Jump to content
Dogomania

Tresura (prosimy zakladac oddzielne tematy!)


BlackSheWolf

Recommended Posts

o qrde ale straszne rzeczy wypisujecie!! chcoiaz ja sama bylam swiadkiem jak mlodemu DONkowi tak ok 5 mies zalozono oe bo sie szrapal i szczekal.. bo pierwszy raz na skzoelnie przyszedl.. ale wtedy nei bylo A. bo ten to staruszka potrafi opierniczyc,ze swojego psa smycza walnal..

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.5k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Animacja to co opisujesz to masakra jakaś....

Ayshe ja ci się wcale nie dziwię że ty tego szkolenia nie możesz pojąć jako szkoleniowiec, wogóle z jakiegokolwiek punktu widzenia sie da się tego zrozumieć ....

Link to comment
Share on other sites

Moja okolica, to sie odezwe, najwyżej mnie zjecie ... Trochę szkoleń w Trójmieście widziałam i naprawdę w wielu to ... Może trudno uwierzyć, ale dalej pokutują 'stare metody' szkoleniowe, chociaż bicia psa po psyku nie widziałam ... O nakręcaniu na zabawkę, to w wiekszości można zapomnieć, czasem można nagrodzić dobrym smakołykiem, ale też nie wszędzie. W zasadzie jest paru szkoleniowców, do których warto się wybrać na indywidualne zajęcia. Ostatnio na obrzeżach Trójmiasta powstało parę ciekawych szkółek, ale przeważnie ludziom nie chce się jeździć tamtaradej. Baaa ... sama taka byłam, tym bardziej jak sobie podliczyłam ile straciłabym czasu i kasy na same dojazdy. Teraz trochę żałuję, że nie trafiłam do jednej szkółki (dosyć daleko ode mnie), ale czasu nie da się cofnąć :shake:
[quote name='ayshe']przeciez to nie jest praca z psem:roll: .a jak te psy ucza sie kontaktu?mam od czasu do czasu psy po takim szkoleniu.zwrocenei uwagi psa na siebie to kilkakrotne szarpniecie kolcami gordonki np albo pies slyszac komende sie kuli,opuszcza glowe[ja na to mowie syndrom psa kolczatkowego][/quote][quote name='ayshe']szczerze mowiac szczeka opada ale dlaczego ludzie godza sie na takei rzeczy?dobra,z niewiedzy moze,ale np.jest teraz net i wogole.przeciez taki pies uczony na kolcach komend jest strasznie zrypany i bardzo trudno to naprawic.[/quote]
Dla niektórych to własnie jest praca z psem ... Szybki efekt, strach, posłuszeństwo na placu, a poza - hulaj dusza ! U mnie w dzielnicy jest DON-ka, która uczona jest w jednej szkółce i babka zaczyna mieć coraz większe problemy, bo sucz coraz bardziej zaczyna jej wyskakiwać ze strachu do ludzi i do psów. A namawiałam, by zrezygnowała jak jeszcze kasy nie wpłaciła ... Sucz sympatyczna i wygląda na chętną do pracy, no ale mało przekonywująca chyba byłam ...
A dlaczego ludzie się godzą na takie szkolenia ? Ano przeważnie dlatego, że dane szkolenie jest rekomendowane przez innych hodowców, miłośników rasy, oddziały ZK czy też znajomych. Czasem u danego trenera szkoliło się poprzedniego psa i było ok.
Chyba całe życie będe pamiętała jak zobaczyłam na belgowym zlocie jak można bawić się z psem, a ja wtedy myślałam, że dobrze 'nakręcam' sukę (uczyłam się z netu) :evil_lol: Ale skoro nawarzyło się piwa, to trzeba je wypić i odkręcać błędy. Żebym jeszcze cierpliwa była, to byłoby super, ale nie jestem :shake:

[COLOR=darkred]Edit:[/COLOR] Rada dla innych - sprawdzajcie dokładnie szkolenia i nie ufajcie bezgranicznie jak ktoś Wam poleci super szkołę - sprawdźcie sami. Pytajcie innych psiarzy jak ich pies zachowuje się poza placem (po szkoleniu). Sam plac to nie wszystko. Wiele w Trójmieście zmienia się powolutku na plus (chociażby seminaria organizowane przez zapaleńców z Gdańska), ale pewnie wiele czasu minie zanim zmieni się podejście w szkoleniu własnego psa. To tak na koniec, by było optymistyczniej.

Link to comment
Share on other sites

tak sobie czytam,czytam i oczom nie wierze:crazyeye: ,co to kurna jest ?scenariusz jakiegos horroru czy cós???
ja nie moge jak ci własciciele psów na cos takiego pozwalaja ,przeciez to granda jest !!to podpada pod paragraf :dreczenie zwierzat a nie szkolenie obrończe :angryy: !
Ciagłe podudzenie i zostawienie tak bez wyciszenia ...........
biedne psy

Link to comment
Share on other sites

Ja byłam na takim własnie szkoleniu jak Animacja pisze , ze sznaucerka Zuzia ,ktora i tak ganiała ludzi ( sama z siebie) zeby oszczekac.Cudem tylko nie zgodziłam sie na takie uczenie obrony ,bo bałam sie ,ze nie opanuje jej .A to było 10 lat temu .I teraz ( no dwa lata temu) z mala Bianka poszłam tam ,bo blisko mnie ,zeby posocjalizowac ja z grupa psow.Oni cwiczyli a ja sobie z psem i klikerem z boku.I ku mojemu zdumieniu w metodach nie zmieniło sie nic . 10 lat mineło a p.szkoleniowiiec nie zauwazyła , ze mozna uzyc czegos innego nie z "pionchopiryny ".Zreszat wspominałam Ci Ayshe o tej osobie .
Dlatego ja np do obrony i do Ayshe podchodziłam jak do kolczastego jeza bojac sie kolejnego rozczarowania .Ku mojej wielkiej uldze nareszcie zobaczyłam szkoleniowca ktory wzbudza zaufanie wiedza i tym co proponuje .I nie wazne ,ze ja awersji nie uzywam a Ayshe tak.Ale ona wie co robi ,w przeciwienstwie do całej masy popaprancow co mienia sie szkoleniowcami ,bo gdzis tam czytali o szkoleniu .
Ayshe ,Ty na pewno wiesz jak to jest u nas ze szkoleniami ,choc moze sama na takim szkoleniu nawet jako obserwator nigdy nie byłas.Jest masakrycznie i mozna sie zniechecic.
Dobrze ,ze teraz net jest i jest od kogo sie dowiedzic czy sie przypadkiem psa nie psuje.Kiedys to tylko szkoleniowiec byl "madry" a ty człowieku słuchaj i szarp psa ,bo w koncu kim jestes zeby sie madrzyc.
Warto duzo o tym pisac i podkreslac ,ze mozna roznie z psem pracowac .Podkreslac ,ze na swiecie nie jest tylko jedna metoda p.Zenka czyli naostrzone kolce .Zeby ludzie mieli wybor ,zeby szukali czegos lepszego niz chodzenie w kołko z psami na kolcach przez godzine.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorplant']tak sobie czytam,czytam i oczom nie wierze:crazyeye: ,co to kurna jest ?scenariusz jakiegos horroru czy cós???
ja nie moge jak ci własciciele psów na cos takiego pozwalaja ,przeciez to granda jest !!to podpada pod paragraf :dreczenie zwierzat a nie szkolenie obrończe :angryy: !
Ciagłe podudzenie i zostawienie tak bez wyciszenia ...........
biedne psy[/quote]
dorplant i wyobraz sobie jak to dobrze ze tak malo osob ma uzytki czy nieplastikowe inne psy.jak to dobrze ze przewazaja plastiki.
ja tez uwazam ze to skandal ale w sumie to sie juz mniej dziwie dlaczego ludzie boja sie pracy z pozorantem ze pies zrobi sie agresywny:crazyeye: .mnie to zawsze wprawialo w zdumienie-praca z pozorantem i agresja?:cool1:

Link to comment
Share on other sites

na psysportowe jest takie pytanie "ile kosztuje godzina pracy pozoranta?"
mam ochote napisac godzina pracy dobrego pozoranta .......BEZCENNA
ja mam to szczescie ze od srody bede miała nie jednego dobrego pozoranta ale trzech :multi: jednego "miszcza "i dwóch jego uczniów ,Majka "zgłupieje" ze szczescia !
I jeszcze dodam ze własnie na treningu powinien byc suuuupre pozorant z duzym wyczuciem ,bo na zawody to wystarczy dobry technicznie i równy .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Romas']Dobrze ,ze teraz net jest i jest od kogo sie dowiedzic czy sie przypadkiem psa nie psuje.Kiedys to tylko szkoleniowiec byl "madry" a ty człowieku słuchaj i szarp psa ,bo w koncu kim jestes zeby sie madrzyc.
Warto duzo o tym pisac i podkreslac ,ze mozna roznie z psem pracowac[/quote]
Czasem i net zawodzi, dlatego bo nie wszystko opiszesz, no i nie każdy wyłapie, że coś jest nie tak na Twoim szkoleniu. Niektórzy jak usłyszą, że wybrali nienajlepsze szkolenie, to uważają, że mówisz im to z zazdrości albo że w ten sposób chcesz zniszczyć konkurencję :mad: Pewnie trochę przesadzam w tej chwili, dlatego oprócz pisania w internecie warto rozmawiać z innymi właścicielami psów, uświadamiać, że jest wiele metod szkoleniowych, pokazywać, że przy pomocy zabawy też można osiągnąć posłuszeństwo. Że nie każdy pies na spacerze musi 'wisieć' i dalej ciągnąć na kolczatce. Myślę, że wielu z nas prowadzi 'edukacyjne' rozmowy z innymi właścicielami psów.

Gdybym chciała trenować pod kątem IPO, to w Trójmieście na dzień dzisiejszy tak naprawdę jest tylko jeden bardzo dobry pozorant pracujący z wyczuciem, dostosowujący swoją pracę do danego psa. Oglądanie jego pracy, to czysta przyjemność. Ewentualnie mogłabym zaufać jeszcze 2 osobom szkolącym także pod kątem obrony.

[B]muminka [/B]- napisz proszę jak wyglądają aktualnie zajęcia na Waszym placyku. Wydaje mi się, że gdybyś wiedziała dokładniej co chciałabyś uzyskać od swoich szkoleniowców i na co na pewno się nie godzisz przy szkoleniu psa, to byłoby łatwiej. Diabeł tkwi w szczegółach ... Znam parę fajnych psów, które były tam szkolone pod kątem posłuszeństwa, ale właściciele sami wymagali, którzy bezgranicznie nie ufali każdemu słowu trenera.

Link to comment
Share on other sites

no na zawody to ten co wyczucie i wogole to ja bym nie chciala trafic:evil_lol: ...zgadzam sie-na zawody rowny,do bolu regulaminowy,techniczny.nie znosze pracy Oosobniczej"pozoranta na zawodach czy egzaminach-nigdy juz do takiego nie pojade.ja chce oceny pracy mojgo psa a nie oceny psa dostosowujacego sie akuratnie do osobowosci pana pzoranta ktory laskawie np przytrzyma rekaw albo cofnie se radosnie.jak ma problemy z testosteronem i chce udowadniac jaki z neigo szpenio to laskawie nie na moich psach.bo od tego zdaje sie pozorantem sie nie jest .natomiast na treningach wazne jest czucie psa i praca dla jego dobra.

Link to comment
Share on other sites

Pozorant, o którym pisałam tylko na treningach dostosowuje się do psa, dlatego bym do niego poszła. Natomiast na zawodach jest taki jaki powinien być - regulsminowy. Tak mi się przynajmniej wydaje, zresztą ja zbyt wiele zawodów IPO nie widziałam i bardziej bazuję na opinii innych ...

Link to comment
Share on other sites

no i wlasnie o to chodzi.mnie doprowadza do czerwonej goraczki pozorant ktory na testach,egzaminach,zawodach nie pracuje rowno tylko np.eksterierowi to rekawik podlozy:angryy: wrrrr ja osbie niez zycze zadnych ulg ani obostrzen bo np.komus sie moja geba niepodoba albo moj pies albo ma generalnie zly dzien.mnie zalezy na ocenie sedziego-jade do takiego a nie innego zeby wlasnie od tego konkretnego sedziego dostac ocene swojego pokreconego psa.bo dla mnie to jest wiedza do dalszej pracy.a pozorantow obcych to ja mam dostatek-przyjezdzaja-wyjezdzaja .rozni naprawde ale podstawa to jest profesjonalizm czyli brak peferencji ,wlasnego zdania itd.to sie zostawia za cwiczakiem.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Ayshe, zdumiala Cie taka "tresura", po ktorej psy wykazuja niekontrolowana agresje. Wielu wlascicieli dokladnie tego chce. Wlasnie autentycznej, niekontrolowanej agresji do ludzi.
Mnie znacznie bardziej szokuje, ze tak przygotowuje sie psy do tzw testow, polegajacych na wiazaniu psa do plotu i draznieniu...
Bardzo leklikwe psy sie tak przygotowuje, da sie, wszyscy wiedza, ze psa agresywnego ze strachu mozna nauczyc, aby uwiazany jak biedny wiejski lanuchowiec rzucal sie na podchodzacego czlowieka. I potem mamy lekliwe reproduktory i agresywne ze strachu suki hodowlane, a potem na wystawie zagranicznej jest skandal - sedzia pogryziony przez psa, ktory nasze "testy psychiki" zaliczyl doskonale i jest reproduktorem....
Zwolennicy testow, na ktorych psa sie wiaze i drazni uwazaja za to, ze test socjalnosci dla mlodego zwierzecia - zacheta do odejscia kilku krokow z kims nowo poznanym, zyczliwym, za aprobata i w obecnosci wlasciciela i chwila zabawy gryzakiem z tym kims - to ....krzywda dla zwierzecia i niszczenie jego psychiki!!!!!

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Zosiu-ja po prostu bardzo sorry ale do glowy mi nie przyszlo ze ktos tamk moze robic .jak ktos chce psa agresywnego to sie go wyrzuca ze szkolenia zeby ochlonal a nie robi to co taki ktos sobie zyczy.a co do przygotowania do testow-i tak widac ze pies jest nietenteges tyle ze duuuzo pracy sie poswieca zeby pies mial pewnosc siebie,spokojny pewny chwyt.ja mam dwie suki teraz ciezkie-deedee[onka bez papierow] i tike[onka ze znanej hodowli].ciezko idzie.zdeedee-budujemy jej spokoj i pewnosc i tutaj praca z pozorantem jest nieoceniona.tak jak z zarkiem[tervik] czy tak jak z tika z ktora jest najgorzej ale nie zalamuje rak bo warto.natomiast uwiazana tika czy deedee i robiona na hurra....oj bylyby problemy:shake: ...przy takich psach absolutnie tak niewolno i naprawde ciezko mi uwierzyc w to ze szkoleniowiec moglby dzialac tak na przekor etyce zawodowej i zadowolic sie rozpieprzeniem psa:crazyeye: :shake:

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Jak nie wiadomo o co chodzi, to na ogol chodzi o pieniadze. Z hodowli, do ktorej na "testach" kwalifikowane sa psy tak slabe, ze nikt kochajacy rase nie rozmnozylby ich. Albo o przedluzenie ego wlasciciela - mam takiego bandyte psa, uciekajcie przed nami!!!!
Owszem, sa trenerzy, ktorzy tego nie robia - znam trenerke, ktora, gdy klient chcial wyszkolenia psa tak, aby kazdemu podchodzemu blizej niz na trzy metry rzucal sie do gardla, zaproponowala, aby popracowal za pozoranta, gdy ona inne psy na nim bedzie tak szkolic.
Niestety nie wszyscy trenerzy odmawiaja uczenia zachowan agresywnych czy przygotowania skrajnie lekliwego psa do tzw. "testow psychiki".

Zofia

Link to comment
Share on other sites

po prostu jak pies jest nienadajacy sie do hodowli ze wzgledu na psychike namawiam do pracy zeby to niwelowac najbardziej jak sie da.ale bym niestety pierwsza napisala ze pies z psychika do dooopy po prostu zostal zrobiony a sedzia moze okularow zapomnial i tyle.a jesli chodzi o onki to wogole mam poczucie humoru zerowe i zerowa tolerancje.
znam rozwalone psy.niestety.rowniez te rozwalone awersja bez motywacji:angryy: .smutny to widok a ja czasem niewiele juz moge zrobic.

Link to comment
Share on other sites

Ayshe- temat niewesoły ale popatrz i usmiechnij się. Nie tylko Onki potrafią;) .
Bardzo żałuję ze nie mieszkasz w pobliżu. Miałabyś wierną kursantkę.

[img]http://www.pulikutya.hu/puli_ertekei/hasznalat08-4.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Mopy cały czas pracuja w policji, strazy granicznej itp. Te które mierzyły przynajmniej 50 cm były szkolone na obronę. Węgrzy mówia ze jeden taki jest skuteczniejszy niz dwa dobermany bo maja lepsze predyspozycje i nielatwo sie przed takim obronić - kijem czy noga trzeba najpierw trafic a jak sie złapie za kłaki to moga zostać w rękach a pies swoje robi. Teraz na obrone częściej się szkoli sportowo niz uzytkowo bo hodowla poszła w kierunku mniejszych psów. To zdjecie pochodzi ze strony węg. klubu puli - sporo tam maja mopów obronnych.

Link to comment
Share on other sites

Hm, wracając do tematu...

Parę lat temu jak w stolycy istniały jeszcze sławetne szkolenia ZK - wtedy prowadzone na Spójni nad Wisła - to zachcialo mi się obejrzeć jak to wygląda na taką... masową skalę.

Widok tych kółek z kilkunastoma psami ciąganymi przez nieświadomych niczego wlaścicieli i stojącego pośrodku szkoleniowca wydającego co jakiś czas znudzonym glosem komende "SIAD!" albo "WARUJ" robił smętne wrażenia, ale jedna scena utkwiła mi w pamięci głównie przez to że było wtedy blisko przez uzyskanie przeze mnie wyroku skazującego za czynną napaść.. :mad:

Grupa "zaawansowana" - bardzo delikatna psychicznie bokserka ma zrobić "stój". Wlaścicielka na parę kroków przed nią, wydaje komencę, suka stłamszona do tego stopnia że po prostu już zamiera i nie jest w stanie wstać z siadu. Podchodzi młoda energiczna pani treser (a tfyyyy:p ) - suka na jej widok kładzie się demonstrując wszystkie oznaki uległosci jakie tylko może.
Pani szkoleniowiec ostrym głosem: "STÓÓOÓJ!" - suka robi z siebie istny naleśnik z przerażenia, wbija się w glebę i płaszczy jak może, pani szkoleniowiec z całej siły bije psa po głowie z komentarzem do właścicielki-idiotki: "ona ze złośliwości nie chce stanąć bo przecież zna tę komendę, niedługo egzamin a ona taka uparta i złośliwa!".
:angryy: :angryy: :angryy: :angryy: :angryy: :angryy: :angryy:

No to o czym tu mowić...
Najśmieszniejsze że wówczas na każdej wystawie słyszeliśmy podawane przez megafon ostrzeżenia przed szkółkami prywatnymi gdzie szkolą różne osoby co "nie posiadają wiedzy" w odróżnieniu od wspaniałego szkolenia związkowego... :shake:
Efekty było widać na egzaminach PT oraz, zwłaszcza, na zawodach gdzie psy z takich szkoleń snuły się smutno za przewodnikiem i tyle.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Berku kochany, nie lubisz Ty szkolen zwiazkowych, oj, nie lubisz.
Ale podzielmy szkoleniowcow na zlych i dobrych - boc i w Zwiazku zdarzaja sie szkoleniowcy, ktorzy wiedza o co w tej zabawie chodzi, i poza Zwiazkiem- roznej masci naciagacze i niefachowcy.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Berek-ja pamietam spojnie.bo pamietam akiego:evil_lol: tez,baskila rylowej tez:p .
Zosiu-oczywiscie treser zwiazkowy nie oznacza li tylko kolce i dawaj 20 psow na kolku i ten niezwiazkowy to tez nie oznacza nowoczesnych metod zwlaszcza ze szkolic moze kazdy-wystarczy zarejestrowac dzialalnosc gospodarcza.ale...wydaje mi sie ze problem lezy w edukacji co wybrac.i mysle ze wtedy szkolacy beda musieli siegnac po wiedze i etyke w zawodzie.inna sprawa ze naprawde zwiazek sobie narobil kiepskiej roboty tym odwalaniem pt w masowkach.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...