Jump to content
Dogomania

Nielegalne schronisko w Wólce Kozłowskiej. Zdjęcia strona nr.1


Recommended Posts

KWL, nie miałam na myśli Ciebie ;) Czyli hasiory nie zostały wyadoptowane szybszemu?

Przepraszam, sprawdziłam dokładnie.
Ja myślałam o przytulisku p. Makowskiej w Balcerowie. Wiem, że sytuacja była tam tragiczna, ale nie z winy tej pani.
Na temat przytuliska z Wólce nie wiem nic, oprócz tego, że psa stamtąd adoptowała jedna z dogomaniaczek i że współpracuje z nim p. Ewa, którą darzę dużym szacunkiem i uważam, że można się z nią bardzo dobrze dogadać.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 722
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='esperanza']Rozmawiałam z jayo. Zna kogoś, kto zapewne mógłby wejść na teren przytuliska i ma dobre kontakty z tą panią. Może przez nią warto spróbować negocjacji?[/quote]
Jak ja czytam cos takiego to zaraz mi cisnienie skacze. Bida, nedza, psy w tragicznej sytuacji a tu jeszcze po psa trzeba sie skradac i negocjowac?:crazyeye: :angryy: Przeciez to "juz smierdzi z daleka' kolekcjonerstwem i udręczaniem zwierząt.:angryy:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Poszukuję wszelkich informacji na temat "przytuliska" Dziewiałtowskiej. Mogą to być zdjęcia , relacje osób które zwiedzały to miejsce, pomagały lub próbowały adoptować psa. Proszę o kontakty weterynarzy którzy odwiedzali to miejsce, fundacji i organizacji które robiły coś by pomóc psom. Może jest ktoś tu na tyle odważny by powiedzieć kilka słów przed kamerą telewizyjną???

Link to comment
Share on other sites

Byłam w tym miejscu w niedzielę razem ze wspominaną tu często Ewą. Pani Liliana nie młodnieje, a pracownik który jej pomagał poszedł w trans, więc została sama. Czy jesteście w stanie wyobrazić sobie staruszkę która opiekuje się ponad szcześćdziesięcioma psami? to jest po prostu fizycznie nie możliwe. Pomijając niehumanitarne warunki: ciasne klatki (zwierzeta nie są wypuszczane na bieganie "bo uciekną" - usłyszałam), psy na paletach gdzie w szpary wpadają im łapy, tony gówien i fetor powodujący łzawienie oczu, to kwestią równie ważną o ile nie najważniejszą jest sprawa wyżywienia, podania wody, obeserwacji pod kątem pomocy medycznej (te psy przecież trafiają tam po przejściach) - a tego nie ma.
W najgorszej sytuacji są psy w zamknięte w stodole, do której p. Liliana nie wpuszcza nikogo (tylko zaufane osoby, ale aparat trzeba zostawić na zewnątrz - czy to jednak nie przebłysk świadomości, a może wstydu, że źle robi?). Tam się znajduje się umieralnia dla chorych i starych psów, koleżanka która dostąpiła tego zaszczytu, powiedziała mi tylko "pamiętaj, żeby nie wchodzić do stodoły, bo umrzesz jak to zobaczysz".

Nie jest prawdą, że każdy może na swojej posesji trzymać tyle zwierząt ile chce, gmina zrobiła uchwałę, że tylko do 10 ale może Pani Liliana nie usłyszała.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]
A co konkretnie mamy zrobić ?
[/QUOTE]
Np. ktoś zechce udać się do Wólki i wyrazić chęć adopcji psów.
Następnie opisze przed kamerą sytuację panującą w schronisku i opowie jak przebiegała próba adopcji. Przy okazji sprawdzi czy wielkość klatek, czy w miskach jest woda , policzy psy, zajrzy do osławionej "STODOŁY".
Może znacie osoby które były tam, i zechcą wystąpić ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beka']Słyszałam od kolezanki że jak jest zainteresowanie jakimś psem to on w niewyjaśnionych okolicznościach rozpływa się .....[/quote]

A skąd wie, że ktoś przyjedzie po konkretnego psa?? :cool3:

[quote name='ruda76']Makabra jednym słowem:mad: I najczesciej to starsze osoby ktorym wydaje sie ze pomagają w ten sposob[/quote]

Zgadzam sie, ale wydaje mnie się, że to jest chora osoba :cool3:

Ja kiedys tu zajrzałam, potem w nawale spraw innych psów jakoś umykał mnie ten wątek ale to jest kolejna trudna sprawa :-( :-( Na razie nic mi nie przychodzi do głowy :shake:

Link to comment
Share on other sites

Napisałam do niej maila żeby mi przypomniała jak to było ......
Jeżeli w tej stodole jest tak jak pisze Lamia to powinniśmy dziłaś ale trzeba się zastanowić co się stanie z psami (pomijam chore i stare, które przy interwencji pewnie zostały by uśpione), czy nie zostały by wywiezione do schhronisk w Ch.. czy K...
ALe pozwolić na ich powolną śmieć nie możemy sie zgodzić.

Link to comment
Share on other sites

Z informacji beżących: dowiedziałam się, że temat stodoły już nie istnieje od czasu interwencji policji, straży i przedstawicieli schroniska w Józefowie - odebrano wówczas ok. 15 psów. Sprawa skończyła się w sądzie, podobno komendantowi postawiono zarzuty, ale Józefów psów nie oddał. Połowiczny ale sukces.

Co zrobić z psami, to jest w tej chwili nawiększa bolączka. Dziś usłyszałam, że pod Warszawą wybudowano jakieś nowe schronisko..... czy ktoś coś słyszał? podobno jest jeszcze puste.

Kolejna sprawa, co zrobić, jak zmusić władze do uchwalenia aktów wykonawczych dot. zakazu posiadania na posesji więcj niż 10 psów.

Albo jeśli p. Liliana tak kocha zwierzęta, ma teren, to je zalegalizować, wprowadzić pełną kontrolę, pracowników do pomocy, lekarza: leczyć, szczepić i sterylizować, oraz wprowadzić prawdziwe adopcje.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='beka']Słyszałam od kolezanki że jak jest zainteresowanie jakimś psem to on w niewyjaśnionych okolicznościach rozpływa się .....[/quote]
Cytat z forum Gazety Wyborczej :
[QUOTE] [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=664&w=60805031&wv.x=2&a=61949262"][COLOR=#0000ff]Re: do \Oli-[/COLOR][/URL] [I]IP: *.internetdsl.tpnet.pl [/I]
Gość: Ola 07.05.07, 13:40 [B] [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/73,46481,1540823.html?f=664&w=60805031&wv.x=2&a=61949262&rep=1"][COLOR=#0000ff]+ odpowiedz[/COLOR][/URL] [/B]


Niesety nie mam materiałów.
wiem tylko że wiele osób chce przeciwko niej zeznawac, ja usłyszałam od
kolezanki o huskich w fatalnych warunkach no i pojechałam..
wróciłam z niczym oprócz zszarganych nerwów, a psy przepadały i jak zawsze
dostaje się to samo wyjaśnienie - "psy oddane do adopcji do przyjeciółek p.Dz"..
co się z nimi naprawdę dzieje-nie wiadomo...[/QUOTE]

[QUOTE] [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=664&w=60805031&wv.x=2&a=62026553"][COLOR=#0000ff]Re: do \Oli-[/COLOR][/URL] [I]IP: *.internetdsl.tpnet.pl [/I]
Gość: Ola 08.05.07, 16:32 [B] [URL="http://forum.gazeta.pl/forum/73,46481,1540823.html?f=664&w=60805031&wv.x=2&a=62026553&rep=1"][COLOR=#0000ff]+ odpowiedz[/COLOR][/URL] [/B]

zostałam wpuszczona przez pracownika na teren, ale tylko z tyłu więc dużej
ilosci psów nie widziałam-tylko przez dziury w płocie..
Było to chyba 3 tyg temu, ostatnio usłyszłam ze psy zostały "oddane
przyjaciółkom", jednak podobno co jakiś czas, jesli ktos się interesuje psem to
ten znika i p.D mówi że oddała go przyjaciółce...
szkoda że to taki kawał drogi, to bym tam częściej jeździla:(
[/QUOTE]

[URL]http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=664&w=60805031&a=60805031&v=2&wv.x=2[/URL]

Osoba o nicku husky_ wypowiadająca się w tym wątku to jestem ja.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...