na razie kiepski bardzo. ale mąż mnie pociesza cały czas, że skoro Fenuś kupki robi, to znaczy, że przecież nie głoduje.. :)
No i ma rację, ale ja bym tak bardzo chciała, by on Fenomenek jadł nie tylko takie głodowe porcje..

Posted (edited)

[quote name='Grażyna49']Moja CTR-ka też strachliwa się stała,pewnie ze starość /skończyła już 9 lat co na tą rasę jest duuużo/.
Wczoraj nie chciała w domku leżeć.Mimo upału na dworku się układała.Bardzo u nas wczoraj wiało.Drzwi i okna otwarte więc przeciąg był,a jeszcze pod kominkiem jest rura wyprowadzona na zewnątrz i normalnie słychać szum wiatru.
No i sunia bała się widocznie.W pewnym momencie i mnie się jakoś głupio zrobiło/w tygodniu samiuteńka jestem/,przypomniało mi się powiedzenie,że z tonącego statku szczury uciekają....[B].i tylko nasłuchiwałam czy jakaś katastrofa nie nadciąga:diabloti:[/B]
Dzisiaj już wiatr nie wieje i sunieczka w domku leży.
[B]Drapanka,całuski i mizianka dla cudownego kosmitka-grzybusia....[/B].[/QUOTE]
Hi hi hi, upodabniamy się do naszych psów, to stara prawda :)
a pieszczotki przekażę dla mojego Skarba:) dziękuję

Edited by AgaG
Posted

[quote name='AgaG']Kosmituś słabiutki i cały czas lula. Niestety apetyt na razie kiepski bardzo. ale mąż mnie pociesza cały czas, że skoro Fenuś kupki robi, to znaczy, że przecież nie głoduje.. :)
No i ma rację, ale ja bym tak bardzo chciała, by on Fenomenek jadł nie tylko takie głodowe porcje..[/QUOTE]

To życzę, by Kosmitek pod wieczór wstał wyspany, wzmocniony (wszak sen krzepi) i zjadł ze smakiem kolacyjkę...:lol:

Posted

[quote name='mar.gajko']No więc, ja mam podobnie. Nie wiem jak wyjdziemy na ostatnie siku, w tym deszczu.[/QUOTE]
U mnie było to samo, czyli masakra...Nie wyjdziemy, kobieto i na tym koniec-tak mi mówiły

Posted

[quote name='Figunia']To życzę, by Kosmitek pod wieczór wstał wyspany, wzmocniony (wszak sen krzepi) i zjadł ze smakiem kolacyjkę...:lol:[/QUOTE]
Dziękujemy:) Kosmitek właśnie na spacerek się wybiera:) zobaczymy, do czego będzie miał chęć po powrocie:) Oby się zlitował nade mną i zjadł obiado-kolację :roll:


[quote name='Panna Marple']U mnie było to samo, czyli masakra...Nie wyjdziemy, kobieto i na tym koniec-tak mi mówiły[/QUOTE]

[B]Panna Marple[/B] moja rozwydrzona Pomidorcia powiedziała natomiast: "oczekuję przenoszenia mnie przez każdą, nawet najmniejszą kałużę, parasola nad głową i długich przeprosin za łaskę wyrażenia zgody na spacer w tak podłych warunkach". Jeszcze nie zdążyłam jej odpowiedzieć, że oczywiście jestem do wszelkich dla niej usług, gdy zrobiła si zaraz za bramą, tuż pod klatką i jeszcze łapki mi pokazywała okrutnie przez deszczyk pokropione :) :evil_lol:

Posted

Mam nadzieję, że Fenomenek się skusił na pyszności ;)
Od jutra moja Leila będzie na podobnej do Fenuśa diecie. No nie wiem jak my to przetrwamy, tylko wołowina, ryż i warzywa jakieś. Nie wiem jak ja jej np, kurczaczka odmówię, albo rybki. Ona tak mało je, a czasami ma takie przebłyski, że jak coś dla nas szykuje to przybiega do mnie i prosi. To zawsze korzystam z okazji i częstuje ją wszystkim na co ma tylko ochotę ;)

Aga, a czy Fenomenkowi podajesz jakieś warzywa, albo owoce? Bo mi się już pomysły kończą co mam mojej suni podawać.

Posted

[quote name='AgaG']Majunia się okazała dużym psiurem (choć jechałam do schronu w Rudzie Sląskiej po średnią sunię jak mi ją opisano :) [B]No i taki duży i skoczny zwierz nie ma żadnego problemu, by jednym susem wylądować na moich swetrach, jeśli zapomnę zasunąć drzwi w szafie[/B]:). Już drugi raz tak ze strachu się zachowała. :) Uwielbiam tę sunię:loveu:[/QUOTE]
a wiecie, dla mnie to nic dziwnego, mojej Babci sunia Miki, odkąd sięgam pamięciom to lubiła włazić do szafy i tam było Jej wybrane miejsce:) a mój Vinci, to jak się własnie czegoś przestraszy, to właśnie wszystko co mu na drodze stoi wygrzebuje z szafy i sam zajmuje to miejsce:)
[quote name='AgaG']Kosmituś słabiutki i cały czas lula. Niestety apetyt na razie kiepski bardzo. ale mąż mnie pociesza cały czas, że skoro Fenuś kupki robi, to znaczy, że przecież nie głoduje.. :)
No i ma rację, ale ja bym tak bardzo chciała, by on Fenomenek jadł nie tylko takie głodowe porcje..[/QUOTE]
a Aguś pytałaś może o żółtko dla tego niejadka? wiem, że już to gdzieś tu pytał, ale wiem też, że miałaś się z wetkami skonsultować??
drapanka dla całej ferajny:)

Posted

zamartwiam się dziewczyny :[B]naupali[/B] ( nie chce jeść mimo iż chłodniej.. Codziennie mu świeże mięsko gotuję z makaronem i nic prawie nie je :(
[B]asiuniab[/B] teraz gdy ma dietę antybiegunkową plus kurację lekową, wetka mi nie pozwoliła nic innego dawać..
wcześniej żółtka próbowałam, ale Funuś nie chce, nie lubi :( On niestety w ogóle jeść nie lubi.. Nie wiem, czemu na początku kuracji był taki postęp, a teraz znowu nic prawie nie je :(
Jutro na 9. 30 się umówiłam z wetką, dziś mam obserwować, czy no-spie coś zechce zjeść..
Grażynko49 dziękuję za pozdrowienia i drapanki dla psiaków. :)
jejku, oby po tej no-spie dał się przekonać...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...