AgusiaP Posted April 28, 2013 Posted April 28, 2013 [quote name='magdyska25']przyzwyczaić psa do kagańca- przynajmniej noszenia go w miejscu publicznym- może nie rozwiąże problemów ale... Moim zdaniem za szybko się poddaliście. Dziecku coś się stało? A w ogóle co to za dziecko? tak po prostu podeszło do psa? a gdzie byli jego rodzice? jakaś paranoja. nie ma co. psu trzeba szukać doświadczonego domu. Człowiek uczy się na błędach, szkoda, że w tym przypadku ucierpiał pies, który po raz kolejny jest porzucony[/QUOTE] Dziecku się nic nie stało... Z tego co Damian mówił szedł wąskim chodnikiem z Czakusiem i w pewnym momencie Czakuś skoczył i chwycił go za rękaw... Quote
Mysza2 Posted April 28, 2013 Posted April 28, 2013 Jestem i ja:(. Mam zdjęcia Czakusia już u Magdy, ale nie wiem czy mi się chce je wstawiać. Chyba więcej nie pojadę już na żadną wizytę PA. Co dają te nasze wizyty, wszystko i tak jest wielką niewiadomą. Zawinili ludzie - my bo źle oceniłyśmy dom - a pies jak zwykle cierpi. W dyskusję się nie wdaję bo nie ma po co:(. Czaki na razie pobędzie u Magdy. Magda dziękujemy. Quote
magdyska25 Posted April 28, 2013 Posted April 28, 2013 Mysza nie ma co się obwiniać. chyba tak być musiało? bo jak to inaczej można napisać? teraz trzeba być max wyczulonym i nie wiem 100 razy powiedzieć i wydrukować to? dom się znajdzie- odpowiedzialny. Quote
Pysia Posted April 28, 2013 Posted April 28, 2013 Dziewczyny wyczulone były na maxa. Chyba bardziej się nie da. Ale choćbyśmy nie wiem jak przeswietlały to RTG nie mamy w oczach co w ludziach siedzi. Co z tego ze wiemy co w psie? A Ty Elu przestań mieć doła. Nie zawiniłyście, chyba ze tym że chcecie pomóc psu. Rozmawiałyśmy po tej wizycie i powtarzałaś mi co mówiłyście. Byłyście bardziej toksycznie ode mnie ;) Pamiętaj- ja mam wiarę w Ciebie! Uwierz mi na słowo ze to bardzo dużo ;) Quote
Panna Marple Posted April 28, 2013 Posted April 28, 2013 [quote name='Mysza2']Jestem i ja:(. Mam zdjęcia Czakusia już u Magdy, ale nie wiem czy mi się chce je wstawiać. Chyba więcej nie pojadę już na żadną wizytę PA. Co dają te nasze wizyty, wszystko i tak jest wielką niewiadomą. Zawinili ludzie - my bo źle oceniłyśmy dom - a pies jak zwykle cierpi. W dyskusję się nie wdaję bo nie ma po co:(. Czaki na razie pobędzie u Magdy. Magda dziękujemy.[/QUOTE] Masz świętą rację: zawinili ludzie, ale...nie WY! Nikt nie jest Duchem Świętym, ani nie ma promieni Roentgena, żeby dowiedzieć sie co komu w duszy gra i prześwietlić na wylot. Lepiej, że Czaki wrócił po kilku dniach, a nie np po miesiącu, kiedy już by trochę okrzepł (a pewnie tak by się skończyło...). Powtórzę jeszcze raz: to nie dom dla Czakiego koniec kropka:lol: Pysiu-pisałyśmy w tym samym czasie i praktycznie tak samo...:lol: Quote
Mysza2 Posted April 28, 2013 Posted April 28, 2013 Dzięki dziewczyny. Czaki po powrocie do Gliwic do Magdy [IMG]http://i41.tinypic.com/ivbdki.jpg[/IMG] [IMG]http://i44.tinypic.com/1zdccpk.jpg[/IMG] [IMG]http://i39.tinypic.com/5d2ale.jpg[/IMG] [IMG]http://oi39.tinypic.com/315ctg0.jpg[/IMG] Quote
paula_t Posted April 28, 2013 Posted April 28, 2013 Zobaczyłam tytuł wątku i zamarłam.....Czakulcu, biedaku, znowu w innym miejscu, a miał to być ten jeden, jedyny domek już na zawsze:angryy: Damian, to Wy jesteście odpowiedzialni za psa i to jest Waszym zakichanym obowiązkiem, żeby nad psem panować, w szczególności, że zachowanie Czakulca było Wam od samego początku znane, więc nie tłumacz się teraz tym, że nie chcesz mieć potem w papierach tego, że pies kogoś pogryzł. Wiedziałeś, że z Czakulcem trzeba pracować, więc po pierwsze trzeba było unikać "wąskich chodników", na których takie sytuacje są bardziej prawdopodobne, a po drugie mieć oczy dookoła głowy i jak tylko widziałeś, że ktoś się zbliżał trzeba było trzymać psa na krótkiej smyczy albo zaopatrzyć się w kaganiec. Najłatwiej jest oddać, trudniej wziąć ciężar na swoje barki i popracować z psem nad jego zachowaniem. Raczyna, dzięki Ci kochana, że Czakuś miał gdzie wrócić:loveu: Quote
Pysia Posted April 28, 2013 Posted April 28, 2013 paula_t - szkoda już palców na to ;) Czaki jest ładnym psem. Facet z niego pełną gebą. Znajdzie swoje miejsce u odpowiedzialnych ludzi - to pewne. Szkoda mi jego, ale tez bardzo szkoda mi dziewczyn. Tyle pracy, tyle czasu i tyle serca.... Dziewczyny! Głowy do góry! Jesteście WIELKIE! Quote
kiyoshi Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 oh...czytam, czytam...i nie wierze co czytam... czy ten psiak naprawde nie zasługuje na miłość:( ile problematycznych psów spotkałyście na spacerach? ile miałyście/macie we własnych domach... liczyć, by można i liczyć... ale psa trzeba kochać!! walczyć o niego!! a nie wyrzucać jak rzecz.... eh...wydawało się wszystko takie cudowne- Mysza, Aguś...nie oceniłyście źle, każda z nas dałaby Czakusia do tego domu... to domek źle ocenił swoje możliwości... wydaje mi się, że teraz Czakusia można oddać już TYLKO do osoby doświadczonej w pracy z psem!!!!! ps. dzięki Ci Boże za Raczyne:) Quote
magdyska25 Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 Psiak zasługuje na miłość! To ludzie nie zasługują na niego. i niech wreszcie znajdzie się ktoś ODPOWIEDZIALNY... Quote
AgusiaP Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 Mam nadzieję, że Czakuś w końcu znajdzie taki domek... Quote
stepelkaa Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 Boże nie nie NIE! Czy ja mogę coś powiedzieć. Taka jakby obustronna krytyka choć jestem gówniarą właśnie i to i tamto.. W każdym razie, cioteczki kochane, trochę zgadzam się z tym, żeby nie naskakiwać tak od razu na ludzi, po 1 to niczego nie zmieni, oddali go i tyle ( tzn aż ale piszę to w tym sensie, że jedynie kłótnię można wywołać) po drugie Damian to czyta, więc naprawdę nie ma sensu aż tak ubliżać. ALE do chole** cały wątek rozpisywał się o problemach z Czakusiem. Jak ktoś nie chciał się na to pisać, to trzeba było wybrać bezproblemowego psiaka a nie krzywdzić tą kochaną istotę i to istotę z którą mam coś wspólnego więc jestem przepełniona smutkiem, żalem i złością. Nie dziwie się wszystkim ciotkom - tak Damian ja to piszę to Ciebie. Czytałeś wątek, wiedziałeś jak się sprawy mają - ja sama moje "przygody" z Czakulcem opisywałam. I kolejna rzecz NAD NIM DA SIE ZAPANOWAĆ. Wyobraź sobie, że po pierwsze szłam z dwoma psami a po drugie też rzucił się na dziecko. I co? Zaczęłam chodzić z kagańcem a przechodząc obok ludzi po prostu trzymałam go przy nodze i troche ich omijałam. Takie trudne? Nie mogę znieść tego, że o wszystkim wiedzieliście z mamą. Nie było to ukrywane. U mnie takie sytuacje były pierwszy raz i też nigdy wcześniej nie miałam z czymś takim do czynienia, też nie mam doświadczenia. Ale dałam radę. I serce mi się kraje jak pomyślę o tej małej duszyczce, bo powtarzam jeszcze raz: TEGO MOŻNA BYŁO UNIKNĄĆ BIORĄC Z DOMU TYMCZASOWEGO PSA AKCEPTUJĄCEGO ŚWINKI, KOTKI, DZIECI, BLOKI I SPACERKI. Psa dla niedoświadczonych właścicieli. A tu da się zaradzić, ale przecież łatwiej go oddać. Tak strasznie mi przykro, że nie mogę wziąć Czakusia, że Koka go nie akceptuje, też nie było łatwo ale jak widzę jego tułaczkę. Boże, chce mi się płakać, nie mogę na to wszystko patrzeć. Kolejny raz się ucieszyłam i zawiodłam. I to nie na zwierzętach a na ludziach. :-( Quote
kiyoshi Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 tak smutno to wszystko czytać:(( a jak w tym wszystkim odnajduje sie Czakuś??? na zdjęciach z Raczyną wydaje się spokojny i szczęśliwy...to taki piękny pies.... Quote
AgusiaP Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 Mnie łezka poleciała jak czytałam post Ani... :( Martwię się o Czakusia, martwię się o jego domek, boję się tego czy przy kolejnej wizycie mając 100% pewności jak w przypadku ostatniego domku Czakusia będziemy w stanie przewidzieć czy to ten domek...czy znowu nie wróci...:-( Quote
Pysia Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 Najlepiej byłoby, aby domek miał wcześniej psa właśnie takiego. Czyli nie lubiącego nagłych przebiegań itd. A same wiecie, ze to w przypadku psów częste ;) To leży w ich psychice i tyle. Nie dawac ludziom którzy psa nie mieli i koniec. Quote
stepelkaa Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 tak bo lepiej późno domek znaleźć niż tak mieć ich 10 ale żeby go oddawali. Quote
mdk8 Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 [URL]http://psy.centaurus.org.pl/pozostale/sahib/[/URL] [URL]http://psy.centaurus.org.pl/pozostale/hugo/[/URL] poczytajcie co się może stać z psem, który jest oddawany z adopcji. Czaki potrzebuje teraz spokoju i czasu z jednym opiekunem. Ja bym poczekała jakiś czas z szukaniem mu domu. No ale Wy zrobicie jak uważacie-to taka moja skromna sugestia. Quote
kiyoshi Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 biedny Czakuś:( :( popieram w pełni wszystkie tutaj ciotki- kolejny dom dla Czakusia MUSI mieć doświadczenie z psami... zastanawiam się też, czy nie dałoby się już teraz wprowadzić nawet raz na czas jakiegoś spotkania z behawiorystą w jego życie?? może to mogłoby pomóc- Czakusiowi, opanować emocje; nam- zrozumieć co dzieje się w tej biednej psiej główce.... szkoda, że nie ma tu Raczyny, żeby nam napisała jak Czakuś się miewa....:( piesku- trzymaj się dzielnie, kochany:( Quote
ajw Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 I pomyśleć, że 3 dni temu tak się cieszyłam, że Czaki ma dom... Quote
AgusiaP Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 [quote name='mdk8'][URL]http://psy.centaurus.org.pl/pozostale/sahib/[/URL] [URL]http://psy.centaurus.org.pl/pozostale/hugo/[/URL] poczytajcie co się może stać z psem, który jest oddawany z adopcji. Czaki potrzebuje teraz spokoju i czasu z jednym opiekunem. Ja bym poczekała jakiś czas z szukaniem mu domu. No ale Wy zrobicie jak uważacie-to taka moja skromna sugestia.[/QUOTE] Tak miałyśmy zrobić tym razem, ale po wizycie stwierdziłyśmy, że może trzeba dać mu szansę na dom, niestety się pomyliłyśmy...to był błąd... Czakuś wybacz chłopaku... :( Quote
Guest Elżbieta481 Posted April 29, 2013 Posted April 29, 2013 Ja przepraszam,ale zapytam-tak się cieszyłam,że ten piękny pies ma dom...Czytam,że złapał dziecko za rękaw-czy tak wygląda atak psa?Może on zaczepił do zabawy..Przecież są oznaki,że pies będzie atakował..Nic nie wskazywało na tak?Może on się chciał bawić..Przepraszam,że pytam,ale wydawało mi się,że są oznaki zwiastujące atak dlatego się pytam..Zmartwiłam się ogromnie.. Nasz nie przepada za dziećmi to jak widzę dziecko to przechodzę na drugą stronę,to mam go w kagańcu a jak nie to zmieniam kierunek..Chciałabym więc się zapytać o okoliczności.. Ela Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.