Jump to content
Dogomania

NELA pojechala do DS :)


Sabina02

Recommended Posts

[quote name='Sabina02']Piekne okolice i rownie piekne modelki! :loveu: Twoja Kaori ma tak piekna blyszczaca siersc ze az milo patrzec! Miodzio! :loveu: Nelka pewnie sie jeszcze obawia ze ja porzucicie, tak jak to pewnie ktos jej kiedys zrobil :( i dlatego na nowym terenie tak sie Ciebie trzyma. :)

Dzisiaj dzwonila moja mama, rozmawialam z nia troche o Neli. Mama powiedziala mi ze zatrzyma sie w Krakowie u znajomych na kilka dni przed odlotem i ze chcialaby wziac Nele troche wczesniej, bo chce zeby Nela sie z nia troche oswoila przed wyjazdem. Poza tym, Ci znajomi maja w rodzinie jakas wetke, to mama dalaby Nelke do gruntownego badania. Moze z zebami by tez porzadek zrobila. Tak by chciala ja wziac 13-14 marca. Co Ty na to Ayame?[/QUOTE]


Uważam, że to doskonały pomysł. Martwiłam się trochę, jak to będzie. Obcy ludzie, inne warunki... Na szczeście to juz ostatni raz ktoś ja opuści (w jej rozumieniu). Faktem jest, ze Nela się do nas już przyzwyczaiła.
O ile Kaori jest zbyt dużą indywidualistką, żeby powstała silna więź, to jednak nas (a zwłaszcza mnie) Nelka nie odstępuje ani na krok. My tez do Niej troche przywykliśmy. Będziesz mi musiała pisać, jak się ma "nasz" pies ;)

Dziś wieści nie za dobre: Nelka złapała jakąś wirusówkę - oddaje zawartośc żołądka na obie strony. Na razie tylko ona. Kaori brała po chorobie jakies betaglukany, mam nadzieję, że nie dołączy do zespołu.
Tak czy inaczej zostałam uziemiona. Nie chcę ryzykować co bedzie się działo w mieszkaniu po kilku godzinach mojej nie obecności. Wzięłam dzień wolnego.
Podczas badania Nelowego brzucha wetka wyczuła guza przy sutku. Nie jest bardzo duży, ale przy sterylce będzie trzeba usunąć.

Nelka ma tez dziwnie skrzywiony kręgosłup (kilka akręgów wystaje bardziej, czuc je przy głaskaniu) ale nie sprawia jej on bólu. Miałam juz o tym pisać, ale mi stale uiekało. Tak czy inaczej Nela woli biegac niż chodzić, więc chyba nie jest źle.
Ma bardzo wrażliwe uszka, ale tyko brudne, bez stanu zapalnego. Dzis będziemy je czyścić, aklimatyzacja - aklimatyzacją, ale ile można czekać :)

Na razie dostała środki łagodzące na brzuch i wchłaniające toksyny. Zobaczymy jak bedzie wieczorem. Mam nadzieję, ze unikniemy antybiotyków.

Link to comment
Share on other sites

Oczywisce ze bede pisala o Nelce, beda tez foteczki. :)

No to znow mam zmartwienie... Z ta biegunka Neli, z guzem, z kregoslupem. :( Zobaczymy co ta wetka, do ktorej ja moja mama zabierze powie. Ogromnie Ci jestem wdzieczna za opieke na Nela. Mam wyrzuty sumienia ze musialas opuscic prace przez nia. :sad:

Link to comment
Share on other sites

No, spróbowałabys nie ;)

Zmartwienia jest mniej, niz piszesz. na moje oko Neli nie boli. A to, że przy głaskanu czuc mocniej kilka kręgów, to nie jest coś, co trzeba jakos poprawiać.
Jeśli nie ma bólu ( a naprawdę nie zachowuje się, jakby był) to po prostu tak zostanie.
Uwierz mi, ludzie chodzą z duzymi wadami i nic sie z tym nie robi.

Guz jest wielkości ziarnka grochu. To nie jakis gigant... Możliwe, ze wytniesz przy sterylce i wszystkobędzie dobrze. Dodatkowo takie guzy sa zwykle hormonozależne, więc odcięcie hormonów tez działa na korzyść...
O ile guz jest sam w sobie dośc powaznym tematem, to niekoniecznie w tym momencie. Gdyby nie biegunka, to pewnie byśmy go nie wybadali. Nie zamartwiaj się, bo w tej chwii nic to nie zmieni.

Biegunka... No cóż. Bywa. każdemu sie zdarza. Cos podłapała i już. Jest o tyle dobrze, ze nic na spacerze nie wciągnęła, nie spuszczam z niej wzroku, a ona sama najbardziej jest zainteresowana mną.
Wczoraj rano było źle, do południa spała w "budzie" a dziś rano próbowała aportować z Kaori piłkę. Na następny spacer zabierzemy druga - dla Neli. Ciekawe czy będzie wiedziała co z tym zrobić.
Dzisiaj Nelka wcina ryżyk z kurczakiem w małych ilościach i tablety osłaniające. Wygląda na to, ze obejdzie się bez agresywniejszego leczenia :)

A praca... Bywa. Na szczęście mam w tym zakresie troszke luzu. Pechowo w tej chwili mamy mnóstwo spotkań i narad, ale gdybym naprawdę nie mogła nie pójść to bym poszła.

Link to comment
Share on other sites

Nadrobiłam wątek :)Moja od niedawna Ecia/była przymiarka do wyjazdu do Sabinki,ale Ecia wazy 10 kg/jest psiakiem ,który nigdy nie miał domu.Zaufanie ma tylko do mnie i beze mnie nie czuje sie pewnie.Jest cicha,niepewna i innym nie ufa.Do mnie sie przykleiła :)W obecnej chwili ma ponad 15 latek.Nie sępi,ale tez wybrzydza,pare kulek hill'a jest tez zmemlanych i odłożonych obok miski.Nelusia jest sliczna ,tak jak i Twoja sunia :)Niestety miewa sluz w kooo i czasem biegunke,ale tez zdarza sie jej cos wygrzebywac na ogrodzie,pomimo,ze pilnuje.

Link to comment
Share on other sites

Brzuszek Nelkowy ma się lepiej. Dzis nie robił zwrotów w żadną stronę :)
Mimo to jeszcze dzis i jutro będą tablety osłaniające.

Na polu mgła i jest dość zimno. Tak po Krakowsku: najzimniej wydaje się, jak jest lekko na plusie (1, 2 stopnie) a w powierzu wisi wilgoć.
Za to powietrze wydaje się być całkiem niezłe. Tylko ja ledwo się ruszam. Dziś szałów spacerowych nie będzie :(

Wczoraj padło ciekawe stwierdzenie. I to nie z moich a z mojego chłopaka ust: "Ale sie tu zrobi pusto, jak Nelki nie będzie"... Zaraz dodał, że ansolutnie musimy odpocząć i żadnych tymczasowiczów ;) Ale widać, że lubi Nelę.

Link to comment
Share on other sites

Ayame, ciesze sie ze z brzuszkiem Neli jest lepiej. :) Ufff!

Jesli Wam bedzie pusto bez Neli, to jak najbardziej zgodzilabym sie zostawiac ja Wam na DS i nie zartuje. Powiedzcie tylko slowo. :) Bied do adopcji nie brakuje, wezme inna. Jest nawet pare malych suczynek bardzo lezacych mi na sercu, np. mala starsza Kusia z Leszna inwalidka.

Link to comment
Share on other sites

Sabino, Nela jest kochana, ale nie może u nas zostać.
Juz jeden pies będzie komplikacja przy przeprowadzce. Bardzo mnie cieszy, ze mogę być przystankiem w Jej drodze do szczęścia, ale to niestety wszystko, co moge Jej zaoferować.
Nie masz wyjścia, Wiewiórka - bo tak ją czasem nazywamy - leci do Ciebie. :)

Aaa... przed "budą" z torby koniecznie musisz mieć jakis kocyk lub poduszkę. Jak nelka zapaskudziła ta która jest tutaj, to w nocy na jej miejsce wyprowadziła z torby kocyk :D
Musiałam szybko suszyć poduche i oddać. Teraz lezy w torbie, a łepek ma właśnie na zewnątrz na poduszce :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ayame Nishijima']Sabino, Nela jest kochana, ale nie może u nas zostać.
Juz jeden pies będzie komplikacja przy przeprowadzce. Bardzo mnie cieszy, ze mogę być przystankiem w Jej drodze do szczęścia, ale to niestety wszystko, co moge Jej zaoferować.
Nie masz wyjścia, Wiewiórka - bo tak ją czasem nazywamy - leci do Ciebie. :)

Aaa... przed "budą" z torby koniecznie musisz mieć jakis kocyk lub poduszkę. Jak nelka zapaskudziła ta która jest tutaj, to w nocy na jej miejsce wyprowadziła z torby kocyk :D
Musiałam szybko suszyć poduche i oddać. Teraz lezy w torbie, a łepek ma właśnie na zewnątrz na poduszce :)[/QUOTE]

Ja bynajmniej Cie nie namawiam do zatrzymania Nelki, juz sie oswoilam z mysla ze jest moja :loveu:, no ale jakbys miala na nia ochote (i mozliwosc zeby ja zatrzymac), to ja zawsze moge sobie znalesc inna. :)

Z ta "buda" to jest tak, ze Nela ja u mnie bedzie miala tylko przez kilka tygodni, dopoki sie do nas nie przywyczai. U mnie w domu jest dosc kanap, psich legowisk i wielkie lozko, wiec mala bedzie miala gdzie spac. ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak, tak i masz racje, bo ta torba bedzie dla niej takim azylem podczas lotu.

Czyzby to byly juz 2 tygodnie??? :)

A Martunia wczoraj pojechala do nowego domu. Zawiozla ja osobiscie wolontariuszka ze znajomym. Domek podobno marzenie! Panciowie juz nie pracuja, beda z Martunia wiekszosc czasu, maja dom z ogroooomnym ogrodem, nawet u mnie by tak nie miala. :)

Link to comment
Share on other sites

Cudownie!

Ja niestety mam problem: fotki z picassy nie chcą się załaczać, a imageshack nie przyjmie więcej :/ Gdzie WY wstawiacie zdjęcia?

Co do Neli: dziś kupsko bylo ładne, ale w domu odrobinkę zwymiotowała. Teraz jest dobrze, zachowuje się, jakby wszystko było ok.
Nela chwiliwo mnie nienawidzi, ale mamy za sobą zabegi pielęgnacyjne: rozczesałam wszystkie dready na karku, częśc za uszami, dwa duże wycięłam. Niniejszym melduję, ze strzyżenie nie będzie potrzebne :) Nela wygląda jak cywilizowana sunia. Sierśc zaczyna jej błyszczeć, chocniestety jest już zakurzona - wszędzie błoto i piach. No ale na to nic nie poradzimy.
Zostało nam czyszczenie uszu, ale to już na jutro.

Niestety szorowanie pupskiem po podłodze ne przeszło, nie wiem co jest przyczyną. Robaków w kupie nie widzę.


Tak, Sabino, jeszcze dwa tygodnie. :)

Link to comment
Share on other sites

Mialam na mysli ze jest dwa tygodnie juz u Ciebie. ;)

Nie wiem co jest z tym jej odbytem. :niewiem: Kierowniczka mi oczywiscie nie odpisala (co z mojego doswiadczenia z nia mnie niestety nie dziwi). :shake:

Ja tez juz nie mialam miejsca na imageshack, wiec zrobilam sobie nowa skrzynke e-mailowa (mozna zrobic na yahoo.com, onet.pl) i zrobilam z tym nowym e-mailem nowe konto na imageshack.

Link to comment
Share on other sites

Oki, chyba posune się do takiego samego oszustwa ;)

Co zaś do Nelki, to nienawiść juz przeszła. Wrzuciłam nowe foty na picassę. Te spod ławy to araz po czesaniu ;)
I nowy filmik ze spaceru. Niestety Nela szaleje tylko w jednym miejscu. Ewidentnie chaszcze i wysoka trawa wprawiają ją w szczenięcy nastrój. Poza tym chodzi spokojnie.
Dziś będąc luzem pogoniła ujadają i kłapiąc ząbkami młodego labka ;) Nie miał jej tego za złe, obdarzył ją za to ogromnym szacunkiem.

Link to comment
Share on other sites

Ecia tarła pupiną po podłozu ...i okazało sie ,że miała bardzo zatkane gruczoły około odbytowe.Tydzien po wycisnieciu znów tarła.Teraz minał miesiac od wyciskania i niby juz nie trze,ale mam jechac na wyciskanie ,zeby zobaczyc jak szybko i jak duzo sie zbiera.Z tego co wiem jesli gruczoły sie zatykają to to wyciskanie trzeba powtarzac.To róznie bywa u róznych psiaków.

Link to comment
Share on other sites

Nela miała wyciskane, ale to niewiele zmienilo. Jeszcze jeden dzień było podrażnienie, a później może tarła z troche mniejszą częstotliwością, ale jednak cały czas.

UPDATE:
Dziś się nasiliło. Chyba znów pójdziemy wycisnąć co trzeba.


A z rzeczy przyjemniejszych: Był dość długi spacer i Nela... Bawiła sie z 7 miesięcznym labradorem. Zachowywała się, jakby sama była w jego wieku.
Niestety ciężko było nagrać, jakieś fragmenty wrzuciłam na picassę.
Sa tez nowe pozycje spaniowe i z wczoraj Nela pod ławą - chowająca sie po zabiegach pielęgnacyjnych :)



UPDATE 28.02.2014

Nasza Mała Manifestacja Chaosu* robi sie coraz bardziej bezczelna. Dziś prawie wlazła do michy Kaori w poszukiwaniu jedzenia.

*Określenie jakim uraczył ją mój chłopak. Stwierdzam, że pasuje idealnie.

Edited by Ayame Nishijima
Link to comment
Share on other sites

Sabina nie zagląda do Swojej Neluni... :sad:
Ayame, tylko edytuje ostatni post. Wiem, wiem. Pewnie macie kontakt.
Ale my tego nie widzimy. :-(
Zdjęc mniej, wieści mniej, to i Cioteczek nie ma. :p
Żartuję. ;)
Bo najważniejsze, żeby nadszedł dla Neli ten Dzień i spotkała się z Tobą, Sabina. :smile:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ayame Nishijima']Cudownie!

Ja niestety mam problem: fotki z picassy nie chcą się załaczać, a imageshack nie przyjmie więcej :/ Gdzie WY wstawiacie zdjęcia?

Co do Neli: dziś kupsko bylo ładne, ale w domu odrobinkę zwymiotowała. Teraz jest dobrze, zachowuje się, jakby wszystko było ok.
Nela chwiliwo mnie nienawidzi, ale mamy za sobą zabegi pielęgnacyjne: rozczesałam wszystkie dready na karku, częśc za uszami, dwa duże wycięłam. Niniejszym melduję, ze strzyżenie nie będzie potrzebne :) Nela wygląda jak cywilizowana sunia. Sierśc zaczyna jej błyszczeć, chocniestety jest już zakurzona - wszędzie błoto i piach. No ale na to nic nie poradzimy.
Zostało nam czyszczenie uszu, ale to już na jutro.

Niestety szorowanie pupskiem po podłodze ne przeszło, nie wiem co jest przyczyną. Robaków w kupie nie widzę.


Tak, Sabino, jeszcze dwa tygodnie. :)[/QUOTE]

gruczoły okołoodbytowe trzeba wycisnąc u weta.
A jesli to robiłaś to zapytaj lekarza co moze być przyczyną.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elisabeta']Sabina nie zagląda do Swojej Neluni... :sad:
Ayame, tylko edytuje ostatni post. Wiem, wiem. Pewnie macie kontakt.
[/QUOTE]
No chwilowo własnie nie mamy... Mam nadzieję, ze wszystko u Niej w porządku.

[quote name='Malgoska']gruczoły okołoodbytowe trzeba wycisnąc u weta.
A jesli to robiłaś to zapytaj lekarza co moze być przyczyną.[/QUOTE]
Robiłam zaraz po przyjeździe Neli, wtedy wydawało się, ze to będzie przyczyną. Wczoraj byłam znowu, ale gruczoły ok. Własnie poszła kupa do sprawdzenia na pasożyty.
ok 13-14 mam mieć wynik...

Foty są dorzucane na picassę. Są tez filmiki. Dziś Nela próbowała aportować. W Jej wykonaniu jest tak: Kaori biegnie, to ja też. Widocznie tam jest coś ciekawego ;)

Link to comment
Share on other sites

Jestem, jestem.... :) Ayame napisala jeden krotki post, wiec chwilowo nie odpisywalam, a jak dodawala edycje, to nie wiedzialam ze sa nastepne informacje. Znow zmylka! ;)

Zdjec i wiesci jest duzo Elisabeta. Kazdy DT powinien brac przyklad z Ayame w tej kwestii. :)

A jednak Nela miala robactwo. :shake: Dzieki ze zabralas dziewczyny do weta. Prosze dolicz koszty do mojego rachunku, oczywiscie za obie sunie.

Nelunia smiga na filmikach jak nic! :) Ja wcale nie widze w jej oczach zacmy. A tak wracajac do tematu zacmy, to dowiedzialam sie ze zabieg nie powinien byc robiony w poczatkowej fazie zacmy, bo nie ma co wiele usuwac. Zacma musi byc troche bardziej zaawansowana zeby cokolwiek z nia mozna bylo zrobic.

A Kaori jest przepiekna! :loveu: Taka dostojna! Nawet labek to przy niej pchelka, a labki to nie male psy. :)

Edited by Sabina02
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sabina02']Jestem, jestem.... :) Ayame napisala jeden krotki post, wiec chwilowo nie odpisywalam, a jak dodawala edycje, to nie wiedzialam ze sa nastepne informacje. Znow zmylka! ;) [/QUOTE]

A, czyli moja wina? ;)

[quote name='Sabina02']
A jednak Nela miala robactwo. :shake: Dzieki ze zabralas dziewczyny do weta. Prosze dolicz koszty do mojego rachunku, oczywiscie za obie sunie.
[/QUOTE]

Oki. Kaori moga nie zdążyć złapać, choć obie sobie do mich zaglądały. Niestety odrobaczenie jednej stwarzało ryzyko nawrotu - że zanim u Kaoari będą objawy, to Nela już złapie.
Natomiast żarłoczność Twojego psa jest skandaliczna.
Tak się rzuca na żarcie ze wpierniczyła nadprogramowe pół tabletki, które wypluła Kaori. Nie zdążyłam podnieść, Nelka od razu zaatakowała, po czym połknęła bez gryzienia, nie było co z pyska wyjąć. Raczej nic jej nei będzie, ale muszę ją obserwować.

[quote name='Sabina02']
Nelunia smiga na filmikach jak nic! :) Ja wcale nie widze w jej oczach zacmy. A tak wracajac do tematu zacmy, to dowiedzialam sie ze zabieg nie powinien byc robiony w poczatkowej fazie zacmy, bo nie ma co wiele usuwac. Zacma musi byc troche bardziej zaawansowana zeby cokolwiek z nia mozna bylo zrobic. [/QUOTE]

Zapiernicza jak wiewiórka. Poszczona ze smyczy zachowuje się jak szczeniak: biega, skacze, zaprasza mnie do zabawy... Coś niesamowitego. :)

Dziękuję za skomplementowanie mojego Suczydła. Fakt, dostojność to ona mogłaby miec na imię :)
Natomiast labek jest młody, więc ciut zaburza skalę :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...