Jump to content
Dogomania

Wątek do zamknięcia


bozenazwisniewa

Recommended Posts

[quote name='Anula']A jak się czuje Niuńka,czy coś wiadomo z nowego domku?[/QUOTE]

czekam na info,bo sie martwię,mam wyrzuty sumienia,ze ja oddałam,ale maz kategorycznie nie zgodził sie ,żebym ja u nas zostawiła,wolałam się z nia rozstac teraz-potem nie oddałabym jej za nic.Ona mnie sobie upatrzyła od "pierwszego ujrzenia"-była pierwsza jaka do mnie podeszła,polizała..taka rozumna psinka...Wet nasz mówi,ze potrzeba dla niej czasu po operacji..bo było źle.Mam nadzieje,że dojdzie do siebie...
Strasznie to przezywam.Kiedys polowałam na takiego pieknego kotaKrawacik.Postanowiłam go odłowic i wykastrowac,ale :to był chory,to zniknał..ciagle cos.W końcu postanowiłam go adoptować w razie czego,bo nie odklejał się od okna na tarasie-lało,snieżyca-on wpatrywał sie w to co u nas sie dzieje,lezał w sniegu.Zawiozłam go do lecznicy....badania ok,testy negatywne...kastracja ok...Po powrocie do domu patrze,krew tak kropelkami leci...kot zaczyna mi odpływac,"na sygnale do weta".Leki ,oględziny,ok...Nigdy tego nie zapomnę:15minut horroru miałam-umierał nagle -strasznie,wył...Potem przez prawie rok nie złapałam nic na sterylke,nic...Do tej pory nie moge sie otrzasnac po tym jak zareagował na kastrację:-(Mam jego zdjęcie na tapecie...Wszyscy byli w szoku...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 456
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Info z domu dziewczynek:
[quote name='"dorcia44"']Byłam u dziewczyn Ferdka w patrzona w p.Teresę jak w obraz :wink:
Niunia ,ożyła jak ją rozebrałam z kaftana .
Była okropnie zasikana ,strasznie ,więc kaftan poszedł do prania.
Wylizała mi ręce i tuliła się do mnie :mrgreen:
Martwi mnie ilość wypijanej wody :roll: chociaż p. Tereska mówi ze teraz już piją coraz mniej .
Za dwa dni kolejna wizyta :ok:

acha chodzą z nią po ogródku ,Ferdka nie chce wracać ,a Niunia biegiem z powrotem.[/quote]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zosia123']Na pewno wszystko będzie dobrze z Niunią - musi!
A jak Strzałka, dalej sika w domu, czy uczy się powoli manier? :)[/QUOTE]
Nie wiem co za cholera,ale pisze inny post,a co innego widze:mad:
Napisałam,ze Strzałeczka wyszła dzisiaj spod łózka,na dwór jeszcze nie wychodzi,bo się boi,ale nie chce jej na siłe wyciagac...trudno,na razie nich sika,gorzej jak ja wystrasze.Przygotowania robie jak jej podac antybiotyk

Link to comment
Share on other sites

Strzałka lgnie do ręki,jak przestaję głaskac to podnosi głowe i sie "oblizuje"troszke stremowana,ale łagodna.Zrobiłam jej zastrzyk bez problemu.Teraz obie sobie leza na posłanku i wdychaja świeze powietrze,bo okno otwarte
Dzwoniłam do Dorci 44 zapytac o Niuńke i Ferdke.Szwy wygladaja b.ładnie,Ferdka się tam czuje jak u siebie,biega za P.Tereska wszedzie,macha ogonkiem i jest bardzo zadowolona.Niuńka wygląda na conajmniej 18 letnia suke(mój wet tez powiedział,ze wyglada starszaj niz na wiek z papierów...Jest b.powolna,spokojna,no,ale jest po operacji,więc ma prawo jeszcze taka się czuć.
W 99%obie zostana tam na stałe:multi:
Teraz szukamy domu dla Wilczki i Strzałeczki

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Lili8522']Ale cudne wieści :) ja cały czas pamiętam o dziewczynach........
A jeest jakiś odzew z ogłoszeń?[/QUOTE]

nie...tzn cos tam dzwonili,ale po gadce od razu było wiadome,ze na łańcuch...a ja nie dam....
Strzałeczka tak się cieszy jak wchodze,jadła mi z reki troszke wołowinki,serc swińskich,no szok poprostu.I te uszka tak połozyła"poddańczo",ale pysiol widac sie cieszy.Zaraz tam pójde.Maz juz to skomentował:zrób sobie moze tam posłanie,żeby nikomu smutno nie było:evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja też myślę,że TZ nie docenia Ciebie,z takim ogromnym sercem to tylko szukać ze świecą.
Ja jeszcze wrócę do kastracji kocurków.Jest wiele opinii za i przeciw tj.kastrować czy nie koty wolno żyjące i okazuje się,że koty wolno żyjące nie kastruje się z uwagi na to,że do końca życia powinny jeść odpowiednią karmę dla kastratów bo bardzo cierpią i w bólu umierają.Natomiast kotki należy sterylizować,nie ma przeciwwskazań.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Anula']Ja też myślę,że TZ nie docenia Ciebie,z takim ogromnym sercem to tylko szukać ze świecą.
Ja jeszcze wrócę do kastracji kocurków.Jest wiele opinii za i przeciw tj.kastrować czy nie koty wolno żyjące i okazuje się,że koty wolno żyjące nie kastruje się z uwagi na to,że do końca życia powinny jeść odpowiednią karmę dla kastratów bo bardzo cierpią i w bólu umierają.Natomiast kotki należy sterylizować,nie ma przeciwwskazań.[/QUOTE]

Zgadza sie ,niestety liczba kocurów z wygryzionymi oczami,dziurami na głowie od bójek,a przez to przenoszenie sie wirusówek jest powalająca.Tu gdzie mieszkam mam wglad na koty mieszkające w pobliżu...Własciwie to chyba tylko ja je potem ..zbieram z asfaltu,czy krzaczorów.Wszystkich człowiek nie uratuje.
Znowu przychodzi Ruduś,kot pełnojajeczny.No poszłam na dwór wieczorkiem go pomiziac,"srutututu"i mnie tak dziabnał,że gwiazdy zobaczyłam.Całe szczęscie,że tylko drasną:mad:i gryzie reke która karmi...
Co do "doceniania"to on tez lubi zwierzaki,zaopiera sie ,ze nie lubi,ale jak widac,nie dał zdychac tym suniom 4...Dzisiaj Wilczka chodziła po salonie to zerkał na nia,a jak nie widza dzieci to gada do kotów,szczególnie kocha naszego niewidomego Lepka(temu to wszystko wybaczy,bo nie ma oczu)Martwi sie o mnie,bo ja to strasznie przezywam,jak jest cos ,czego nie moge zrobic,a szczególnie jak mi kot umiera,a ja potem jestem "w żałobie"Mysle,,ze to tez presja otoczenia"panie kto to widział tyle zwierzaków mieć w domu...w chlewie tak,ale w domu:crazyeye:"

Link to comment
Share on other sites

Obie suczki maja ładne brzuszki,zdjęłam kubraczki,bo chciałam sprawdzic co i jak,Strzałka zasikała się jak jej zdjełam,więc na razie nie zakładam...
Dostałam telefon niedawno:
"Dostałam telefon przed chwila w sprawie adopcji:starszy pan ,chce mała suczkę do domu.No to pytam,gdzie mieszka,takie pytania standardowe.No i mówi,ze ma wilczura w kojcu,a miał suczke kilka lat ,wszedzie z nim była,nawet samochodem jeździła.No to mówię :i co się stało?umarła?On na to:nie..zdechła ,sie nie dała rady wyzbyc...Ja:wyzbyć?co to znaczy?a on na to:no rodziła i zdechła,nie dała rady się wyzbyc małych...Wczęsniej pytał gdzie meiszkam,żeby obejrzec,adres podąłam,pewnie przyjedzie.Chciałm mu dac Strzałke jak cos,Wilczka pójdzie do bloku,gdzie sa dzieci,bo ona strasznie towarzyska jest.Ciekawe,czy gostek przyjedzie... :( mam nadzieje,ze nie przyjedzie... :oops:"

Link to comment
Share on other sites

Dorcia 44 napisała:
"Widziałam dzis obie dziewczyny na dworzu to nie te psy co wiozłam,Ferdki mordka już się śmieje [IMG]http://forum.miau.pl/images/smilies/piwa.gif[/IMG] bawią się ,skaczą na siebie ,a szczekają [IMG]http://forum.miau.pl/images/smilies/icon_mrgreen.gif[/IMG]
nie odstępują p. Tereski [IMG]http://forum.miau.pl/images/smilies/piwa.gif[/IMG]
Dziś się dowiedziałam że p. Tereska tak na prawdę to boi się psów ,w dzieciństwie została bardzo pogryziona ,tym bardziej ją kocham za te staruszki [IMG]http://forum.miau.pl/images/smilies/icon_biggrin.gif[/IMG] [IMG]http://forum.miau.pl/images/smilies/ok.gif[/IMG]"

no,a moja Strzaka znowu sie pod łózko schowała,bo jej kaftan zdjęłam do obejrzenia brzusia,no i się cała zasikała..posłanie ,wszystko...Teraz od kilku godzin znowu pod łózkiem.Nasz kot Antek zdzielił łapa Wilczke i ta tez siedzi w pokoju ,ale juz na łózku

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zosia123']Biedna ta Strzałka... ciekawe co ją w życiu spotkało złego.... :(
Ale super tym dwóm się udało! :D
A z tz-tami to chyba tak jest często, że w sumie nie są tacy źli, ale muszą się posprzeciwiać i ponarzekać...[/QUOTE]

Tak,stara Niuńka dostała nowe imię Lady Gaga:evil_lol:
Dziwczyny obszzcekuja wszystkich intruzów,pokazując P.Teresce,ze nie sa "darmozjadami":lol:
Wisz co do Strzałki,chyba nic złego jej nie spotkało,tyle,ze ona zawsze była nieufna od małego.Pan jej nie bił(zadnej),a ona taka nieufna jest.Nie wiem,moze i ktos ja straszył...trudno powiedziec...Nie robi nic,nie kupka wcale od piatku...mięsko zjadła...a Wilczka jest wyluzowana,a i tak ciagle wraca do pokoju i pilnuje,żeby nikt jej stamtąd nie wygonił.Teraz jak mój pies jest uczepiony na lince na podwórku to psiaki przyzwyczajaja się do obecności kotów i hałasu mojego synka,stuków,puków,pisków i wszystkiego co to dziecko wymysli...Przynajmniej beda przygotowane na "tornado"w przyszłych domach...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bozenazwisniewa']Obie suczki maja ładne brzuszki,zdjęłam kubraczki,bo chciałam sprawdzic co i jak,Strzałka zasikała się jak jej zdjełam,więc na razie nie zakładam...
Dostałam telefon niedawno:
"Dostałam telefon przed chwila w sprawie adopcji:starszy pan ,chce mała suczkę do domu.No to pytam,gdzie mieszka,takie pytania standardowe.No i mówi,ze ma wilczura w kojcu,a miał suczke kilka lat ,wszedzie z nim była,nawet samochodem jeździła.No to mówię :i co się stało?umarła?On na to:nie..zdechła ,sie nie dała rady wyzbyc...Ja:wyzbyć?co to znaczy?a on na to:no rodziła i zdechła,nie dała rady się wyzbyc małych...Wczęsniej pytał gdzie meiszkam,żeby obejrzec,adres podąłam,pewnie przyjedzie.Chciałm mu dac Strzałke jak cos,Wilczka pójdzie do bloku,gdzie sa dzieci,bo ona strasznie towarzyska jest.Ciekawe,czy gostek przyjedzie... :( mam nadzieje,ze nie przyjedzie... :oops:"[/QUOTE]

Ło Boże co to za gość? Zawitał już do Ciebie?
Ale miały szczęście że trafiły na Ciebie!

Link to comment
Share on other sites

nie przyjechał,jak przyjedzie to nie dam i tyle.
TRZYMAJCIE KCIUKI,bo dostałam TEN telefon ,wysłałam foty obu suniek do obejrzenia i decyzji.P.Z POLECENIA SZEFOWEJ NASZEGO tozU...dom z ogródkiem,fajnie by było tam Strzałeczke oddać,tak napisałam,ale Wilczke oczywiście dam jesli będzie mieszkała w domu na kanapie z mozliwoscia wyjscia.Jesli by sie udało,bmoze "wcisnę"dwupak?

NIEAKTUALNE..wola szczeniaka...
mam kolejny kłopot mały czarny kote,ok..3 miesięcy...nie mam juz siły

Edited by bozenazwisniewa
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Zosia123']Kurcze...... :([/QUOTE]

Wyszłam z Wilczka przed deszczem,wchodzimy do domu z tarasu,a mój pies rezydent przeskoczył płotek "na schodach'i warknał tak ,ze mała nie wyszła juz z pokoju...a Strzałka lezy dalej pod łózkiem..Kociak*chłopaczek)w sypialni w kontenerze,ukryty,zeby maz nie zobaczył:oops:Nawarcza maly na moich rezydentów,poprychał ,wykupkał się 3 razy w zwirek (w kontenerze mu kibelek postawiłam),najadł i spi -traktorek co jakis czas załadowuje...
Juz obdzwoniłam kogo się dało,czekam na info od kilku osób,zeby małego zabrali na tymczas...chyba,że DS od razu się skroi,ale wiadomo jak jest...No nic,działamy ,az "huczy"we wsi..."ale pani dobra jest,zbiera pani te wszystkie beidniutkie zwierzaczki i u siebie pani trzyma":crazyeye:No to powiedizałam kobietom,zeby takich głupot nie powielały,bo jestem wolontariuszka i szukam im domu,a nie wszystko u siebie zostawiam.Nic dziwnego,że potem się dowiaduje ,ze mam...60kotów:crazyeye::lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']Już jestem.
Bardzo się cieszę ,ze obie sunie zaopiekowane z możliwością DS. :multi:
Ile kesy tzreba na pozostałe wydatki.Chcę zrobić bazarek i taka informacja ułatwiłaby mi bazarkowanie.[/QUOTE]

Witaj z powrotem
Suczki zaopiekowane sa w 99%zostana tam na DS,dostałam info,ze moge szykowac umowy adopcyjne juz powoli.Suczki sie juz "wylizały "po sterylkach i teraz razem odpedzaja intruzów z posesji.
Moje siedza w pokoju,Wilczka troszke wychodzi,ale Strzałka nie.Trudno oszacowac "ile trzeba kasy",trzeba będzie je chyba zaszczepic o wirusówek..i na pewno utrzymanie ,albo transport...Nie wiem,ja się nie bardzo na tym orientuję:oops:Zostaja u mnie na tymczasie...bo nie ma co z nimi zrobic...Ludzie dzwonia,ale niestety nic szczególnego.Jeszcze ogłoszenia u weta będa...zobaczymy...
Jak wyciagnac Strzake na dwór?Jak ja próbuje z pokoju zaprosic na dwór,to się przykleja do podlogi i..sika pod siebie...Ile ona tak moze lezęć,o to się martwię...
Kociak ma DT w Waszawie,musze go tam dowieźć

Edited by bozenazwisniewa
Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']mogę podesłać 40 zł na już zamiast bazarku, będzie dobrze?[/QUOTE]

ok,nie chce Cie naciagać.Bardzo dziękuję,będzie na jedzonko wyprawkowe dla jednej suczki jak cos.
Jest szansa na dom w gospodarstwie agroturysrtycznym pod Siedlcami nawet dla dwóch suczek,ale by mieszkały na podwórku.Mała ruda raczej nie powinna tam mieszkac,bo jest strasznym miziadłem.W sobote zawioze Strzałke na próbę,bo tam luzem chodza kury zielononózki i jakies ptaki ozdobne.Jesli suczka będzie je łapać,wraca do nas.Jesli nie zostanie i jesli nie znajde domku Wilczce tez tam pojedzie.Na razie nic pewnego,trwaja rozmowy.Ja na razie znikam,musze odwiexc kociaka jakiego znalazłam do DT...Trzymajcie kciuki.Dom jaki się zgodził wziac suczki na gospodarstwo będzie o nie na pewno dbał,mam słowo szefowej TOZu,to JEJ znajomy.Jak sie nie myle to tez Go znam,ale nie wiem dokładnie:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bozenazwisniewa']ok,nie chce Cie naciagać.Bardzo dziękuję,będzie na jedzonko wyprawkowe dla jednej suczki jak cos.



Jest szansa na dom w gospodarstwie agroturysrtycznym pod Siedlcami nawet dla dwóch suczek,ale by mieszkały na podwórku.Mała ruda raczej nie powinna tam mieszkac,bo jest strasznym miziadłem.W sobote zawioze Strzałke na próbę,bo tam luzem chodza kury zielononózki i jakies ptaki ozdobne.Jesli suczka będzie je łapać,wraca do nas.Jesli nie zostanie i jesli nie znajde domku Wilczce tez tam pojedzie.Na razie nic pewnego,trwaja rozmowy.Ja na razie znikam,musze odwiexc kociaka jakiego znalazłam do DT...Trzymajcie kciuki.Dom jaki się zgodził wziac suczki na gospodarstwo będzie o nie na pewno dbał,mam słowo szefowej TOZu,to JEJ znajomy.Jak sie nie myle to tez Go znam,ale nie wiem dokładnie:cool3:[/QUOTE]

Jak domek będzie dbał o sunie to trzymam kciuki za niego! Oczywiście mam nadzieję
że będą miały miziania pod dostatkiem :razz:

:angryy:
Kurcze pisałam tutaj wczoraj a dzisiaj patrzę i nie ma mojego posta

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...