Jump to content
Dogomania

Kora, Muszka i Milka - łączy je historia życia. Łączy jedno pragnienie - znaleźć dom!


Istar19

Recommended Posts

Śmierć zabiera wszystko. Nadzieję, radość, sens...życie. Śmierć nagła i nieoczekiwana, to jedna z najgorszych zmor tego świata. A wraz z nią przychodzi bezdomność. Bezdomność dla czterech łap, pyszczka i ogona, który macha nieśmiało. Bo Śmierć zabiera pana, przyjaciela, obrońce. Zrywa bezpowrotnie szczęśliwe życie. jeśli do tego dodamy jeszcze fakt, że rodzina nie może zając się psami, albo wręcz nie chce ( z przeróżnych powodów) mamy prawdziwą tragedię.


W ten sposób do schroniska trafiła Kora z Muszką. Wychowane od szczeniaka, kochane i rozpieszczane przez tą jedną jedyną osobę - która była dla nich całym światem. nagle straciły grunt spod łapek. Jednego dnia, jak zawsze były z panem na spacerze, patrzyły na niego radośnie, rozdawały buziaki i siedziały koło niego na kanapie, a drugiego, pana gdzieś zabrano....i na nic było skamlenie, szczekanie, wołanie, by wrócił! na nic smutne wpatrywanie się w zamknięte drzwi....nikt nie wracał...nikt nie wytłumaczył, co się stało. Pan odszedł. W sercu psich sierot została pustka....Pan odszedł, bez nich i nikt już ich nie chce...

Korą i Muszką nie miał się kto zająć. Prościej było je przyprowadzić do tego miejsca, gdzie zamyka się za niewinność, za błędy ludzi...[CENTER]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-fIisCZt7GQU/UXvv7x-TxaI/AAAAAAAAkaE/1Q7apNhc80A/s640/DSC04739.JPG[/IMG][/CENTER]


Kora, starsza od Muszki o trzy lata, wciąż nie może uwierzyć, że Go już nie ma. Że on nie wróci....nigdy już nie poczuje jego zapachu, dotyku dłoni, nie usłyszy delikatnego głosu. Nie ujrzy uśmiechu na jego twarzy...Już nigdy nie przybiegnie radośnie na jego wołanie, nie spojrzy w jego oczy z miłością...Nigdy już nie pokaże mu, jak bardzo go kocha. Nie będzie na niego czekać, wypatrywać przez okno, nasłuchiwać dźwięku przekręcanego klucza...Już nigdy...nigdy nie zamacha ogonem na jego widok.[CENTER][IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-U4EFlUg_oFg/UXvs881rIcI/AAAAAAAAkVU/sALaew2_p6E/s640/DSC04688.JPG[/IMG][/CENTER]


Muszka również nie wierzy w to, co się stało, ale zawsze przecież była wsparciem dla Kory, znaczy od dwóch lat. Dlatego teraz udaje, że wszystko będzie dobrze. Pan nie wróci, ale znajdzie się ktoś, kto je pokocha! Zabierze z tego miejsca, zrobi miejsce w swoim sercu dla porzuconych duszyczek. Musia kocha wszystkich miłością iście szczenięcą. Nie dla niej ciche siedzenie za kratami i użalanie się nad sobą. W tym teamie to ona musi wziąć sprawy w swoje łapki i pokazać światu - że tak się nie robi! Nie porzuca się psów! Nikogo się nie porzuca...a szczególnie przyjaciół...
Otwarta i pozornie radosna wnosi wiele światła w życie Kory, pokazuje jej jak wykazać zaufanie do obcych, pomaga przetrwać w tych trudnych chwilach.
[CENTER][IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-88AO84QptKM/UXvunbS_IrI/AAAAAAAAkYM/07gEnVmricE/s720/DSC04717.JPG[/IMG][/CENTER]

W tym złym czasie dochodzi jeszcze Milka.
Milka trafiła do schroniska ze swoją mamą. Od urodzenia była wraz z nią. Przez całe 2 lata swego życia była tylko ona, jej mama i pan. Pan który choć nie miał wiele, to swoje psy kochał nad życie. Niestety nie miał nikogo, komu mógłby zostawić swoje jedyne przyjaciółki, kiedy sam musiał iść do szpitala....Przyprowadził je do schroniska. Pożegnanie było trudne. Tym trudniejsze, ze wiedział, że po nie nie wróci już. Za pierwszym razem się udało i sunie po kilku tygodniach do niego wróciły, tym razem jednak w rodzinnej tragedii nie mogło dość do happy endu.
Przez pierwsze kilka dni Sara i Milka czekały wiernie, ale z dnia na dzień wiedziały, ze coś się stało. Ich oczy powoli traciły swój blask, ogony przestały machać. Pan nie wróci...Do Sary szybko uśmiechnęło się szczęście. Ale dla Milki był to najgorszy dzień w życiu. Po dwóch latach została sama. Bez ani jednej przyjaznej duszy obok. Bez zapachu i ręki pana, bez matki, jej ciepłego języka i miękkiej sierści....Milka została zupełnie sama...Z dnia na dzień zamknęła się w sobie. nie podnosiła głowy - bo po co? Jedyną pociechę znajdywała w jedzeniu...Milka nie zasłużyła na samotność. Dlatego też po wspólnym spacerze z Korą i Muszką, na którym sunie dobrze się dogadywały, trafiły wszystkie do kojca Milki - by sunia nie była już sama.[CENTER]
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-T9oe7ZJy1k8/UXvtTAHvnsI/AAAAAAAAkV8/H7BRzhq-JbU/s640/DSC04694.JPG[/IMG]
[/CENTER]

Czy to podobne przeżycie straty, czy może przyjaźń od pierwszych chwil sprawiła, że sunie poczuły się dobrze w swoim towarzystwie od początku
[CENTER][IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-VIPzRthfha4/UXvt5wOjpJI/AAAAAAAAkXE/w-hswXNLYL0/s640/DSC04705.JPG[/IMG][/CENTER]

Edited by Istar19
Link to comment
Share on other sites

Sunie szukają domów. Nie muszą trafić do jednej rodziny, doskonale sobie poradzą same - jeśli obok będą mieć rodzinę, która je pokocha i da czas na przyzwyczajenie się do nowych warunków.

Poniżej będą opisy i zdjęcia każdej z nich :)

[CENTER][COLOR=#ff0000][FONT=comic sans ms][SIZE=5][B]KORA[/B][/SIZE][/FONT][/COLOR][/CENTER]
[B][SIZE=3][FONT=comic sans ms]Kora trafiła do schroniska wraz z psią przyjaciółką po śmierci pana. Mierzy około 40 cm w kłębie wazy nieco ponad 11 kg. ma około 5 lat. Ta sympatyczna sunia szuka nowego domu oraz rodziny, która zrozumie, da szanse na oswojenie się z nowym otoczeniem. Pokocha Korę taka jaka jest - cichą, spokojną, z początku zdystansowaną.
Sunia nie rozumie, gdzie podział się jej pan, nie wierzy, że on nie wróci! czeka na niego wpatrując się w kraty, ale cieszy się na widok obcych ludzi,podchodzi, podsuwa głowę i pyta - gdzie on jest? zabierzesz mnie do niego? Zabrać można ją do domu. Nie zawiedziesz się na niej!
Szybko spostrzeżesz, że to mądra i pojętna psina, która ładnie chodzi na smyczy, nie zaczepia psów - wręcz woli unikać konfliktów. ciekawa świata, choć troszkę jest lękliwa, ale dzielnie walczy z tą cechą charakteru. A kiedy już zaufa, pokocha całym sercem i będzie najwierniejszym druhem na świecie!

[/FONT][/SIZE][FONT=arial][SIZE=3][FONT=comic sans ms]kontakt: 607-913-906[/FONT][/SIZE]

[/FONT][/B][IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-nRFwJnY-_04/UXmD7dXTZfI/AAAAAAAAkP8/ZFhyGyhU5xw/s512/DSC04645.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-tJBV3HA4Wvc/UXmB-39Q4lI/AAAAAAAAkLs/1eLrt6ZPo_Q/s640/DSC04598.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-8Pz56jPKZe0/UXvtsRog7-I/AAAAAAAAkWs/FbiM8AyQnoQ/s640/DSC04701.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-_rQ8GoAEsrc/UXvwIzzx88I/AAAAAAAAkaU/io2LgLMzQgs/s640/DSC04741.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-sNQ4tIpoojk/UXvutmI0FvI/AAAAAAAAkYU/G_CLHHOqPUA/s640/DSC04718.JPG[/IMG]

Edited by Istar19
Link to comment
Share on other sites

[CENTER][FONT=comic sans ms][COLOR=#FF0000][B][SIZE=5]Muszka
[/SIZE][/B][/COLOR][/FONT][/CENTER]
[B][SIZE=5][FONT=arial][FONT=comic sans ms][SIZE=3]Muszka (imię wyniesione z domu) to średnia sunia, która mierzy 40 cm i wazy ok 11 kg. Ma około dwóch lat. Do schroniska trafiła z psią przyjaciółką (Korą) po śmierci pana. Jak na wiek przystało jest aktywna, lubi spacery, zabawy oraz towarzystwo innych psów. jest bardzo ufna i otwarta.
Już w pierwszych minutach spaceru podkładała głowę by ją podrapać za uszami, próbowała wejść na kolana i cały czas była blisko. w stosunku do psów przyjacielska, dzieli się jedzeniem, nie ma nic przeciwko psim zaczepkom. Czasem, kiedy inny pies obok szczeka odpowie mu swoim niskim głosem. Na smyczy trochę ciągnie, ale nie ma się co dziwić, skoro spacery ma rzadko, a energia nie ma gdzie ujść. Muszka z wielką chęcią będzie towarzyszyć swej rodzinie zarówno na spacerach, jak i spokojnych wieczorach przed telewizorem. Dla niej bardzo ważny jest człowiek . Może zamieszkać ze starszymi dziećmi, z którymi z chęcią pogania po podwórku.

kontakt: 607-913-906[/SIZE][/FONT]

[/FONT][/SIZE][/B][IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-SmPzH1PDo20/UXvscvafbNI/AAAAAAAAkUM/JfEmsTWRIFg/s640/DSC04679.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-OGWJb5wm210/UXvuZrAZSTI/AAAAAAAAkX8/WsNwPMefQlw/s640/DSC04714.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-EpWO9cqReLA/UXvvJKDR8eI/AAAAAAAAkY0/ksf4BMX7CMI/s640/DSC04724.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-Xa1vfJk3i_8/UXvwTjCc8uI/AAAAAAAAkak/CCiuCq9Hz7I/s640/DSC04743.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-Cao3t7oCeY0/UXvvbJsnbQI/AAAAAAAAkZU/5ZLOeIA4FiU/s640/DSC04730.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[CENTER][SIZE=5][COLOR=#ff0000][FONT=comic sans ms][B]Milka
[/B][/FONT][/COLOR][/SIZE][/CENTER]
[COLOR=#000000][SIZE=4][FONT=comic sans ms][B][SIZE=3]Milka do schroniska trafiła wraz ze swoją mamą, ponieważ ich właściciel trafił do szpitala. Mama Milki znalazła już dom, a ta piękna sunia nadal czeka, aż ktoś na nią spojrzy! Pogłaska, podaruje odrobinę ciepła. Jaka jest Milka? Oprócz tego, że z nadmiernej miłości pana ma kilka kilogramów do zrzucenia, to świetnie radzi sobie na spacerach!
Uwielbia ruch, może nie nadaje się do joggingu, ale z wielką przyjemnością będzie towarzyszyć człowiekowi w spokojnej, poobiedniej przechadzce do lasu czy parku.
Milka jest ufna, choć troszkę z początku się boi obcych. Nie wykazuje ani grama agresji! Można ją brać na ręce, na kolana - co bardzo lubi.
Na psy nie zwraca większej uwagi.Przywita się, a w następnej chwili odchodzi w swoim kierunku. jest wielkim łakomczuchem i najchętniej jadła by ciasta! Co jednak nie jest zbyt zdrowe, dlatego w nowym domu będzie musiała przejść na dietę bez słodyczy ;)

kontakt: 607-913-906[/SIZE]

[/B][/FONT][/SIZE][/COLOR][IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-LH6m0tE_bFI/UXvrXhKFC0I/AAAAAAAAkRk/TwxPz5HTVtY/s640/DSC04653.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-lX4lw7aKpaI/UXvsIMkkjCI/AAAAAAAAkTc/e6PuEP_-qOQ/s640/DSC04672.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-zZDvduKMBtc/UXvtVIDbGqI/AAAAAAAAkWE/D2jApAKAw-k/s640/DSC04695.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-QiNjvvJXlUg/UXvwmkDW_4I/AAAAAAAAkbE/ON6pTMTP71M/s640/DSC04748.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-FywBn6kqoYM/UXvytp6M-lI/AAAAAAAAkec/OyXBkIkxk8A/s640/DSC04785.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

i jeszcze kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru :)

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-Z7k-fmm20JI/UXvw0n-wmrI/AAAAAAAAkbc/mvgjDOz0Ifs/s640/DSC04751.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-l5RcWBw-ik8/UXvw9wlZBtI/AAAAAAAAkbs/l4yIFo0CYTA/s640/DSC04754.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-3eBb5KG2T6A/UXvxI0yg0PI/AAAAAAAAkb8/O952a108dDs/s640/DSC04758.JPG[/IMG]

wspólne jedzenie :)
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-pweJgUujEbM/UXvxxxSsxqI/AAAAAAAAkc8/z_iLcX4Sn4w/s640/DSC04766.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-UjANmJ1TzSE/UXvx2MxoEHI/AAAAAAAAkdE/W9RdN2LHhMU/s640/DSC04767.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-6yMGynk8CH0/UXvyNE7BFFI/AAAAAAAAkds/UPs-fsS7O44/s640/DSC04772.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-LlzvypHb1Ic/UXvyWrIgLrI/AAAAAAAAkd8/YV_KUX9bUEU/s640/DSC04774.JPG[/IMG]

Kora i chwile w których jej zaufanie wzrasta ;)
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-LVVZP8KVufQ/UXvyhOx2mPI/AAAAAAAAkeM/vK7P_9wNhD8/s640/DSC04783.JPG[/IMG]

[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-GaFWLPmwBcA/UXvymjzNsKI/AAAAAAAAkeU/jpr06fdfNZs/s640/DSC04784.JPG[/IMG]

Muszka się zmęczyła
[IMG]https://lh3.googleusercontent.com/-fPtihw7mzb4/UXvzJQfWs1I/AAAAAAAAkfE/ZrxgJNRm7OE/s640/DSC04793.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

najlepszy odpoczynek u boku człowieka
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-ojMhpF3bU_M/UXvz1ASatUI/AAAAAAAAkgE/9OS2NGEx__Q/s640/DSC04802.JPG[/IMG]

kochane z nich psiury:)
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-mEHqW7ZDZoc/UXvv1IQGjrI/AAAAAAAAkZ8/M-vnbk8BGWw/s640/DSC04738.JPG[/IMG]

zawsze interesuje je to samo
[IMG]https://lh6.googleusercontent.com/-xsmiMR5rACQ/UXvvk-VnNAI/AAAAAAAAkZk/V2xJS0dEemw/s640/DSC04735.JPG[/IMG]

Musia lubi się tarzać
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-UBhp8WvZ1GA/UXvvPZycVhI/AAAAAAAAkY8/9ItYiCJ0IxA/s640/DSC04725.JPG[/IMG]

Korusia słonko :)
[IMG]https://lh5.googleusercontent.com/-9kQ5m0g8F28/UXvsqE0Fc7I/AAAAAAAAkUs/32jbMwPlMPo/s640/DSC04683.JPG[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Milka wygląda IDENTYCZNIE jak pies, którego doskonale znam z dzieciństwa. Pies mojej sąsiadki. Tylko tamta nazywąła si e Funia. Funiula dozyła chyba 16 lat a ja codziennie widywałam ją odwiedzając rówieśniczkę-jej właścicielkę. Kurcze, co za dziwne uczucie widząc ją jakby znowu...

Link to comment
Share on other sites

Mileczka to jest taki kochany anioł - w najbliższych dniach o niej napiszę więcej.

[CENTER]
[I][B]Póki Śmierć nie rozdzieli....[/B][/I]


[IMG]https://lh4.googleusercontent.com/-4tK2SzIh4WE/UYVXtSb1ohI/AAAAAAAAkwU/oZ7CbhnIR8M/s640/DSC04603.JPG[/IMG]
[/CENTER]

[SIZE=4][FONT=book antiqua][I]To co dał nam świat, niespodzianie zabrał los[/I][/FONT][/SIZE]....Słowa wciąż żywe, wciąż tak prawdziwe....tak bliskie. W jednej chwili Los zabrał wszystko. Światło, szczęście, barwy, przyjaźń, bezpieczeństwo ..Zakończył życie, za życia. Pozostawił tylko pustkę.


Wiecie jak to jest, gdy życie się zawali? Pewnie myślicie, że tak...może niektórzy faktycznie wiedzą, ale większość z was nie wie, nie wie jak to jest, gdy budzisz się rano, a ze znanego świata nie pozostało już nic, poza ruiną wspomnień. Fundamenty gdzieś tam są, zakopane pod złym czasem na wieki. To co było nie wróci, nie odbuduje się takiego samego życia. Runął mur obronny. Fosa wyschła, zawiódł zwodzony most. Nie ma już nic, co by chroniło przed złośliwością losu. Nie ma...nie ma ludzi, tych których kochaliśmy, odeszli.

Pamiętam...pamiętam jak przyszła Śmierć. Wskazała ręką na naszego przyjaciela. On był naszą jedyną rodziną. Odkąd żyje - był tylko on. Cały świat wokół się nie liczył, był tłem dla naszej małej, szczęśliwej rodziny.

5 lat.

5 wspólnych lat, dwa w towarzystwie Muszki, która stała się mi bliska jak rodzona siostra. Wspaniałe lata pełne ciepłych uczuć, dni spędzone na zabawie, spacerach, jedzeniu. Dni spędzone razem.

A potem przyszła Śmierć. wskazała palcem - teraz Twoja kolej.Na nic były nasze błagania. Czarna Dama była niczym głaz. Głucha na nasze prośby i płacz. Uparła się jak osioł, że zabierze Go i koniec! A co z nami? Pytałyśmy. Co będzie z nami jak zabierzesz nam naszego jedynego przyjaciela? Nie odpowiedziała, jakby w ogóle nas nie widziała.
Przeszła obok. Rzuciłyśmy się za nią. Uchwyciłyśmy się jej czarnej sukni.[B] NIE. nie zabierzesz go nam![/B]
Wtedy się odwróciła. Spojrzenie jej ciemnych, zimnych oczu zmroziło nam krew. A jej cichy głos wdarł się w nasze serca - [I]dobrze, odejdę, ale wrócę...[/I]
Wróciła....nie minęło wiele dni. Wróciła nocą, poza domem, gdy nas nie było obok. Zawiodłam. Zawiodłam mego przyjaciela. Nie uratowałam go...Zabrała Go Śmierć...


Tak straciliśmy naszego ojca. Człowieka, który dał nam dom, szczęśliwe życie. Był zawsze obok, nawet gdy go nie było. Myślał bowiem o nas, pamiętał w każdej chwili. Gdy wracał zmęczony z pracy, cieszył się na nasz widok i od razu nabierał sił. patrząc na nasze szczęście uśmiechał się i zabierał na spacer. Biegaliśmy ile sił w łapach, za piłką, za patykami...czy po prostu obok Niego. A wieczorami siadaliśmy na kanapie, on pośrodku, Muszka z lewej, ja z prawej jego strony. Zajadaliśmy się czasem ciastkami i słuchaliśmy Go. Często mówił o pracy, czasem o tym, że coś mu nie wyszło, a niekiedy opowiadał nam, jak to było za młodych lat, gdy świat był inny.
Dzień za dniem upływał nam tak samo, ale ta rutyna nam nie przeszkadzała. Kochaliśmy noce, gdy spaliśmy wtuleni w siebie, śniąc jeden sen. Sen, który był wspomnieniem minionego dnia. uwielbialiśmy szalone poranki, w których na nic nie było czasu. Smutno nam było, gdy wychodził, ale czekaliśmy na niego. Najpierw słyszeliśmy odległe skrzypienie drzwi na dole potem ciche kroki na schodach i już wiedziałyśmy, że to on - bo nikt nie chodził tak jak on...

Dlaczego gdy wszystko było tak idealne, pojawiła się Czarna Dama...Dlaczego? Dlaczego własnie jego zabrała?


Siedząc teraz tutaj, ciągle myślę o tych ostatnich wspólnych chwilach. Tak bardzo brakuje mi dotyku jego ręki. Ręki zapracowanej i szorstkiej, ale jak nam bliskiej. Tęsknie do jego głosu. Czasem, nocą, wydaje mi się, że słyszę jak nas woła. Muszka też wtedy nastawia uszu. Rozglądamy się dookoła, ale nikogo nie ma...a głos milknie, wciągnięty przez ciszę. Cisza....dziwne, że w tym miejscu jest tak głośna. Nocą pozostaje jedynie ona - w oddechach dziesiątek psów, ich koszmarach i wspomnieniach. Ich światy również runęły jak nasz.

Schronisko to zbiorowisko zgliszczy setek żyć...w tym miejscu znalazłyśmy się my, bo chciała tak Śmierć...

Czy istnieje jeszcze nasza nadzieja? Wydaje mi się, że tak...gdzieś w naszych sercach wierzymy, że uda nam się postawić nowe życie, nowy mur, przyszłe jutro. te resztki nadziei przebijają się przez kamienie, jak uparta wiosenna trawa. Same jednak nie damy rady. czy ktoś nam pomoże? Podaruje odrobinę serca, zabierze stąd..jak najdalej...Pokaże, jak żyć bez Niego? czy zjawi się ktoś, kto stworzy wraz z nami nowe wspomnienia?

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...