Jump to content
Dogomania

NELA pojechala do DS :)


Sabina02

Recommended Posts

[quote name='Sabina02']Z pewnoscia sie do Nelki przywiazesz Ayame, no ale takie sa uroki DT, ze trzeba sie potem z piesekim pozegnac. :) Nie martw sie jednak, jesli bedzie Ci smutno, to dam Ci nastepna sunie na DT. Tylko szepnij slowo. ;)

Dziekuje Ci ze tak uczysz Nelke dobrych zachowan. Z pewnoscia jej (i mi) sie to przyda. :)

Aha, no i mam dobre wiesci, Martunia znalazla domek. :)[/QUOTE]

AAA!!! Marta ma domek! Jak super! Sabino, jesteś wielka! :)

Co do Nelki, to jasne, ze się przywiążę. Ona tak potrzebuje uczucia, ze nie umiałabym jej go odmówić. Ale, że u mnie dominuje analityczna półkula mózgu, to napewno sobie szybciutko z tym poradzę :)

A z wychowaniem to jest tak, że Nela szybciutko wszystko "zapomni" jesli jej pozwolisz. Nie przejmuję się tym nic a nic, bo ja robię to bardziej dla Niej, niż dla Ciebie: żeby miała wyzwania i czuła się potrzebna. (No bo w końcu kto by to robił, gdyby jej nie było? Kto by się tak zachowywał? No kto?). Liczę na to, że dzięki wymaganiom będzie czuła się bezpieczniej. A co Ty z tym zrobisz, to już Twoja wola :)

Dziś pozwolę Neli spać poza klatką, bo wiem, że za nią nie przepada. Torba jest w jej ulubionym miejscu do spania razem z kocykiem, obok poducha (na której też zaczęła sypiać). I zobaczymy jak to będzie. Mam nadzieję, że nie obudzę się z Nelą obok mnie w łózku ;)

Pozdrawiamy całym stadem!

Link to comment
Share on other sites

szczerze mówiąc nei pamiętam ile lat ma Nela. Miałam dane 3 suń, mogę sięmylić, więc nie będę pisać.

U nas noc minęła spokojnie, Nela zrobiła sobie posłanie w torbie na kocyku. Wyjęłam jej tą torbę z klatki i nasz maluch sam tam wchodzi. Widać, ze jej pasuje :)
Obok ma podusię, niekiedy w ciągu dnia układa się na niej. Posłanie Kaori w ogóle jej nie ciagnie i ogólnie jest git :)

Link to comment
Share on other sites

Nela miala w ogloszeniach wpisany rok urodzenia 2004. Gdy rozmawialam z kierowniczka schroniska, to powiedziala mi ze to jest jej data urodzenia tak "na oko", bo tak naprawde to nikt nie wie. Nie widzialam jeszcze Neli na zywo, ale jak dla mnie to ma chyba wiecej niz 10 lat. Moja Kasia miala wpisany rok urodzenia 2001, wiec gdy umarla to miala ok. 12 lat, a wygladala mlodziej od Neli. Wiec albo Neli wiek jest zanizony, albo wiek Kasi byl zawyzony.... nie wiem. Moje sunie maja prawie 8 lat, a wygladaja sporo mlodziej od Neli.


Strasznie sie ciesze Ayame ze dajesz jej dostep do tej torby, to bardzo wazne. Mala bedzie miala wieksze poczucie bezpieczenstwa w drodze do USA. :)

Link to comment
Share on other sites

IMO Nela ma minimum 11-12 lat. Małe psy żyja dłużej, a Kaori (ponad 7 lat) wygląda przy niej jak szczeniak).

Dziś na dobre zrezygnowalismy z klatki. Wychodziłam na 2 h, Nela była luzem. Wydaje mi się, ze lepiej się czuje w ten sposób.
Torbe traktuje jak budę: Sypia w niej w nocy i niekiedy w ciagu dnia.

[IMG]http://imageshack.com/a/img33/5640/6ab3.jpg[/IMG]


[IMG]http://imageshack.com/a/img543/1469/5v5m.jpg[/IMG]


Niestety lepszych zdjęć nie będzie, bo aparat fotograficzny ja przeraża. Mogę trzaskac tylko z małego "idioten kamera" i z daleka.


Dzis dotarła paczka. W imieniu dziewczyn i swoim dziękuję. Na kolację będzie pucha, a teraz - wieczorkiem dostały po dentasticku.
Neli nie udało się sfotografować. uciekła. Za to mina Kaori... "mmm... pycha" wyraża wszystko. Dziękujemy :)

[IMG]http://imageshack.com/a/img34/1658/n60a.jpg[/IMG]

Pochłaniała z prawdziwą rozkoszą.
Nela delektowała się troche dłuzej, ale spoglądała co chwilę, czy nikt jej nie odbierze :)


A w ogóle, to Nela się dziś porządnie rozbawiła. Na spacerze z warczeniem, podgryzaniem pani... Nawet próbowała zachęcić do zabawy Kaori... A później susami w podskokach pobiegła w trawy :)
Żartujemy, ze po schronisku to ona ma teraz dzień dziecka i wesołe miasteczko :)

Link to comment
Share on other sites

Ale cudna mordeczka!!!! :D Moze mi tak ją wrzucisz do drugiej torby i dasz mojej mamie??? Ale bym wycalowala ten pysio!!! :loveu:

[IMG]http://imageshack.com/a/img34/1658/n60a.jpg[/IMG]

Widze, ze Nelunia tylko po wygladzie to starsza Pani... Zachowuje sie jak młódka. ;) Widac ze powoli sie do Was przyzwyczaja. :D

Ayame, jesli bedziesz jeszcze czegos potrzebowala to daj mi znac to zamowie na internecie. I tak planuje wyslac jeszcze jedna paczuszke za tydzien, dwa... moze z jakimis smakolykami? :) A jak nowa smycz sie sprawuje?

Wiesz co? Mysle ze ja tez przez jakis czas bede trzymac ta torbe na wierzchu dla Neli. Tak zeby miala cos "swojego" zanim sie do nas przyzwyczai.

Link to comment
Share on other sites

Ależ słodka ta Nela!!! :) :) Do nas niedawno trafił taki psiak:

[URL="http://www.psitulmnie.pl/zdom.php?pid=3904"][IMG]http://www.psitulmnie.pl/admin/images/zwierzaki/8809.jpg[/IMG][/URL]

Staruszek prawda? Posiedział u nas niecałe dwa tygodnie, na szczęście znalezli go właściciele i okazało się, że ma... 22 lata!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Bjuta']Ależ słodka ta Nela!!! :) :) Do nas niedawno trafił taki psiak:

[URL="http://www.psitulmnie.pl/zdom.php?pid=3904"][IMG]http://www.psitulmnie.pl/admin/images/zwierzaki/8809.jpg[/IMG][/URL]

Staruszek prawda? Posiedział u nas niecałe dwa tygodnie, na szczęście znalezli go właściciele i okazało się, że ma... 22 lata!!![/QUOTE]

Ile?????????????????? :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sabina02']Ale cudna mordeczka!!!! :D Moze mi tak ją wrzucisz do drugiej torby i dasz mojej mamie??? Ale bym wycalowala ten pysio!!! :loveu: [/QUOTE]

A, dziekujemy za miłe słowa. Jeśli dostanę pracę w Twojej okolicy wUSA, to może będziesz mogła dać a nawet dostać buziaka ;)
Kaori jest kochanym cielaczkiem... ale dziś Nelka uparcie testuje jej cierpliwość. Juz trzy razy przerywałm kontakt wzrokowy zapoczatkowany przez Nelę. Poszło o ścięgna i skóry sprasowane w gryzak w kształce kości. Gryzak wyleciał do kosza, Kaori nie mogła go coś zmęczyć a stał się kością, ale niezgody.
Raz Kaori wystartowała z awanturą (szczekaniem) do Neli, kiedy ta żebrząc przy stole spróbowała stanąc na tylne łapy i zaglądnąc mi do talerza.
To niesamowite, jak Kaori pilnuje zasad, których sama przestrzega i jak "pomaga" nam wychowywać Nelę.

Jutro spedzę duzo czasu poza domem. Zastanawiam się jak zrobić z Nelą, czy zamykac ją w klatce... Trochę to bez sensu, zwłaszcza, żedziewczyn nie mają dostępu do niczego o co mogą się "pokłócić", a Nela nie lubi byc izolowana w klatce.
Jeszcze się zastanowię :)


Update 23:09
Nelka siedzi w klatce :( Nie chodzi o spsięcia, chodzi o miskę.
Puszka posmakowała jej bardziej, niż kurczak, którym ją karmiłam. O tyle bardziej, ze rzuciła się na nietkniętą miskę Kaori.
Wiem, że jedzenie nie powinno leżeć, ale Kaori czasem zjada w nocy. A jak traktuję ją "podręcznikowo" to potrafi zastrajkować nawet na tydzień... (Może dłużej, nie wiem, nie wytrzymałam dłużej z zabieraniem michy. Jest to strasznie nieprzyjemne.) Może mój suk da się jeszcze namówić, to na noc Nelek wyjdzie z klatki. Póki co i tak pracuję i cos mi mówi, ze sybko nei skończę...

Sabino, torba na wierzchu u Ciebie to dobry pomysł. Nela ewidenetnie czuje się tam bezpiecznie :)

Update 14:30

Nela spała poza klatką. Kaori nie zje puchy i już. Wszystko, co jest dobrej jakosci i ułatwia pani życie, w odczuciu tego cielęcia nie nadaje się do jedzenia. Musze jej dziś ugotować kurczaka (choć zapewne chętniej zjadłaby krówkę).
Za to Nelka zjadała swoją michę niemal w amoku. Miska stoi przy ścianie, więc nagrywanie nie miało sensu, ale nie widziałam jej jeszcze tak zawzięcie pałaszującej.
W ogóle Nelka jest żarłok. Jak tylko idę do kuchni leci za mną. Jak na moim talerzu pojawi się cokolwiek co nie jest owocami i warzywami, Nela staje słupka i próbuje swoich sił w zdobyciu jedzenia... Do michy Kaori pcha się, kiedy ta jeszcze je... (bez obaw, prędzej odejdzie, niż warknie). Za kilka dni idziemy się ważyć ;)

Z klatki praktycznie nie korzystamy. Poszłam na rehabilitacje i do pracy, (szef mial mało czasu więc wcześniej wróciłam), a Nela została luzem. Sama do klatki nie wchodzi, więc po co ja zmuszać.

Na poranny spacer wyszłyśmy o 7:15. Wróciłyśmy 8:40. Było buszowanie po krzakach, kopanie dziur (głównie Kaori), zabawa patykiem i zabawa z panią (głównie Nela). (Smyczka świetnie się sprawdza choc niekiedy sama musze wchodzić w chaszcze, żeby Nelkę wyplątać ;)) No ale na to juz nic nie poradzimy. Za to radocha Neli, kiedy biegnie za Kaori przez wysokie trawy, krzaki, przeskakuje rowy...Zachowuje się jak narwany szczeniak. Nie umiem jej tego odmówic :)

A teraz idziemy na drugi spacer.

Update 20:04

Hmmm... Czy tylko ja dostrzegam analogię?

[IMG]http://imageshack.com/a/img31/2791/00he.jpg[/IMG]


[IMG]http://imageshack.com/a/img62/2932/3q7w.jpg[/IMG]

Edited by Ayame Nishijima
Link to comment
Share on other sites

O jejku ile nowych wiadomosci! :multi: Nie widzialam nowych postow w subskrybcjach, wiec nie zagladalam tu, bo nie sadzilam ze sa nowe informacje. :) Teraz weszlam poogladac Neli fotki jeszcze raz, a tu tyle sie dzieje!

Swietnie wyleguja sie dziewczyny! Nie wiedzialam ze Kaori to tri-kolorek. W pierwszej chwili jej nie poznalam. ;) Nie wiem czy Nela kiedykolwiek mi pozwoli ta torbe schowac, tak ja sobie polubila. :)

Kaori super przyjela Nelke pod swoj dach. :) Widac ze juz ja zaakceptowala. Pewnie sie przyzwyczai do niej przez ten miesiac i bedzie tesknila jak Nela pojedzie. :sad:

Co do jedzenia, to prawda jest taka ze w schroniskach psy jedza tanie ochłapy, wiec Nelka pewnie nigdy nie jadla dobrego jedzenia i dlatego tak sępi. I pewnie jej tak zostanie, tak jak mojej Kasi
[*]. Kaori to domowa sunia, przyzwyczajona do luksusu, dlatego taka puszka dla niej to nic wielkiego. :)

Edited by Sabina02
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sabina02']
Swietnie wyleguja sie dziewczyny! Nie wiedzialam ze Kaori to tri-kolorek. W pierwszej chwili jej nie poznalam. ;) Nie wiem czy Nela kiedykolwiek mi pozwoli ta torbe schowac, tak ja sobie polubila. :)

Kaori super przyjela Nelke pod swoj dach. :) Widac ze juz ja zaakceptowala. Pewnie sie przyzwyczai do niej przez ten miesiac i bedzie tesknila jak Nela pojedzie. :sad:

Co do jedzenia, to prawda jest taka ze w schroniskach psy jedza tanie ochłapy, wiec Nelka pewnie nigdy nie jadla dobrego jedzenia i dlatego tak sępi. I pewnie jej tak zostanie, tak jak mojej Kasi
[*]. Kaori to domowa sunia, przyzwyczajona do luksusu, dlatego taka puszka dla niej to nic wielkiego. :)[/QUOTE]

Kaori ma domieszki, stąd ta łapa i białe na klacie. Jednak w większości jest Hovkiem i ma w 100% hovkowe zachowanie. To też pies z tych uratowanych, choć jeszcze za młodu.
Z puszkami jest tak, ze Nela rzuca się na nie bardziej, niż na kurczaka, którego dostawała wczesniej. Po prostu amok w oczach. Nic innego jej tak nie podeszło. Suchej karmy nie chciała w ogóle. Kurczaka jadła, ale dopiero za puszkami szaleje. Wg dawkowania na puszcze jedna ma być dla niej na dwa dni. Myslę, że tyle może stac po otwarciu w lodówce, więc wystarczy nam ich niemal do samego wyjazdu Neli.
Sępienie dało by się wyeliminować, ale... U Ciebie znów zacznie sprawdzać na ile może sobie pozwolić. W końcu to spryciula. My ja po prostu ignorujemy, ale Kaori trąca ja łapą. Ewidentnie nie podoba jej się takie zachowanie ;)

Co do przyjaźni, to ta nie jest jakas super wylewna. Dziewczyny śpią osobno w róznych częściach pokoju. Nela pod ławą, albo w torie. Mam wrażenie, ze najbardziej trzyma się mnie. Kaori okupuje łóżko i posłanie zaraz obok. Nela praktycznie tam nie podchodzi. czasem wskoczy na łózko, jak ja namówię, ale zaraz schodzi. Kaori jest straszną indywidualistką. Toleruje wszystkie psy, ale mimo dziesiatek zaznajomionych, wyraźnie lubi tylko jednego. Reszta jej pasuje mniej lub bardziej - tym bardziej im dalej się trzyma. ;D
Nela nie lubi sie przytulać. Głaskać - owszem, być blisko - tak. Ale to wszystko. Boi się, kiedy schylam się, zeby zapiąć szeleczki, mimo, ze szanuje Jej przestrzeń i się nad Nia nie pochylam, tylko kucam obok. niby ufa, ale pewnych zachowań w oŋóle nei rozumie.
Myślałam, ze będa spac razem, że będzie przytulanie... ale może lepiej, że nie ma, będzie im łatwiej, gdy sie rozstaną.

Natomiast pozycje do snu to inna bajka. Kaori zawsze spała jak szczeniak powyginana w różne strony. Ale jak zobaczyłam u Neli odgapiona identyczną niemal pozę, to omal z krzesła nie spadłam.

Link to comment
Share on other sites

[B]Ayame[/B], ja nie jestem konsekwentna i mysle ze Nelka bedzie mnie ustawiac. :oops: Nie potrafie odmowic żebraniu psa. :niewiem: Wiesz, ja nie znalam wczesniej rasy Hovawart. Przed chwila patrzylam na fotki, i te rude podobne sa troche do goldenow. Piekne sa te Hovki! :) Ciekawe czemu ta rasa nie jest taka popularna. Ja mam Hawanki i tez nie jest to popularna rasa, choc cudna.

[B]Malgoska[/B], ja zamowilam te puszki dla Neli. Maja jeszcze wiecej smakow niz te ponizej. :) Ale widzisz, sunia Ayame Kaori nie chce ich jesc, wiec to chyba zalezy od gustu psa. ;)

[IMG]http://media.mediazs.com/bilder/mieszany/pakiet/prbny/animonda/grancarno/x/g/4/300/282387_animonda_mix2_4.jpg[/IMG]

Edited by Sabina02
Link to comment
Share on other sites

Sabina: Nelka ustawi i Ciebie i Twoje psy. ;)Już próbuje sił z Kaori - podjęła próbe kontrolowania jedzenia: Zachowała dentasticka i powarkiwała na zbliżającą się Kaori. Podobno jedzenie kontroluje przywódca, więc... ?
Ale poza tym Nela schodzi Kaori z drogi.

Nela ewidentnie była pieskiem pokojowym. Ktoś pozwalał jej wchodzic na łóżka i nauczył ją komendy "chodź"; na tą Nela reaguje lepiej, niż na cokolwiek innego.

A teraz o Hovkach: To piękne, ale trudne psy. Silna psychika, duże wymagania, upór i własne zdanie. Ja tam się ciesze, że nie sa modne :)
Osobiście marzy mi się rasowy Hovawart... Mam na tyle doświadzenia i mam Kaori, która zachowuje się identycznie, więc dałabym radę. Ale nie jestem pewna przy tylu bezdomniakach, czy umiałabym kupić psa z hodowli.

A teraz jeszcze hovawarcka konkluzja dla sprawy dentasticka.
Kaori jest nastawiona pokojowo. Nie stosuje rozwiązań siłowych dopóki naprawdę nie musi. Dlatego odczekała i... dentasticka ukradła. Pochłonęła go w takim tempie, ze Nela nie zdążyła nawet mrugnąć. ;) Gdybym jej nie znała, też bym się nie domyśliła co zaszło. Dentastick był i znikł zaraz po tym, jak Kaori zrobiła rundę po pokoju, zahaczając nosem o Nelkowy Azyl.
No tak, wszyscy wiedzą, ze hovki kradną.

Link to comment
Share on other sites

Ja kupilam obie swoje Hawanki. To bylo jeszcze w czasach gdy bylam psia ignorantka. Gdy z mezem kupilismy dom, to chcielismy pieska. Szukalismy w internecie psa do kupienia i owszem natknelismy sie na psy do adopcji, ale moj maz stwierdzil ze psy ze schroniska maja zwichrowana psychike i na tym sie skonczylo. On byl glupi, a ja nie lepsza, bo to łyknelam. Dopiero jak kupilam druga sunie, ktora miala lęki, to szukajac pomocy w necie natknelam sie na dogomanie i totalnie wsiąklam. Ja nie zaluje ze mam moje sunieczki i kocham je ogromnie, ale dopoki choc jeden pies siedzi w schronisku, to nie kupie nigdy wiecej psa. Ja rozumiem osoby, ktore chca kupic psa, bo chca miec jakas konkretna rase i nie uwazam takich osob za ignorantow, ja natomiast kupilam (zamiast adoptowac) z totalnie debilnego powodu. :oops:

Ayame, za jakis tydzien wysle dla psinek nastepna paczuszke. Prosze napisz czy masz jakies specjalne zyczenie. :)

Edited by Sabina02
Link to comment
Share on other sites

Dzis siedzimy z Dziewczynami w domu.
Ja układam pytania (już mam dość) a one śpią.

Sabino, Puszek juz nie trzeba, Nelce prawie starczy do wyjazdu tych, które wysłałaś.
A poza tym chyba nie mamy jakichs specjalnych potrzeb.
Byłam z Kaori u weta (z niejedzeniem) i dostałyśmy jeszcze smaczki z tranem dla kaori i nelki (dla Nelki więcej, bo chętniej zdajda, Kaori podeszły tylko jedne...)
Pozdrawiamy!

Link to comment
Share on other sites

Nela wariuje jak czuje puszkę. nauczyła się już, ze Kqori dostaje co innego, więc nie zagląda do niej, tylko rzuca się na swoje. Po pochłonięciu chodziw ciagu dnia i patrzy czy nie kapnie cos jeszcze.
Teraz otworzymy tą z rybą :) Skoro państwo mają sushi na obiad, to piesa też. (Choć dopiero na kolację).

Kaori dalej nie je, dziś wzgardziła nawet dentastixem...

Dzis pada, a i powietrze nie jest za dobre, więc po dość długim porannym spacerze nie będzie treaz szaleństw. Obie dziewczyn grzecznie śpią. Nela okupuje miejsce pod biurkiem i muszę uważać, zeby na nią nie najechac klęcznikiem :)

Wczoraj puściam Nelke ze smyczy. Łąki są duże, a teraz w błoto nawet psiarzy pcha się niewielu. Byłyśmy same w promieniu pól kilometra.
Nelka połaziła po chaszczach za Kaori, później się pobawiłysmy. Podekscyowoała sie straszliwie i biegała w kółko... a właściwie o skakała jak wiewiórka :)
Nagrałam filmik, ale niechcący skasowałam. :(

Jest za to kilka nowych fotek.

Przypominam, ze wszystkie Nelkowe fotki sa wrzucane tutaj: [URL]https://plus.google.com/u/1/photos/105481285200225301017/albums/5979880376202660705[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sabina02']Jest filmik, jest!!! :sweetCyb: Dzieki Ayame!! Normalnie sie poplakalam! Ale mala zaiwania, jak szczeniorek!! A Kaori jest nieziemska!!!! :loveu:[/QUOTE]

Masz nie płakać, bo więcej nie będzie ;)


Dziś nie było nastroju na filmiki. Tylko jeden i nieszczególnieudany.
Niestety wilgoć wisi w powietrzu... Co prawda po południu spacer wyszedł dziewczynom całkiem całkiem, ale nie zatrzymyałyśmy się. Powietrze nie sprzyjało. Wieczorem jeszcze gorzej Stężenie pyłów 5x przekracza dopuszczalna normę :(

Za to żarłocznośc Nelki i próby wyżerania michy Kaori biją już wszelkie rekordy. Normalnie mały odkurzacz :)

Link to comment
Share on other sites

Dzis byliśmy w Ojcowie. Ja się poruszać i pooddychać powietrzem, dziewczyny na spacer. Po powrocie obie miały chyba dość. Nela zasupiała w samochodzie, z głową na moim bucie, Kaori z tyłu. Teraz Nela śpi w swojej budzie, tylko czubki łapek jej wystają :)

O ile w drodze do Ojcowa Nelę musiałam zawołać, żeby wskoczyła do auta, o tyle w drodze powrotnej, kiedy ja zapinałam w szelkach Kaori, Nela ciągnęła na smuczce, drapała ziemię pazurkami, żeby nie oddalic się ode mnie dalej, niż na 5 cm a póxniej ledwo otworzyłam dzwi, jednym susem znalazła się w aucie. :)

fotki na picassie.

Link to comment
Share on other sites

Piekne okolice i rownie piekne modelki! :loveu: Twoja Kaori ma tak piekna blyszczaca siersc ze az milo patrzec! Miodzio! :loveu: Nelka pewnie sie jeszcze obawia ze ja porzucicie, tak jak to pewnie ktos jej kiedys zrobil :( i dlatego na nowym terenie tak sie Ciebie trzyma. :)

Dzisiaj dzwonila moja mama, rozmawialam z nia troche o Neli. Mama powiedziala mi ze zatrzyma sie w Krakowie u znajomych na kilka dni przed odlotem i ze chcialaby wziac Nele troche wczesniej, bo chce zeby Nela sie z nia troche oswoila przed wyjazdem. Poza tym, Ci znajomi maja w rodzinie jakas wetke, to mama dalaby Nelke do gruntownego badania. Moze z zebami by tez porzadek zrobila. Tak by chciala ja wziac 13-14 marca. Co Ty na to Ayame?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...