Jump to content
Dogomania

Bellis_perennis

Members
  • Posts

    195
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Bellis_perennis last won the day on January 15 2014

Bellis_perennis had the most liked content!

Contact Methods

  • Website URL
    http://drosera87.blox.pl/html

Converted

  • Location
    Warszawa
  • Occupation
    Biolog

Bellis_perennis's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

36

Reputation

  1. Cleo i jej filmik sztuczkowy :) Cleo RESCUED dog and her AMAZING tricks
  2. A my żyjemy i nadal działamy :) Padła nam nasza wcześniejsza stronka, tutaj jest aktualna Fanpejdż na fejsie Instagram
  3. Już na prawdę zejdźcie z tematu wsi i miasta bo sama wychowałam się na wsi, gdzie psy były na łańcuchach a teraz mam psa w mieszkaniu, dbam o niego bardziej niż o siebie :P moi rodzice też zmienili nastawienie, nie ukrywam że pod moim wpływem. Nasz wcześniejszy pies przez 18 lat od początku nie miał najlepszej opieki weterynaryjnej ani nawet odrobaczenie. W ciągu jego życia wiele się zmieniło, regularne wizyty u weta, ściąganie kamienia, usuwanie nowotworu z podniebienia. Kiedyś to co najwyżej dostałby zlewki z obiadu do miski a nie kurczaczka ;) Ludzie czasami nie wiedzą, że można inaczej bo nie znają alternatywy. Ale są też tacy co nie chcą się zmienić. Miałam na studiach taką "koleżankę" co regularnie miała szczeniaki u swoich rodziców. Największa schiza polegała na tym, że pozwalali suce odchować małe, ta moja znajoma nawet w akademiku wieszała sobie zdjęcia z nimi na ścianie. Potem zostawiali jednego a resztę topili. To dopiero trzeba mieć zrytą psychikę, żeby tulić takie maluszki a później je zabić. Nawet nie wiecie jaką dostała zj*bkę od nas kiedy się...pochwaliła. Studentka biologii. Rodzice znajomej jak tylko dowiedzieli się o czymś takim jak zastrzyk antykoncepcyjny to pierwsze co zrobili to pojechali do weterynarza żeby kotka nie miała młodych. A podobno kiedyś topili. A nie pomyślałabym że byliby do tego zdolni. Teraz wszystkie suki i kotki mają wysterylizowane. Wszyskie trzymane w domu i ukochane. Jeżdżę po całej PL i często na ludziach robi wrażenie, że Cleo taka grzeczna, że usłuchana. A ja mówię, że nie różni się niczym od tych wiejskich burków prócz tego, że poświęcam jej czas na wychowanie...
  4. Ciekawostka na niedzielę. "Niedawno ukazały się wyniki badań międzynarodowego zespołu kierowanego przez Polaka, profesora Wiesława Bogdanowicza, który zajął się badaniem pochodzenia kundli. Badacze porównali ze sobą 200 kundelków z całej Eurazji i 51 psów czystych ras pochodzących z całego świata. Jednym z najciekawszych wniosków okazała się zaskakująca spójność genetyczna kundli. Kundelki NIE są mieszańcami – wbrew powszechnej opinii to nie mieszanina różnych ras, a oddzielna pula genetyczna. Tak naprawdę rasy, które dziś znamy są pochodną kundla powstałą dzięki selekcji osobników wykazujących pożądane cechy. Celem badania była próba odpowiedzenia na pytanie, gdzie udomowiono psa. Analiza porównawcza próbek wykazała kilka ciekawych rzeczy. Po pierwsze nie istnieje już rasa, którą można uznać za pierwotną – ta, która była bezpośrednio efektem udomowienia wilka. Jej losy są nieznane, mogła wyginąć wraz z ludźmi, z którymi żyła lub po prostu roztopić się w psiej masie. Po drugie udało się wyróżnić rasy, które są starsze od innych i są najbardziej zbliżone genetycznie do pierwotnej prarasy. To psy rasowe pochodzące ze wschodniej Azji: m.in. shar pei, shiba inu czy alaskan malamute oraz wschodnioazjatyckie kundle. Po trzecie stwierdzono, że praktycznie wszystkie współczesne psy azjatyckie i europejskie są potomkami fali psich imigrantów, którzy przybyli ze wschodniej Azji i albo wyparli lokalne psy albo zdominowali je genetycznie. Wciąż nie wiemy, gdzie i kiedy udomowiono psa – jak mówi profesor. Bogdanowicz do tego potrzebujemy więcej materiału kopalnego i dalszych badań genetycznych. Jednak dowiedzieliśmy, że kundlom należy się głęboki szacunek. Genetycznie to zaskakująco zwarta grupa, a nie jakaś mieszanka przypadkowych kawałków. Można powiedzieć, że stanowią niemal jedną wielką rasę. Co więcej profesor Bogdanowicz prowadzi już badania nad cechami, które niosą ze sobą „kundle geny” i potwierdza, że te psy są zdrowsze – m.in. rzadziej zapadają na nowotwory" http://www.crazynauka.pl/kundle-to-nie-mieszance-to-niemal-oddzielna-wielka-rasa/ http://rspb.royalsocietypublishing.org/content/282/1820/20152189
  5. Mogłam nie sprawdzać. Serio. A gdyby zrobić obywatelski projekt ustawy? Mamy tutaj prawników? Wiem, że to byłoby bardzo trudne ale...
  6. Strasznie mnie wzruszają takie akcje :) Może gdyby częściej mówiono o tym w mediach to stosunek naszych rodaków do zwierząt byłby inny.
  7. Tzn, że trening był zbyt krótki bo nie doszło do skojarzenia klatka=bezpieczne miejsce.
  8. Klatka jest bardzo spoko, ale trzeba zrobić na prawdę długi trening klatkowy, aby nie kojarzyła się z zamknięciem i stresem. Tym bardziej, jeśli pies już ma problem a nie np. jest przyzwyczajony od szczeniaka. No i jeśli pies ma zostawać spokojny w domu musi być do tego przyzwyczajony stopniowo a co za tym idzie najlepiej, aby nie zostawał sam na dłuższy czas. To jest najtrudniejsze, bo przecież każdy ma pracę. Masz możliwość zmieniania się z kimś tak, aby upłynnić naukę? Przychodzi mi jeszcze do głowy taśma klejąca dwustronna, ale to nie załatwia problemu stresu związanego z pozostaniem w domu samemu. I nie wiem jak to wygląda w praktyce czy przypadkiem nie będzie niebezpieczne dla psa. Jeśli oddasz tego psa to kompletnie zrujnujesz mu i tak zwichrowaną psychikę. NIE PODDAWAJ SIĘ. Kanapę można kupić nową, życia już nie.
  9. Sowa! Dzięki za wartościową podpowiedź, zwykle tropimy z dwoma psami więc Twoja uwaga bardzo się przyda :) Powiem Wam, że tropienie to dla mojej suki w tej chwili aktywność nr 1. Żadne agility i frisbee nie daje mojemu psu tyle radości co tropienie. Szkoda, że tak późno zaczęłyśmy.
  10. Masz rację bez Ciebie dogomania już dawno przestałaby istnieć. Już kasuję konto, tak bardzo dałaś mi popalić. O ja głupia!!! Jak mogłam!!! Popraw mnie proszę, tak bardzo sobie zasłużyłam na biczowanie. Jesteś dobrą osobą, serce kryształ bez skazy...
  11. Cieszę się, że znów podbudowałaś swoje ego :) :) :)
  12. Statystycznie pewnie tak jest, że większość zwierząt jest zagryziona przez stadka burków biegających samopas bo najzwyczajniej mają one większe szanse bo są w grupie. Nie mniej jednak wśród moich znajomych jest sporo osób, których psy mają coś na sumieniu. Wydaje mi się, że to jest kompletnie olewane tym temacie. Ale może mi się tylko wydaje ;)
  13. Ale osoba ktora wtargnela na jezdnie tez odpowiada za wtargniecie na jazdnie. Prawda? Nigdzie nie napisałam, że kierowca za nic nie odpowie. Za dużo sobie dopowiadasz. Dla mnie znaczenie jest takie ze psy biegajace luzem po lesie potrafia zagryzc zwierzyne. Bo dla mnie ten temat to nie tylko zastrzelone psy ale mnóstwo pozagryzanych zwierząt. One też mnie obchodzą. EDIT: Dobra, nieważne. Nie, nie znam się na prawie jak 99% ludzi.
  14. Ej teraz to chyba mnie z kimś pomyliłaś, serio :D NIGDZIE w tym temacie nie napisałam, że jej psy były agresywne. Jeśli mi zarzucasz coś takiego to w takim razie proszę o wskazanie miejsca w którym tak napisałam. Powtórzę po raz milionowy. Pies w lesie powinien chodzić na smyczy bo takie jest prawo. Jeśli puszcza się psa nawet z obrożą elektryczną to i tak łamie się to prawo. Nikt nie ma prawa Cię potrącić samochodem, ale jak wbiegniesz pod koła łamiąc prawo a kierowca doda gazu widząc Cię na jezdni to i tak odpowiesz za wtargnięcie na jezdnię. Moim zdaniem to jest bardziej pasujące do sytuacji porównanie niż to dotyczące gwałcicieli z jednej przyczyny. Nikt nie zabrania kobietom chodzenia po nocach po mieście czy lesie. Ale koła łowieckie dzierżawią zwierzynę od skarbu państa więc nie do końca to jest mentalność Kalego bo dla nich każde zwierzę to pieniądz. ICH pieniądz i ICH psy.
  15. czi_czi ale w tym artykule jest napisane, że pies nie stanowi dla dzikiej zwierzyny zagrożenia. Stanowi i to ogromne, w szczególności późną zimą i wiosną.
×
×
  • Create New...