Ratujmy świnki morskie, ok. W-wy!

[Bajon]

[quote name='Hala'][URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img443.imageshack.us/img443/5732/img2968sk3.jpg[/IMG][/URL][/quote]

I znów "trochę seksu"-widzę nóżki Ziomala:lol: Ależ on jest przystojny:loveu:

[Gosiapk]

Ale ten Ziomal duży. Czy on lubi siedziec na kolanach? Boi się ludzi?

[agamika]

Hej, ja tylko przekaze co sięi Rysia u Marzenki18 dzieje :cool3:.

Marzenka świetnie wybrała, bo dziś chłopak na rękach jej siedział, nie udając nawet ze się boi. Mama Marzenki, często z nim rozmawia :evil_lol: żeby się szybciej oswoił :loveu: ...
mysle ze marzenka sie nie pogniewa jak jej posta tu skopiuje ;)

[quote]Rysio reaguje na swoje imie
Tak słodko rusza główką i patrzy skąd go wołają. Myślałam najpierw że to reakcja na głos ale na nic innego nie reaguje [/quote]:cool3::cool3::cool3:

[Hala]

Ziomal z klatki jest wyciągany od przedwczoraj dopiero. I to głównie go wyciąga mój TZ który ma ponoć allergię na sierść. U Ziomala to jest różnie, zależnie od jego humoru. Czasem siedzi na rękach spokojnie i sięrozgląda, a czasem na cłowieka naszczeka i chce uciec. Wtedy to sięgo wkąłda do klatki, po co ma siędenerwować. Jeszcze futro straci.

[BoUnTy]

Tooo znowu ja ;P Zygfryd i Lukrecjusz siedzą od wczoraj razem w klatce, o dziwo bez (większych) bijatyk - tylko czsami na siebie turkoczą (np. właśnie teraz) - jedzą z jednej miseczki, z jednego poidełka, a ba! Nawet jeden kawałek chlebka razem obgryzali ;P Noc jednak nie byłą taka fajna, bo troszkę się goniły i ze strachu spały po dwóch przeciwnych stronach klatki, biedny Lukier odchoruje dzisiaj, bo łapka go z lekkiego przeciążenia boli - za uzo ruhu po takiej przerwie i skostniale mięśnie troszkę są nie w formie...

[Hala]

No moje też na siebie turkoczą. I TZ który je dużo obserwuje, twierdzi że chyba nie przepadają za sobą. Muszę siętemu przyjrzeć.

[Karena]

Hala - gratuluję świnek!

Co u nas... Wczoraj przez 4-5 godzin Duszek siedział u mnie na rękach, czego nigdy wcześniej nie robił, bo jest najbardziej niedotykalska świnką z całego stadka. Musiał się naprawdę źle czuć. Nie protestował kiedy dotykałam brzucha, sam się nastawiał do masowania. Udało się "wycisnąć" z niego kilka kup, ale zielonkawych i mazistych z domieszką śluzu (przepraszam za takie opisy z samego rana) - zawsze wydawało mi się, że przy wzdęciu są małe kupki ostro zakończone. Brzuch jakby trochę zmalał, ale Duszek nic nie chce jeść, nawet ze strzykawki. Biegunki nie ma, sama już nie wiem co to jest czy wzdęcie, czy zaparcie. I dlatego, że nie wiem zdecydowałam się jednak podać antybiotyk, oczywiście Lakcid też dostał. Jutro idę do weterynarza, zobaczymy co powie. Najgorzej, że nic nie je a wodę to na siłę wciskamy :shake:

[bebebe1]

Dbaj o niego, Karena - jestem dobrej myśli.
Chyba najlepiej dla żołądka, żeby podawać papkę ze zmielonego sianka.
Duszeczku, bądź dzielny :lol:

[Karena]

Oj, Beata, ja już chwilami miałam czarne myśli, ale przed chwila zrobił znowu kilka kupek, co prawda trochę rzadszych niż normalne, ale zawsze. Dzięki za troskę :loveu:

[bebebe1]

[quote name='BoUnTy'] przeciwnych stronach klatki, biedny Lukier odchoruje dzisiaj, bo łapka go z lekkiego przeciążenia boli - za uzo ruhu po takiej przerwie i skostniale mięśnie troszkę są nie w formie...[/quote]
Patrz, co znalazłam, może się przyda:
[COLOR=Blue][I][B]Niedowlad konczyn[/B] to czesta przypadlosc malych swinek, pod tym tak naparwde kryje sie [B]zapalenie miesni [/B]w tylnych konczynach, a w najgorszych mozliwosciach czterech konczyn . Jest to ogolna dosc czesta przypadlosc swinkowa. Naprawde nie ma co sie doszukiwac , czy swinka dostawala wszystko, bo to nie w tym lezy zrodlo. Najczesciej matka, badz sam osobnik ( mysle juz o starszym ) jest nosicielem i przy obnizonej odpornosci ( np. stres ) zapada na chorobe.
[B]Leczenie[/B]: [U]Biotyl podskornie przez 2 tygodnie[/U], co 3 dni 2, 3 razy steryd, pomagaja takze lekkie masaze miesni , polaczone ze smarowaniem altacetem w zelu.
Choroba trwa czasem nawet i przez ponad 2 tygodnie
Ale moze tez to byc [B]zapalenie stawow [/B], co rowniez jest dosc czesta wirusowka u mlodych swinek. Dlatego najlepiej pojechac na rtg, co bedzie widac na zdejciu, sam/a mozesz tez wybadac miesnie w lapkach, jak sa zgrubiale i napuchniete - to moze wskazywac zapalenie miesni.
Natomiast zapalenie stawow leczy sie [B]Dalacinem C[/B] - w syropie
Ale jest calkowicie uleczalna, chyba, ze naprawde trafi sie jakis straszny wirus
No i moze byc tez [B]spowodowane niedoborem witamin[/B].
[/I][COLOR=Black]
To był post na stronie Cavies Club of Poland, a oni sie znają na świnkach.
[/COLOR][/COLOR]

[Giovanna]

Kareno, jak zrozumialam masz wieksza ilosc swinek. Rozrob w wodzie kupki drugiej swinki i sprobuj mu podac. Zdrowa swinka zawsze wyjada spod siebie bobki, zawieraja wiele wartosciowych, nieprzyswojonych jeszcze skladnikow pokarmowych. Moze i nie pomoze, ale na pewno nie zaszkodzi....

Plus polecam watek o wzdeciach tutaj:

[URL]http://www.grebski.nazwa.pl/ccp_forum/viewtopic.php?t=315[/URL]

A propos leczenia zapalenia stawow widocznego powyzej cenie wiedze i rady innych uzytkownikow, ale mam zastrzezenia co do podawania specyfikacji medycznej. Jak dziecko sasiadki ma przepisane taki fajny antybiotyk to poprosicie kuzynke-lekarke, zeby waszemu dziecku przepisala, bo ma podobne objawy? Czy moze pojdziecie jednak do lekarza? Dla wyjasnienia dlaczego sie burze - informacja na temat biotylu.

[url]http://www.biowet-drwalew.pl/index.php?lang=_pl&module=oferta&page=00&id=12&index=01[/url]

[BoUnTy]

dziękuje bebebe za radę, jednak nie skorzystam ;) lukrecjusz nie ma żadnego zapalenia miesni tudzież innego swiństwa, poprostu wczoraj pierwszy raz od 1,5 miesiąca porządnie biegał po pokoju (przez 40 minut), cały okres bez ruchu spędził w malutkim akwarium w którym prawie obrócić się nie umiał, już nie mówiąc o częstszym poruszaniu złamaną lapką - co oczywiście było konieczne, ążeby nie dostał martwicy i łapka dobrze się zroznęła. Teraz miesnie są bardzo zesztywniałe i skostniałe, dlatego dopóki ich nie rozchodzi będą go boleć (a i na zmianę pogody także go boli łapka)... W nocy tez sie gonili po klatce (tzn lukier gonil zygfryda) i stąd te nadwyreżenie i utykanie na łapke (lukra tak boli, że woli na niej nie stawać, ale to minie)...


PS. Przepraszam za błędy, literówki (np. ruHu) oraz male litery przy nazwach własnych, ale klawiatura mi się psuje i nie wszytsko wskakuje tak jak powinno, wręcz przeciwnie ;P

[bebebe1]

[quote name='BoUnTy']dziękuje bebebe za radę, jednak nie skorzystam ;) lukrecjusz nie ma żadnego zapalenia miesni tudzież innego swiństwa, poprostu wczoraj pierwszy raz od 1,5 miesiąca porządnie biegał po pokoju (przez 40 minut), [/quote]
Ależ ja rozumiem, że tym razem to z przetrenowania :)
Po prostu zastanawia mnie przyczyna jego pierwszej niedyspozycji, tej, która spowodowała niedowład nóżki.

[agamika]

BoUnTy , bo ja wczesniej niedoczytałam:oops:czy stosujesz czy nie, wiec spytam , czy np masaz jakis nie wchoidziłby w gre? wiem ,ze przy psiej rehabilitacji sie stosuje :oops:.
(pS, fajnie ze z łapką coraz lepiej , a na zmiane pogody to juz go chyba zawsze bedzie boleć:shake:)

[agamika]

[quote name='bebebe1']Ależ ja rozumiem, że tym razem to z przetrenowania :)
Po prostu zastanawia mnie przyczyna jego pierwszej niedyspozycji, tej, która spowodowała niedowład nóżki.[/quote]
to było złamanie , tak BounTy ?

[BoUnTy]

Tak, to bylo złamanie z przemieszczeniem kości, aż dziwie się, ze tak ładnie się zrosło ;)

Co do masaży to narazie nie stosuje, mam stosować, ale jeszcze troszkę się boję o łapkę, dlatego wolę chwilkę poczekać ;) a na zmiane pogody już zawsze bedzie go boleć, ale trudno...

[bebebe1]

[quote name='BoUnTy']Tak, to bylo złamanie z przemieszczeniem kości, aż dziwie się, ze tak ładnie się zrosło ;).[/quote]

Ojej, to przepraszam, nie wiem czemu utkwiło mi, że co innego było przyczyną, no myślałam, że z całą pewnością nie złamanie :oops: tylko jakieś zwichnięcie, czy po prostu nie wiadomo co.
A przecież śledzę wątek od początku :oops:

[Gosiapk]

[quote name='Hala']Ziomal z klatki jest wyciągany od przedwczoraj dopiero. I to głównie go wyciąga mój TZ który ma ponoć allergię na sierść. U Ziomala to jest różnie, zależnie od jego humoru. Czasem siedzi na rękach spokojnie i sięrozgląda, a czasem na cłowieka naszczeka i chce uciec. Wtedy to sięgo wkąłda do klatki, po co ma siędenerwować. Jeszcze futro straci.[/quote]
Ziomal szczeka? :-o

[Elurin]

[COLOR=Red][B]Ważne!!![/B][/COLOR]
Ja w piątek rano wyjeżdżam na weekend i nie mogę odebrać prosiaków z labo. Potrzebny jest na sobotę ktoś z samochodem i tymczasem dla 4-6 chłopaków!!!
Adres wyślę na priv.
W razie czego mam 2 50-ki, mogę pożyczyć.
Mniej ważne - co myślicie o kalendarzu świnkowym? Każdy dałby zdjęcie prośka/prosiąt. Zrobiłoby się jakiś projekt...
Do rozważenia.

[Gosiapk]

Ja tez służę klatką 60x40 dla ratowanych świnków.

[Giovanna]

Pomysł z kalendarzem jest super - sluze pomoca:) Badz racej moj Mąż. Tylko zdjecia musza byc odpowiedniej jakości jesli ma byc to duzy wielokartkowy kalendarz - inaczej nie wyjdzie (mam na mysli ze cyfrowka w malej rozdzielczosci odpada - dlatego nie doczekalam sie jeszcze wlasnego kalendarza:( ) Dla porownania proponuje obejrzec zdjecia na mojej stronie - [url]www.graciarnia.pl[/url] - to wlasnie mam na mysli mowiac o zdjeciach w nieodpowiedniej ropzdzielczosci - w powiekszeniu stracilyby zbyt wiele danych. Chyba ze zdecydujemy sie na mini kalendarzyki. Mysle, ze znalazloby sie wielu swinkomaniakow zaintersowanych kupnem takiego kalendarza - a zyski moznaby przeznaczyc na potrzeby Stowarzyszenia.

Jeszcze jedna propozycja do zadziecionych - namowcie swoje pociechy/mlodsze rodzenstwo do namalowania Waszych Swinstw (o ile jeszcze tego nie zrobily...) Ja juz mam rysunki mojej Corci - musze je tylko odkopac i sprawdzic jak teraz sie przedstawiaja... Z czegos takiego tez wyszedlby wdzieczny kalendarz.

[Neigh]

Ja zgodnie z tym co wspominałam służę tymczasem, chciaż jak znam życie znów nie będzie potrzebny:-)

[agamika]

[QUOTE]Ja w piątek rano wyjeżdżam na weekend i nie mogę odebrać prosiaków z labo. Potrzebny jest na sobotę ktoś z samochodem i tymczasem dla 4-6 chłopaków!!![/QUOTE]

[quote name='Neigh']Ja zgodnie z tym co wspominałam służę tymczasem, chciaż jak znam życie znów nie będzie potrzebny:-)[/quote]

Neight z tego co pisze Elurin tomoe byćpotrzebny i odebranie prośków tez :oops:
A z jakich okolic W-wy jesteś? moze miałabyś niedaleko po prośki?:oops:

[Gosiapk]

jakbyś potrzebowała klatki dla prośków, to jest dostępna na Ochocie w Wawie. Oddam klatkę za friko.

[kajolka]

co do świnkowego kalendarza,to ja służę takimi zdjęciami :)
[URL]http://img443.imageshack.us/my.php?image=ojej2ys1.jpg[/URL]
[URL]http://img210.imageshack.us/my.php?image=pomocyjm6.jpg[/URL]
[URL]http://img210.imageshack.us/my.php?image=pomocy2ps4.jpg[/URL]
przedstawiają moje świniaki,i są mojego autorstwa :cool3: