Jump to content
Dogomania

***Waldemarowy obłęd w ciapki czyli - Popyrtany Pointer Gallery ***


Majkowska

Recommended Posts

Kocham Twoje zdjęcia pt. "znajdź psa" :D 

Mogłabyś tu wstawić jakiekolwiek zimowe zdjęcie, czy to z pod Białego domu czy też Wieży Eiffla i nikt by się nie wykłócił czy aby na pewno gdzieś tam nie kryje się Waldek. :lol:

 

No i przy okazji - https://lh4.googleusercontent.com/-WJyBezqlVQY/VJ_si64tvbI/AAAAAAAAbfE/3fwEYfOVpfs/s512/ksjewje.jpg łał, łał, łał :loveu:

Link to comment
Share on other sites

o mamo!!!! cos pieknego...  https://lh5.googleusercontent.com/-Y413K5NrALk/VKQWAO_4bTI/AAAAAAAAboU/QRc77MeFVOs/s640/IMG_20141231_073330.jpg

 

U nas juz koniec zimy na te chwile, mamy ohydne bloto, obrzydliwe bloto i wielkie bloto.... ;/ ale mimo Twojej tesknoty, smutku to zycze udanej zabawy i zasluzonego wypoczynku. :)

 

pan duma :D https://lh3.googleusercontent.com/-o2ga0p0Sl2c/VKQWirMI--I/AAAAAAAAbpU/GLxXvrI7ppU/s512/IMG_20141231_115945.jpg

Link to comment
Share on other sites

I witam się sama :)

Mam filmik z Warchlem,jak mnie któraś poinstruuje jak go dodać (jak zgrywam to jest inny format) to dodam ;)

Bez Waldera nudno jak cholera.
Wczoraj już nie wytrzymałam bez pointera i polazłam do hodowczyni po nowego.
Zawsze mi jest szkoda wybrać jednego na spacer jak wszyscy się do mnie cieszą i liczą że ich wezmę, więc...wzięłam wszystkich ;)
Po spacerku stwierdziłam że te pieski jednak są cudowne - Ajzon ciąga od drzewa do krzaka, Korka idzie jak martwa ale czujnie obczaja gdzie jakiś kot na którego można skoczyć z ujadaniem, a Pumka z kolei ciągnie się na końcu i usiłuje wypleść się z obroży, bo nie przepada za ruchem ulicznym. Mimo wszystko szło nam się dobrze, równym zgranym stadem, a to że mamy taką sytuację wewnętrzną wiedziałam tylko ja ;) Nadal uważam że Wald potrafi narobić większego zamieszania niż ta trójca ;)



a żeby nudno nie było dodaję resztę fot z naszego urlopu, tym razem 24 grudnia, jak jeszcze było słonecznie ;)

IMG_20141224_083208.jpg

IMG_20141224_083615.jpg

IMG_20141224_083936-EFFECTS.jpg

IMG_20141224_092630%25281%2529.jpg

Link to comment
Share on other sites

No i odzyskałam Warchlinę  :jumpie:

 

Już nie muszę pożyczać piesków ;) Głupio tak bez niego, choć zaliczyłam kilka fajnych spacerów, 2 razy byłam z pointerami w polach i kilka razy z Frankiem. Po tym wszystkim jeszcze bardziej doceniłam Waldka, bo nie ma tych wad które mają tamte, za to ma swoje inne, tylko jego ;)

Wrócił zadowolony, i z ogromną radością stwierdziłam że wreszcie zachowuje się jak u siebie - nie rozłożyłam klatki więc liczyłam się że może być zagubiony, a on położył się na samej gąbce i zasnął bez żadnych spin. Dziś świetnie mi się z nim współpracowało, bardzo chętnie wykonywał wszystkie sztuczki, nawet to z czym normalnie bywało ciężko, no i pięknie aportował i szukał swojej nowej zabawki. W to ostatnie fantastycznie bawi się z Kinią - przynosi zabawkę więc daję młodej żeby schowała, na to ona leci, chowa, wraca po Waldka (Wald w ten czas siedzi i gapi mi się w oczy oczekując zwolnienia), wrzeszczy mu "siuka!" lub "suka!"(w przełożeniu na nasz język "szukaj") i lecą razem,z tym że częsciej nim Wald znajdzie to Kinia już leci tam gdzie wie że schowała i mu pokazuje wrzeszcząc "jeeeest", a potem z tym ucieka :D Uwielbiam ich zabawy.

 

A Frank za to daje czadu. Nosi go energia.

Usiłuję zacząć z nim jakieś fajne zabawy umysłowe ale z jego umysłem cięzko - zabawki nie wchodzą w grę, bo nie oddaje, wszystko rozszarpuje, żyga, charczy, podnieca się tak że mózg mu odcina, bieganie odpada bo stale jest chory i umiera jak się nachapie lodowatego powietrza , szukanie odpada, bo tym swoim płaskim noskiem nie czuje prawie nic (ostatnio położyłam przed nim smaka i nie umiał znaleźć :D

Jego główną rozrywką jest dewastacja,chyba tylko to. Nasz praca będzie baaardzo długa i mozolna. A ja myślałam że to Wald jest ciężki, on przynajmniej jak mu zamknę rękę ze smakiem to nie usiłuje mi połamać kości i dostać się do tego :D No i nie podcina nóg , a Frank to robi namiętnie - ostatnio prawie się zabiłam prowadząc babcię do ubikacji, bo najpierw jak ten wał wskoczył mi pod nogi, a jak już zaczęłam balansować nad nim to złapał mnie zębami za stopę i rypnęłam jak długa na ścianę. Opier.... go sumiennie, ale ani się nie przejął, dopiero większa konfrontacja między nami zaowocowała tym że stanął w drzwiach i poczekał jak wprowadzę babcię do pokoju i po niego wrócę. Nie jest głupi,jest uparty jak cholera, robi co chce i jest w tym diabelnie pewien. Ale kocham go coraz bardziej, bo jego nie da się nie kochać. Ostatnio wybuziaczkowaliśmy się strasznie, nawet po tym dał sobie zajrzeć do pyszczka i obejrzeć jego krzywe ząbki ;)

Potajemnie też (on sam tego nie wie) ćwiczę z nim pozę wystawową, co wykorzystam niebawem do pięknych zdjęć. Postęp jest taki że już umie zostać w miejscu na 10 sekund, usiąść i reaguje jak się do niego odzywam. Czuję się wielka ;))

 

FRAB.jpg

 

 

FRAANN.jpg

 

FRRR.jpg

Link to comment
Share on other sites

Frankowi to wolno, on się nie przejmuje bo wie że i tak mu nikt nic nie zrobi, nawrzeszczą , pomachają paluchem przed nosem ( a on jeszcze za palca złapie)  czy tam dźgną w żebra i tyle, wielce groźne. Nawet jak w dupsko dostanie to trudno, spojrzy bawolim wzrokiem " no i co, podniosło ci to ego?" i pójdzie dalej robić swoje. Wczoraj przy moich odwiedzinach ściągnął jakąś narzutę i poszarpał na podłodze a potem się położył na tym i zasnął, nie spotkał się z żadną reakcją, nawet pytałam cioci czemu nie reaguje ale stwierdziła że nie ma już siły :D

Ze mną jest trochę lepiej, bo zachowywałam się do niego bardzo chłodno od początku, twardo go zrzucałam ze stołów, kolan i łóżek , trochę się orientuje że na głowę mi nie wejdzie,w związku z tym bardzo go buduje moja każda pochwała, biorę to jako iskrę nadziei że da to taki efekt jakbym chciała. 

 

Za to WAldi skretyniał.

Zacięcie roluje i obciąga zasłony i firanki. Kosmos. Wkłada ją sobie na głowę i zaczyna się kręcić, jak już jest cały w kokonie to kładzie się zadowolony...

No chce mieć norkę. Bardzo chce.

Link to comment
Share on other sites

A ja nie mogę do Ciebie wysłac pw - pliiiis sprawdź czy nie masz przepełnionej skrzynki

 

Pewnie mam. Do diabła  z tą nową dogo, stale to kasuję i dzieje się tak że mam to ze statusem usunięte a to dalej jest i zajmuje miejsce...

W dodatku kazde pw muszę pisać od nowa wchodząc w profil tej osoby bo mi pokazuje że nie mogę odpisać bo użytkownik zakończył ze mną konwersację...

Link to comment
Share on other sites

Hej

Fajnie mieć psa w domu :)

i podziwiam ostatnio wstawiane zdjęcia i co jakieś chciałam napićac,ze najładniejsze to znajdowałam takie kolejne ;)

 

A Franek,to waśnie wygląda na takiego arystokratę-jak można go uderzyć,przecież to aż nie wypada,nie mówiąc o skrzyczeniu ;)

 

I chyba musisz jakąs budkę Waldkowi zmajstrować,bo firanki długo nie wytrzymają

Link to comment
Share on other sites


 

I chyba musisz jakąs budkę Waldkowi zmajstrować,bo firanki długo nie wytrzymają

 

Niebawem (tzn jak uzbieram kasę) planujemy wbudować mu miejsce w meblościankę. Zastanawiam się własnie czy dawać tam klatkę czy sam materac, ale teraz odkąd nie ma klatki pokój zrobił się dwa razy większy. Wald póki co nie protestuje z braku klatki, liczę że nie będziemy musieli jej już rozkładać.

 

Dziś u nas była rodzina, z dzieckiem.

Stwierdziłam że chcę mieć święty spokój (szczególnie że jestem w kiepskiej formie, urobiłam się jak wół, jestem trochę podziębiona i doszły do tego kobiece sprawy) i zaprowadziłam Waldka do rodziców.

Wujek tżta nie mógł tego przeżyć,że jak to tak, on mi tego nie wybaczy. Jako jedyna osoba z rodziny facet jest zakochany w psach i zawsze spędzamy godziny na rozmowach i porównaniach naszych kundli. Ma dobermana,a na punkcie Waldu ma chyba bzika, facet przeżywa go jeszcze bardziej niż ja :D. Wprawdzie psa trzyma w kojcu, karmi go kaszą z gotowanymi korpusami, ale chętnie słucha, rozmawia i wyciąga wnioski, w dodatku robi to wszystko mądrze. Nie mogł przeżyć że nie będzie miał komu dawać kiełbaski za cały cyrk jaki mój piesek wykonuje przed goścmi.

Trochę miałam wyrzuty sumienia że się go tak pozbyłam, że teraz mu się odbije to na psychice,ale jak pomyślałam sobie że będę musiała panować nad sytuacją żeby dzieciaki mogły się spokojnie pobawić, a on będzie podbuzowany gdakaniem mojej teściowej (i ja też, bo mi się krew w żyłach ścina w niektórych sytuacjach ), to wolałam go oddać rodzicom. Mój tata już o 13 zaplanował sobie wszystko, że on go weźmie i pójdzie na spacerek i trochę zaskoczony był że psa dałam im dopiero o 17 i to wyspacerowanego, a co okrutniejsze kazałam z nim nie wychodzić ani nie faszerować go jedzeniem mojej mamusi. I tak go nafaszerowała, nie wierzę że nie.

Jak po niego przyszłam i zapytałam jak tam było to dowiedziałam się że strasznie tęsknił. I co robił w związku z tym - spał ;) Bardzo fajnie.

W domu też zasnął, nie było jakichś większych scen tęsknoty i rozpaczy. Tak więc jest super.

Link to comment
Share on other sites

Wald dziś miał mini-imprezę jak został sam.

Tż wrócił z pracy i zastał go na kanapie. Leżał półprzytomny z pyskiem na jego klapku, a pod nim moje adidasy( gdyby ktoś pytał to nie,nie trzymam na łożku butów). Ocknął się dopiero jak mu tż pomógł zejść i zająć odpowiednie miejsce przynależne takim warchlinom jak on.

 

I proszszę co robi z pieskiem brak klatki...

We łbie się poprzewracało.

;)

Link to comment
Share on other sites

Tz zrobił. Mamy już kilka z jego imprezowania. Mamy piękne foto klatki zapchanej zabawkami Kinii,a.gdzieś spod tego głowa naszego pieska z miną 'one same tu weszły jak ja spałem'. A.dziś na jego kocyk wskoczyła cała zawartość kosza z łazienki (czytaj pampersy,podpaski,waciki itd) i ...wzięło się zjadło. Samo.

Czyż to znak że mam okazać mu litość i oddać mu jego domek?

Link to comment
Share on other sites

Tz zrobił. Mamy już kilka z jego imprezowania. Mamy piękne foto klatki zapchanej zabawkami Kinii,a.gdzieś spod tego głowa naszego pieska z miną 'one same tu weszły jak ja spałem'. A.dziś na jego kocyk wskoczyła cała zawartość kosza z łazienki (czytaj pampersy,podpaski,waciki itd) i ...wzięło się zjadło. Samo.

 

No takich zdjęć to się na dogo już nie pokazuje :D

Link to comment
Share on other sites

Pokażę,pokażę.


A jak już skarżę na pieska....
Mamy znów spadek pracy pointerzego mózgu .
Wczoraj na spacerze miałam szczrrą ochotę go zabić. Ja zwarta i gotowa żeby z pieskiem spędzić czas efektywnie,a piesek w innym świecie. Gonił sobie tarmosząc mnie na smyczy ,piszczał do piesków i kilka razy zeżarł jakieś świństwo i jedyne na co zaslużył to wp....
A potem nagle stał sie uroczym szczeniaczkiem. Malutkim,przylepnym,wpatrzonym w pancie i chętnym do nauki. Za smaki omal się nie zabił,a potem już do końca liczył sie tylko patyczek i zabawa. Tuptał sobie przy nodze olewając wszystko i aż miło sie z nim szło.
Zastanawiam się czy aby jednak nie rozłożyć tej klatki,bo znów robi się dziwny...

Link to comment
Share on other sites

Może. Właśnie tak mi sie zdaje że to to go tak pobudziło. Choć już nie liże siurów po moich walkach z nim,wzięłam nacisk od afer z truciem,szczególnie jak zaczął porywać z ziemi świństwa.

Nie mam zdjęć. Ostatnio jakoś brak weny. Stale deszcz i ciemno.,komora nie daje rady.
Wczoraj w rękach miałam fajnego nikona i robiłam nim foty ślybne koleżance z narzeczonym,strasznie sie na ten aparacik napaliłam. Tylko skąd wziąć kase....

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...