malagos Posted February 28, 2014 Posted February 28, 2014 Wodobrzusze też towarzyszy nowotworom wątroby, moja sunia Mała na to odeszła 3 lata temu. Quote
ANETTTA Posted March 1, 2014 Posted March 1, 2014 [COLOR=#000000][COLOR=#000000]APEL O SZCZEPIONKĘ [/COLOR][/COLOR] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/newreply.php?p=21927465&noquote=1"]http://www.dogomania.pl/forum/newrep...7465&noquote=1[/URL] [COLOR=#333333][FONT=lucida grande][URL="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=216013108602310&set=a.169846819885606.1073741827.169846089885679&type=1"][IMG]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/t1/s403x403/1655966_216013108602310_1299672564_n.jpg[/IMG][/URL][/FONT][/COLOR] Quote
dziuniek Posted March 1, 2014 Author Posted March 1, 2014 (edited) U Lupusa wodobrzusze wynika z ciężkiej wady serca. Dziś byliśmy w lecznicy, wody jest sporo, ale odciąganie będzie po wynikach krwi. Dziś w nocy nasz lekarz z rodziną wylądował w szpitalu, więc musimy poczekać na wizytę. Lupus miał pobraną krew i "szybkie" usg. W worku osierdziowym wody na szczęście nie ma. Edited March 2, 2014 by dziuniek Quote
sleepingbyday Posted March 3, 2014 Posted March 3, 2014 to juz cos,a le sytuacja i tak nieciekawa. Quote
sleepingbyday Posted March 5, 2014 Posted March 5, 2014 [B][COLOR=#000000]Hej uwaga! znów mam możliwość załatwienia darmowych usg narządów wewnętrznych dla psów i kotów w ramach warsztatów specjalistycznych dla weterynarzy. odbędą się w tę niedzielę - 9 marca w w Hotelu Groman, Al. Krakowska 76 w Starym Sękocinie (Warszawa). Chętnych proszę o PW.[/COLOR][/B] Quote
dziuniek Posted March 8, 2014 Author Posted March 8, 2014 (edited) [SIZE=3]Wczoraj wykąpałam pięć z moich siedmiu psiunów (Markusika czeka rzeka, Lupus już tydzień temu). Dziś wyczesywanie kudłaczy, każdy innym, dopasowanym rodzajem grzebienia.[/SIZE] [IMG]http://i58.tinypic.com/kwwlu.jpg[/IMG][SIZE=3] Lupusik skorzystał z ogólnego zamieszania i zajął najlepszą miejscówkę, czyli koszyk koło mojego łóżka, do którego zwykle nikt go nie dopuszcza. Nie ruszył się nawet na kolację, którą zjadł rano... [/SIZE] [IMG]http://i59.tinypic.com/2nl4lmt.jpg[/IMG] [SIZE=3]Lupusik teraz odpoczywa tak, widocznie brzuch mu bardzo ciąży.[/SIZE] [IMG]http://i59.tinypic.com/fmhtts.jpg[/IMG] [SIZE=3] Herkules w nowym zawodzie...[/SIZE] [IMG]http://i58.tinypic.com/29wmzq8.jpg[/IMG] [SIZE=3]Pudel prawie wystawowy ;) Jedynie futro nie takie, czarniawa plama na boku, krzywe nóżki, ogon jak u maltańczyka itd. itp... [/SIZE] [IMG]http://i60.tinypic.com/21oojuu.jpg[/IMG] [SIZE=3] Bo właściwie ja wyglądam tak....(po kąpieli i nie tylko). Wzrok srogi, bo Karusek jest bardzo ważny...w swoim mniemaniu...[/SIZE] [IMG]http://i59.tinypic.com/xlbd34.jpg[/IMG] [IMG]http://i62.tinypic.com/14w5z74.jpg[/IMG] [IMG]http://i59.tinypic.com/23qxa38.jpg[/IMG] [SIZE=3]Kelner!............................................Co mamy na stole?................................Poczekam tu, może pojawi się menu....[/SIZE] [IMG]http://i60.tinypic.com/acfn0n.jpg[/IMG] [SIZE=3]Piotruś i Kl[/SIZE][SIZE=3]ara[/SIZE] [IMG]http://i57.tinypic.com/2laqz9e.jpg[/IMG][SIZE=3]Piotruś i Bursztynek[/SIZE] [IMG]http://i60.tinypic.com/vevl0g.jpg[/IMG] [SIZE=3]A tak Klara pije- z dzbanka, na opiekaczu...[/SIZE] Edited March 8, 2014 by dziuniek Quote
Nutusia Posted March 8, 2014 Posted March 8, 2014 O kurczaki - wiosna, wiosna, wiosna i wiosenne... porządki :) Quote
dziuniek Posted March 8, 2014 Author Posted March 8, 2014 Taaak...Psy wykąpane, podłoga umyta, zaraz zabieram się za pastowanie... Quote
dziuniek Posted March 8, 2014 Author Posted March 8, 2014 (edited) Karusek musi cały czas coś gryźć albo ssać, ostatnio ssie mały jasieczek. Co z tym zrobić? Poza tym zżera wszystko, wczoraj "odkurzył" dom ze ścinek matariałowych, bo szyłam, zagryzł zawartością kuwety kociej i żwirkiem silikonowym i oczywiście zwrócił wszystko w postaci pięknego balaska razem z obiadem. Skórzane "smaczki" idą jak woda, ale za szybko. Kupiłam kość preparowaną, może to poskutkuje. Najśmieszniejsze jest to, że on nie ma jednej trzeciej zębów na dole po obu stronach, nie wyrosły mu chyba w ogóle, to podobno się zdarza i mimo to tak gryzie, jakby ząbkował. Ale jak nie kochać psa, który wiernie śpi na stole obok maszyny do szycia, kiedy pańcia ma pracę do piątej rano? A kiedy nie śpi, psoci, a rano niestety podsikuje posłania, jeśli natychmiast nie wyskoczymy na dwór. Edited March 8, 2014 by dziuniek Quote
malagos Posted March 8, 2014 Posted March 8, 2014 Cholerka, jak tych wszystkich psiaków nie kochac, jak piszesz? ........ Quote
Beat2010 Posted March 10, 2014 Posted March 10, 2014 dziuniek , przepraszam, że na Twoim wątku, ale tu sa liczne wielbicielki staruszków, pilnie potrzebna pomoc!!!! dla Szymusia z Palucha, 2720/13, leczony jest na serce i wątrobę Szymuś w strasznym stanie, wygląda jakby miał jutra nie doczekać!!!!! Szymuś, było nieźle, teraz ledwie człapie, ciągle drży, lezy jak szmatka na posłanku 15lat, 10kg [IMG]https://imagizer.imageshack.us/v2/431x323q90/13/cjsc.jpg[/IMG] [IMG]https://imagizer.imageshack.us/v2/431x323q90/856/05d5.jpg[/IMG] [IMG]https://imagizer.imageshack.us/v2/431x323q50/580/9b4i.jpg[/IMG] Quote
sleepingbyday Posted March 11, 2014 Posted March 11, 2014 może go swędzą dziąsła? a może głodował i mu zostało? cholera wie.... Quote
dziuniek Posted March 11, 2014 Author Posted March 11, 2014 Lupusika już nie ma....:-(.:-(.:-(.:-(.:-(.:-(.:-(.:-(.:-(.:-(. Quote
Nutusia Posted March 12, 2014 Posted March 12, 2014 Przykro mi bardzo :( Pociesza tylko myśl, że odszedł tak, jak każde zwierzę powinno - godnie, pewny miłości i oddania swego opiekuna. Quote
teresaa118 Posted March 12, 2014 Posted March 12, 2014 [IMG]https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ5GQu5mT-iAj6oCSbgzoanw7qcbaaiRMnfg8VM-MN9gdyXTcNgqQ[/IMG] ciezko, gdy odchodza kochane psy...... Quote
Nutusia Posted March 12, 2014 Posted March 12, 2014 Chyba jeszcze ciężej, gdy odchodzą te niekochane, "niczyje"... Quote
dziuniek Posted March 12, 2014 Author Posted March 12, 2014 [CENTER][B][SIZE=5]Wczoraj, 11 marca o godz. 20, odprowadziłam za Tęczowy Most [SIZE=6][COLOR=#006400]LUPUSIKA[/COLOR][/SIZE]. Zasnął, patrząc mi w oczy. Śpij, nie czeka Cię już cierpienie.[/SIZE][/B] [IMG]http://s15.postimg.org/piqf8ofez/DSC02401.jpg[/IMG][/CENTER] Wczoraj pojechaliśmy do lecznicy. Musiałam go nieść, nie mógł już sam chodzić. W lecznicy rozpłaszczył się na podłodze, nawet nie mógł siedzieć. Wyniki krwi bardzo się pogorszyły. Czerwonych ciałek zrobiło się za mało. Nerki prawie nie pracowały, w krwi był mocznik. Białka były wypłukiwane z tkanek, co spowodowało bardzo duże wodobrzusze. Parametry wątroby złe, łącznie z wcześniejszym usg nie wykluczały nawet procesu nowotworowego. O ogromnej wadzie serca wiadomo. Lupusik już nawet nie mógł kaszleć. Od dwóch dni mało jadł. Odpoczywał na siedząco, z głową opartą o meble (tak mu było łatwiej ze względu na brzuch i serce). Na spacerkach ledwie uszedł parę metrów, nie miał siły podnieść nóżki do siusiu. W tej sytuacji czekało go spuszczanie wody z brzucha, kroplówki dożylne i cierpienie, którego chciałam mu zaoszczędzić. Rozumiem cierpienie, które prowadzi do wyzdrowienia, polepszenia stanu zdrowia. Tutaj wszystkie funkcje życiowe tylko by się pogarszały. Ostatni atak duszności z neurologicznymi objawami niedotlenienia był straszny, zresztą za każdym razem Lupusik głośno krzyczał, albo go bolało, albo z powodu duszenia. Po śmierci Karmelka obiecałam sobie, że nie pozwolę tym zwierzętom cierpieć niepotrzebnie. Dopóki mogłam, ratowałam mu zdrowie: brał leki, robiłam kroplówki, miał odpowiednią, gotowana dietę wątrobowo-nerkową. Ale te trzy narządy: serce, nerki i wątroba szybko ulegały degeneracji. Oprócz chwil duszności nie cierpiał, teraz zaczynało się najgorsze. Byłam przy nim do końca. Na zdjęciu ze schroniska Lupusik wygląda jeszcze w miarę dobrze. Ja już go takim nie widziałam, był już bardzo chory, gdy cztery miesiące temu wzięłam go Palucha. Myślałam, że doprowadzę do tego, że nawet ze swoją wadą serca spokojnie pożyje jeszcze długi czas. Niestety, nerki i wątroba były w stanie bardzo, bardzo złym od początku. W domu chodził za mną cały czas, potem już tylko leżał tak, żeby mnie widzieć. Wczoraj pod stołem lizał moje nogi. [SIZE=4]Lupusiku, nie mogłam nic więcej dla Ciebie zrobić. Spij spokojnie w swoim psim raju![/SIZE] Quote
Nutusia Posted March 12, 2014 Posted March 12, 2014 Wando - zrobiłaś dla niego więcej niż ktokolwiek inny przez całe jego podłe życie... Dałaś mu 4 miesiące NORMALNOŚCI! Quote
Nadziejka Posted March 12, 2014 Posted March 12, 2014 zegnaj kochany..:glaszcze:.wedujesz juz z braciszkami .[CENTER][URL="http://www.supergify.pl/component/odudecard/odudecardshow/38/942.html"][IMG]http://www.supergify.pl/images/stories/ecard/aniol8ss.jpg[/IMG][/URL]..wolny od bolu [URL="http://www.supergify.pl/component/odudecard/odudecardshow/31/813.html"][IMG]http://www.supergify.pl/images/stories/ecard/zach16ss.JPG[/IMG][/URL] :-( ciociu :calus: [/CENTER] Quote
Bogusik Posted March 12, 2014 Posted March 12, 2014 Lupusiku...:-( [IMG]https://encrypted-tbn3.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcS5qLVmG5uTkXH3DM8h_le8hwNq5zUBAx5y1og0QmQ1cM5fBgbH[/IMG] dziuniek...:calus: Quote
Pollyg Posted March 13, 2014 Posted March 13, 2014 Bardzo mi przykro ale dobrze, że już się nie męczy Quote
ANETTTA Posted March 13, 2014 Posted March 13, 2014 troche egzotyki i nie tylko [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/250997-R%C3%B3zno%C5%9Bci-dla-Ciebie-domu-dzieciaka-i-zwierzaka-OTWARTE-do-19-03-2014-20-00?p=21965708#post21965708[/url] Quote
sleepingbyday Posted March 17, 2014 Posted March 17, 2014 nie było mnie, dzis dopiero przeczytałam na sąsiedzkim wątku. smutno. i dobrze dziuniek, że dalaś radę podjąc decyzję wtedy, kiedy trzeba, bez przedłużania cierpienia. strasznie, ale to strasznie chcę umieć to zrobić, bo moja poppy męczyłam zbyt długo i mam do siebie ogromne pretensje o to. i wciąż nie wiem, czy będe umiała, bardzo się boje, że nie.. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.