Jump to content
Dogomania

Rozmnażanie kundli


kaśka89

Recommended Posts

Ja powiem 2 sprawy, jak zawsze czekam na falę 'hejtów', wyzwisk oraz zarzuceń, że się nie znam :)

1. Na osiedlu mieszka starszy facet, który ma teriera pszenicznego. Pies ma 13 lat, jest agresywny nawet do suki (kłapał na moją zębami podczas cieczki jak i bez niej, a pies suki ruszyć nie powinien, przynajmniej taki zrównoważony), stwierdził, że on rodowodu nie chce, bo pies nie na wystawy, a szuka mu tylko suki do pokrycia żeby ''przedłużyć rasę, bo tych psów jest mało i szkoda, żeby się zatraciły'' :)

2. Czy psy z tzw. PSEUDO czy z FCI - trafiają się czarne owce, trafiają się strzały w 10tkę. Ja mam psa z Pseudohodowli i jedyne co mogę powiedzieć to to, że nie mam z psiaków w ogóle problemów, była świetnie wychowana, zsocjalizowana z innymi zwierzętami (większymi, kotami, kurami), ludźmi (wnukami Państwa, rodziną), nie przejawia agresji, jest bardzo ułożona, troszkę rozpieszczona (niestety przez nas), świetnie czuwa w domu, reaguje na każdy szmer, czasem jak jej się wkręci to zagania nas na spacerze, świetna sprawa.
A ost. spotkaliśmy się z Panią, ktora ma psa z FCI (również collaka, 3 miesiące młodszego od mojej) i problemy z alergiami, uczuleniami na jedzenie, z odbytem (nie wiem co to miało znaczyć od tej Pani).
Są hodowle z FCI i inne hodowle z FCI.
Są pseudohodowle nastawione na kasę, są pseudohodowle z których mozna wychaczyć psiaka o którym marzymy, a który w świetle prawa - jest legalny :)
Jeśli od paru lat choruję na Owczarka szkockiego, a nie stać mnie na wydanie 2500zł na psa INTER-HIPER-ULTRA-MULTI-QUATRO CHAMPIONA WYBRZEZA KOSCI SLONIOWEJ I CALEGO SWIATA , to mam Sobie nie wziąć takiego z domowej hodowli ( z jakimś a'la rodowodem) ?

Ile razy słyszy się, że jakaś hodowla FCI ma fatalne środowisko, psy żyją w skrajnych warunkach ale zarząd nic nie robi, bo na przyjazd akurat jest wysprzątane, a psy są super?

OGROM ludzi ma psy z pseudo i ogrom ludzi ma psy z FCI - problem zaczyna się wtedy, gdy pies zaczyna chorować, okazuje się, że jest strachliwy (zdarzają się źle zsocjalizowane psy i w pseudo i w FCI), to wtedy ludzie wchodzą na dogomanię i wieszają psy na hodowli takiej czy innej.
Każdy ma prawo wziąć psa z tego źródła, z którego uważa.


Ja osobiście wziąłem psa z pseudo, nie żałuję, wziąłbym drugi raz z tej samej hodowli psiaka - mam do dziś kontakt z właścicielami, innymi właścicielami psów z tych samych miotów, ost. przejazdem nawet jak wziąłem małą i wpadłem do Państwa się przywitać to zostałem poczęstowany kawą i widziałem jak dalej psy mieszkają - nic się nie zmieniło, warunki lepsze, niż nie jeden psiak ma u kogoś w domu/mieszkaniu.
Kiedyś takiego asa jak z FCI robiono za granicą Kennel Club - potem wyszły afery, że psy są kalekie, chore, rozmnażane jak popadnie, to dopiero się ludzie obudzili, że Kennel Club to nie taka bajeczka, jak się wydaje. :)

Pozdrawiam i z całym szacunkiem do każdego hodowcy/przyszłego posiadacza psiaka/posiadacza psa z pseudo/FCI :)

Link to comment
Share on other sites

Przeciez mieszanki roznych ras celowo sa rozmnazane juz od dawna i wykorzystywane w sporcie i w sluzbach. To nie kwestia prawa tylko regulaminu miedzynarodowych zawodow, na ktore wstep maja wylacznie rodowodowe psy (chociaz nie wiem, czy czasem we frizbi nie jest inaczej, ale moze mi sie wydawac).

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Psa z FCI można kupić za dużo mniej niż 2500. Pety chodzą po ok. połowy z tego. I są naprawdę fajne pety bo komu np. przeszkadza załomek na ogonie. Dasz się poznać hodowcom to możesz dostać za ćwierć tej kwoty ale nie dają tak każdej osobie, która się do nich zgłosi. A przynajmniej masz pewność, że jest to pies tej rasy, selekcjonowany po przodkach. 

Link to comment
Share on other sites

No widzisz, to wszystko zależy :)
Ja jak szukałem Berneńczyka 'peta' to najtańsza oferta to było 1800 zł, a Collie 1700, gdzie wystawówki zaczynały się przy Collie od 2200 - 500zł róznicy to niestety nie połowa kwoty.

Tutaj matka FCI, ojciec stowarzyszenie przyjaciół psa i kota rasowego, wiedziałem na co się piszę, nie żałuję.
Owszem można kupić taniej - ale nie wszystkie rasy.

Link to comment
Share on other sites

Guest Lotty

Adiiszek. Piszesz, że nie stać Cię na kupno psa za 2500 złotych. Nie mogłaś odłożyć tych pieniędzy, a w tzw. międzyczasie rozejrzeć się po hodowlach, które planują mioty, sprawdzić warunki, porozmawiać z hodowcami itp. itd? Zawsze dziwi mnie takie podejście " nie stać mnie na rasowca więc kupuję w pseudo".Ja do swojego pierwszego rodowodowego pekińczyka"przymierzałam się" 5 lat i wcale nie chodziło o jego cenę ( miał być wystawowy pekin, koniecznie czarnej maści). Gdybym chciała kupić kolejnego rasowego pekina kupiłabym go w hodowli, w której szczenię kosztuje około 1000-1500 euro+ transport i dokumenty. Też nie mam " pod ręką" takiej sumy, ale czy to jest powód, dla którego mam kupić psa w pseudo? Nie, bo dla mnie nie ma " dobrych psudo" tak jak nie ma uczciwych złodziei.Po prostu jedno wyklucza drugie. Najzwyczajniej w świecie odłożyłabym tę kwotę, a nie poszła  do pseudo, wszystko jedno, gdzie zarejestrowanej,"bo ja chcę pieska już". Według mnie, to bardzo dziecinne podejście.

A cena szczeniaka w hodowli to często kwestia drugorzędna. Początkujące  hodowle, które nie mają jeszcze renomy i utytułowanych psów często sprzedają szczenięta taniej ( nie można przecież wymagać, by maluchy po suce i  psie z " hodowlanką" kosztowały tyle samo, ile szczenięta po Inter czy multichmpionach. Zdarza się też, że hodowca godzi się rozłożyć należność za szczenię na raty ( oczywiście po zawarciu stosownej umowy) jeśli widzi, że szczenię trafi do kochających je ludzi. Jest wiele sposobów na kupno tańszego psa wymarzonej  rasy  z rodowodem FCI, często wystarczy poczekać, poszukać i nie trzeba od razu kupować w pseudo.

Edit: To dobrze, że Twoja sunia okazała się zdrowa i zrównoważona, i oby tak zostało, miałaś szczęscie, ale zdecydowana większość ludzi kupujących psy w pseudo nie ma tyle szczęścia i potem na leczenie czy wręcz ratowanie psiaka wydają 10x tyle, ile za niego zapłacili ( jest wiele takich rozpaczliwych wątków na tym forum). I gdzie ta oszczędność?

Link to comment
Share on other sites

zdecydowana większość ludzi kupujących psy w pseudo nie ma tyle szczęścia i potem na leczenie czy wręcz ratowanie psiaka wydają 10x tyle, ile za niego zapłacili ( jest wiele takich rozpaczliwych wątków na tym forum). I gdzie ta oszczędność?

 

Nie zgodzę się z tym zdaniem. Na forum nie piszą osoby, które kupiły psa poza Związkiem Kynologicznym i jest on zdrowy, bo po co miałyby to robić? Logiczne, że pisać będą te, które się nacięły. Poza tym przecież psów z rodowodami, które uznawane są przez większość ludzi za lewe jest znacznie więcej od tych z udokumentowanym pochodzeniem, nie ma więc co się dziwić, że ludzie częściej trafiają na chorego pieska. Nie warto też zapominać o tym, że kupno psa w hodowli ze Związku nie daje wcale pewności jego zdrowia, bo to głównie genetyka, która wcale nie jest taka prosta i dobrze poznana.

 

Czytam to forum dopiero od kilku dni, ale bardzo mnie dziwi oburzenie użytkowników na to, że ktoś świadomie wybrał hodowlę spoza Związku Kynologicznego i się nie naciął. Zawsze pada takie "masz szczęście" ( a w domyśle: "szkoda, że ci pies nie zachorował i nie zapłaciłeś więcej idioto"). Dziwi mnie to o tyle, że spośród znanych mi psów może 2 mają rodowody? I żaden z tych nierodowodowych nie ma ani problemów ze zdrowiem, ani problemów z charakterem. Pomijając psy wzięte ze schroniska, bo z tymi różnie bywa.

 

Natomiast co się tyczy tego, że ludzie nie czekają z zakupem psa nawet kilka lat. Czasami ma się taką sytuację w życiu, że w danym momencie najlepiej jest się na psa zdecydować. Ja na przykład jestem w takiej sytuacji i nie ukrywam, że chcę psa kupić do czerwca najpóźniej. Nie oznacza to oczywiście, że pobiegnę do pierwszej lepszej hodowli, ale jeśli będę miała możliwość kupienia szczeniaka po rodzicach, których znam i po których bym chciała pieska albo szczeniaka z niezbyt ciekawej hodowli ze Związku to wybiorę pierwsze rozwiązanie, nawet jeśli będą to psy bez wystaw, zarejestrowane w ZHPR, czy innym nieuznawanym na tym forum stowarzyszeniu.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dokładnie - a ile jest takich, którzy mają psa z FCI, pies okazuje się 'wrakiem' szczeniaka, z 50ma chorobami i nagle się zaczyna, że ''Jak to, FCI I PIES CHORY? NA PEWNO PSEUDOHODOWLA, A NIE FCI, BO W FCI TO NIEMOŻLIWE''.
Taka sama rozmowa jak z fanatykami pana Korwina - Skoro on tak mówi, to jest święte, a jeśli ktoś uważa inaczej - jest lewakiem :)

Link to comment
Share on other sites

Spotykamy się często z owczarkiem niemieckiem, za którego właścicielka dała 2800, ojciec pracuje w policji, matka użytek gdzieś tam w służbach, psiak ma 1.5 roku, arytmię serca, szmery na płucach i potrafi siedzieć i nagle zacząć sapać tak, jakby przebiegł przynajmniej 10km mimo tego, że od godziny leży na kanapie :)
Także dziękuję za pewniaki z FCI ;)

Tak, polecam DOMOWE PORZĄDNE HODOWLE nawet ze stowarzyszenia Bolka i Lolka oraz przyjaciół psa Reksia :)

Kennel Club za granicą kiedys też wiódł prym .. do momentu ;)



PS - kiedyś ludzie kupywali psy na gieldzie po 200 zł, nikt nikomu nie robił wyrzutów, a teraz jak ktoś nie kupi FCI to ''na pewno chory, uważaj zdechnie, to kundel, umrze, będzie miał raka, będzie agresywny, będzie bojaźliwy, same problemy''.

Link to comment
Share on other sites

Guest Lotty

 ( a w domyśle: "szkoda, że ci pies nie zachorował i nie zapłaciłeś więcej idioto").

 

 

Ja z kolei nie mogę zgodzić się z tym stwierdzeniem, bo nigdy nie życzę źle żadnemu człowiekowi czy zwierzęciu. Dziwi mnie tylko  ludzka ignorancja w sferze kupowania psów ( to przecież żywe stworzenie, które pozostanie z nami co najmniej przez najbliższe 10 lat), a ludzie podchodzą do tego bardzo niefrasobliwie często na zasadzie: byle blisko, tanio, a szczeniak " na już".

Link to comment
Share on other sites

Masz wolną wolę i zrobisz jak uznasz za słuszne. Ja mogę tylko doradzić. Ze swojego doświadczenia- w pewnym momencie życia zapragnęłam psa, miał mieć długie uszy, długowłosy, średniej wielkości. Wizualnie spodobał mi się cocker spaniel. Krok drugi, poczytałam o wzorcowym charakterze- tak, to jest to, pasuje mi. Krok trzeci, przeglądam ogłoszenia, wybieram złotą sunię, kupuję. Oczywiście trwało to kilka tygodni. Suczka fajna, nieagresywna (na szczęście), zdrowa. Tylko czuję, że to nie to, ten charakter nie do końca jak opisują hodowcy. Suczka dorasta i widzę, że wygląda inaczej niż cockery z hodowli, długa, łapki jak patyczki, jest nieufna. Sunia jest kochana ale dociera do mnie, że to nie jest PRAWDZIWY COCKER. Potem kupiłam suczkę z dobrej hodowli, niewystawową, wymarzoną spanielkę. I dopiero wtedy do końca pojęłam różnicę. Dziewczynka charakter idealny, wzorcowy, ona kocha wszystkich ludzi. Mogę bez obaw wtulić twarz w futerko, zawsze jest wesoła. Jest taka jaki powinien być pies tej rasy. Teraz widzę jak bardzo pseudo krzywdzi i krzywi tę rasę rozmnażając jak leci, bez selekcji, bez zamysłu, badań, bez niczego. I tak jest z większością ras.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli ktoś znajdzie ładnego szczeniaka, zdrowego, socjalizowanego, po rodzicach przebadanych na nękające daną rasę choroby, starannie dobranych (rodowody, przodkowie) pasujących do siebie to taką hodowlę polecę nawet jeśli nie będzie FCI.

Link to comment
Share on other sites

Ano dokładnie ;) 

 

Pewnie że i psy z ZK chorują, ale jednak mniej i rzadziej niż te spoza. Bo tamte są zazwyczaj wcale nie badane, często są to dzieci-wnuki-prawnuki psów rasowych odrzuconych z hodowli, no i nic nie stoi na przeszkodzie żeby kryć mamę synkiem, córkę tatusiem, aby taniej, bo jest pod ręką.... 

 

Pomijam, że ja w te "domowe" hodowle pozazwiązkowe to tak średnio wierzę ;) w domu pokazowe kilka psów "rodziców", a w oborze fabryczka. 

Link to comment
Share on other sites

Również w życiu bym się nie zdecydowała na psa z pseudo ze względu na badania chociażby.

 

Wolałabym jakąś mieszankę sportową dwóch ras albo kundla z potencjałem, takie psy często się marnują bo przeciętna osoba która adoptuje psa robi to bo ją nie stać na rasowego albo nie ma wyklarowanych wymagań. A kto chce adoptować psa do sportu? Oj niewiele jest takich osób a szkoda.

Link to comment
Share on other sites

Bo jak ktos konkretnie do sportu chce psa to nie bedzie bral kundelka z nadzieja, ze ten moze sie nada tylko wezmie psa ze sprawdzonej hodowli. Psy bez udokumentowanego pochodzenia to jedne wielkie zagadki i nie ma sie co dziwic, ze komus to moze nie pasowac.

Link to comment
Share on other sites

Nie mówię o braniu w ciemno, niektóre psy przechodzą wstępne szkolenia bądź są na tymczasie u osób uprawiających sport z swoimi psami i dzięki temu wiadome jest czy pies się do czegoś nadaje czy nie. W Azylu pod Psim Aniołem prowadzony jest kurs "latające schronisko" i psy przechodzą szkolenie z posłuszeństwa, frisbee i czasami agility. Czasami zdarzają się prawdziwe perełki.

I nie, nie dziwię się, że ludzie kupują psa do sportu, czasami nawet nie wiedzą (albo nie chcą wiedzieć), że są inne opcje. Osobiście jak pisałam wyżej, nie wykluczam żadnej opcji.

Link to comment
Share on other sites

No ale wiecie, to jest tak jak ze wszystkim - ILE LUDZI, TYLE OPINII.

Ja np. spotkałem się ost. z Collakiem na spacerze, 12 letni, FCI, chciałem podejść z moją, aby się obwąchali, to Pan mi odradził, bo jego pies od młodego JAKIŚ TAKI AGRESYWNY...
Ja widziałem po prostu psy z poprzednich miotów, rozmawialem ze znajomymi no i ZARYZYKOWAŁEM.
Mój pies przedstawia wszystkie cechy rasy ale popieram tutaj również Was!
Bo w Pseudo częściej niż w FCI zdarzają się choroby (choćby ze względu na badania) i jest to Swego rodzaju loteria.

Link to comment
Share on other sites

Nie mówię o braniu w ciemno, niektóre psy przechodzą wstępne szkolenia bądź są na tymczasie u osób uprawiających sport z swoimi psami i dzięki temu wiadome jest czy pies się do czegoś nadaje czy nie. W Azylu pod Psim Aniołem prowadzony jest kurs "latające schronisko" i psy przechodzą szkolenie z posłuszeństwa, frisbee i czasami agility. Czasami zdarzają się prawdziwe perełki.
I nie, nie dziwię się, że ludzie kupują psa do sportu, czasami nawet nie wiedzą (albo nie chcą wiedzieć), że są inne opcje. Osobiście jak pisałam wyżej, nie wykluczam żadnej opcji.

To dziala tylko wtedy, kiedy bierzesz doroslego psa. Jak chcesz szczyla no to niestety. Ja gdybym chciala psa do sportu to bralabym szczylka i od malego go ksztaltowala pod siebie. Mysle, ze sporo osob patrzy w ten sposob.

Adliszek, to na wejscie pytasz kazdego czy jego pies ma rodowod?
Link to comment
Share on other sites

Nie :) ale z reguły staram się być miły i sympatyczny i jeśli chwalę jakiegoś psa/ ew o nim rozmawiam to z ciekawości pytam jaka hodowla :)
Nie raz spotykam pięknego psa i okazuje się, że pies z 'giełdy za 200 zł' i ludzie tego nie ukrywają, nie czują się gorsi ani nie uważają, żeby było to coś złego :)

Link to comment
Share on other sites

To dziala tylko wtedy, kiedy bierzesz doroslego psa. Jak chcesz szczyla no to niestety. Ja gdybym chciala psa do sportu to bralabym szczylka i od malego go ksztaltowala pod siebie. Mysle, ze sporo osob patrzy w ten sposob.

Wiem, domyślam się. Również nie wykluczam takiej sytuacji, bardzo długo szukałam rasy dla siebie i hodowli z której mogłabym kupić psa ale zawsze mam poczucie, że to nie do końca to, poza tym obecnie moja sytuacja życiowa nie do końca pozwala mi na posiadanie drugiego psa bo nie wiem co będzie za rok.

Miałam na tymczasie przez ponad miesiąc sunie-szczylka, niezłą petardę. Pięknie potrafiła się skupić, miała talent do aportu. W zasadzie od razu wiedziała co robić, do tego ładnie pracowała na smaczki i potrafiła się szarpać. Z stanu max pobudzenia potrafiła się szybko wyciszyć. Jak dla mnie pies idealny, tylko za mały ;) wyobraź sobie, że jak rzuciłam jej rollera dyskiem dla dorosłego psa to walczyła do końca żeby go przynieść pomimo, że był stanowczo za duży :D trafiła do dobrego domu, wprawdzie niesportowego ale miłość, odpowiednia dawkę ruchu i podstawowe szkolenie ma zapewnione. Gdybym na nią trafiła w innym okresie życia to nie oddałabym. Także dobrego szczeniaka-kundla można znaleźć, problem polega na tym, że niewiele osób które polecają psy do adopcji przedstawia je w ten sposób i druga strona medalu - osoby uprawiające psie sporty rzadko szukają w tych kręgach co jak najbardziej rozumiem chociaż jest mi tego szkoda.

Najważniejsze aby pies pasował do nas i do naszego trybu życia. To musi być TEN pies ;)

Link to comment
Share on other sites

"To nie kwestia prawa tylko regulaminu miedzynarodowych zawodow, na ktore wstep maja wylacznie rodowodowe psy"

 

 

Nie przesadzajmy. Ile osób w Polsce ma szanse na Mistrzostwa Świata w takim obedience? Realnie patrząc ci, którzy NAPRAWDĘ Mogliby powalczyć, to tak ze troje , góra czworo zawodników.

 

A ile razy się schodzi na temat - choćby - oderwania się od ZKwP to zawsze jest ten argument że przecież wtedy "na MS nie będzie można pojechać.

Troszkę to śmieszne jest...

 

Przeważająca większość ludzi dłubie sobie swój sport na rekreacyjnym poziomie i nie będzie szalało po świecie, nawet sobie takich celów nie stawiają.

Im naprawdę by nie przeszkadzał brak papierów u psa.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...