Jump to content
Dogomania

PatBull


Pani Profesor

Recommended Posts

ciiiichooo :diabloti: orientacja w terenie to moje największe życiowe upośledzenie. najpierw byłam atechniczna, ale tż skutecznie mnie wyszkolił kiedy przestał mnie wyręczać w podłączaniu kabli i innych durnot "bo też masz ręce", no i obecnie umiem bez problemu popodłączać piece gitarowe do głośników, syntezatory do monitorów i inne ciekawostki, a kiedyś miałam problem z kablem HDMI do kompa :cool3:
co do orientacji w terenie, to próbowałam...uczyć się mapy :oops: i przysięgam, że jak znam Kraków, tak kiedy stanę w jakimś miejscu np. w centrum to potrafię źle pokazać w którą stronę jest mój dom :oops: koszmar, chyba już umrę z takim upośledzeniem :diabloti:


Talia, ze schronu jest ta suczynka, nie mam jej zdjęć ani nie dopytałam z którego jest schroniska, ale przeurocza jak diabli ;) taka przytulanka rozdająca buziaki, a jak daje łapkę... :loveu: duże psy zazwyczaj robią DUP prosto w ryj, np. labradora tż-ta strach poprosić o łapę jeśli nie ma się akurat hełmu :cool3: a ta suczynka daje powolutku z taką gracją, jak dama, jakby mówiła "o tu pocałować" i jeszcze patrzy na tą łapinę którą wyciąga :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']


Talia, ze schronu jest ta suczynka, nie mam jej zdjęć ani nie dopytałam z którego jest schroniska, ale przeurocza jak diabli ;) taka przytulanka rozdająca buziaki, a jak daje łapkę... :loveu: duże psy zazwyczaj robią DUP prosto w ryj, np. labradora tż-ta strach poprosić o łapę jeśli nie ma się akurat hełmu :cool3: a ta suczynka daje powolutku z taką gracją, jak dama, jakby mówiła "o tu pocałować" i jeszcze patrzy na tą łapinę którą wyciąga :loveu:[/QUOTE]


Popłakałam się ze śmiechu, wobrazajac sobie ludzi w kaskach proszących o łapkę i taki nokaut nagle :D

Link to comment
Share on other sites

taka prawda, Bleki to czołg stulecia, kiedyś prawie zrobił mi przeprost kolan jak wparował we mnie od tyłu bo akurat coś gonił, a ja sobie stałam spokojnie, niczego się nie spodziewając...tylko patrzyłam, czy mam jeszcze w ogóle nogi, czy jechać na pogotowie amputować do końca.

waży z 40-parę kilo, jest ogromny i ciężki, ale LUBI PRZYTULANKI :loveu: tak więc jeśli siedzę sobie w fotelu w salonie to on nie widzi przeszkód, żeby wparować znienacka na kolanka, bo to przecież mały pieseczek :loveu:

już nie wspomnę o wciskaniu się między meble, przechodzeniu pod stołkiem, który w zasadzie zostaje na psie i pies z nim leci po domu jak wierzchowiec w siodle,bo myśli, że przeszedł pod spodem i elegancko ominął mebelek...

hitem było, kiedy w święta wparował do domu i machał ogonem po swojemu (czyli "ratuj się kto może") i na moich oczach strącał bombki z choinki :D nie-teściowa prawie wyszła z siebie, no ale taki to pieseczek - tona chodzącej miłości.

najfajniejsze są też "mokre buziaczki",bo - jak wiadomo - labuś to hipopotam, ma wanienkę w ogrodzie którą napełnia się wodą i tam sobie pieseczek się pluska, następnie wychodzi, nie otrzepuje się (bo po co) i wparowuje z buziaczkiem, jeśli ktoś nie daj boże kuca albo siedzi na trawie :loveu: polecam!

co ciekawe - wobec dzieci jest delikatny, czasem niechcący popchnie cielskiem i spowoduje glebę, ale zazwyczaj obchodzi się delikatnie i młode kuzynki nie cierpią tak jak dorośli - ich można przewracać :loveu:

Link to comment
Share on other sites

nie chcesz :diabloti:

nie no, to jest fajny i kochany piesek, ale okrutnie...uciążliwy, nawet nie przez zachowanie (da radę się wyluzować, nie to, że ciągle ADHD) a przez tą swoją cielakowatość, nie wie, że robi źle kiedy wpada pomiędzy jakieś meble i rozwala, bo przecież niechcący...a nie oduczysz pieska niszczenia rzeczy,bo nie robi tego celowo tylko "tak wyszło", jest niezdarny i jak idzie,to obojętnie czy po czymś/po kimś, czy po podłodze :D

tak czy owak, w mieszkaniu go sobie nie wyobrażam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']Talia, ze schronu jest ta suczynka, nie mam jej zdjęć ani nie dopytałam z którego jest schroniska, ale przeurocza jak diabli ;) taka przytulanka rozdająca buziaki, a jak daje łapkę... :loveu: duże psy zazwyczaj robią DUP prosto w ryj, np. labradora tż-ta strach poprosić o łapę jeśli nie ma się akurat hełmu :cool3: a ta suczynka daje powolutku z taką gracją, jak dama, jakby mówiła "o tu pocałować" i jeszcze patrzy na tą łapinę którą wyciąga :loveu:[/QUOTE]

O, to ta sunia jak Chibi dokładnie :loveu: Pełen szyk i wdzięk, łapeczkę podaje powoli i dotknie Twojej tylko koniuszkami palców :p Jeśli czegoś chce, to patrzy głęboko w oczy i ewentualnie zapiszczy na progu słyszalności, że może byś tak jednak łaskawie zechciała Chibusi ustąpić i zejść z fotela, bo ona tak by chciała się tam położyć... Jak już ustąpisz (innej opcji nie ma) to wskakuje lekko jak sarenka, siada i wysyła głębokie spojrzenie "dziękuje mości pani, wielce wygodny jest ten mebel" i dopiero się kładzie :cool3: Hrabianka z działki, nie wyobrażam jej sobie na łańcuchu czy w kojcu - nigdy nie wchodzi na trawnik na moim podwórku, bo wie, że tam się inne psy czasem załatwiają (ona nie, nigdy, musi poza domem i w ustronnym miejscu). Czyścimy trawnik z kup, ale to nieważne, sam fakt powoduje u Chibi obrzydzenie i niechęć do trawnika :diabloti:

Bleki musi być całkiem sympatycznym psem, chociaż akurat nie mój typ ;) Nie lubię psów-cielaków nieświadomych swojego ciała i wielkości :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dOgLoV']Hejka ;)[/QUOTE]

cześć ;)

[quote name='evel']Tak. I jak dorzucisz do tego pobudliwość w stopniu "w sekundę od zera do setki" to bywa czasem niebezpieczne dla otoczenia :P[/QUOTE]

wyobrażam sobie... :cool3:
labuś się tak nie pobudza na szczęście, ogólnie jest raczej kluchowaty, ale jak nie daj boże się rozpędzi i nakręci do zabawy, to ratuj się kto może - serio.
jego główne zajęcie to takie cielakowate łażenie z rozmerdanym ogonem, zaczepianie ludzi, podbijanie rąk łbem i przytulanie :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']taka prawda, Bleki to czołg stulecia, kiedyś prawie zrobił mi przeprost kolan jak wparował we mnie od tyłu bo akurat coś gonił, a ja sobie stałam spokojnie, niczego się nie spodziewając...tylko patrzyłam, czy mam jeszcze w ogóle nogi, czy jechać na pogotowie amputować do końca.

waży z 40-parę kilo, jest ogromny i ciężki, ale LUBI PRZYTULANKI :loveu: tak więc jeśli siedzę sobie w fotelu w salonie to on nie widzi przeszkód, żeby wparować znienacka na kolanka, bo to przecież mały pieseczek :loveu:

już nie wspomnę o wciskaniu się między meble, przechodzeniu pod stołkiem, który w zasadzie zostaje na psie i pies z nim leci po domu jak wierzchowiec w siodle,bo myśli, że przeszedł pod spodem i elegancko ominął mebelek...

hitem było, kiedy w święta wparował do domu i machał ogonem po swojemu (czyli "ratuj się kto może") i na moich oczach strącał bombki z choinki :D nie-teściowa prawie wyszła z siebie, no ale taki to pieseczek - tona chodzącej miłości.

najfajniejsze są też "mokre buziaczki",bo - jak wiadomo - labuś to hipopotam, ma wanienkę w ogrodzie którą napełnia się wodą i tam sobie pieseczek się pluska, następnie wychodzi, nie otrzepuje się (bo po co) i wparowuje z buziaczkiem, jeśli ktoś nie daj boże kuca albo siedzi na trawie :loveu: polecam!

co ciekawe - wobec dzieci jest delikatny, czasem niechcący popchnie cielskiem i spowoduje glebę, ale zazwyczaj obchodzi się delikatnie i młode kuzynki nie cierpią tak jak dorośli - ich można przewracać :loveu:[/QUOTE]

To zupełnie jak Erman z tym,ze u niego z 10 kg mniej i "na szczęście"ma ciachnięty ogon ;)

Link to comment
Share on other sites

Takie cielaki są świetne! Ale u kogoś. :evil_lol: Moja znajoma miała psa w typie labka ze schronu, kilkanaście dni temu im 'zwiał' (nie jestem tego taka pewna, bo generalnie dla nich to był 'tylko' pies) i ponownie trafił do schronu. Nie chcą go wyciągnąć, bo płaciliby mandat, karę czy jeszcze coś tam innego... W każdym bądź razie ten lab to też była taka słodka 'ciapa', cieszył się z byle czego, walił wszystkich merdającym ogonem itp. :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dioranne']Takie cielaki są świetne! Ale u kogoś. :evil_lol: Moja znajoma miała psa w typie labka ze schronu, kilkanaście dni temu im 'zwiał' (nie jestem tego taka pewna, bo generalnie dla nich to był 'tylko' pies) i ponownie trafił do schronu. [B]Nie chcą go wyciągnąć, bo płaciliby mandat, karę czy jeszcze coś tam innego...[/B] W każdym bądź razie ten lab to też była taka słodka 'ciapa', cieszył się z byle czego, walił wszystkich merdającym ogonem itp. :loveu:[/QUOTE]


patologia :angryy: trzeba było pilnować, a jak szkoda kasy na wyciągnięcie, to może 'zaadoptować' koleżanka albo ktoś z rodziny i po prostu oddać...da się to obejść bardzo łatwo, w razie ktoś np. serio nie ma pieniędzy na wykupienie psa.

Link to comment
Share on other sites

są ludzie i ludziska:angryy: mojej matce w sylwka wywinęła się seterka ze smyczy podczas wystrzału i zwiała... całą noc jej szukała i pół dnia, za jakiś czas oddzwoniło schronisko (powiadomione) że jest seterka wyłapana z ulicy. Nasze schronisko jest dość ostre w takich dziwnych okolicznościach ale miała zapłacić 50 zł za "hotelowanie" i bez większych ceregieli z uśmiechem się pożegnali ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']
Talia, ze schronu jest ta suczynka, nie mam jej zdjęć ani nie dopytałam z którego jest schroniska, ale [B]przeurocza jak diabli[/B] ;) [B]taka przytulanka rozdająca buziaki, a jak daje łapkę...[/B] :loveu: duże psy zazwyczaj robią DUP prosto w ryj, np. labradora tż-ta strach poprosić o łapę jeśli nie ma się akurat hełmu :cool3: a ta suczynka daje powolutku z taką gracją, jak dama, jakby mówiła "o tu pocałować" i jeszcze patrzy na tą łapinę którą wyciąga :loveu:[/QUOTE]

czemu ja tak nie trafiłam :placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']czemu ja tak nie trafiłam :placz:[/QUOTE]

nie tylko Ty, mój piesek jest również mało 'przytulany' :cool3: chyba, że go najdzie albo coś chce.

to zadziwiające, jaki potrafi rano być miły - jęczy pod sypialnią, budzi mnie, pozwalam mu wejść, wbiega i liże mnie po twarzy, przytula się, wpycha pod rękę,a za chwilę... siada i oblizuje się, ciągnie mnie do kuchni i patrzy na lodówkę :diabloti: makabra!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pani Profesor']nie tylko Ty, mój piesek jest również mało 'przytulany' :cool3: chyba, że go najdzie albo coś chce.

to zadziwiające, jaki potrafi rano być miły - jęczy pod sypialnią, budzi mnie, pozwalam mu wejść, wbiega i liże mnie po twarzy, przytula się, wpycha pod rękę,a za chwilę... siada i oblizuje się, ciągnie mnie do kuchni i patrzy na lodówkę :diabloti: makabra![/QUOTE]

moja jest bardzo przytulaśna, uwielbia być miziana, całowana, przytulana, ściskana, ale liczba osób, które kopnął ten zaszczyt jest bardzo ograniczona :cool1: reszta może liczyć albo na samo pomachanie ogonem albo na pokazanie zębów/oszczekanie

Link to comment
Share on other sites

[quote name='klaki91']moja jest bardzo przytulaśna, uwielbia być miziana, całowana, przytulana, ściskana, ale liczba osób, które kopnął ten zaszczyt jest bardzo ograniczona :cool1: reszta może liczyć albo na samo pomachanie ogonem albo na pokazanie zębów/oszczekanie[/QUOTE]

a u nas jest właśnie odwrotnie - Pat najbardziej kocha ludzi,których zna, ale nie widuje codziennie (np. moje koleżanki), na drugim miejscu są obcy ludzie, a później my :diabloti: tak się prezentuje zainteresowanie i zaciesz pieska.

plusem jest, że obcych nie słucha ;) i nawet nie da łapy, baaardzo rzadko i za coś super, a ze mną się rozumie bez słów ;)

Link to comment
Share on other sites

Też tego nie rozumiem, ale ten pies był dla nich tak na prawdę po to, żeby 'był'. Wolę nie wiedzieć czym był karmiony, bo zawsze jak widziałam, że się załatwia to miał płynną quupę. Oprócz tego był kopany itp. Także może i nawet lepiej, że już do nich nie wróci. Jednak żal mi go strasznie, bo w porównaniu z np. Młodym (:diabloti:) to po prostu pies-anioł. W dodatku oni już chcą następnego psa - głównie myślą o ONku, albo chi... A tamten ich już wcale nie obchodzi. Makabra.

Odnośnie 'miłości'. Dla Młodego ja jestem na pierwszym miejscu, potem mama z babcią, a na samym końcu ciocia. ;) Ludzi, których poznał w szczenięctwie toleruje i od biedy da się pogłaskać. A obcych obszczekuje od góry do dołu i w życiu nie da się pogłaskać.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dioranne']
Odnośnie 'miłości'. Dla Młodego ja jestem na pierwszym miejscu, potem mama z babcią, a na samym końcu ciocia. ;) Ludzi, których poznał w szczenięctwie toleruje i od biedy da się pogłaskać. A obcych obszczekuje od góry do dołu i w życiu nie da się pogłaskać.[/QUOTE]

To moja nawet tych, których poznała w szczenięctwie potrafi nastraszyć, a są i tacy, których dopiero co poznaje i od razu daje się wycałowywać :roll: i weź tu zrozum tego psa

[quote name='Pani Profesor']a u nas jest właśnie odwrotnie - Pat najbardziej kocha ludzi,których zna, ale nie widuje codziennie (np. moje koleżanki), na drugim miejscu są obcy ludzie, a później my :diabloti: tak się prezentuje zainteresowanie i zaciesz pieska.

plusem jest, że obcych nie słucha ;-) i nawet nie da łapy, baaardzo rzadko i za coś super, a ze mną się rozumie bez słów ;-)[/QUOTE]


Ja bym chciała, żeby moja uwielbiała obcych ludzi, ale co poradzić :cool1: pewnie gdybym bardziej z nią to przepracowała.....jak ją ignorują to jest dobrze, ale wytłumacz ludziom że mają nie zaczepiać psa...zawsze ktoś koniec końców ulegnie:cool1:

Jest bardzo sprzedajna, wystarczy kiełbasa w ręce i od razu milusi pieseczek. A jak zabraknie żarcia to niech ktoś spróbuje się spoufalać :roll:

Link to comment
Share on other sites

U nas nawet żarcie od obcych nie działa. :lol: Wtedy próbuje szczekać i jeść jednocześnie... U nas wiem, że głaskanie od osoby, której nie poznał w szczenięctwie nie przejdzie. Chyba, że do tej osoby przyzwyczai się na tyle, aby jej na to pozwolić, ale z tym różnie bywa. Zależy od jego humorku w danym dniu. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...