phase Posted December 23, 2014 Share Posted December 23, 2014 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 23, 2014 Author Share Posted December 23, 2014 Wald w domu uroczy i kochany, natomiast na spacerach coś nam nie idzie to wszystko, stale coś za nami goni i są spiny. Wczoraj wieczorem prześladował nas jakiś wielki rudy stary psiur, bez przerwy się mierzyły i gdybym miała innego pieska to pewnie by się skończyło interwencją u weta. Dziś podczas popoludniowego spacerku z dzidziusiem napadł nas owczarek. Ja z dzieckiem w jednym ręku, z plakatami (które wieszam zaginionemu psiakowi), a tu bydle w potwornej kolczacie leci do Waldka. Tż przestraszył się,a że on szybko traci kontrolę nad wszystkim to zamiast zareagować jak potrzeba powiesił (na obroży i smyczy) Warchlinę prawie że w pionie, a tamten elegancko nastawiał się do skoku i już widziałam jak mój piesek ginie tragicznie, dopiero wkroczyłam z potwornym wrzaskiem "ejjjj" i odpuściły sobie. Wieczorem nas napadł z kolei kundel od sąsiadki - wyleciał przed bramkę i cwaniaczył, ale już Waldka pusciłam luzem i spacyfikował, więc problemu nie było , za to sąsiadka oburzona jak fix, że czemu mój agresywny na smyczy atakuje jej biegającego po wsi kundla. Boże jakie to złe... I Srajonek. Wielka miłośc Kini, odwzajemniona. Zakochala się w choince i całymi dniami leży jako ozdoba tuż obok i podnieca się zapachem sosny. Natomiast Inka jakby nie istniała. Widziałam ją tylko raz pod łóżkiem... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 23, 2014 Author Share Posted December 23, 2014 drugi dubel... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 23, 2014 Author Share Posted December 23, 2014 łoranyboskie... trzeci dubel... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 24, 2014 Author Share Posted December 24, 2014 Jak zawsze na ostatni moment ale... ZDROWYCH ,POGODNYCH ŚWIĄT, W CUDOWNEJ RODZINNEJ ATMOSFERZE, DUŻO PREZENCIKÓW, A DLA MNIEJSZYCH SAMYCH WSPANIAŁYCH DNI WYPEŁNIONYCH ZABAWĄ I BIEGANIEM Z JĘZORAMI NA WIETRZE :):) wszystkim naszym Cioteczkom życzymy. Warchlina, Majkowska z TŻ, Kinia, Amy i Inka. Miałam na tę okazję cud miód zdjęcie ale niestety techniczny strajk w ostatnim momencie :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted December 24, 2014 Share Posted December 24, 2014 Wzajemnie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 26, 2014 Author Share Posted December 26, 2014 No i mamy śnieg!! :jumpie: :jumpie: Walder oszalał. Jest tak szczęśliwy że dawno go w takiej pozytywnej formie nie widziałam :) Znika sobie w śniegu między sosenkami i właściwie całe szczęście że jest o kilka odcieni ciemniejszy od śniegu, bo bym go nie mogła odnaleźć. Do domu wraca niechętnie - aż jestem zaskoczona, bo byłam pewna że wygrzany w domku już nie będzie tak chętnie wychodził, a on goni i goni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 26, 2014 Author Share Posted December 26, 2014 Byliśmy z młodą na sankach i Wald dostał amoku absolutnego jak zobaczył szelki. Przypomniało mi się co mi ktoś kiedyś powiedział - dlaczego pointery nie biegają z haszczakami w zaprzęgach : bo by je zabiły :D Zupełna racja, Kinia to zdecydowanie za małe obciążenie dla tego psychopaty,który na smyczy porywa wszystko jak szmatkę :D Kinia natomiast zachwycona , nie przeszkadza jej śnieg zacinający na twarz ani zimno, to jej pierwsza zima z kontaktem ze śniegiem, tamten rok przejeździła w wózeczku wyotulana w kocyki. Teraz dopiero odkrywa uroku jeżdzenia na sankach , i to z najlepszym zaprzęgiem na przedzie ;) Waldkowi też się ten pomysł podoba, moje plany były takie że pociągnie raz próbnie i poleci biegać, tymczasem odpięty popadł w żałość i skrzecząc szedł koło mnie niczym pobity. Waldunia... Natomiast koty.... Wolą ciepełko. Zdecydowanie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted December 26, 2014 Share Posted December 26, 2014 na dwór z kocurami ;) Wald widzę korzysta wszystkimi łapkami z białego szaleństwa ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 26, 2014 Author Share Posted December 26, 2014 Heheh chciałam Amy wynieść dzisiaj na śnieg, ale nie dała się podnieść z łóżka :D Jutro rano nie będę miała litości. A tak, Wald korzysta bardzo. Pilnuje posesji jak dziki brytan, przegania spacerowiczów, kolędników i błąkające się pod naszą bramą psy. Tych ostatnich zrobiło się nam pełno na uliczce, już wiem skąd ten pech że ile razy wyjdziemy to zawsze nas coś napada... - suki u sąsiadów chyba mają cieczkę. Stado psów depta ścieżki pod ich balkon aż odśnieżać nie trzeba, a obok pod balkonem na opuszczonej budowie siedzi naprzemiennie jakieś 6 dziarskich kundli. Ile razy wychodzimy to rzucają się na nas z ujadaniem, ale Wald zadziera tylko ogon, rzuca im spojrzenia mordu i milkną :D Natomiast druga sprawa uniemożliwia nam znacznie bardziej swobodne gonienie po uliczce -powyrzucane świąteczne żarcie. 2 dni temu Wald znalazł w krzakach łeb karpia i ...tylko chrupnął. Ludzie są mega zadziwieni że takiego łysego pieska trzymamy na podwórku. Że on taki biedny, że przecież to tylko haskie i wlihury sie na łańcuch w zimie nadają a temu zimno mimo że biega. Sąsiadki ubolewają że przecież ich suczki to już od listopada pod kołdrą i tylko na siku wychodząi wracają bo zimno... A Wald sam wychodzi i przesiaduje z jajkami w śniegu :D On dopiero przy -30 wymięka :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 26, 2014 Author Share Posted December 26, 2014 Jutro bierzemy sanie i z Małą Pańcią zasuwamy dziarsko na spacer saneczkowy po wiosce. Mam nadzieję że chodniki się przedeptają trochę, bo byłam dzisiaj w bardziej miejskiej części wioski i... nie ma czegoś takiego jak chodnik... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Onomato-Peja Posted December 27, 2014 Share Posted December 27, 2014 https://lh4.googleusercontent.com/-h0BeqtbjV4A/VJ1IvdO9k4I/AAAAAAAAbbo/QJMvzhGNdU8/s512/WARCHLASSZ.jpg- ale on na tym śniegu cudnie się prezentuje... :loveu: Zazdroszczę...Śniegu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erykowa Posted December 27, 2014 Share Posted December 27, 2014 hej Ale się Was naszukałam ;) On -Waldek wygląda przepięknie na tym śniegu :) tzn bez śnegu też,taki dostojny i strasznie podoba mi sie jego taki "zadarty" nosek" ;) ale tak wpasowuje się w tło.Zima w górach -cudo.Choć jak na Niego patrze to mi zimno ;) ja to jak ten Twój kot-tak mogę zimę spędzać ;) A jak u Was dziś,bo skoro pod Krk tak zimno to Wy chyba jeszcze wiekszy mróz macie? Pozdrawiam i planuje częściej wpadać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 27, 2014 Author Share Posted December 27, 2014 https://lh4.googleusercontent.com/-h0BeqtbjV4A/VJ1IvdO9k4I/AAAAAAAAbbo/QJMvzhGNdU8/s512/WARCHLASSZ.jpg- ale on na tym śniegu cudnie się prezentuje... :loveu: Zazdroszczę...Śniegu! Jest żółty, brudny. Nic cudownego. Nalatał się jesienią po bagnach i błocku to teraz ma odpowiedni image... Miałam go kąpać na święta, ale gdzieś mi umknęło... hej Ale się Was naszukałam ;) On -Waldek wygląda przepięknie na tym śniegu :) tzn bez śnegu też,taki dostojny i strasznie podoba mi sie jego taki "zadarty" nosek" ;) ale tak wpasowuje się w tło.Zima w górach -cudo.Choć jak na Niego patrze to mi zimno ;) ja to jak ten Twój kot-tak mogę zimę spędzać ;) A jak u Was dziś,bo skoro pod Krk tak zimno to Wy chyba jeszcze wiekszy mróz macie? Pozdrawiam i planuje częściej wpadać ;) Hehe w międzyczasie uciekliśmy do innego działu ;) Ale cieszę się że nas znalazłaś :):) Zima w górach jest piękna, czysta i pozytywna. Kocham to. Kotarę dzisiaj wyniosłam na śnieżek, chciała wrócić do domu, ale Wald zagrodził jej drogę i nie miała wyboru - uciekła pod przyczepę, posiedziała tam 20 minut, a następnie z nastroszonym futrem wróciła na łóżko :D Mamy dziś -6 lub 7. Ale słoneczko pięknie świeci. Jest przyjemnie. Byliśmy z małą już dwukrotnie na sankach, raz z Waldem a raz bez. Niestety pieski czekające pod domami nam uniemożliwiają całkowicie wszystko. Sąsiad wyszedł z cieczkującą westką i choć minął nas i Wald nie zwrócił na nią uwagi to już saneczkowanie nie przebiegało zbyt fajnie, bo się rozproszył i gonił po bokach. Mimo że sanki ciągnie bardzo chętnie i na widok szelek dostaje fisia nie da się. Dwa małe pieski nadal koczują pod balkonem, lata też rudy stary wielki kundel, i co najgorsze przyleciał z drugiej strony wsi mój ukochany wyżeł w elektryku... A tego znam już z kilku ataków i jakoś nie jestem entuzjastycznie do niego nastawiona. Przy takiej obsadzie nie narażę dziecka i nie wezmę go z psem na spacer... Aż żałuję że nie ma tu żadnej służby która by mogła tu zrobić porządek... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest TyŚka Posted December 27, 2014 Share Posted December 27, 2014 Witamy się na nowo, w końcu Was odnalazłam :) I nadrobiłam, ufff było co :p Świat w górach zazdroszczę, pięknie tam macie! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 27, 2014 Author Share Posted December 27, 2014 Witamy Tyśku :):) eee bez przesady, zaniedbałam wątek karygodnie, wcale nie ma tu aż tyle nadrabiania. Jutro będzie więcej.... o 11 idziemy sprawdzić z ciotką Lili czy nasze szlaki na łąkach są już udeptane. Trzymajcie kciuki, bo jak śniegu będzie za dużo to marny żywot piesków spacerujących po betonie ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 28, 2014 Author Share Posted December 28, 2014 i już po. To był krótki i mroźny spacer, ale bardzo przyjemny. Krótki, bo jak dwa opętane bydlaki mogły biegać bez przeszkód tak mała księżniczka Lila miała problemy techniczne, bo a to śnieg za wysoki , a to zatrzask w kaftaniku się odpiął, a na koniec jeszcze zaczęła przydeptywać sobie koszulkę, która wylazła spod kaftanika więc już całkiem nastąpił kryzys ;) Ale i tak uważam że jest bardzo dzielna i dała radę :) Wald z Basterem za to uganiali równo współpracując w kwestii tropów. Nie pomogło nawet to że przyszliśmy pół godziny wcześniej i musztrą , krzykami i gwizdkami usiłowałam powiadomić zwierzynkę że już jesteśmy i życzylibyśmy pozostać sami tak żeby nic niczego nie goniło ani nie rozpraszało i ciągnęło swoim zapachem. Za słabo się darłam widocznie, bo Wald i tak znalazł jakąś młodą sarenkę i ku mojej furii już za nią gnał, ale zaskakująco szybko wzorcowo się zatrzymał i pozostał tam gdzie pozostać miał, a sarenka w tym czasie się oddaliła. Reszta przebiegła bez zastrzeżeń. Wald wyszalał się dość fajnie, wrócił do domu szczęśliwy i wpakował się w kocyk pod kominkiem coby trochę odtajeć :D Dobra, przyznaję się, jednak trochę zmarł. Ale głównie przez to że przetrzymałam go zbyt długo w pozycji siedzącej podczas oczekiwania na cioteczkę z psami :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 28, 2014 Author Share Posted December 28, 2014 na obrazku są 2 psy ;) i mała kraksa... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 28, 2014 Author Share Posted December 28, 2014 "wstrętne bydle, prawie mnie zabiło!" "no coooo, trzeba było się nie plątać pod nogami" Bast i Wald w tle ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 28, 2014 Author Share Posted December 28, 2014 chyba nikt mi nie powie że na zdjęciu nie widać psa... Basterski kuniec :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Erykowa Posted December 28, 2014 Share Posted December 28, 2014 Ale pieknie ! I powiem,że nie zawsze od razu ale przynajmniej po chwili zawsze udawało mi się znaleźć psa na zdjęciu ;) Przed nami jeszcze dłuższy/luzem dzisiejszy spacer ale u nas taka "ciemnica" i zero słonka,ze strasznie nie chce mi się wychodzić na dłużej I nie dziwie się,ze zmarzł jak siedział,Er jak zimno i śnieg to w ogóle nie siada ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Lili8522 Posted December 28, 2014 Share Posted December 28, 2014 Yeaahhh na moim wątku też kilka foteczek :) Ale ta jest najlepsza :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 28, 2014 Author Share Posted December 28, 2014 Ale pieknie ! I powiem,że nie zawsze od razu ale przynajmniej po chwili zawsze udawało mi się znaleźć psa na zdjęciu ;) Przed nami jeszcze dłuższy/luzem dzisiejszy spacer ale u nas taka "ciemnica" i zero słonka,ze strasznie nie chce mi się wychodzić na dłużej I nie dziwie się,ze zmarzł jak siedział,Er jak zimno i śnieg to w ogóle nie siada ;) pięknie , pięknie, nawet jak ciemno i zimno. Powoli zaczyna mi się kroić serce że będę musiała wrócić... ;( Heheh wydawało mi się że Wald jest tak brudny że cięzko go ze śniegiem pomylić, a tu proszę, ja sama patrzę za nim po krzakach i nagle okazuje się że go nie widzę mimo że stoi obok mnie. Wald siada mimo wszelkich warunków. To mi się w nim podoba, bo z tego co widzę po innych pointerach i ogólnie krótkowłosych psach to robią to niechętnie albo udają i tylko doginają się do ziemi nie dotykając jej.A on na moje "waruj" walnie radośnie w błoto, wodę czy śnieg , a na "siad" będzie siedział i mroził jajka aż nie pozwolę wstać.Czasem robiąc zdjęcia zapominam o nim, wszystkie psy lecą,a on siedzi dalej jak sierota :D Ale nie chwalę dnia, bo mi się jeszcze coś zepsuje, póki co dzisiaj po cichutku podniecam się jego odwołaniem od sarenki ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Majkowska Posted December 28, 2014 Author Share Posted December 28, 2014 Heheh ciocia Lili, mówiłam że ten pies zawsze i wszędzie dobrze wychodzi... I potem ktoś mnie pyta po co właściwie robię mu tyyyle zdjęć, jak na 200 mam ogon, ucho, trawę lub rozmazaną białą plamę, a jedno jest dobre ;) Edit : Cofam wszystko co powiedziałam, jednak pointer w zaprzęgu to jest to :D Podpięcie Waldka do szelek to kosmos. Nie odpuści, nie zostanie za bramą, a jak wypuszczę żeby latał nie będzie biegł obok luźno, on chce ciągnąć i koniec. Wkręcił się na całego. Szczerze powiem - miałam ochotę dzisiaj uśiąść na tych sankach i zobaczyć jak mu mina zrzednie :D Żebra na wierzchu i skąd to tyle pary ma. Na sankach siodełko, w siodełku Kinia. Z tyłu TŻ trzymał wszystko żeby kundel nie porwał i hamował. Z przodu ja hamowałam za obrożę. A to gnało zadowolone z siebie że wreszcie się wyżyć mogło. Coś mi się zdaje że po tym teatrzyku będzie miał zakwasy :D Potem wyszedł sąsiadł z cieczkującą suką, stanął przed młodym dojrzewającym samcem i powstało zaskoczenie - "czemu on tak wyje i chce się wyrwać?"... I już był koniec saneczkowania. W domu było jeszcze większe zaskoczenie - skończyła nam się karma. Upsss. Nie wiem jak to się stało, wzięliśmy ok 8-10kg plus jeszcze tu była. Nie wiem co teraz, nie mamy jak jechać kupić, jesteśmy trochę uziemieni... Tak dobrze szło nam na tym Royalu, zmiana teraz może znów przynieść klęskę... A Wald już tak dobrze wyglądał. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agutka Posted December 28, 2014 Share Posted December 28, 2014 he,he niedługo Walda zobaczymy na Krakowskich przedmieściach targający opony :p no cóż z tego wynika że Waldemar lubi wysiłek ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.