Jump to content
Dogomania

jak to wszystko pogodzić?


Hikaru

Recommended Posts

  • Replies 143
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='katlis']

Przychodzicie na dogomanię i oczekujecie szacunku a sami go nie okazujecie.[/QUOTE]

Uważam gdybyś wypowiadała się mniej agresywnie to autorka postu nie polała by tego "kubła z wodą".

[QUOTE]Postawcie się na naszym miejscu- to do nas trafiają psy zepsute przez takich jak Wy, to my latamy zbieramy kasę na behawiorystów, hoteliki a później wypruwamy sobie żyły żeby dla takiego zepsutego psa znaleźć najlepszy dom na świecie.
Ale Wy nie postrzegacie sytuacji w ten sposób, i wiecie co jest najgorsze, że jedyne no co jest Was stać to stwierdzenie że wyciągamy z kontekstu, że się czepiamy, a tak w ogóle to nie umiemy czytać ze zrozumieniem.[/QUOTE]

Jeśli przeszkadza ci to , to po co pomagasz biednym psinom ? W po przedniejszych wątkach nazywasz je kundlami (tak to nic złego, ale z kontekstu wynika, że obraźliwie) to ja nie widzę sensu żebyś zajmowała się psami. Sory bardzo ale najpierw postaraj się ułożyć swoje stosunki z ludźmi i przynajmniej bądź milsza dla mniej doświadczonych, bo zachowujesz się tragicznie nawet podchodzi mi to pod trolling (chyba lubisz ostrą wymianę zdań ):shake: :angryy:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hikaru']mogłabyś przynajmniej popierać swoje zarzuty jakimiś argumentami, czemu pies ma być zepsuty.[/QUOTE]
Już to napisałam
[quote name='Czaki']Uważam gdybyś wypowiadała się mniej agresywnie to autorka postu nie polała by tego "kubła z wodą".[/QUOTE]
Mniej agresywnie wypowiadały się ciotki przede mną, i co to dało?
Jeżeli w spokojny sposób wypowiadane argumenty niedocieraną do założycieli wątku to proszę powiedz mi w jaki sposób rozmawiać z nimi?



[quote name='Czaki']Jeśli przeszkadza ci to , to po co pomagasz biednym psinom ? W po przedniejszych wątkach nazywasz je kundlami (tak to nic złego, ale z kontekstu wynika, że obraźliwie) to ja nie widzę sensu żebyś zajmowała się psami. Sory bardzo ale najpierw postaraj się ułożyć swoje stosunki z ludźmi i przynajmniej bądź milsza dla mniej doświadczonych, bo zachowujesz się tragicznie nawet podchodzi mi to pod trolling (chyba lubisz ostrą wymianę zdań )[IMG]file:///C:\Users\t\AppData\Local\Temp\msohtmlclip1\01\clip_image001.gif[/IMG] [IMG]file:///C:\Users\t\AppData\Local\Temp\msohtmlclip1\01\clip_image002.gif[/IMG][/QUOTE]
Tak nazywam je kundlami, i co???
Sama mam dwa w domu i źle im nie jest
A wypowiedź o której wspominasz tyczyła się bezmyślnego rozmnażania kundli zwanymi przez rozmnażaczkę „Yorkami”

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://img690.imageshack.us/img690/6264/gabrynio.jpg[/IMG]
Tu jeszcze na koniec wrzucam zdjęcie synka i kotka, z nieznanych mi przyczyn kot ukochał sobie spanie z nim i nigdy sobie nie daruje gdy widzi że dziecko śpi.
I do Katlis na koniec, Ty siebie uważasz za miłośniczkę zwierząt, pomagasz im i z Bogiem,życze powodzenia, jednak z takim podejściem stworzysz sobie armię ludzi, którym się wszystkiego odechce bo wmawiasz im, że nie potrafią się niczym dobrze zając, a psu zgotują piekło na ziemi. Dobrze się nad sobą zastanów. Mnie tylko zdenerwowałaś, bo ja wiem, że chcę dla nich dobrze. Dla mnie to była kwestia oddać do dobrego domu, bądź zostawić i dobrze się nimi opiekować, nie było nic po środku. Stąd wszystkie pytania i niepewności.

Sacred PIRANHA - kurcze, to bardzo podobnie do mnie, z tą róznicą własnie, ze oddanie psa przychodziło mi na myśl :( Na szczęscie nie pracuje więc dam jakoś rade, załuje tylko ze jest zima. Jakby bylo ciepło to butki dziecku na nogi i hop na dwór, a teraz to wiadomo 5 warstw ubrań, walka by założyć czapkę i modlić się by pies wytrzymał :P

Na pewno się odezwę jak będziemy już spacerować i piesek zrobi postępy. Póki co grzecznie opanowuje komendy i dobrze się z kotem dogadują, ganiali się dziś niesamowicie po mieszkaniu, szkoda ze biedny piesek tak się kotu daje zrobic w konia :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='katlis']

Mniej agresywnie wypowiadały się ciotki przede mną, i co to dało?
[/QUOTE]
A dało to, że założycielka wątku się uspokoiła i ogarnęła. Ale mam wrażenie, że Ciebie wkurza tylko to, ze nie zdecydowała się oddać zwierząt a jednak powalczyć i dać radę. Weź pod uwagę czasem, ze jest jeszcze jakiś inny punkt widzenia niż Twój własny, a wtedy łatwiej o wyładowanie frustracji ;)

Link to comment
Share on other sites

Przyznam szczerze i bez bicia, że na myśl mi nie przyszło, że założycielka wątku mogła wszystko pisać pod wpływem emocji (ostatnio zamotana i niezbyt bystra jestem :lol:) i przez to prawdopodobnie zbyt pochopnie ją oceniłam, aż chyba muszę przeprosić :)

[url]http://img690.imageshack.us/img690/6264/gabrynio.jpg[/url] a to zdjęcie mnie kompletnie rozczuliło :D. Więc jak już zdecydowaliście się zatrzymać obie pociechy to czekam na postępy i życzę powodzenia i DUŻO cierpliwości. Chwile słabości będą zawsze, ale może pocieszy Cię fakt, że jak nauczysz kotka załatwiania się do kuwety to właściwie będziesz miała go z głowy :cool3: U nas poszło to ekspresowo :)

Link to comment
Share on other sites

Gezowa-kotek błyskawicznie załapał o co chodzi z kuwetą i ani razu nie zdarzyło mu się zrobić poza nią. Właściwie to z kotem nie mamy żadnych problemów,poza nieszczesną firanką do której poprzyczepiane są kwiatki-cel naszego kota, ale firanki mozna zmienic. Kupie z innego materiału, by nie było widać sladu jak sie ich uczepi,obecnie mam takie super gładkie gdzie odrazu robią się dziurki,ale to i tak najmniejszy problem. Dzięki Bogu że odeszły mi walki kota i psa, bo to była maksymalnie duża dawka stresu. Wciąż kotek prychnie na psa, jednak tylko w sytuacji gdy juz jest zapędzony w kozi róg i nie ma gdzie uciec, a tak to sam przychodzi i go zaczepia.
Psu kupie karmę Brit extra large junior 18kg + jakies gratisy na allegro po 108zł znalazłam, gdzieś wyczytalam że to dobra karma dla szczeniaków dużych ras, a cena jest na tyle przystępna, że wydaje mi się to podejrzane...
Obecnie piesek załatwia 90%swoich potrzeb w przedpokoju z czego jakieś 70% na gazety, reszta na linoleum,ale to i tak pół biedy, tam można łatwo wytrzec i bez stresu chodzę po innych pomieszczeniach, więc naprawdę szczerze przyznaje,że duzo mniej sie denerwuje jak widzę, że powoli się to jakoś układa.
A szczeniaka mamy ślicznego, wygląda jak szczenie szwajcarskiego psa pasterskiego [IMG]http://img440.imageshack.us/img440/4576/54682129841067026821416.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='engelina_88']A dało to, że założycielka wątku się uspokoiła i ogarnęła. Ale mam wrażenie, że Ciebie wkurza tylko to, ze nie zdecydowała się oddać zwierząt a jednak powalczyć i dać radę. Weź pod uwagę czasem, ze jest jeszcze jakiś inny punkt widzenia niż Twój własny, a wtedy łatwiej o wyładowanie frustracji [IMG]file:///C:\Users\t\AppData\Local\Temp\msohtmlclip1\01\clip_image001.gif[/IMG][/QUOTE]
To czy dadzą radę się okaże, i uwież mi będę im kibicowała żeby się udało, tylko czasami chęci nie wystarczą, bo przecież wszyscy wiemy że dobrymi chęciami to piekło jest wybrukowane. Pożyjemy zobaczymy

[quote name='Beatrx']oddaj te zwierzaki, póki są młode i jeszcze się do Ciebie nie przyzwyczaiły. poczekaj do końca dni świnek, odchowaj trochę dziecko, niech zmądrzeje i dojdzie do wieku, gdzie da się mu wytłumaczyć, że zwierzątek nie należy męczyć i nie będzie Cię aż tak absorbowało i wtedy przygarnij JEDNO zwierzątko, najlepiej kotka, którego nauczysz korzystać z kuwety. i jak z kotem będzie okej, to wtedy przygarniesz pieska i jego nauczysz czystości.[/QUOTE]
To są Twoje rady ja dałam chyba bardziej konstruktywne

[quote name='Beatrx']katlis, a może tak mniej agresji a więcej pomocnych rad? po to właśnie, żeby ten szczeniaczek nie był później agresywny czy nie wylądował w schronie i nie trzeba go było ratować?[/QUOTE]
Napisałam o socjalizacji i konsekwencjach związanych z jej brakiem

Link to comment
Share on other sites

Rozi, czytaj, co ludzie piszą. Royskopp, czyli partner Hikaru, WYRAŹNIE napisał, ze nie zostawi jej samej. Ja im się nie dziwię, ze wzięli tego malucha, bo gdybym sama miała adoptować, z chęcią wzięła bym tego, bo jest ładny. Nie czuję się w obowiązku brać najbardziej kalekiego, starego, chorego i bez szans, bo nie. Po prostu. Nie chcę. I rozumiem, że oni też nie chcą. Ładny, w typie rasy, to miał gnić w schronisku, bo to PODEJRZANE? Bo NA PEWNO chcą rasowego, ale ich nie stać, to se wezmą ze schronu takiego, co by wyglądał? I co w tym złego?

Hikaru - jeśli macie możliwość, przywiążcie choinkę sznurkiem do czegoś. My wiążemy do haczyków od obrazków na ścianach, bo u nas zawsze są krzywe drzewka i lecą na jedną stronę, poza tym kiedyś mieliśmy dużego psa, który miał ambicję, by skonsumować ten super fajny duży kijek, co to mu go rodzina przytargała.

Dogomania schodzi na psy. Nie każdy, ale pewna część, bardzo ogólnie ujęta w zasadzie z hukiem minęła sensowny poziom dyskusji. Chamstwo odstrasza potencjalnych psiolubów, bo po prostu jest tu tak częste i tak strasznie się ocenia ludzi po pozorach, że aż mi się czasem coś gotuje w środku, jak czytam ciągłą agresję, obszczekiwanie siebie wzajemnie, jak małe, rozhisteryzowane burki zza płota. I kur*a, co to za forma "CIOTKA"?! Moje rodzeństwo nie ma dzieci, nie jestem niczyją ciotką. NIe cierpię tego określenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Hikaru']
Psu kupie karmę Brit extra large junior 18kg + jakies gratisy na allegro po 108zł znalazłam, gdzieś wyczytalam że to dobra karma dla szczeniaków dużych ras, a cena jest na tyle przystępna, że wydaje mi się to podejrzane... [/QUOTE]
britt jest w miarę karmą, ale zobacz jakie ma po niej kupy: jeśli za duże, to lepiej zmienić karmę. mój jak jadł Britta, to kupy robił masakrycznie duże, więc mu zmieniłam na inną.

Link to comment
Share on other sites

O rany! Przeczytałam cały wątek i jestem w szoku. :-o
Przerażająca jest ....... postawa [B]katlis[/B]. Osoby mieniącej się miłośniczką zwierząt, mającej (przynajmniej w teorii) dobre serduszko, empatycznej, pomagającej.... :shake: A tu? Nic takiego nie zauważyłam. Za to zobaczyłam agresywną, wredną, chamską i napastliwą babę.
[B]Hikaru[/B], napisała posta. Potrzebowała pomocy. Wsparcia. Na kilometr widać chwilową załamkę (a jak nie widać, to zawsze można dopytać). Bywa. Ma małe dziecko, kociaka i psiaka. Pewnie nie dosypia i jest skrajnie przemęczona. I czasem ma, tak zwyczajnie, po ludzku, dość. Szczerze napisała, że chwilowo nie daje rady. A tu co otrzymała? Zamiast pomocy napadnięto na nią i zmieszano z błotem. Zrobiono z niej potwora. :shake:
[B]katlis[/B], zmaltretowanym psiaczkom też pomagasz kopiąc je, ot tak, żeby otrzeźwiały? :shake: A może nie. Tacy "kryształowo dobrzy ludzie" :diabloti: kochają tylko biedne pieseczki, a gardzą ludźmi - potworami. Bo wszyscy ludzie są źli. :roll: Takie osoby jak Ty nie powinny pomagać zwierzętom. Bo robią więcej złego (odstraszając potencjalnie dobrych ludzi) niż dobrego. No chyba, że zamierzasz sama zbawiać świat. Jak tak, to powodzenia.
Powiedz, czy tak rozumiesz pomoc? Jako napaść? A nie pomyślałaś, że dokopując i tak załamanej dziewczynie nie pomagasz nikomu poza podreperowaniem własnego ego? Bo ani jej, ani pieskowi, ani dziecku na pewno nie zrobiło się od tego lepiej.

[B]Hikaru[/B], o ile jeszcze nie uciekłaś z forum, to proponuję Ci o takie firanki -> [IMG]http://img.bazarek.pl/63565/6591/2965090/20065950304d3475ad22412.jpg[/IMG].
Można kupić krótsze. :-) Dla psiaka podkłady higieniczne, albo tzw. "psie pieluchy". Fajne to jest i wygodnie się sprząta.
Sorki, ale muszę to napisać. Syneczek prześliczny - taki malutki Aniołeczek :loveu: a psiak słodziutki. Do zamiziania. Trzymaj się. Myślę, że nie tylko ja Ci kibicuję. ;-) :-)
Pozdrawiam

Edited by N&N
Link to comment
Share on other sites

[quote name='N&N']O rany! Przeczytałam cały wątek i jestem w szoku. :-o
Przerażająca jest ....... postawa [B]katlis[/B]. Osoby mieniącej się miłośniczką zwierząt, mającej (przynajmniej w teorii) dobre serduszko, empatycznej, pomagającej.... :shake: A tu? Nic takiego nie zauważyłam. Za to zobaczyłam agresywną, wredną, chamską i napastliwą babę.
[B]Hikaru[/B], napisała posta. Potrzebowała pomocy. Wsparcia. Na kilometr widać chwilową załamkę (a jak nie widać, to zawsze można dopytać). Bywa. Ma małe dziecko, kociaka i psiaka. Pewnie nie dosypia i jest skrajnie przemęczona. I czasem ma, tak zwyczajnie, po ludzku, dość. Szczerze napisała, że chwilowo nie daje rady. A tu co otrzymała? Zamiast pomocy napadnięto na nią i zmieszano z błotem. Zrobiono z niej potwora. :shake:
[B]katlis[/B], zmaltretowanym psiaczkom też pomagasz kopiąc je, ot tak, żeby otrzeźwiały? :shake: A może nie. Tacy "kryształowo dobrzy ludzie" :diabloti: kochają tylko biedne pieseczki, a gardzą ludźmi - potworami. Bo wszyscy ludzie są źli. :roll: Takie osoby jak Ty nie powinny pomagać zwierzętom. Bo robią więcej złego (odstraszając potencjalnie dobrych ludzi) niż dobrego. No chyba, że zamierzasz sama zbawiać świat. Jak tak, to powodzenia.
Powiedz, czy tak rozumiesz pomoc? Jako napaść? A nie pomyślałaś, że dokopując i tak załamanej dziewczynie nie pomagasz nikomu poza podreperowaniem własnego ego? Bo ani jej, ani pieskowi, ani dziecku na pewno nie zrobiło się ...[/QUOTE]

podpisuję się pod Twoim i Sybel postem obiema rękami.
Nóż w kieszeni się otwiera jak czytam posty pokroju Katlis.
Siedzę na dogomanii kilka ładnych lat, ale to co się wyprawia ostatnimi czasy, to jakaś porażka...

Hikaru adoptowała pięknego szczylka i co? Taka zła jest, bo nie wybrała najbrzydszego, może najstarszego i najlepiej najbardziej schorowanego?
ja miesiąc temu adoptowałam sunię weimara, bo o takim psie marzyłam kilka dobrych lat. Czyli co? Też jestem be?
Katlis - opanuj swoje zapędy, bo robisz więcej złego niż dobrego...

Link to comment
Share on other sites

Dzięki [B]Czekunia[/B]. Dogomania powinna być forum dla miłośników psów. Powinna łączyć. Naprawdę miło by było jakby starsi użytkownicy służyli radami nowicjuszom (dla nowego nie wszystko jest jednak oczywistością). :-) W końcu dlatego tu jesteśmy. Bo wszyscy kochamy psy.

Link to comment
Share on other sites

Firanki bardzo mi się podobają:D pomysł naprawdę Ciekawy no i do samego wystroju będzie pasował.
Dziękujemy za słowa otuchy i wotum zaufania. Pomimo tego że pracuję od 8 do 17tej w teori (w praktyce wstaje o 6 wracam o 19) to nie widzę przeszkody by wstać rano i iść z psem oraz po powrocie do domu.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sybel']Rozi, czytaj, co ludzie piszą.[/QUOTE]
Czytam czytam, i widzę pierwszy post. Hikaru rozsądnie chciała psa dorosłego, a została namówiona na szczeniaka i JEST z tym sama przez calutki dzień, a już widzę, jak facet po całym dniu pracy grzeje z psem na dwugodzinny spacer. Żal mi dziewczyny po prostu, choć oczywiście poradzi sobie, wszystko jest kwestią motywacji.

Link to comment
Share on other sites

[B]Royksopp[/B] dzięki. Rozwiązanie może być tymczasowe lub na stałe. Podkłady higieniczne są o tyle fajne, że nie dopuszczają do zmoczenia podłogi. Po prostu podłoga się nie niszczy. :-)
[quote name='Royksopp']... Pomimo tego że pracuję od 8 do 17tej w teori (w praktyce wstaje o 6 wracam o 19) to nie widzę przeszkody by wstać rano i iść z psem oraz po powrocie do domu.[/QUOTE] Poważnie? No to świetnie! Gratuluję [B]Hikaru[/B] wspaniałego mężczyzny. :-) Szczęściara.:cool1:

Link to comment
Share on other sites

W "mojej" aptece można dostać podkłady "ludzkie" za 1,20 zł/szt. Psie pieluchy są jednak droższe.

Teraz jeden podkład wystarcza nam na wiele miesięcy. Mam dorosłą suczkę wychodzącą na normalne spacery. Podkład leży nieużywany, tak "na wszelki wypadek". A wcześniej? Nie pamiętam, co ile zmieniałam :oops:. Na bieżąco. Podłoga ocalała, w domu nie śmierdziało. Potem wychodziłam z psem co godzinę. Potem co półtorej, co dwie itp.

Link to comment
Share on other sites

Mój podkład ma 60*90. Aż zmierzyłam. I w mojej aptece są do kupienia na sztuki.


[I]Edit: Sprawdziłam. Faktycznie masz rację. Od tamtego roku podkłady zdrożały. Ja płaciłam 1,20. Teraz są po 1,44. Mimo to i tak uważam, że warto zainwestować.[/I]

Edited by N&N
Link to comment
Share on other sites

No pewnie, jest lepszy od ścierki, o ile ktoś ma swobodę finansową, bo 10 podkładów na dzień to już ponad 400zł miesięcznie. To jest duży pies! Ja w ogóle wątpię, czy ten podkład wchłonie nawet jedne porządne siczki takiego, zwłaszcza nie na środku zrobione.

Link to comment
Share on other sites

Jak dziewczyna zacznie psa wyprowadzać, już po kwarantannie, to ilość podkładów drastycznie się zmniejszy.
Faktycznie, dużego psa nie wychowywałam.

Pamiętam jak mojej małej skończyła się kwarantanna poszczepienna (wcześniej "spacerowała" głównie na rękach). Mała na podkład, ja ją szybko na rączki i pędem na dwór. Już wieczorem tego samego dnia weszła na podkład i ..... patrzyła się na mnie i czekała "weźmie mnie znowu Pańcia na dwór czy nie"? :lol: Szybciutko nauczyła się, że w domu to nie za bardzo.... :-)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...