Jump to content
Dogomania

Clayton - biały prosiak


gops

Recommended Posts

[quote name='Tengusia']tak sobie tu zaszłam przypadkiem ... fajny psiur :loveu: ... ma wyraz pyska zupełnie jak mój Bolek :p[/QUOTE]
Dzięki , białe ryjki to wszystkie takie "podobne" :lol:
[quote name='agutka']świetna forma ![/QUOTE]
Danke .


Po dobrym roku karmieniu joserą festival z małą przerwą na worek ppp(nie wypał , tzn strasznie pogorszyła się sierść) zamówiłam dziś nutre gold breeders bag .
Mam nadzieje że zostanie z nami aż do wiosny , bo na wiosne spróbuje białasa przestawić na barf .
Dlatego na wiosne że zaczniemy wtedy ostrzej "trenować" i chcę zobaczyć jak będzie na barfie o ile mi się uda go wprowadzić gdyż Clay ma bardzo duże problemy z zatwardzeniem po kościach surowych i będę musiała dawać głównie mięsne rzeczy a kości bardzo ograniczoną ilość .
Liczę też na to że na nutrze będę w stanie jakoś sensownie mu dawać ilość , josery musi jeść k.300-350 g żeby nie wyglądać jak z oświęcimia i nie chciałabym żeby na nutrze musiał np.450 bo będę musiała zrezygnować (on już nie jest szczeniakiem nie powinien jeść takich ilości karmy).

Kaloryczność mają podobną więc jestem dobrej myśli .

Link to comment
Share on other sites

O patrz, my też pewnie będziemy próbować z barfem na wiosnę - młoda będzie już miała ponad rok i spróbujemy, bo wielkościowo barfowe porcje dla szczeniaczków przyprawiają mnie o dreszcze - taniej jest, jak teraz je prawie pół kilo Brita Care dziennie :evil_lol:

Zadziwia mnie zawsze, że sbt niby takie małe pieski a "przerób" mają niezły ;)

Link to comment
Share on other sites

On za szczyla jadł 400-450g i nie chcę do tego wracać :lol: dlatego wybieram mu kaloryczne karmy i staram się nie przekraczać 350g dziennie .
Jak to powiedziała ostatnio moja Asia od Kleo " jak on ma nie być chudy jak on ciągle chodzi " i ma racje jak wychodzi z domu to nie siądzie na sekunde , ciągle coś robi .
Rodzice ubolewają nad nim i twierdzą że jest za chudy bo widać mu żebra i mam już dosyć tłumaczenia że ten typ tak ma i i tak je więcej niż normlane psy jego wielkości , jedynie moi bracia chyba w końcu zrozumieli że lepiej mieć szczupłego umięśnionego staffika niż utuczoną świnke na krótkich nóżkach .
Rodzina typu ciotki ,wujki ciągle gadają że psu daje za mało jeść i doprowadzają mnie do szału tym , jak przychodzą goście wychodzę .
Aż się boję co to będzie kiedyś jak sobie kupię pita sportowego który przed zawodami będzie wyglądał według nich jak ze schroniska chyba się mnie rodzice wyprą :p

Ktoś będzie w Sopocie na wystawie 23 ? Ja będę wystawiać jednego z tych szczylków u których byłam w lutym :p
Byłam z nimi wczoraj na spacerze (suke ma moja znajomą i jej matke a samca dała znajomym na współwłaśność) i byłam zaskoczona .
One mają w tej chwili skończone 6 miesięcy czyli tyle ile miał mój jak go kupiłam .
Ten samczyk ma lekko już z 14 kg , jest wyższy od Claya dobre 1,5cm a łeb ma już jak niektóre dorosłe samce (mój ma dość duży więc do mojego mu trochę brakuje) ale jak nic głowe będzie miał olbrzymią i sam będzie samcem bliżej 20kg niż 17 :)
Takim typowym mocnym wystawowym psem będzie , w Sopocie będzie ich debiut i zarazem mój, wystawiam tego samczyka :)
Niestety Clayek już czuł że to samczyk i mocno się spinał mimo że tamten to dzieciuch jeszcze więc to był ich ostatni wspólny spacer .

Link to comment
Share on other sites

Tak, też mam takie wrażenie że takich pośrednich jest mało .
Mój jest pośredni aczkolwiek bardziej w typie wystawowym niż sportowym , budowe ma ciężką i nawet w świetnej kondycji waży nadal 17kg a tak normlanie nie będąc grubym tylko taki "w sam raz" to 18-18,5 kg .
Tak samo z charakteru jest bardziej buldoży niż terierzy , są staffiki które kochają aportować i jest to ich życiowa pasja a mój owszem polata za piłką ale nie wywołuje to takiej radochy jak szarpanie czy przeciągnięcie czegoś .
Na byku też wisiał , nie szczekał nie biegał w koło tylko sobie wisiał i atakował .

Chociaż ostatnio obserwuje że i takie psy typowo wystawowe bywają też fajnie umięśnione , tzn widać zarys mieśni gdzie kiedyś były same parówki jak w buleterierach .

Jednak nadeszły czasy że taki 18-20 kg to nie rzadkość .
Wystarczy spojrzeć u mnie w galeri na zime i zimowe zdjęcia Clay ważył wtedy 18,5 kg i gruby nie był .

Link to comment
Share on other sites

18,5 kg (zima)
[IMG]http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/854/2xvu.jpg[/IMG]

17,2 kg (lato)
[IMG]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/157/714143_DSC03422.JPG[/IMG]

Pewnie w zime znowu dobije powyżej 18 kg , za to w kolejnym roku mam ambicje zejść do 16,5 kg na zawody .
Czy mi się uda czas pokaże .
Rzecz jasna chcę zejść z wagi nie obcinając jedzenia , tylko dzięki treningom .

Link to comment
Share on other sites

Cholera mam problem .
Mam chorego (tak myślę)na umyśle ew. upośledzionego lekko sąsiada .
Nie dosłownie sąsiada bo facet mieszka kilka bloków dalej .
Raczej nie jest zdrowy , tak wnioskuje skoro naraża swojego psa notorycznie na śmierć .
To było nasze 3 spotkanie (dobre 10 razy jak go widziałam uciekałam na drugą strone ulicy ) , facet ma sznaucera miniaturowego z 5-6 kg wagi .
Pies jest od małego szczuty , w tej chwili jest mega agresywny na wszystko , na rowery , na samochody ,na koty i na jego nieszczęście na psy .
Przy każdym mijaniu nawet jak schodze jak najdalej się da , 2 razy była to ulica a raz głęboko w trawnik on podłazi z nim popuszcza flexi na maxa i cieszy się jak głupi jak jego pies prawie łapie drugiego za pysk .
Nie wiem jakim cudem nie trafił jeszcze jeszcze na jakiegoś debila który by się wkurzył i popuścił psa zamiast skracać i uciekać .
Może ja będę pierwsza .
Za pierwszym razem nakrzyczałam na niego , za drugim kopnęłam jego psa zero efektów , dziś był 3ci raz .
Wyszłam NA ŚRODEK ulicy dużej żeby jakoś ich minąć z nadzieją że sie uda a ten na chama podłazi w moją strone i popuszcza flexi .
Tym razem źle ocenił odgległość bo sznaucerem zachaczył zębem o mojego który był na maxa wkurzony i kipiał .
Ledwo go utrzymałam , dobre 3 razy zachaczył sznucerka zębem na szczęście nie udało mu się złapać tylko i wyłącznie dzięki mojemu refleksowi i ciągłemu cofaniu się , bo facet nawet nie skrócił flexi !!
Serio nie wiem co mam robić dalej z tym typem , mieszka blisko , dba o psa , o zgrozo dba ... pies ma piękną obróżke, jest strzyżony , fajnie wygląda i nawet się lśni .
Mam to zgłosić ? jak pies ma z 5 kilo i zawsze jest na smyczy ...
Na prawde mam ochote mieć to w dupie i poluźnić smycz może to by go czegoś nauczyło ale nie mogę ryzykować bo jak mój źle złapie to go zabije , ten pies jest taki mały .
Rozmowa z tym facetem nic nie daje , on albo sobie odchodzi albo udaje że nie słyszy .
Facet ma z 40 lat , nigdy nie widziałam nikogo innego z tym psem więc wnioskuje że mieszka z nim sam .
Dzisiaj było na prawde blisko tragedi , a facet się w ogóle nie przejął ...
Rozmawiałam z moim innym sąsiadem z agresywnym haskym mówił że też ma ten problem i ucieka jak widzi faceta czyli facet robi tak do każdego bo do Kingi i Szaguta też .
Najchętniej bym to gdzieś zgłosiła ale nie mam żadnych podstaw ...

Link to comment
Share on other sites

Mam podobnego typa na swoim osiedlu... Tylko ten puszcza swojego mikro-pieska bez smyczy i nie reaguje na żadne prośby o zabranie psa. Dzięki niemu się przełamałam :eviltong: i teraz już popuszczam smycz swojemu na takie bezczelne podbiegacze. Mój w kagańcu nie zagryzie, najwyżej poobija, ale szczerze, już mam to w dupie. Po epizodzie z prawie wyrwanym barkiem przez takich debili nie mam litości. O dziwo jak kolo zobaczył, że TYM RAZEM nie miotam się z Jarim, tylko wręcz przeciwnie nacieram razem z nim na jego biednego pieseczka, to przybiegł, zabrał i uciekł w cholerę :eviltong:. Też sądzę, że typ ma coś z głową, bo to nie jest normalne zachowanie, ale na i na wariata się sposób znajdzie ;)

Link to comment
Share on other sites

Gops, ja na Twoim miejscu założyłabym Clayowi kaganiec;) Poluźnij smycz (jeśli jesteś pewna, że Clayowi przez taką akcję nic w psychice się nie pozmienia), niech pieska trochę nastraszy. Jasne, że to nie wina psa, że ma głupiego właściciela, ale chyba nie masz innego wyjścia...

Link to comment
Share on other sites

Clayton jest jaki jest , nie jest aniołkem , miał już w zębach psa niestety kilka razy .
NIGDY Z MOJEJ WINY , ZAWSZE BYŁ NA SMYCZY .
Nie chodzi w kagańcu po dzielnicy , musiałabym mu go zakładać za każdym razem licząc na to że go spotkam akurat tego dnia .
Druga sprawa szanucerek się nie boi . Nie cofa się , obawiam się że by mojego pokąsał a facet by psa nie odciągał i tak .
Mam mieszane uczucia na ten temat , tfu tfu a jak kiedyś spotka go moja mama z Clayem ?
Nie będzie w stanie go utrzymać dłużej , a facet się nie cofa to ja się zawsze musze jakoś ulotnić .
Nie wiem co zrobię jak będe musiała ich minąć .
Nawet jeśli ich nagram co to mi z tego ? pies jest na smyczy i ma z 5 kg ...
Jeden debil a tyle problemów .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czekunia']Gops, ja na Twoim miejscu założyłabym Clayowi kaganiec;) Poluźnij smycz (jeśli jesteś pewna, że Clayowi przez taką akcję nic w psychice się nie pozmienia), niech pieska trochę nastraszy. Jasne, że to nie wina psa, że ma głupiego właściciela, ale chyba nie masz innego wyjścia...[/QUOTE]
zrobiłabym to samo ;)
kagan do ręki bym wzięła i założyła dopiero jakbym psa zauważyła :lol:

Link to comment
Share on other sites

według mnie "puszczanie" psa w kagańcu nie będzie dobrym pomysłem, ttb szybko podłapują chęć walki co może skutkować szarpaniną przy każdym napotkanym psie w przyszłości. Zadzwoń na SM czy policję i zapytaj co z tym fantem zrobić, powiedz że to nie tylko twój przypadek a całej masy mieszkańców, chorzy ludzie:shake: a co by było jakby faktycznie Clay dorwał mopa?

Link to comment
Share on other sites

Gops, to że pies jest na smyczy moim zdaniem nic nie robi, właściciel ma nad psem panować. Choćby trzymał go na włosku czy niewidzialnej nici. Ja nie tracę nerwów na takich ludzi, poluźniam suce smycz, często dodaję nawet coś w stylu "pobaw się pieskiem/z pieskiem".
Skoro on ma gdzieś zdrowie swojego psa to czemu Ty masz się tym stresować. Dla pewności nagraj, najlepiej żeby była na filmiku też prośba o zabranie psa.

Link to comment
Share on other sites

Jakby go dorwał to by mógł zabić , za duża różnica wielkości .

Może faktycznie zaczne brać w rękę kaganiec , kurcze nawet bym go zakładała bo co mi tam szkodzi ale nie mam takiego na maxa wygodnego dla psa .
Jeden dobry do dyszenia to z wąski i na dłuższą mete kiepsko a drugi ma słabą wentylacje na taką pogode .
W Sopocie poszukam baskervillów może kupię mu , w najgorszym wypadku odsprzedam komuś jak będzie zły .
Tym bardziej że jak mój pies ma kaganiec na ryju to ludzie częściej schodzą z drogi , skracają psy , łapią dzieci za ręce ... a ja nie chcę wzbudzać takich emocji u ludzi .
Bez kagańca też się zdarza ale jak jest w kagańcu to jest to dużo bardziej widoczne .
Nie mam w sumie z nikm innym takich problemów jak z tym sznaucerkiem .
Nauczyłam się wyglądać przez okno zanim wyjdę z psem :p
Np. nigdy nie wychodzę jak sąsiadka jest ze swoimi trzema psami , każdy na flexi (tak ma 3 flexi w rękach) w tym jeden agresywny pit bull ...
Omijam starszego Pana ze spanielem który koniecznie chcę się witać , znam wszystkie ttb z okolicy i wiemy jak się bezpiecznie omijać .
W sumie mogłabym ponarzekać jeszcze na chiłki sąsiadów z klatki obok, o zgrozo dokupili do nich amstaffa!!
Na szczęście suke ... więc jakoś to będzie .
Czasami Borys (samczyk chiłek) zostaje sam pod blokiem bo nie chcę wracać do domu i się rozbestwił bo ostatnio stanął mi na środku chodnika i spięty warczał na mojego psa .
Musiałam iść naokoło , z obawy że jednak podejdzie a chiłek ma serio mniej niż 2 kilo .
Zdarzyło sie to raz .
Wcześniej atakowały Misie i gryzły po nogach , jednak kiedyś miałam Misie luzem pod blokiem na szczęście w kagańcu i zrobiła porządek .
Więcej do niej nie podeszły .


Już sobie ponarzekałam , jest mi lżej .
Idę spać ;)

Link to comment
Share on other sites

Bosz bosz bosz !!
Ja to mam jakiegoś pecha ostatnio .
Poszłam z dziadem nad wode , więc zdjęłam mu obroże .
Pod koniec jak już zaczynało się niebezpieczeństwo że kogoś spotkamy z psem zawołałam go nachyliłam się żeby założyć obroże ... i .... polizał mnie prosto w usta a walił gównem okrutnie :angryy:
Wycierałam się kolejne 5 min , zeżarł gdzieś kupe dekiel i mnie liznął grrrrr .
Pewnie gdyby mnie nie liznął nawet bym się nie zorientowała że zjadł bo do domu kawałek , nażarł by się pewnie trawy w domu napił wody i jego czyn zostałby nie zauważony .


Doszła mi nowa karma , od dzisiaj wprowadzam .

Link to comment
Share on other sites

Pewnie chciał się podzielić. :loveu:
Ostatnio młoda wpadła z ogrodu do dużego pokoju gdzie oglądała bajkę 5letnia siostra mojego TŻ. Po chwili słychać krzyk "mamo, Meri pobrudziła mnie kupą" :oops::diabloti: Także tego...mogłaś mieć gorzej :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

Oj tam oj tam Meri to szczylek ma prawo :eviltong:

Nie pochwaliłam się najważniejszym ! Zamówiłam nowe szelki do WP :loveu:
Piękniutkie , na podwójnym polarku , wygodniutkie na maxa najnowszy model .
Granatowe z oczojebnym neonkowym polarem i takim samym haftem rzecz jasna BIAŁA ŚWINIA .
Od września coś tam z nim jeszcze potrenuje póki śniegu nie będzie a potem już weźmiemy się na maxa od wiosny .
Tym razem przygotowujemy się na max naszych możliwości , Clayton jest już całkiem dorosły nie muszę mu robić żadnych ograniczeń .
W międzyczasie dostałam dużo porad , wiem co robiłam źle .
I po prostu uwielbiam to środowisko TTB każdy dobrze życzy , wszyscy pomagają , dają rady i trzymają kciuki - za konkurencje jakby nie patrzeć :)

Link to comment
Share on other sites

Agutka o szelkach napisałam Ci na facebooku :)

Zdjęcia to nie wiem kiedy będą :p w ciągu dnia nie wychodzę z nim na dłużej bo mu za ciepło , wychodzę tylko rano i wieczorem na dłuższe spacery i wole wtedy wziąć frisbee lub piłki niż aparat a połączenie mojego psa z dyskami lub piłkami i aparatem stanowi zagrożenie dla aparatu .

Bardzo zdziwiła mnie ta karma , nutra gold breeders bag .
Po pierwsze inny worek niż zawsze , kształtem więc za nic nie chciał mi wejść do mojego wiadra na karme , musiałam wszystko wysypać do wiadra , na szczęście wiadro mam duże 20 litrowe więc weszło 20kg żarcia .
Granulki z racji tego że to karma przeznaczona dla wszystkich psów są małe , Clay oczywiście większość łyka bez gryzienia .
Ogólnie jego jedzenie wygląda tak że nabiera cały ryj suchej i jak się da to to łyka a jak się nie da to coś gryźnie dwa razy i wtedy łyka .
Jednak przy większych granulkach chociaż trochę większych jak miała josera musiał więcej gryźć .
Karma jest bardzo smaczna , tak wnioskuje chociaż on był wiele miesięcy na joserze więc może każda inna karma by mu tak smakowała ( policzyłam że w ciągu jego 2 letniego mieszkania u nas josery jadł ponad rok) .
Jest tłusta to na plus , może będę mogła zmniejszyć dawkowanie , czytałam że sporo psów na niej tyje więc będę pilnować .


A tak w ogóle to właśnie mi się przypomniało .
Dokładnie 11 sierpnia czyli dwa dni temu minęło 2 lata jak kupiłam i przywiozłam Claya do domu !

O takiego go przywiozłam !
[IMG]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/159/749488_dsc06204e.jpg[/IMG]

[IMG]http://zmniejszacz.pl/zdjecie/159/749510_dsc06208w.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gops']Agutka o szelkach napisałam Ci na facebooku :)

Zdjęcia to nie wiem kiedy będą :p w ciągu dnia nie wychodzę z nim na dłużej bo mu za ciepło , wychodzę tylko rano i wieczorem na dłuższe spacery i wole wtedy wziąć frisbee lub piłki niż aparat a połączenie mojego psa z dyskami lub piłkami i aparatem stanowi zagrożenie dla aparatu .

Bardzo zdziwiła mnie ta karma , nutra gold breeders bag .
Po pierwsze inny worek niż zawsze , kształtem więc za nic nie chciał mi wejść do mojego wiadra na karme , musiałam wszystko wysypać do wiadra , na szczęście wiadro mam duże 20 litrowe więc weszło 20kg żarcia .
Granulki z racji tego że to karma przeznaczona dla wszystkich psów są małe , Clay oczywiście większość łyka bez gryzienia .
Ogólnie jego jedzenie wygląda tak że nabiera cały ryj suchej i jak się da to to łyka a jak się nie da to coś gryźnie dwa razy i wtedy łyka .
Jednak przy większych granulkach chociaż trochę większych jak miała josera musiał więcej gryźć .
Karma jest bardzo smaczna , tak wnioskuje chociaż on był wiele miesięcy na joserze więc może każda inna karma by mu tak smakowała ( policzyłam że w ciągu jego 2 letniego mieszkania u nas josery jadł ponad rok) .
Jest tłusta to na plus , może będę mogła zmniejszyć dawkowanie , czytałam że sporo psów na niej tyje więc będę pilnować .


A tak w ogóle to właśnie mi się przypomniało .
Dokładnie 11 sierpnia czyli dwa dni temu minęło 2 lata jak kupiłam i przywiozłam Claya do domu !

[/QUOTE]

Łączę się w bólu jeśli chodzi o połykanie karmy:roll:...
Zara niestety robi to samo - bierze pół porcji karmy w pysk i próbuje połknąć, a za chwilę zwraca... Próbowałam już wielu sposobów na spowolnienie jedzenia (przy karmieniu z ręki jest jeszcze gorzej...), wiec w chwili obecnej od jakichś 2 miesięcy rozsypuję jej żarcie na podłodze tak, żeby nie mogła od razu wszystkiego połknąć tylko musi zbierać po kilka groszków. Przyniosło to efekt taki, że wreszcie zaczęła tyć.
Zastanawiam się nad kupnem miski spowalniającej jedzenie, ale nie wiem na ile się sprawdzi.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...