TZmestudio Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 Jakie te odmiany? Basmati jest pyszny :) Odmiany: Biały podłużny Biały łamany trzeciego nie pamiętam. Biały łamany w trakcie gotowania robi się taki kleik i pasuje do wątróbki. A biały najtańszy, bo jak kupiliśmy Tescowy poprzednim razem to po ugotowaniu przypominał kaszę jaglaną. Pierwszy raz coś takiego widziałem. Następnym razem kupię brązowy, albo ten dzikorosnący. Jeszcze muszę się zastanowić.... Quote
Moli@ Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 Kupujemy ryż w Biedronce "Smaczne ziarno" ryż długoziarnisty w kg paczkach (zawsze poniżej 3 zł, często promocje). Gotuję w większej ilości wody niż zalecana na opakowaniu, przez 10 minut od zagotowania..., odstawiam, pęcznieje a nie ma pulpy. Ryż łamany - dla zwierząt już tak nie pęcznieje, albo nie potrafię ugotować ;) Quote
mestudio Posted November 30, 2015 Author Posted November 30, 2015 Ja gotuję zawsze w garnku 5-cio litrowym - najpierw gotuje się mięsko i warzywa, a jak są miękkie to wsypuję niecały kilogram ryżu i dodaję odrobinę oleju aby ryż się nie sklejał. Całość gotuję jakieś 15 minut i odstawiam potem dolewając przegotowanej wody, wtedy ładnie pęcznieje. Pierwszy raz widziałam taki dziwny ryż, który w ogóle nie pęcznieje. Taki garnek 5 litrów psiaki mają na śniadanie i kolację. Podjada też dziki kocurek dochodzący, bardzo mu smakuje takie gotowane jedzenie. Zamiennie co kilka dni psiaki dostają suche chrupki, latem za to dużo mniej gotujemy i psiaki chętnie chrupią suchą karmę. U nas pogoda nieco zadziwiająca, poranny spacer zakończyłam uciekając przed gradem, a po chwili zrobiło się czarno i przeszła nawałnica z piorunami, gradem, deszczem. Nie było nawet widać z okna ulicy, którą mamy jakieś 40 metrów od domu. Burza 30 listopada to dość dziwne zjawisko. Niech już przyjdzie lekki mrozek taki -1 żeby nie było tak błotniście, paskudnie i w ogóle byle jak. Quote
Mattilu Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 A u mnie ryż się w ogóle nie sprawdza, bo obie panny dostają po nim rozwolnienia. Co do lekkiego mroziku to ja też jestem za. Quote
mestudio Posted November 30, 2015 Author Posted November 30, 2015 Czy znacie kogoś kto zajmuje się małymi kotami - prowadzi DT dla kotów? Do nas podrzucono kolejnego - nie wiem już co o tym myśleć, nigdy takie rzeczy się nie działy, a od zeszłego roku jakaś plaga. Przed szesnastą wracałam ze spaceru z psami i będąc na schodach usłyszałam przeraźliwe miauczenie. Zamknęłam psy i wyszłam posłuchać bo zaraz poznałam miauk małego kota. W ogrodzie straszny hałas bo wichura i deszcz z gradem od rana, nawet nam linie energetyczne pozrywało i byłam bez prądu pięć godzin, a to się darło tak, że nawet wiatr tego nie zagłuszył. Kota znalazłam przy ulicy w naszym śmietniku..................siedział na worku z puszkami w zabudowanym śmietniku i darł się jak wariat. Jak mnie zobaczył dostał amoku i przyleciał na ręce sam. Kotek ma może ze 2 miesiące. Nie wezmę go absolutnie do domu!!! Szukam DT! Kot jest czarny z białymi dodatkami. Nakarmiłam go, odpchliłam, odrobaczyłam, wstawiłam kuwetę do domku gospodarczego za co TZ mi łeb urwie zapewne i będzie klepał ze dwa lata o tym bo kot pewnie nabrudzi gdzie popadnie. Zastanawiam się coraz poważniej nad sprzedaniem domu i wyniesieniem się gdzieś do lasu. Poszukiwany DT dla kota!!! Quote
Gusiaczek Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 O masz ! :( Ewa las chyba nie jest dobrym pomysłem .... tak mi się widzi Quote
TZmestudio Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 niczym uchodzcy do Merkel, tak koteczki do mestudio.... Quote
zachary Posted November 30, 2015 Posted November 30, 2015 Ta fotka z kotkami w ilości hurtowej na jednym legowisku, jeden na drugim śpiące w najlepsze, boska, hipnotyzująca!... Quote
Gusiaczek Posted December 1, 2015 Posted December 1, 2015 niczym uchodzcy do Merkel, tak koteczki do mestudio.... łomatko, no! ..... Quote
mestudio Posted December 1, 2015 Author Posted December 1, 2015 Z tymi kotami to nie jest wcale zabawne, skąd to to się wzięło w śmietniku? Od września w każdym miesiącu kot, w dodatku o koty nikt nie pyta, w ogóle nie wiadomo co z nimi robić, nabijają i koszty i niszczą okropnie. Nocne kombinacje nawet przemilczę - nie da się spać bo te znalezione młode koty w nocy strasznie wariują.Ja naprawdę nie chcę tych trzech kotów, które się do nas przypałętały. Nasze 4 i jeden dziki stołujący się to w zupełności nam wystarczyły! Nie wiem jak te koty wyadoptować, brak mi pomysłu. Nikt z kociarzy na FB nie chce pomóc. Jakby byli ślepi. Nie wiem co mam zrobić, szczególnie że ten kot na zdrowego nie wygląda i zaraz znowu zamiast TZ posiedzieć chwilę w domu przed pracą to kierunek weterynarz i do roboty. Quote
mestudio Posted December 1, 2015 Author Posted December 1, 2015 Kot dostał zastrzyki na siedem dni. Znowu samczyk, około dwumiesięczny. Koszt weterynarza to 35 zł. Koszt zakupów dla koteczka i dwóch pozostałych znajd kocich - 41,50 zł. Kotka odpchliłam i odrobaczyłam wczoraj bo mam jeszcze końcówkę tabletek i frontline w sprayu. Pan doktor przebadał Jordiego i stwierdził szmery w serduchu, konieczne jest echo serca - musimy jakoś się zapowiedzieć bo z pracą Tz-a nie jest to zbyt łatwe, ale może jutro z rana się uda. Koszt badań Jordiego wyniesie około 200 zł, są niezbędne aby podjąć decyzję co zrobić z jego zębami. U nas paskudna wichura, chwilę temu znowu deszcz w poziomie padał. Mam nadzieję, że dziś prąd się nie wyłączy na kilka godzin tak jak wczoraj. Dziękujemy za wpłatę Zuanna - uzupełniłam w rozliczeniu. Quote
Mattilu Posted December 1, 2015 Posted December 1, 2015 Nie wiem, gdzie można znaleźć DT dla kota...A nie ma jakiejś kociej wersji dogomanii? Quote
mestudio Posted December 1, 2015 Author Posted December 1, 2015 Nie wiem, gdzie można znaleźć DT dla kota...A nie ma jakiejś kociej wersji dogomanii? Jest.................ale lepiej tam nie zaglądać, nie na moje nerwy są te cioteczki z forum miau.....To bardzo specyficzne miejsce, sama miałam taką myśl, ale chwilowo ją porzuciłam. Ja już nawet tego kota obkupię w co trzeba tylko żeby ktoś go wziął bo ja nie umiem szukać domów kotom. Kot jest cudny, pięknie umaszczony i nawet weterynarz się nim zauroczył. Quote
Mattilu Posted December 1, 2015 Posted December 1, 2015 Plakat u weterynarza, ze zdjęciem kota? Quote
mestudio Posted December 1, 2015 Author Posted December 1, 2015 Plakat w tej okolicy i w okolicy miasteczka gdzie dojeżdżamy do weterynarza to raczej bezsensowne działanie. Staram się znaleźć miejsce dla tego kota i ogłaszam Pychotka bo ten szary dzikusek to trudny kot i nie ma ciągle właściwych relacji z człowiekiem, a kot ma być miły i przytulaśny. Jeszcze wspomnę o forum kocim - tam jest tak samo jak tu, napisanie, że mam kota do oddania nic nie da, jak tu napiszę żeby ktoś wziął psa też chętnego nie znajdę. Quote
mestudio Posted December 1, 2015 Author Posted December 1, 2015 Jakiś konkretny adres? Miejcie litość, ja naprawdę nie chcę tych kotów!!!!!!!!!!! Quote
Ellig Posted December 1, 2015 Posted December 1, 2015 Jakiś konkretny adres? Miejcie litość, ja naprawdę nie chcę tych kotów!!!!!!!!!!! Ewa, karmię teraz 9 i mam w budzie 3 , na karmę już mi nie starcza grosza tyle jedzą :) Quote
mestudio Posted December 1, 2015 Author Posted December 1, 2015 Ela, ale ja mam te koty w domu i powodują straszne zniszczenia! Ja ich nie mam w ogrodzie. Nasze 4 starsze koty są spokojne i nie ma z nimi żadnych problemów, a te 2 młode i teraz trzeci to jakiś horror. Ja nie lubię młodych kotów i takowych nigdy nie braliśmy, zawsze przygarnialiśmy już starsze koty. Koty młode okropnie niszczą - wszystko - tłuką, gryzą, drapią potwornie meble, a my mamy meble z sosny. Już nie wspomnę o ciągłym uważaniu aby nie nasikały gdzieś. Nie można nawet spać bo przez większość nocy co rusz coś spada na ziemię i albo jest zniszczone albo służy do kulania po podłodze. Jestem wykończona bo nie dane mi jest jednej nocy przespać bez kilkukrotnego wstawania. Wchodzę do jadalni w ciągu dnia, a tam wszystko fruwa włącznie z okryciem kanapy, nic nie jest na swoim miejscu. Wystarczy, że pół godziny nie reaguję i mam już kupę roboty. Quote
rozi Posted December 1, 2015 Posted December 1, 2015 Jakiś konkretny adres? Miejcie litość, ja naprawdę nie chcę tych kotów!!!!!!!!!!! Nikt nie chce kotów. Oprócz kociar. Tylko że one się zakocają i nie mają potem na nic, na sterylki na przykład. Ale podrzucić można. Żeby kto nie myślał - uwielbiam koty. Quote
Ellig Posted December 1, 2015 Posted December 1, 2015 Ela, ale ja mam te koty w domu i powodują straszne zniszczenia! Ja ich nie mam w ogrodzie. Nasze 4 starsze koty są spokojne i nie ma z nimi żadnych problemów, a te 2 młode i teraz trzeci to jakiś horror. Ja nie lubię młodych kotów i takowych nigdy nie braliśmy, zawsze przygarnialiśmy już starsze koty. Koty młode okropnie niszczą - wszystko - tłuką, gryzą, drapią potwornie meble, a my mamy meble z sosny. Już nie wspomnę o ciągłym uważaniu aby nie nasikały gdzieś. Nie można nawet spać bo przez większość nocy co rusz coś spada na ziemię i albo jest zniszczone albo służy do kulania po podłodze. Jestem wykończona bo nie dane mi jest jednej nocy przespać bez kilkukrotnego wstawania. Wchodzę do jadalni w ciągu dnia, a tam wszystko fruwa włącznie z okryciem kanapy, nic nie jest na swoim miejscu. Wystarczy, że pół godziny nie reaguję i mam już kupę roboty. Ewa ja wiem, tylko tak napisalam a pro po, bo przeciez czasami trzeba odreagować. Rozumiem Wasz klopot, ale kociary zadnej nie znam. Quote
rozi Posted December 1, 2015 Posted December 1, 2015 Mestudio, musisz zrozumieć jedną rzecz. Miejsce zwierzątka bezdomnego jest w schronisku dla bezdomnych zwierząt. Można w jakiś sposób walczyć o poprawę warunków tam. Można - jeśli się chce i może - przygarnąć zwierzątko. Ale bezsensowna jest próba zastąpienia schroniska. Nie do przerobienia. Quote
mestudio Posted December 1, 2015 Author Posted December 1, 2015 Mestudio, musisz zrozumieć jedną rzecz. Miejsce zwierzątka bezdomnego jest w schronisku dla bezdomnych zwierząt. Można w jakiś sposób walczyć o poprawę warunków tam. Można - jeśli się chce i może - przygarnąć zwierzątko. Ale bezsensowna jest próba zastąpienia schroniska. Nie do przerobienia. No wiem, ale zawsze trzeba te kilka dni takiej biedzie dać, w sprawie kocurka chwilę temu miałam rozmowę i powinien zmienić lokal za kilka dni tylko go doleczę - dam wszystkie zastrzyki. Mogę śmiało dziś napisać, że głupi (czytaj mestudio) miewa czasami odrobinę szczęścia. Quote
mestudio Posted December 2, 2015 Author Posted December 2, 2015 Ustalone, że kiciuś pojedzie do Warszawy na tymczas za kilka dni. Rano byliśmy z Jordim na echu serduszka i pobraniu krwi. Z osłuchu sprawa wyglądała gorzej, echo nie wykazuje tak dużych problemów, ale dokładne pomiary czyli wyniki będą za 2-3 dni. Jordi ma zażywać lek Benakor F i za 2 tygodnie można będzie zadbać o jego ząbki. Oczywiście decyzja ostateczna zapadnie jak będą już wszystkie wyniki. Dzisiejszy koszt 165 zł i mam paragony bo lecznica ma już kasę fiskalną. Jak wracaliśmy to tuz pod Kozienicami na rondzie włóczyła się czekoladowa suka w typie labradora prawdopodobnie w ciąży, miała jakąś obrożę, ale zachowywała się bardzo dziwnie. Telefony do lecznicy zajmującej się przytuliskiem nic nie dały bo psów już w tym roku nie przyjmują, gminie skończyły się pieniądze. Ewentualnie mogę dzwonić do kierownika przytuliska i żebrać o sprawdzenie sytuacji, no ale nawet nie wiem czy to pies bezdomny, ze względu na to, że TZ śpieszył się bo dziś ma długą trasę do przejechania, nic nie mogliśmy zrobić. Nie pojmuję sytuacji, kiedy to gmina nie przyjmuje zgłoszeń o bezdomnych psach. Nie dociera to do mnie. Taki bazarek wymyśliłam i zapraszam serdecznie, może TZ znajdzie chwilę nocną porą na banerek. http://www.dogomania.com/forum/topic/334026-etymologia-nazwisk-5-z%C5%82-1012016-godz-2200/?p=16663573 Trochę mnie niepokoi Rozalia, dziwnie oddycha, bardzo szybko i niespokojnie, z pewnością tak nie oddychała wcześniej, a już nie wtedy gdy odpoczywała drzemiąc. Poobserwuje pannę staruszkę dziś, może czeka nas kolejny kurs do lecznicy. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.