Jump to content
Dogomania

Kłopotek w DT - DS oraz wsparcie fin mile widziane!


martasekret

Recommended Posts

  • Replies 740
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Jages zadzwoniła do właścicielki zaginionego Nero, niestety Kłopotek to nie Nero a Nero chyba nadal się nie odnalazl.
Taka zrodziła mi się nadzieja w sercu, że może Ci Państwo zechcieliby przygarnąć Kłopotka albo może dać dom tymczasowy.

Marta, masz rację co do ogłoszeń wysyłanych do schronisk. Może na razie tę drogę ogłaszania pomińmy? Jak myślicie?
Bo jeśli dojdzie do sytuacji, że po miesiącu nic nie będziemy mieli dla psiaka i będzie musiał zostać odwieziony do schroniska, mogą go rozpoznać i nie przyjąć.

Jages, udało się zrobić fotki Kłopotkowi?

Link to comment
Share on other sites

Tak, poseł Kłopotek ma fantastyczne podejście do tematu zwierząt, słynne na całą Polskę.
Bela, w dzierżoniowskim Azylu jest piękna ONka, próbuję dotrzeć do jej właścicielki bo ponoć jej szuka - nie rozumiem tylko, dlaczego nie kontaktuje się ze schroniskiem :/

Marta a mogłabyś zrobić wydarzenie na FB?

Kochani, potrzebujemy dla niego DS - to wiadomo, ale też szukajmy BDT albo za karmę bo chyba hotelikowanie owczarka to koszt rzędu 400PLN?

Link to comment
Share on other sites

a aga zapytała tych Państwa, czy nie zechcieliby pomóc potrzebującemu psu...? może chociaż smsa wysłać...? niech się zastanowią, prześpią z decyzją....
edyta, ja jestem na fb od czwartku, nie mam doświadczenia z tym portalem, moi znajomi w dużej mierze olewają moje wpisy dot. zwierzaków, więc nie wiem, czy jest sens, żebym to ja robiła wydarzenie. Może ktoś z nas, kto ma więcej znajomych, w tym tych zwierzolubnych...? :oops:

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, przez 5 godzin dzisiaj jeździliśmy z Kłopotkiem po wsiach Kobysewo, Kaliska i Grzybno. Adaś prowadził go na smyczy przez wiele km z nadzieją, że jakiś swój trop - dom Onek znajdzie, a ja za nimi wolno jechałam samochodem - obaj świetnie dotlenieni będą dzisiaj świetnie spać! ;) Wypytywaliśmy ludzi prezentując Kłopotka; w Grzybnie bez krępacji zaangażowaliśmy w dopytywanie po domach chodzącego akurat po kolędzie w wiosce księdza, wręczając mu do ręki ogłoszenie; dzieci w Grzybnie też zabrały plik ogłoszeń i powiedziały, że porozklejają. Okazuje się, że w tej wiosce jest on znany nie tylko z tego, że się błąkał i został potrącony przez samochód, ale i z ogłoszeń, które w niedzielę tu po sklepachrozwieszaliśmy. Czyli ludzie czytają. Mimo wielkich starań i nadziei, wróciliśmy do domu bez efektu rozpoznania Kłopotka, chociaż co niektórym wydawał się On znajomy. Jednak po wydzwanianiu do ewentualnych Panciów okazywało się, że to pudło. Mamy za to 3 bardzo niepewne oferty zabrania go do siebie, takie palcem na wodzie pisane :/ Do piątku, soboty się one zweryfikują. Mam fotki i krótki filmik, tylko jak się tu wstawia fotki???!!!

Edited by Jages
Link to comment
Share on other sites

[quote name='martasekret'] Słuchajcie, ja myślę, że nie ma się co łudzić - Kłopot został wyrzucony. Wybaczcie mój pesymizm, ale trochę już widziałam i takie mam po prostu przeczucie.
co do wysyłania info do schronisk - zastanówcie się, czy nie chcecie tego psa umieścić w jednym z nich...wówczas nie można pisać, że został znaleziony w Kartuzach, bo zgodnie z rejonizacją powinien trafić do pseudo-schronu w Kościerzynie.[/QUOTE]
Możesz mieć racje, a może jego właściciel umarł i puszczono go wolno bo nie wiedziano co z nim począć? Szkoda, że zwierzęta nie mówią :/ A co do wysyłania ogłoszeń do schronu, to ok, nie polecą! Do Kościerzyny z pewnością go nie odstawimy!!!!!!!!!!!!!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jages']Słuchajcie, przez 5 godzin dzisiaj jeździliśmy z Kłopotkiem po wsiach Kobysewo, Kaliska i Grzybno. Adaś prowadził go na smyczy przez wiele km z nadzieją, że jakiś swój trop - dom Onek znajdzie, a ja za nimi wolno jechałam samochodem - obaj świetnie dotlenieni będą dzisiaj świetnie spać! ;) Wypytywaliśmy ludzi prezentując Kłopotka; w Grzybnie bez krępacji zaangażowaliśmy w dopytywanie po domach chodzącego akurat po kolędzie w wiosce księdza, wręczając mu do ręki ogłoszenie; dzieci w Grzybnie też zabrały plik ogłoszeń i powiedziały, że porozklejają. Okazuje się, że w tej wiosce jest on znany nie tylko z tego, że się błąkał i został potrącony przez samochód, ale i z ogłoszeń, które w niedzielę tu po sklepachrozwieszaliśmy. Czyli ludzie czytają. Mimo wielkich starań i nadziei, wróciliśmy do domu bez efektu rozpoznania Kłopotka, chociaż co niektórym wydawał się On znajomy. Jednak po wydzwanianiu do ewentualnych Panciów okazywało się, że to pudło. Mamy za to 3 bardzo niepewne oferty zabrania go do siebie, takie palcem na wodzie pisane :/ Do piątku, soboty się one zweryfikują. Mam fotki i krótki filmik, tylko jak się tu wstawia fotki???!!![/QUOTE]

kiedy mieszkaliśmu w Żukowie,to przez nasz dom przwinęło się sporo bezdomniaków
pierwsza "dejzi" wyżlica ,którą zabraliśmy ze stacji benzynowej dwa lata temu,w nowy rok (zapewnw wystraszyła sie strzałów),już w nowym domku
później husky-dopiero policja nam pomogła odnaleźć właścicieli
no i jeszcze było rodzeństwo które zabrałam zabłąkane z ulicy, Jacek i Agatka odszukaliśmy właśćielkę
Na Kaszubach nie traktuje sie psów poważnie,to jest jedynie dodatek do budy!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='daśka']kiedy mieszkaliśmu w Żukowie,to przez nasz dom przwinęło się sporo bezdomniaków
pierwsza "dejzi" wyżlica ,którą zabraliśmy ze stacji benzynowej dwa lata temu,w nowy rok (zapewnw wystraszyła sie strzałów),już w nowym domku
później husky-dopiero policja nam pomogła odnaleźć właścicieli
no i jeszcze było rodzeństwo które zabrałam zabłąkane z ulicy, Jacek i Agatka odszukaliśmy właśćielkę
Na Kaszubach nie traktuje sie psów poważnie,to jest jedynie dodatek do budy![/QUOTE]

Smutne, ale prawdziwe :/ Mieszkam tu 5 lat i na wioskach faktycznie psy przeważnie są dodatkiem do budy... Pewna Pani, zdająca sobie sprawę z powagi opieki i ewentualnych chorób ONkich Owczarków, ma ochotę wziąć Kłopotka do domu, w którym mieszka ze swoimi dziadkami 70-letnimi. I faktycznie ten psiak bardzo się nadaje na towarzysza dla starszych, bądź samotnych ludzi. On nie jest zabawowy, ale spragniony pogłaskania, przytulenia do nogi, patrzenia z wdzięcznością na dobrych ludzi i dreptania za nimi po domku... Ech... Kolejny dzień za nami, patrzę na niego i mam coraz większego doła... Na tyle co go poznaliśmy wiemy, że on najlepiej by miał w domu, nie w budzie...

Link to comment
Share on other sites

Jak będzie gotowy tekst do ogłoszeń, wyślijcie mi go na PW
Roześlę znajomym i będę udostępniać ze zdjęciem Kłopotka na swojej tablicy na fb
[B]Jages[/B], udzielił mi się Twój smutek ... :(
Starsze psiaki powinny mieszkać w domu, blisko swojego człowieka
Eeech, do niczego ten świat :shake:

Rozumiem, że nie ma szans na to, że właściciel posesji zmięknie i zmieni zdanie ?

Link to comment
Share on other sites

No więc tak...chyba mam dobre wieści,ale nie chcę zapeszać....dzwoniłam do znajomego,który mieszka w Gdańsku i zapytałam,czy mógłby wziac Kłopotka na trzy miesiące na dt.Niedawno musiał uśpić swojego psa,ponieważ sąsiad maliniaż miał owczarka,który pogryzł jego psa do tego stopnia,że uszkodził mu kręgosłup:-( Kolega szuka szczeniaka w typie czarnego,małego pudla i gdyby się zgodził zobowiązałam się,że mu znajdziemy takiego szczeniaka:-) Jutro mam mieć odpowiedź,ale jak sam powiedział "raczej tak".Kłopotek mieszkałby w mieszkaniu z trojgiem dorosłych osób i byłby jedynym zwierzakiem.Oczywiście powiedziałam,że dostanie karmę,bądź pieniądze na karmę,ale Dominik odrazu zaznaczył,że woli dobrą karmę,a nie pieniądze i że pokryjemy koszty weta,gdyby była taka potrzeba.Co myślicie? Miałybyśmy trzy miesiące...na szukanie domku:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='daśka']No więc tak...chyba mam dobre wieści,ale nie chcę zapeszać....dzwoniłam do znajomego,który mieszka w Gdańsku i zapytałam,czy mógłby wziac Kłopotka na trzy miesiące na dt.Niedawno musiał uśpić swojego psa,ponieważ sąsiad maliniaż miał owczarka,który pogryzł jego psa do tego stopnia,że uszkodził mu kręgosłup:-( Kolega szuka szczeniaka w typie czarnego,małego pudla i gdyby się zgodził zobowiązałam się,że mu znajdziemy takiego szczeniaka:-) Jutro mam mieć odpowiedź,ale jak sam powiedział "raczej tak".Kłopotek mieszkałby w mieszkaniu z trojgiem dorosłych osób i byłby jedynym zwierzakiem.Oczywiście powiedziałam,że dostanie karmę,bądź pieniądze na karmę,ale Dominik odrazu zaznaczył,że woli dobrą karmę,a nie pieniądze i że pokryjemy koszty weta,gdyby była taka potrzeba.Co myślicie? Miałybyśmy trzy miesiące...na szukanie domku:-)[/QUOTE]
byłoby bosko...
może kłopotek skradłby mu serce na zawsze i przy okazji ustawił psa sąsiada do pionu ;)

Link to comment
Share on other sites

Sąsiad siedzi w więzieniu,Oskara(owczarka) wziął do siebie jego wójek ,teraz mieszka w Nowym Porcie.Woziłam Oskarowi karmę,ponieważ tamten wogóle Go nie karmił i nie wyprowadzał na dwór.Zgłosiłam sprawę do otozu,ale niewiele niestety zdziałali:-( Na szczęście Oskar ma teraz nowy dom i z pewnego żródła wiem,że przytył,jest wyczesany i szczęśliwy:-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='daśka']No więc tak...chyba mam dobre wieści,ale nie chcę zapeszać....dzwoniłam do znajomego,który mieszka w Gdańsku i zapytałam,czy mógłby wziac Kłopotka na trzy miesiące na dt.Niedawno musiał uśpić swojego psa,ponieważ sąsiad maliniaż miał owczarka,który pogryzł jego psa do tego stopnia,że uszkodził mu kręgosłup:-( Kolega szuka szczeniaka w typie czarnego,małego pudla i gdyby się zgodził zobowiązałam się,że mu znajdziemy takiego szczeniaka:-) Jutro mam mieć odpowiedź,ale jak sam powiedział "raczej tak".Kłopotek mieszkałby w mieszkaniu z trojgiem dorosłych osób i byłby jedynym zwierzakiem.Oczywiście powiedziałam,że dostanie karmę,bądź pieniądze na karmę,ale Dominik odrazu zaznaczył,że woli dobrą karmę,a nie pieniądze i że pokryjemy koszty weta,gdyby była taka potrzeba.Co myślicie? Miałybyśmy trzy miesiące...na szukanie domku:-)[/QUOTE]

to chyba dobre rozwiązanie, 3 mce to niemało.....
ja też wysłałam maila do pewnego Pana, który kilka tygodni temu chciał adoptować jednego z moich podopiecznych - dużego, starego psa. Suma sumarum do adopcji nie doszło, bo okazało się, że Bary ma już u kogoś zaklepany dom. Napisałam więc do tego Pana i zaproponowałam Kłopotka - niestety nie odpisał....zresztą, to byłoby podwórko.....
czekamy zatem na ostateczną decyzję

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...