Jump to content
Dogomania

ruda76

Members
  • Posts

    3089
  • Joined

  • Last visited

Converted

  • Location
    Łódź

Recent Profile Visitors

The recent visitors block is disabled and is not being shown to other users.

ruda76's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

10

Reputation

  1. a ja dostalam cała masę :) baaardzo ciekawych zdjęć. Pewnie dla niektorych z Was bedą nie do uwierzenia ale coż ;) Szczęsciarz ;) dzięki uprzjmości Basi
  2. Poker to był " prosty " pies nie mielismy nic do "roboty" a parę komend to z czystej przyjemności
  3. No to newsy z pierwszego dnia kiedy psy zostały same. Po powrocie pana Slawka psy " wciąz byly " :) na swoim podworku. Rodzina musi zainwestowac w nowe miski :), bo z racji " mrozu " te " jakoś" uległy zniszczeniu :) posłanka również. Pan Sławek kupil psom Acane, bo przecież " nasze " jedzenie było na " A" ( no w sumie Arion ale coż :) ) ale przeciez Diegus juz gardzi suchym jak dostal kilka razy gotowane jedzonko :) ( wiedziałam, ze to mądry pies) Cwaniaczek wchodzi do domciu ale na chwilkę ( złapać jakis kąsek ), bo duzo ciekawszych rzeczy dzieje się na terenie. Z budy niekorzysta woli spac z sunią na posłankach pod drzwiami. A co do budy to będą miały psiaki nowe, bo ta jak stwierdzil pan Slawek " jest pechowa" No " aniol " nie pies :) i mam nadzieję, ze tak zostanie :)
  4. To jeszcze ode mnie słow kilka. Dzis rozmawiałam z panem Slawkiem , Diego nie sprawia problemow sa nim zachwyceni. Z nową kolezanką dogadali się choc dziewczynka boi się jeszcze " dość mocnej " zaczepki do zabawy ale stanowią duet i po terenie biega przy nim. Przy miskach nie ma problemu ( czego obawiałam się najbardziej ) z kotem rownież. Jesli chodzi o ogrodzenie to Dieguś widzac przechodzace psy za plotem probuje uniesc siatkę przy betonie ale technicznie " chyba " nie da rady ale pokonac go gorą nie probuje ;) Na spacerku byli na 15 metrowej lince ( poki co pan Sławek ćwiczy operowanie bez platania :) ) okolo 7 kilometrow pies szczesliwy. Były pierwsze proby gdy pan Sławek odjechal autem na krotki czas i psy zostaly same ( dzis ma jeszcze urlop ale jutro wraca do pracy ) i po powrocie wciąz tam były :) Dieguś wyjechal od nas nauczony paru rzeczy, potrafi aportować piłkę, siada , waruje,daje głos ;) Bez problemu zakladamy kaganiec i wsiadamy do samochodu . Nowym włascicielom pokazałam wszystko osobiście z prośbą o kontynuowanie i nie zmarnowanie mojej pracy . Mam nadzieję ,ze będzie wszystko dobrze i ten " fantastyczny ' pies znalazł juz " swoje" miejsce . Diego przy obrozy ma numerek z lecznicy i dodatkowo( zamowi jutro u grawera ) pan Slawek obiecal przyczepic mu adresówkę ( to tak dla bezpieczeństwa ludzi i psa ) To chyba tyle ...... a wracajac do rozliczenia. Pan Slawek nie chciał adoptowac psa za free ani za zlotówkę . Dał 200 zł " dla czarnej " to przyjaciółka od wspolnych szaleństw Diega ale z racji tego ze " czarna Diana " jest moim bezplatnym tymczasem i ma pełną michę ustalilismy ze przekazuję te pieniadze na kastrację Diega :) Sama kiedyś trzymałam psy w hotelach i wiem niestety jak się zbiera grosz do grosza ;( Proszę zatem o odliczenie tych 200 zł a reszta według rozliczenia ;) Jestem w kontakcie z rodziną Diega i ...pozostaje mi trzymac kciuki i nadal twierdzę , że " dostałam innego psa " :)
  5. witam, nie zagladam na fora z powodu braku czasu więc zawsze mozna do mnie zadzwonic i zapytac co u nas nowego :) a poza tym, ze wypadly nam chwilowo wycieczki rowerowe zachowanie psa nie uleglo zmianie. Nie mogę podpisac się niestety pod informacjami jakie czytalam na jego temat na samym poczatku. Nie skacze do twarzy , nie przejawia w stosunku do nas żadnej agresji , nawet do mojego pracownika ktory bez problemu wchodzi do jego boksu pies wykazuje jedynie oznaki radosci. Zrobię mu aktualne zdjecia to przeslę do kogoś z prosbą o wstawienie ;)
  6. i wiesci z domu choc u nas chwilowo male zawirowanie . Diego zachowuje sie nadal bez zmian ;) choc chwilowo opiekę nad nim przejał moj mąż z uwagi na moją niedyspozycję. Rowniez z jego relacji wiem, ze to fajny, bezproblemowy pies mimo zmiany opiekuna nie zmieniło sie jego zachowanie :)
  7. [quote name='JJD'][FONT=Calibri][SIZE=3][COLOR=#000000]Jestem pod wrażeniem. Czy Diego wykonuje polecenia „za darmo” czy na smakołyk? Mnie słuchał tylko „na smakołyk”, no chyba, że nagrodą było wyjście z kojca – wtedy też potrafił się opanować, ale na krótko. Czy ma już u Was styczność z samcami, ew. innymi zwierzakami?[/COLOR][/SIZE][/FONT] [/QUOTE] hehe :) smakołyki to smakołyki a wykonywanie polecen jest bez . On wie o co mi chodzi i juz . ja nie stosuję przekupstwa nagradą jest to ze go wysmyram, poklepę i pochwalę za wykonanie mojego polecenia. Poki co dogadujemy się bez problemów
  8. i jestesmy :) jutro mija chyba 2 tygodnie odkad poznalismy się z Diego ;) i zachowanie psa nie popsuło się wiec czekamy zgodnie z sugestiami :) Nadal twierdzę ze jest kompletnie niewychowany i prawie nic nie umie ale ani razu nie dal mi odczuc , ze jest cos nie tak. A nie robi wszsytkiego na co ma ochotę , bo zaczelismy juz od niego troszkę wymagac w koncu czas na zapoznanie był a teraz czas na naukę i wykonywanie moich poleceń ktore bardziej lub mniej mu pasują ale stara się chlopak.
  9. [quote name='andzia69']wow - to on do ciebie jest ? :)[/QUOTE] u mnie u mnie ;)
  10. u nas nadal bez zmian a więc czekamy kiedy Diego " u nas się zadomowi " ;)
  11. witam wszystkich To własnie u mnie od paru dni mieszka Diego tak szczerze powiedziawszy to sama nie wiem czy to "ten " Diego ale coż. Czytajac te opisy to chyba do mnie trafił inny pies ale nie chwalmy go zbyt szybko wiec napiszę kilka zdań z jakiej strony dał mi sie poznac do tej pory :) Po Diego pojechalismy "troszkę uzbrojeni w sprzęt" bo bylismy pewni ze zabieramy niezlego zabijakę a tutaj pelne zaskoczenie i sympatyczny psiak sam z własnej nieprzymuszonej woli postanowil jechac dalej z nami. Ok, podroz minęła sympatycznie więc dalszych "numerów" spodziewalismy się w domu a tutaj narazie cisza. Diego jest naprawdę silnym psem , potrzebuje odpowiedniej ilosci ruchu i wlozenia troszkę pracy aby spacer z nim nalezał do przyjemnosci. Na chwilę obecną wyprowadzony na spacer ciagnie jak parowoz , musi wszsytko obwachac po lewej i prawej stronie drogi i w rowie tez czy przypadkiem cos ciekawego sie tam nie ukryło. Wiadomo, na rowerze jest inaczej po pierwszych kilometrach schodzi z niego powietrze i pozniej bardzo przyjemnie mija nam reszta drogi :) Po drodze często spotykamy sarny i poki co jestem go w stanie zatrzymac a dodam, ze biegamy na obrozy. Jest czystym psem nie brudzi u siebie w boksie. Natomiast jak zbliza się pora spaceru to jeszcze musimy popracowac nad wyjsciem z boksu, bo chlopak wtedy jest tak szczęsliwy iż zapomina ze jest jeszcze czlowiek na ktorego nalezało by poczekac :) Do dnia dzisiejszego nie dostalam zadnego ostrzezenia swiadczacego o jego niezadowoleniu. Ani przy zakladaniu czy zdejmowaniu obrozy, ani przy wyciagniu mu piłki z pyska ani przy karmieniu a tym bardziej przy korygowaniu go nie łapie mi za smycz i tym podobne. W mojej ocenie na dzien dzisiejszy to duzy, silny , pełen energi i niczego nie nauczony młody pies i mam nadzieję, ze tak zostanie :) a jak będzie to się przekonamy ;) To chyba tyle co mogę napiac odnosnie jego zachowania u mnie przez te kilka dni. Jesli chodzi o karmienie to dziewczyny z "ADOPCJE AZJATY " chcą zasponsorowac worek karmy dla Diego :) Mamy dostęp do Ariona i wlasnie Arion Premium Large Breed -15 kg w cenie 105, 00 moze dostac Diego chyba , ze macie inną propozycję ;) Niebawem zrobimy zdjęcia a tymczasem pozdrawiamy z Diego
  12. [quote name='punia2010']No niestety nic na wątku nie powiedzą . Wiem tylko tyle że są w trakcie leczenia. A co do kary to nie mam pojęcia ... mam nadzieję ze tak . Możemy sobie wzajemnie podziekowac :smile: :smile: :smile: chciałam to na priv ale znów skrzynka zapchana :)[/QUOTE] punia2010 czy masz na mysli ta pseudo? tak, trwa postepowanie prokuratorskie
  13. [quote name='phase']kopiuję schronisko w Gaju [TABLE] [TR] [TD]Rasa: Staffordshire Bull Terrier [/TD] [/TR] [TR] [TD]Płeć: Pies [/TD] [/TR] [TR] [TD]Wiek: 5 lat [/TD] [/TR] [TR] [TD]Kastracja: Nie [/TD] [/TR] [TR] [TD]Odrobaczenie: Tak [/TD] [/TR] [TR] [TD]Szczepienia: Tak [/TD] [/TR] [TR] [TD]W schronisku od: 2014-02-14 [/TD] [/TR] [/TABLE] [TABLE] [TR] [TD="colspan: 2"]Baron został interwencyjnie odebrany z miejscowości Zaborowo. Psiak uwielbia towarzystwo ludzi. Na powitanie skacze, czego przyszły właściciel powinien go tego oduczyć. Baron nie toleruje psów. Psiak jest w typie rasy Staffordshire bull terrier. Kilka informacji o rasie. Staffordshire Bull Terrier jest to pies pewny siebie, odważny, wesoły, inteligentny, wierny, uparty, opiekuńczy, aktywny ("od momentu porannej pobudki aż do ciszy nocnej, Stafford korzysta z życia w pełni." – "The Staffordshire Bull Terrier", Steve Eltinge) i ciekawski. Wymaga bliskiego kontaktu z człowiekiem, wobec innych zwierząt jest tolerancyjny, jeśli będzie do nich od wczesnego okresu przyzwyczajany. Uwielbiają rywalizować z innymi psami, stąd też duże zainteresowanie "tug-of-war" (przeciąganie liny z innym psem). W stosunku do dzieci są przyjazne i cierpliwe. W sytuacjach, w których inne psy tracą cierpliwość i potrafią zareagować agresją, Staffordshire Bull Terrier zachowuje spokój, lub po prostu odchodzi, przez co został nazwany przez Anglików "nanny dog" ("pies niania", "psia niańka"). W książkach J. F. Gordona można przeczytać, że angielski Kennel Club uważa Staffordshire Bull Terriera jako rasę o najlepszym stosunku do dzieci. Potrafi dostosować się do życia w rodzinie, zarówno w mieście jak i na wsi. [/TD] [/TR] [TR] [TD="colspan: 2"] [B]Kontakt w sprawie adopcji:[/B] 783-100-300 [/TD] [/TR] [/TABLE] [IMG]http://schroniskogaj.pl/images/com_sobi2/clients/839_img.jpg[/IMG] [IMG]http://schroniskogaj.pl/images/com_sobi2/gallery/839/839_image_3_tjo.jpg[/IMG][/QUOTE] to nie jest staffordshire bull terrier ani pies w typie. poza tym przestancie tez kopiowac informoacje "nianie do dzieci" . samiec staffika to terrier, to samiec i ma tez niemało za uszami a "zwykly kowalski" kierujac sie takim opisem kupuje psa do dzieci a potem okazuje sie ze zwyczajnie sobie nie radzi.
  14. [quote name='piechcia15']dziewczyny bez paniki...ja też chciałabym aby zamieszkał w rodzinie w domu,ale jak widać nie da się. Facet jest młody, powiedziałabym chłopak chętny do pracy z psem.Nie widzi problemu w zabawach z psem.Nie mam zamiaru zawozić mu słomy ani nic.Uświadomię go że ta buda powinna być tylko jako chwilowa,bo nie jest dobra dla Dropsa. Oni tak naprawdę często maja tak, że nic nie robią,nikt nie przyjeżdża i siedzą w biurze, albo na placu towar ładują lub cos robią więc wtedy pies będzie mógł chodzić bo bramę przymkną. A za jakiś czas jak juz tam zamieszkają to będzie inna historia.[/QUOTE] jak bedzie potrzebna słoma to daj znac to i ja mu zawiozę ;)
×
×
  • Create New...