Jump to content
Dogomania

wychudzona i poraniona Sarenka ZOSTAJE NA STAŁE W DT!!!


Dea

Recommended Posts

  • Replies 605
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Pomyślne i niepomyślne:-( Pomyślne, bo na razie jest bezpieczna, i wykryliśmy to na szczęście wcześniej, ale niepomyślne bo Maleńka ma nużycę:placz: Nie jest to choroba bardzo zaawansowana, wet powiedział, że do leczenia. Stwierdził, że skoro ona jest w schronie od paru miesięcy, i wygląda tylko tak jak wygląda, to znaczy, że organizm jest bardzo silny i daje sobie radę z chorobą. Widać tylko na uszach i trochę na biodrach. Wszystko szło dobrze, był załatwiony hotelik, ale pan z hotelu powiedział, że musi mieć zaświadczenie, że jest zdrowa, bo nie może ryzykować z powodu innych psów. Wymeldowałam ją ze schronu, pojechałam całkiem spokojna do weta, i tu bach! I konsternacja, no bo tak, ze schronu zabrana, do hoteliku iść nie może... Na szczęście to wet, który współpracuje ze schronem, więc jak nie znajdziemy innego wyjścia to może ją przyjmą do schronu spowrotem, ale boję się ją tam spowrotem dawać... Dostała dzisiaj zastrzyk i została na noc u weta. Jutro będzie lecznicza kąpiel i nie wiem, co dalej:shake: Ze schronem niby dogadane, jak tam wróci, to będą ją wozili co tydzień na zastrzyk i kąpiel, ale tak bardzo nie chciałabym, żeby tam wróciła. Jeśli pozwolicie to za te pieniądze, które prześlecie na hotelik będę opłacała leczenie. Dzisiaj zapłaciłam 20 złotych za zastrzyk i 20 złotych za jutrzejszą kąpiel. Dałam też 50 złotych w schronie za powtórne szczepienia (wet miał zaszczepić w ramach współpracy, bo nie mogli znaleźć zaświadczeń, jak pracownika nie ma to oj...) ale będzie do rozliczenia w leczeniu lub oddania, bo jej nie szczepili, na razie zaświadczenia nie są potrzebne. Ona na pewno ma szczepienia, tylko zaświadczenia wcięło. Dziewczyny co robić??? Myślmy!

Link to comment
Share on other sites

Chciałabym jeszcze napisać Wam parę słów o niej samej. To fantastyczny pies! Kiedyś musiała być psem domowym, bo jak tylko została przyprowadzona do biura, to od razu wdrapała się na tych swoich cieniutkich nóżkach na kanapę i przytuliła do kierowniczki. Przy okazji Magda dzięki za dane do umowy:lol: Do samochodu weszła dosyć opornie, właściwie to ją wniosłam. Ale później leżała przytulona do kolan i spoglądała tymi swoimi wielkimi brązowymi oczami to na mnie to na mojego TZ który prowadził. Jak tylko któreś z nas mówiło o niej zaraz spoglądała prosto w oczy. Tak spokojnie, ufnie. Do weterynarza weszła, ale przy zbyt długim zostawieniu na kozetce koniecznie chciała zeskakiwać. Na widok zastrzyku wtuliła się we mnie z całych sił, ale zniosła to dzielnie. Najgorsze było, jak musiałam ją zostawić:-( Tam jest taki kojec w drugim gabinecie: z 3 stron ściany w zimnych białych kafelkach a z przodu okratowane drzwi, i ona taka malutka została w środku:placz: sama... Zostawiłam jej kocyk i zabawkę, wet dał miskę z wodą. Do teraz mi serce pęka, jak sobie przypomnę jak zaglądała za nami zza tych krat, z takim smutnym zdziwieniem w oczach, ech:-(

Link to comment
Share on other sites

ea, jestem tu nowa dostalam od Jo nr konta w Ustroniu i wyslalam przez inteligo juz pieniadze na poczatek pokrylam z nawiazka leczenie Twoje,czyli wydatki ,szkoda ze ma nuzyce i taka samutka tam bedzie...ludzie szukajcie jej domku ja tez dzialam, moze Magda jak w poniedzialek bedzie u mnie to wspolnie cos pomyslimy ale CZAS UCIEKA, moze Magda wezmie ja do Holandi, bo ja wracam do Holandi po wakacjach, a sama mam pinczerke mini

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Holandia']Dea wyslalam Ci na konto 150 zl na poczatek ratuj sarenke od Jo dostalam twoje konto[/quote]

Bardzo bardzo Wam dziękuję:loveu: będę na bieżąco rozliczała wydatki co do grosza! Tak jak pisałam, na razie wydane 40 złotych, a te 50 to ja dopilnuję, chyba, że będzie miała jechać gdzieś dalej, to zostanie na te szczepienia. Dzwonię gdzie mogę, ale wszyscy znani mi miłośnicy psów mają swoje pieski, i nikt nie zaryzykuje nużycy w domu:-(

Link to comment
Share on other sites

Dea, wiem ze trudna sprawa z Dt ale ona nie powinna wrocic do schronu. Kobitki myslcie intensywnie gdzie mozna ja dac na okres leczenia.
Ja juz przeslalam tekst do gazety w NL i ukaze sie pewnie w ta niedziele lub za tydzien. Tyle ze jesli znajdzie sie ktos chetny na Sarenke, to przeciez nie mozemy oddac jej chorej. A czy wet nie potrzymalby jej u siebie a ty bys ja dokarmiala i wychodzila na spacerki?

Link to comment
Share on other sites

Holandia:loveu: witamy na dogo i juz moje serdeczne podziekowania za zasilenie finansowe. Ja niestety nie moge zabrac malej do NL bo wiadomo ze jade z 3 psami i tez nie moga byc narazone, no a poza tym nie mamy dla niej poki co lokum Moze pajunia cos wymysli? Boze czemu takie chorobsko dopadlo malenka Sarenke:-(

Link to comment
Share on other sites

Magda to ja Maja wreszcie sie zalogowalam tutaj, tak to dobry twoj pomysl, ale czy Dea by chciala i miala czas? czekamy na innych co mieszkaja w Cieszynie, zmilujcie sie nad nia!!!!

a mnie sie jeszcze nie zameldowalas? a Asi/Jo tak/hehe

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Holandia']Magda to ja Maja wreszcie sie zalogowalam tutaj, tak to dobry twoj pomysl, ale czy Dea by chciala i miala czas? czekamy na innych co mieszkaja w Cieszynie, zmilujcie sie nad nia!!!!

a mnie sie jeszcze nie zameldowalas? a Asi/Jo tak/hehe[/quote]

He he, przeciez wiem ze to ty ale nalezalo ci sie powitanie oficjalne:lol:

Link to comment
Share on other sites

Nie tak dużo, 15 km, ale nie zawsze wyrabiam przed 18-tą, a oni tam mają do 18-tej otwarte. Ja to postaram się wszystko poukładać, mam jeszcze koleżanki, które na pewno pomogą, byle z wetem załatwić...ewentualnie ten kojec, chociaż daleko na działce jest u niego.

Link to comment
Share on other sites

Dea, wiadomo ze zrobisz wszystko co w twojej mocy, tylko niech sarenka nie wraca do schronu. Nikt jej tam nie wyleczy a przeciez pewnie codziennie trzeba ja smarowac, chyba raz w tygodniu kapiel w specjalnym szamponie i oczywiscie dobre jedzenie.
Trzymam kciuki za sarenke i blagam wszystkich Kochani pytajcie gdzie sie da o chwilowy tymczas.

Jeszcze myslalam czy nie pogadac z gosciem z hotelu zeby za jakas dodatkowa kasa zorganizowal osobne miejsce dla sarenki tak zeby nie miala stycznosci z innymi psami. Moze kasa go przekona bo pecunia non olet o czym mowa byla wczoraj:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]pecunia non olet [/QUOTE]

Ale w innym kontekscie:evil_lol:

Troche mnie ta nuzyca zalamala. Juz mylalam o moim ranchu, ale tyzyko zbyt duze. Mam 40 psow i zadnej mozliwosci jej odizolowania na dluzszy czas. Kwarantanna u mnie , to niestety , prowizorka i niezbyt fajna. Taka max na 14 dni.
Jak myslicie, jak dlugo moze to potrwac z tym leczeniem.?

Link to comment
Share on other sites

pajuniu, a co byloby potrzebne zeby odizolowac ja na twoim ranchu? Moze zorganizujemy jakos, bo wiadomo ze u ciebie Sarenka mialaby doskonale warunki i opieke i pewnie szybko wrocilaby do zdrowia

Kurcze w Nl za darmo oddaja przyczepy kempingowe ale jak to zabrac samochodem bez haka?

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Kurcze w Nl za darmo oddaja przyczepy kempingowe ale jak to zabrac samochodem bez haka?
[/QUOTE]

Niech to kaczka kopnie. Czy ta przyczepa jest zameldowana? Bym mogla przez maile przechodnie zapytac, czy ktos by nam pomogl ja przytargac . Tylko cholera jasna, ja w moim busie tez nie mam haka. Nawet jakby ja do Niemiec dowiezc, to nie mam idei, jak by ja na rancho dostarczyc. Musze pomyslec.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...